Strony
▼
czwartek, 2 lipca 2020
INSPIRACJA
Autor: Adrian Bednarek
Wydawnictwo: NOVAE RES
Gatunek: Thriller
Liczba stron: 510
Data premiery: 02. 06. 2020
Adrian Bednarek- Urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Zapalony fan sportu żużlowego. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor docenionej przez czytelników serii thrillerów (Pamiętnik Diabła, Proces Diabła, Spowiedź Diabła, Wyrok Diabła) o Kubie Sobańskim, prawniku i seryjnym mordercy z Krakowa oraz powieści Skazany na zło, Pasażer na gapę, Córeczki. Pisanie uważa za swój największy nałóg.
(Źródło: Okładka książki).
Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23- letniego Oskara formą terapii pomagającą zapomnieć mu o dramacie z przeszłości.
W poszukiwaniu inspiracji młody mężczyzna udaje się na pogrzeb brutalnie zamordowanej nastolatki. Tam poznaje Luizę, piękną dziewczynę z wyższych sfer, która wkrótce odmieni jego życie.
Tymczasem pojawiają się doniesienia o kolejnych ofiarach seryjnego mordercy, ochrzczonego przez dziennikarzy mianem Łowcy Nimfetek.
Oskar, zbliżając się do Luizy, odkrywa zaskakujące poszlaki, łączące ludzi z jej otoczenia z serią makabrycznych morderstw. To rozpętuje lawinę zdarzeń, których finału nikt nie jest w stanie przewidzieć.
(Opis wydawcy).
Po ostatnich wielu przygodach z romansami powiedziałam sobie "Ewka na jakiś czas dość".
Musiałam zmienić gatunek powieści i czułam, że potrzebuję dobrego i krwawego kryminału, bądź thrillera. Wybór padł na "Inspirację".
Jest to pierwsza część trzytomowego cyklu o Oskarze Blajerze. Kolejne dwa tomy są już w przygotowaniu.
Wstyd się przyznać, ale pomijając kilka opowiadań, które autor stworzył na potrzeby różnych antologii, jest to moje pierwsze spotkanie z "szerszą" twórczością pana Bednarka.
Opowiadania trafiły w mój gust, więc byłam bardzo ciekawa jak to będzie z dłuższą powieścią.
Nie zawiodłam się, i dostałam to, czego oczekiwałam. Dawno nie czytałam tak mocnej, mrocznej i wstrząsającej historii.
Autor stworzył niebanalną opowieść, w której bohaterowie mają w jakiś sposób wypaczoną psychikę. Każdy z nich walczy z traumami z przeszłości, ledwo radząc sobie w teraźniejszości, prawie wcale nie myśląc o przyszłości. Żyją z dnia na dzień bez perspektyw i nadziei na lepsze jutro.
Są tak pokiereszowani, że autentycznie było mi ich żal, i nie umiałam sobie wyobrazić ich psychicznych męczarni. Rozdział po rozdziale autor wyjaśnia jakie przerażające wydarzenia stoją za tym stanem.
Choć mordercę znamy niemal od początku, napięcie, które ogarnia człowieka w trakcie czytania, nie odpuszcza ani na moment. Jest wręcz odwrotnie, rośnie wprost proporcjonalnie do ilości przewróconych stron i z każdym przeczytanym zdaniem przeraża coraz bardziej.
Książkę czyta się bardzo dobrze, przypadł mi do gustu styl pisarki autora- nie boi się brutalnych i krwawych opisów, są one tak sugestywne, że nie sposób wyrzucić ich z pamięci nawet po kilku dniach.
Bohaterowie są tak realni w swoim zachowaniu i emocjach, że długo się zastanawiałam czy nie czytam o autentycznych osobach. Niestety nie znalazłam na to pytanie odpowiedzi.
Akcja może nie dzieje się jakoś szczególnie szybko, ale bardzo trzyma w napięciu i w kilku sytuacjach zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni dosłownie w sekundę.
Ostatnie sceny wbijają w fotel. Nie tego się spodziewałam i przez dłuższą chwilę nie mogłam otrząsnąć się z zaskoczenia, czułam się tak, jakby ktoś odpiął mi zasilanie.
Epilog, który przenosi nas o cztery lata później stanowi doskonałe wprowadzenie do kolejnej części. Patrząc, na tak skrzywdzonego Oskara boję się aż myśleć, co stanie się w kolejnych częściach... bo zanosi się na istną petardę.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jeśli lubicie książki, w których nie brakuje przemocy, krwi i nieboszczyków, będziecie zadowoleni.
Ja jestem zachwycona!
POLECAM...
"Zamierzał wezwać policję, nie mógł postąpić inaczej. Natrafienie na trupa to nie kradzież czy bojka. Ale najpierw podniósł rękę z telefonem i zrobił zdjęcie, potem kolejne i jeszcze kilka... Kradziony sprzęt wreszcie się na coś przydał. Chłopak zafundował zwłokom całą sesję fotograficzną. Potem zalogował się na swojego Fejsa, założył też nowe konta na każdym portalu społecznościowym, jaki przyszedł mu do głowy. Tak zaczął się gigantyczny proces publikowania, udostępniania, lajkowania i komentowania, aż w końcu martwa Marysia Trelecka zyskała taką sławę, o jakiej nawet nie śniła za życia."
- Adrian Bednarek "Inspiracja"
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
Uwielbiam thrillery, a ten już na mnie czeka. 😊
OdpowiedzUsuńNie odkładaj go na później... będziesz tego żałować :)
UsuńCzytałam o tej ksiązce kilka pozytywnych recenzji, więc mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńCoś już słyszałam o autorze, ale jeszcze nic nie czytałam jego pióra. Z opisu książka wydaje się bardzo ciekawa, więc z chęcią ją kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń