Autor: Joanna Hacz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lucky
Liczba stron: 256
On- bogaty, przystojny i elegancki. Właściciel dużej firmy. Ona ...stanowi dla niego zagadkę. Kim tak naprawdę jest dziewczyna, którą ściga bezwzględny morderca? Może coś ukrywa? [...]
Czy będą gotowi pójść za głosem serca? Czy związek tych dwojga jest w ogóle możliwy, skoro pochodzą z tak różnych od siebie światów?
Prawda, że opis na okładce jest intrygujący i zachęca do sięgnięcia po lekturę?
Ludwik na swojej drodze (i to dosłownie) spotyka uciekającą dziewczynę z małym dzieckiem. Kobieta, uciekając przed szaleńcem z nożem, wsiada do jego samochodu i każe mu odjeżdżać. Tak splatają się losy tej trójki na kilka kolejnych dni. Ludwik postanawia zawieść Patrycję i małego Tymka do przyjaciół, u których dziewczyna miała się ukryć i ruszyć w dalszą drogę do Gdyni jednak postanawia zostać na noc....i tutaj zaczynają się kłopoty. Morderca wyrusza na poszukiwania, i młoda dziewczyna wraz z chłopcem muszą uciekać dalej. Wyruszają w dalszą drogę z Ludwikiem, który bierze za nich odpowiedzialność przed ojcem dziecka. Niestety w Gdyni również nie mogą się czuć bezpiecznie i tuż po uroczystym bankiecie wyruszają do Wielkopolski gdzie mają się ukryć do powrotu ojca Tymka do kraju. Patrycja nie chce, lub nie może o sobie mówić, ujawnia tylko podstawowe fakty z swojego życia+ co doprowadza Ludwika do szewskiej pasji. Nie chce jednak jej płoszyć, więc nie zadaje żadnych pytań. Dochodzi do wniosku, że te kilka dni sobie poradzi i nie musi za wiele wiedzieć. W jego życiu wciąż dominuje żałoba i smutek po stracie żony i syna, jednak obecność tej dwójki porusza skrzętnie ukrywane uczucia... Jak dowiedzieć się kim jest Patrycja? Jak zadbać o bezpieczeństwo jej i małego chłopca? Jak się nie zakochać... i nie dać zwariować ?
Żeby się dowiedzieć, trzeba sięgnąć po książkę :)
Kiedy książka trafiła w moje ręce, pomyślałam sobie "ooo może być ciekawie" ...no cóż. Sama nie zostałam fanką tej pozycji.
Bardzo długo się zastanawiałam co napisać. Dla mnie to nie jest pozycja, która zostaje w myślach na dłużej. Nie chodzi tutaj o fabułę ani, o akcję, bo to jest akurat ok, ale sposób i styl, w jakim została napisana.
Wrócę jeszcze do akcji, która dzieje się szybko i zrozumiale. Drażniła mnie jednak myśl, że to jest po prostu nie możliwe, żeby dwoje dorosłych ludzi nie chciało nic o sobie wiedzieć, i nie zadaje sobie pytań, nie rozmawia -tylko opiera się na swoich przypuszczeniach i jest gotowe udowadniać swoje racje na każdym kroku.
Pomysł na fabułę świetny, chociaż mały Tymek mnie przeraża, osobiście nie znam trzylatka, który mówi tak bogatym językiem. No ale może jest bardzo inteligentnym chłopcem. Szkoda, że wątek kryminalistyczny został zepchnięty na dalszy plan i tak naprawdę, to praktycznie nie wiele wiemy o tym niebezpiecznym człowieku, a zapowiadało się to ciekawie.
Mimo że czyta się przyjemnie i szybko.
" Chłopiec spoglądał raz na nią, raz na zdesperowanego, ale trzymającego się całkiem nieźle Ludwika. Niczego nie rozumiał. Panujące w pomieszczeniu napięcie utwierdziło go jednak w przekonaniu, że sytuacja jest bardzo poważna. Bał się. Nie chciał po raz kolejny włóczyć się z Patrycją po ulicach. Przy panu Tymoryszku czuł się zdecydowanie bezpieczniej. Jeśli jednak musiał wybierać... Nie zostawi przecież tej głupiej kobiety samej. Ktoś musiał dopilnować, żeby żaden zbrodniczy dureń nie wyrządził jej krzywdy. Ludzi, których się kocha, nawet jeśli doprowadzają człowieka do czystego szaleństwa, należy chronić. A on kochał Patrycję. Nie zamierzał jej wprawdzie o tym mówić, nie był aż taki głupi, postanowił jednakże nie komplikować i tak już trudnej sytuacji. Z niechęcią pozbierał z podłogi samochodziki i wpakował je do kieszeni spodni."
Joanna Hacz "Niewinna pomyłka "
Moja ocena: 5/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu LUCKY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz