Strony

piątek, 26 kwietnia 2019

MIMO WSZYSTKO KOCHAJ

               " MIMO WSZYSTKO KOCHAJ "



    Autor : Agnieszka Rusin

    Wydawnictwo : LUCKY

    Liczba stron : 272




    Witam Was cieplutko. Dziś chciałabym Wam przedstawić książkę, która poruszyła moje najgłębsze struny. Zapraszam serdecznie.

   Cztery siostry Asia, Gosia, Majka i Julia są tak różne, że ciężko uwierzyć, że łączą je więzy krwi.
Joanna to wiecznie zapracowana i zabiegana matka dwóch córeczek.
Gosia wiedzie stateczne i beztroskie życie przy mężu i zajmuje się wychowaniem dzieci.
Majka to zabiegana singielka goniąca za karierą i niemająca zamiaru zakładać rodziny oraz Julia — która sama jeszcze nie wie, czego chce od życia, a to właśnie życie stawia ją przed ciężką próbą. 
Dziewczyny na co dzień mają bardzo ograniczony kontakt, każda z nich zmaga się z własnymi problemami, rozterkami i niepowodzeniami. Wszystkie wydają się rozczarowane własnym życiem.
Dopiero choroba matki sprawia, że siostry spotykają się w rodzinnym domu. Każda z nich przywozi ze sobą tajemnice, o których nie chce rozmawiać z pozostałymi siostrami i udaje, że wszystko układa się w najlepszym porządku.
Po śmierci matki, siostry decydują się na wyznania i postanawiają od tego momentu trzymać się razem.
Coraz dłuższy pobyt w rodzinnym mieście sprawia, że na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości, siostry muszą stawić czoła wielu dramatom, mimo to kochają się i wspierają na każdym kroku. Wiedzą, że mogą na siebie  liczyć w każdej sytuacji.

   Pani Agnieszka Rusin stworzyła piękną, przepełnioną emocjami historię. Jest to opowieść o rodzinie, o jej słabych i mocnych stronach. 
Autorka pokazuje nam, jak los potrafi być okrutny i bezlitosny. Jak lubi bawić się naszym kosztem i gdy w danej chwili wszystko układa się po naszej myśli, nie jest to nam dane na wieczność.

Miłość między rodzeństwem jest specyficzna. Mimo że każdy ma już swoje życie, gdzieś podświadomie wiemy, że zawsze na siebie możemy liczyć. Nawet gdy wiele nas różni i do wielu spraw mamy inne podejście, gdy jednemu z nas coś się złego dzieje, reszta pójdzie za nim w ogień.

   Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki i przyznaję, że jest mi z tego powodu bardzo przykro. Jestem zauroczona i z wielką przyjemnością sięgnę po inne tytuły.
" Mimo wszystko kochaj " napisana jest bardzo lekko, co sprawiło, że nie czułam się aż tak bardzo przytłoczona dramatami, które spotykały bohaterki. Mimo wielu przelanych łez nad losem dziewczyn nie mogłam odłożyć książki na bok. Tak bardzo się wtopiłam w ich świat, że przeczytanie tej powieści zajęło mi kilka godzin.

  Polecam Wam tę historię z wielką przyjemnością. Jest nostalgicznie, smutno, a zarazem pokrzepiająco, ma się wiarę, że po każdej burzy wyjdzie słońce.   



MOJA OCENA :    10 / 10


" Zaskoczone siostry przez chwilę milczały, lecz każda z nich w głębi serca miała poczucie winy. Zaszyły się we własnym życiu, codzienności, problemach, pragnęły oderwania i własnej drogi do szczęścia. Dom rodzinny, w którym się wspólnie znalazły, był miejscem, gdzie się bezpiecznie wychowały, cieszyły swym dzieciństwem i beztroską. A kiedy podrosły, przeżywały w nim swoje pierwsze troski, miłości, czasem wylewały morze łez. Stąd po latach każda z nich poszła w swoją stronę, ciągnąc za sobą swój bagaż zwany doświadczeniem. "

- Agnieszka Rusin  " Mimo wszystko kochaj "



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu LUCKY.


   

piątek, 19 kwietnia 2019

CHYBA STRZELĘ FOCHA !

                    " CHYBA STRZELĘ FOCHA ! "

   ** REKOMENDACJA OKŁADKOWA / PRZEDPREMIEROWO **


    Autor : Mikołaj Milcke

    Wydawnictwo : NOVAE RES

    Liczba stron : 518

    Data premiery : 26. 05. 2019
   


 * Okładka wydawnictwa


    Witam Was serdecznie. Dziś chciałabym przedstawić Wam kontynuację kultowego już " Geja w wielkim mieście"    ( Zobacz tutaj )  Zapraszam do przeczytania recenzji a zaraz potem do sięgnięcia po książkę, zdradzę Wam, że i tutaj znajdziecie moją rekomendację.

    Nasz bezimienny bohater jest już studentem drugiego roku dziennikarstwa. W stolicy czuje się jak ryba w wodzie. Zna już swą wartość i wie, czego chce od życia.
Po przejściach z Mariuszem odnajduje na nowo szczęście w ramionach Wiktora. 
Nareszcie wszystko układa się po jego myśli, do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się Marta, matka Wiktora. Zagorzała homofobka, która za cel postawiła sobie rozbicie związku syna.
Jakby kłopotów było mało, ojciec po wielkiej awanturze odmawia dalszego finansowania studiów syna, co wpędza chłopaka w poważne kłopoty. Miasteczko huczy od plotek, już wszyscy wiedzą o orientacji młodego chłopaka. Pora iść do pracy, by zarobić na swoje utrzymanie.
Wiktor wyjeżdża z matką do Hiszpanii i wydaje się, że Marta osiągnęła swój cel. Młody gej o wszystko oskarża swój homoseksualizm i postanawia zapisać się....na terapię która go z tego wyleczy...ale czy to jest możliwe ?

   Bardzo się cieszę, że pierwsza i druga część przyszły w jednej przesyłce, i zaraz po skończeniu pierwszej, mogłam sięgnąć po kontynuację bez minuty przerwy. Przygody bezimiennego geja wciągały mnie niczym wir na rzece i naprawdę było mi trudno odłożyć książkę na bok.
Śmiech i łzy wzruszenia w tej części szły w parze. 
Zachowanie Marty daje nam obraz typowej teściowej z dowcipów, czasami jest po prostu żałosne.
Olbrzymim plusem jest to, że autor nie zapomniał o postaciach pobocznych. Jesteśmy świadkami olbrzymich wątpliwości i moralnych dylematów, rodzą się dzieci, nie u wszystkich życie układa się słodko i różowo. Mimo to przyjaciele trzymają się razem i wiedzą, że mogą na siebie liczyć.

    W olbrzymi szok wprawił mnie pomysł pójścia na terapię. Myślałam, że to jest fikcja, żeby zszokować czytelnika, jednak gdy zaczęłam szukać informacji na ten temat, przeraziłam się, że takie praktyki są naprawdę stosowane. Po prostu nie chce mi się wierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku w cywilizowanym kraju dzieją się takie rzeczy.
Dla mnie osobiście właśnie to jest chore, wmawianie ludziom, że to się uda i po terapii będzie się " normalnym ". 

   Polecam Wam tę historię z całego serca. Idealna lektura na wieczór po ciężkim dniu. Zrelaksujecie się szybko, a uśmiech nie zejdzie Wam z twarzy.



MOJA OCENA : 10 / 10


" Po obiedzie najbardziej interesuje mnie ćwiczenie, które można by zatytułować ' Jak odbierają cię ludzie ' . Każdy dostaje karteczkę, na której ma napisać pozytywną lub negatywną myśl dotyczącą współtowarzyszy. Spodziewam się dobrych opinii na swój temat. A jest prawie pół na pół. Na dziewięć kartek cztery są, powiedzmy, takie sobie. Określają mnie jako wesołego, z poczuciem humoru, śmiesznego, wzbudzającego zaufanie i empatycznego, lecz także jako głośnego, denerwującego, przerysowanego i drażniącego. Wyniki tej zabawy nie wymagają komentarza. Budziłem, budzę i będę budził skrajne emocje. Jak to skorpion. "

- Mikołaj Milcke  " Chyba strzelę focha ! "


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES 








wtorek, 16 kwietnia 2019

GEJ W WIELKIM MIEŚCIE

                      " GEJ W WIELKIM MIEŚCIE "

              ** REKOMENDACJA OKŁADKOWA /  PRZEDPREMIEROWO **


    Autor : Mikołaj Milcke

    Wydawnictwo : NOVAE RES

    Liczba stron : 390

    Data premiery : 26. 05. 2019
       

*Okładka wydawnictwa



     Witam Was serdecznie. Dziś chciałabym przedstawić Wam kolejną książkę, która skradła moje serce, a zdanie na jej temat znajdziecie na okładce. Zapraszam do przeczytania recenzji, a następnie do sięgnięcia po książkę. Na wstępie słowo o autorze.

    Mikołaj Milcke - polski pisarz i dziennikarz oraz autor tekstów piosenek. Przez osiem lat pracował w " wiadomościach " TVP, później  także m. in. w Polskim Radiu i Wirtualnej Polsce. Publikował też na Onecie i portalu Polki.pl.
Jest jednym z najpoczytniejszych obecnie twórców polskiej literatury gejowskiej.
W grudniu 2016 roku znalazł się na liście " 100 najbardziej wpływowych osób LGBT w Polsce "

    Młody chłopak, z głową pełną marzeń i planów, przybywa do stolicy, by rozpocząć wymarzone studia dziennikarskie. Bez większego żalu zostawia za sobą dotychczasowe życie w prowincjonalnym  miasteczku. Mimo wielu obaw dość szybko odnajduje się w nowych realiach i szybko zdobywa nowych przyjaciół. 
W jego życiu pojawia się także pierwsza poważna miłość. Jego wybrankiem zostaje przystojny Wiktor- pół krwi Hiszpan.
Do czasu, gdy nasz bohater przyłapuje swojego kochanka na kłamstwie, jest miło i przyjemnie. Niestety młody gej, mając przed oczami obrazy z własnej przeszłości, nie daje sobie nic wytłumaczyć i związek rozlatuje się z wielkim hukiem.
Nasz bohater zaczyna poszukiwania miłości od nowa i tutaj zaczyna się prawdziwy armagedon. Na horyzoncie pojawia się Mariusz- straszny kłamczuszek i krętacz. Mimo wielu niedomówień, kłamstw, które wychodzą na jaw na każdym kroku, młody chłopak  postanawia spędzić wakacje w Krakowie — bo to z tego miasta pochodzi Mariusz.
Marzenia, marzeniami, a życie życiem. Miłość przygasa, pojawiają się kłopoty dnia codziennego. To nie może się dobrze skończyć, a katastrofa wisi w powietrzu.  Młody gej, musi się zmierzyć z wieloma trudnymi wyzwaniami i zagrożeniami, a rodzinne miasteczko- nie pozwala mu tak łatwo o sobie zapomnieć.
Zalękniona matka, ojciec, który go nie akceptuje, oraz brat złodziej i narkoman, to wszystko sprawia, że nasz bohater musi przejść przyśpieszony kurs dorastania. 
Czy mu się to uda, to musicie się już sami przekonać i ocenić.

    Mikołaj Milcke stworzył opowieść, która trafi do Waszego serca. Lekko i z przymrużeniem oka wprowadza nas w ten  świat, którego tak naprawdę nie wielu z nas zna. Jest to historia młodego chłopaka dążącego do spełnienia swoich marzeń, który mimo uprzedzeń i trudności uparcie poszukuje własnego JA. Szuka miłości, o którą wcale nie jest tak łatwo i cały czas wierzy ,że los się w końcu do niego uśmiechnie. 

    Nie ukrywam, że tytuł mnie zaintrygował, i byłam bardzo ciekawa, co autor ma do zaoferowania. Śmiało mogę napisać, że się nie zawiodłam. 
Mimo że głównym bohaterem jest gej, jest to książka uniwersalna, bo przecież każdy z nas chce kochać i być kochanym. Każdy z nas pragnie bliskości i zrozumienia, i wydaje mi się, że płeć nie ma tutaj zbyt wielkiego znaczenia.
Główny bohater wydaje się miłym i sympatycznym chłopakiem. Z przyjemnością bym z nim zamieniła kilka słów.
Historia jest wciągająca, a przemyślenia bohatera i jego przyjaciół doprowadzały mnie do wybuchów niekontrolowanego śmiechu.
Jest napisana przystępnym językiem, co powoduje, że czyta się ją niezwykle szybko i z trudnością odkłada się książkę na bok. 
Polecam Wam  " Geja w wielkim mieście " z całego serca. 
Wejdźcie w jego świat i sami się przekonajcie, że nie jest on taki cukierkowy i kolorowy, jak nam heteroseksualnym się wydaje.



MOJA OCENA :  10/10


" Z gejem się wychodzi, geja się pokazuje, z geja jest się dumnym. Zaczynam czuć się trochę jak rasowy piesek, z którym spaceruje się po modnych miejscach. Aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł ustawienia przed Rotundą klatki, w której trzymałoby się gejów. Albo lepiej ! Można wynająć salę w Zachęcie- będzie bardziej elitarnie- i zamknąć homoseksualistów za szkłem, żeby nie można było żadnego z nich dotknąć i niechcący uszkodzić. W ostateczności mogliby nas pokazywać w zoo. Może obok flamingów? I one różowe, i my- podobno- też. Tylko surowe ryby jakoś mnie nie przekonują... "

- Mikołaj Milcke  " Gej w wielkim mieście "



Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.






    

czwartek, 4 kwietnia 2019

CZWARTA PRAWDA

                   * REKOMENDACJA OKŁADKOWA / PRZEDPREMIEROWO *

    Autor: Anna Singh

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 530 

    Data premiery: 15. 04. 2019
 * Google

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałabym Wam przedstawić książkę, która jest dla mnie bardzo ważna. Po pierwsze, moja rekomendacja znalazła się na okładce, a po drugie, akcja dzieje się w moich ukochanych Indiach. Zachęcam Was do przeczytania recenzji, a potem do sięgnięcia po powieść, i podzielenie się swoimi odczuciami.

Anna Singh - z wykształcenia psycholog, z zamiłowania indolog. "Czwarta prawda" jest jej debiutem literackim. W pracy nad książką pomogła jej biegła znajomość języków: hindi i pendżabskiego.
Jeśli następne powieści będą utrzymane w takim stylu jak debiut, zostaję olbrzymią fanką tej pisarki.

    Charan i Raju, dwójka przyjaciół, którzy od dzieciństwa są nierozłączni. Są jak ogień i woda, totalne przeciwieństwa, mimo to wiele ich łączy. Są dla siebie niczym bracia, dzielą ze sobą najbardziej intymne wspomnienia, uwielbiają szybkie motocykle, eksperymentują z narkotykami, przeżywają pierwsze wzloty i upadki. Gdy na ich drodze staje młoda, zdolna, piękna Simran- obydwaj tracą dla niej głowę.
Młodzieńcza gorąca krew, nieprzemyślane decyzje, pochopne działania doprowadzają, do których zdarzeń następstwa są niezwykle zgubne i zaskakujące.
Oczywiście w tle, fascynujące Indie. Kraj, w którym bieda i przepych idą w parze, narkotyki i korupcja są na porządku dziennym, a prawdziwa przyjaźń i miłość, są wystawione na olbrzymie próby.

    Kochani, nie chciałabym zdradzać Wam szczegółowej fabuły, ale to tylko dlatego, żeby podsycić jeszcze bardziej waszą ciekawość i zachęcić do przeczytania tej historii.
"Czwarta prawda" jest to emocjonująca opowieść o prawdziwej męskiej przyjaźni, zdradzie, miłości, lojalności. Jest to świadectwo nieprzewidywalności życia, które pozwala nam zachować nadzieję, że nasz los jest gdzieś z góry zapisany.
Podoba mi się to, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, co daje uczucie bliskości z głównym bohaterem. Łatwo jest nam się wczuć w jego położenie, i zrozumieć podejmowane przez niego decyzje.
Zakończenie zaskakuje. Wszystko wyjaśnia epilog, który pokazuję nam całą prawdę i wyjaśnia wszystkie wątpliwości, a tych w trakcie czytania pojawia się wiele.
Olbrzymim plusem jest to, że autorka nie skupiła się tylko na najważniejszych bohaterach swojej powieści. Dodała wiele pobocznych postaci, co sprawiło, że jeszcze bardziej możemy zrozumieć indyjski świat, jego tradycje, system, w jakim jest urządzony. Szczególnie podobało mi się drobiazgowe wyjaśnienie systemu kast społecznych, drogi, którą muszą pokonać młodzi do  zaręczyn i ślubu. Nie możemy również zapomnieć o tradycyjnych ceremoniach pogrzebowych, a także o  krowach, które są nieoderwanym elementem Indii, i dla wielu Hindusów są święte.

Po lekturze "Czwartej prawdy" jestem jeszcze bardziej przekonana, że kiedyś spełni się moje marzenie, i Indie zobaczę na własne oczy.
Niezwykle plastyczne opisy ludzkich zachowań, kultury, wierzeń, sprawiają, że chce się być tam jak najszybciej.

Z całego serca polecam Wam tę powieść. Zakochacie się w niej tak jak ja.
Autorce gratuluję wspaniałego debiutu i jeszcze raz życzę kolejnych tak wspaniałych powieści. 

POLECAM...  

MOJA OCENA: 10/ 10

" Mój harmonogram pracy nie przewidywał wolnego, nie obowiązywały mnie też liczne święta, które może i były w stanie ustrzec przed szkolnymi obowiązkami dzieci oraz wybawić z opresji umysłowego przeciążenia urzędników pracujących na etacie, ale nie uratować od znoju nas, rolników. Jak mieliśmy wytłumaczyć krowom, że powinny wstrzymać się z produkcją mleka, choć na jeden dzień, bo i nam, wieśniakom, należy się odpoczynek? Ale ponieważ urodziłem się i wychowałem na wsi, ten styl życia nie był mi obcy i stosunkowo łatwo przyszło mi się pogodzić z rytmem dnia, który ustala nie człowiek, ale natura." 
                                 - Anna Singh  "Czwarta prawda"

Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.