Strony

wtorek, 3 marca 2020

KRÓLOWA PSZCZÓŁ


    *PRZEDPREMIEROWO**


    Autor: Nina Nirali

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Liczba stron: 434

    Data premiery: 01. 07. 2020

                                Okładka książki Królowa pszczół * Google


    Nina Nirali- Z wykształcenia germanistka, pasjonatka języków obcych. Od lat zawodowo związana ze środowiskiem międzynarodowym, szczególnie z Indiami. Niegdyś żona muzułmanina. Prywatnie wiedzie spokojne życie wraz ze swoim synem oraz adoptowanym psem, Fridą.
Autorka popularnych książek z gatunku literatury obyczajowej i kobiecej. Twórczyni serii nowel i powieści, zatytułowanej "IndiaEuroStory", gdzie ścierają się dwie kultury, hinduska i europejska. Jej najbardziej znane powieści to: "Kiedy znów się spotkamy", "Maharani", "Powiedz że mnie kochasz" oraz "Oblicza księżyca".
(Źródło: Lubimyczytać.pl)

    Skylar, autorka bestsellerowych powieści, opuszcza rodzinną Anglię i przyjeżdża do Indii, by tam napisać najważniejszą w jej życiu książkę. Przypadek sprawia, że poznaje mężczyznę, który od pierwszej chwili robi na niej olbrzymie wrażenie. Ravish, człowiek z bagażem gorzkich doświadczeń, również jest zafascynowany piękną Europejką. Szybko się orientuje, że kobieta ukrywa jakąś tajemnicę, a zamiar pisania powieści nie jest jedynym powodem, dla którego zdecydowała się na pobyt w jego kraju...
"Królowa pszczół" fascynuje i porusza, przeprowadzając czytelnika przez jednocześnie bajeczne i przerażające Indie. Skrajna bieda, niesprawiedliwość społeczna i codzienne dramaty, które szczególnie dotykają tych najmłodszych- to tylko niektóre z problemów, jakie porusza autorka, przypominając, że każdy człowiek zasługuje na miłość i szacunek, bez względu na jego pochodzenie, płeć, stan posiadania, kolor skóry czy wyznanie.
(Opis wydawcy)

    Poznając powoli styl pisarki Niny Nirali, już od pierwszych stron wiedziałam, że ta powieść nie będzie zwykłym romansem, wiedziałam, że moje uczucia zostaną wdeptane w ziemię i że doprowadzi mnie niejednokrotnie do łez. Bo tak właśnie pisze Nina Nirali.
Autorka zabiera nas tym razem do Indii, które mało kto zna. Zabiera nas w świat, w którym człowiek postrzegany i oceniany jest przez pryzmat pieniądza, gdzie króluje nędza i bezprawie, a pod płaszczykiem kultury, która przymyka oko na pedofilię,  małoletnie dziewczynki są wydawane za mąż. Są to Indie, których nie znoszę, kraj, który musi jeszcze wiele się nauczyć- i wiele czasu minie nim to się zmieni, szczególnie na indyjskiej wsi, gdzie najbardziej cierpią kobiety i dzieci, szczególnie dziewczynki.
Autorka w swej powieści poruszyła niezwykle trudne sprawy takie jak śmiertelna choroba, strata i późniejsza żałoba. Pokazała jak, funkcjonuje indyjski system socjalny. Udowodniła, że z każdej sytuacji jest wyjście, trzeba tylko dać sobie pomóc i spojrzeć na świat łaskawszym okiem.

Taką właśnie dziewczynką jest ośmioletnia Anu, od której zaczyna się powieść. Dziewczynka, podsłuchując zamiary rodziców co do jej szybkiego zamążpójścia, postanawia uciec z rodzinnego domu i udaje się do wielkiego miasta- Mumbaju. Tu jej życie się odmienia dzięki Skylar i Ravishowi, którzy podejmują się opieki nad dzieckiem, tworząc przy tym dość specyficzną rodzinę... moja ulubiona postać całej powieści- niewinne dziecko, które dopiero odkrywa w wieku ośmiu lat, czym jest prawdziwe dzieciństwo.

Autorka opisuje rzeczywistość językiem bardzo przystępnym, łatwo wyobrazić sobie toczącą się akcję, poczuć dreszczyk emocji, jak i łatwo zadumać się nad istotą przemijania. Serwuje nam swoistą emocjonalną burzę, nie pozwala, by odłożyć książkę na bok.
Dokładne i niezwykle barwne opisy kultury, zwyczajów, ludzkich zachowań udowadniają, że pani Nina wie, o czym pisze. Z kart powieści czuć bijącą z jej serca miłość do tego pięknego i niezwykle kontrastowego kraju.
Wielkim plusem w moim odczuciu jest zastosowanie wielu słów w języku hinduskim, nadaje to powieści autentyczności i tajemniczości. Chce się czytać i myśli się tylko o tym, by ta powieść się nie skończyła.
Dla mnie osobiście jest to najlepsza i najpiękniejsza powieść pani Niny, którą miałam okazję do tej pory przeczytać.

    Czy polecam?
Polecam z całego serca. Przepiękna, przejmująca opowieść o miłości, przemijaniu i wierze w przeznaczenie. To jedna z tych książek, do których na pewno wrócę i zdecydowanie wchodzi do mojej TOP 10 tego roku.

POLECAM...

"Na zalanym ulicznym światłem i tłocznym mimo późnej pory dworcu zatrzymał się autobus, który właśnie skończył bieg. Pasażerowie wysiedli z pojazdu, a inni zeszli z jego dachu. Kobieta w zielono-żółtym sari powiodła wzrokiem po peronie, szukając dziecka. Mała stała na uboczu i rozglądała się teraz niepewnie po dużym dworcu, gdzie stały dziesiątki czerwonych, żółtych lub białych autobusów. Już miała podejść do dziewczynki i zapytać, czy wie, dokąd powinna teraz iść, ale jej mąż również zdążył już wysiąść. Odnalazł ją w tłumie, doszedł do niej i ją wyminął. Natychmiast też upomniał, by się nie zatrzymywała. Kobieta posłusznie opuściła głowę i śpiesznie podążyła za nim. Pomyślała na własne pocieszenie i usprawiedliwienie, że i tak zrobiła dla małej więcej, niż mogła. Zakup biletu i przekazanie go dziecku tak, by nie zauważył niczego jej małżonek, było niezwykle ryzykowne."
                                       - Nina Nirali "Królowa pszczół"

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.


2 komentarze:

  1. Czuję się mocno zachęcona do tego, by sięgnąć po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto! Niesamowita historia która trafia w najczulsze punkty serca.

    OdpowiedzUsuń