Strony

wtorek, 15 września 2020

(82/20). PSY PREWENCJI


    Autor: Norbert Grzegorz Kościesza

    Wydawnictwo: RIDERO

    Gatunek: Sensacja, Kryminał, Literatura faktu

    Liczba stron: 210

    Data premiery: 19. 02. 2019

                                            *Google

    Norbert Grzegorz Kościesza- to wróg publiczny numer jeden podlaskiej policji. Policjant wydalony ze służby- oficjalnie za pisanie bajek, a nieoficjalnie za mówienie głośno o tym, w jakich warunkach pracują funkcjonariusze. W swoich książkach "Psy prewencji" i "Folwark komendanta" obnaża patologie trawiące polską policję i rozprawia się z panującymi w niej układami. Człowiek, który na światło dzienne wydobywa prawdę o swoim przełożonym, bohater głośnego reportażu o warunkach pracy w podlaskim Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych. Pochodzi z gór, ale jakiś czas temu związał swoje życie z Podlasiem, gdzie mieszka z żoną i dziećmi.
(Źródło: Okładka książki "Folwark komendanta")

    Tekst książki próbowano ocenzurować, naciskano autora na usunięcie wielu jej stron, których treść może zaszkodzić wizerunkowi Policji. Nieoficjalnie wydano zakaz czytania tej książki przez funkcjonariuszy Policji. Zakaz wydany przez komendantów i przełożonych w kilku komendach powiatowych, miejskich i wojewódzkich.
(Opis wydawcy)
"Psy Prewencji" to opowieść o realiach służby w policji. O takiej, jaka jest naprawdę - czasami smutna, brutalna, a czasami śmieszna i przypominająca farsę. Ludzie, którzy stawili się do służby, pełni fascynacji i wyidealizowanych obrazków, po zderzeniu z szarą rzeczywistością i mechanizmami istniejącymi w policji, takimi jak kolesiostwo, nepotyzm, sprzedawanie się za awanse i premie, popadają w alkoholizm i wypalają się zawodowo...
(Źródło: Lubimy Czytać).

    Czasami obserwując sobie patrol policji, myślałam, że to całkiem spoko robota.
Jakże mylna była moja ocena...a po przeczytaniu "Psów prewencji" zdecydowanie zmieniam zdanie o tej służbie, tylko sama jeszcze nie wiem, czy na lepsze, czy na gorsze.
Autor doskonale opisuje życie przysłowiowego "krawężnika", i innych, którzy jeżdżą do wypadków, morderstw i samobójstw. Nie owija w bawełnę, wali prawdę prosto w oczy. Nie zastanawia się nad doborem słów, nie martwi się, czy kogoś urazi, obrazi czy zniesmaczy. Opowiada o reakcjach i emocjach towarzyszącym interwencjom. Nie wstydzi się pisać o łzach, pisze, jak jest. A lekko nie jest...
Autor dokładnie opisuje także mechanizmy działające w policji, pokazuje schematy i układy, które żądzą policją. Momentami naprawdę szczerze podziwiałam Go za odwagę, bo wiele z  tych rzeczy nigdy nie miało zobaczyć świata zewnętrznego.
Autor zaznacza, że książka w 80% jest oparta na autentycznych wydarzeniach i osobach. Wiele wydarzeń, które opisuje, możemy pamiętać z medialnych przekazów. Nie wszyscy przedstawieni policjanci z tej historii są autentyczni, kilku z nich to "zlepek" cech i charakterów kilkunastu innych.

"Psy prewencji" to książka brutalna, wulgarna, mrożąca momentami krew w żyłach. Porażająca swą dosadnością, zaskakująca... i momentami niezwykle wzruszająca, otwierająca oczy na wiele spraw. 
Naładowana emocjami od początku do końca. Autentyczna, choć momentami może wydawać się wręcz absurdalna. 
(Serio trzeba podpisać "wydawkę" zwykłego długopisu?).
Jeśli szukacie książki o grzecznych policjantach wyjętych wprost ze srebrnego ekranu, to od razu mówię, zawiedziecie się i to bardzo. To nie ta historia, tutaj się pije, bije i "sprzedaje swoich" by ugrać tylko coś dla siebie, ale ma się też uczucia, rodzinę i życie poza firmą.

Ja jestem zachwycona tą pozycją, ale UWAGA!! Jeśli nie lubicie w książkach dużej ilości przekleństw i rynsztokowego języka, nie sięgajcie po nią, i z uwagi na charakter opisanych wydarzeń nie pozwólcie jej czytać swoim dzieciom poniżej pewnego wieku. 
Autor pisze o szesnastolatkach, ja zdecydowanie pozwoliłabym przeczytać dopiero osiemnastolatkowi.

Czyta się dobrze i bardzo szybko. Czcionka jest duża- nie męczy oczu. Krótkie rozdziały, szybka akcja, zaskakujące zwroty. Wszystko to, co lubię najbardziej. 
Z wielką przyjemnością sięgnę również po "Folwark komendanta".

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Pod warunkiem, że masz mocne nerwy i nie jesteś wyjątkowo wrażliwy.

POLECAM...

"Patrzymy na kolegę, niektórzy odwracają wzrok ze wstydem. Ale nie wstydzą się Aspiranta, tylko tego, że oni nic nie czują, są zakłopotani, ja też... On klęczał  w miejscu, gdzie jeszcze niedawno reanimował chłopczyka, i płakał...
- Co mu jest?- pyta jeden ze strażaków- To był ktoś bliski?
- Widzisz- mówię powoli ze smutkiem w głosie i pewną zadumą- my też jesteśmy ludźmi. W tej robocie albo przyzwyczaisz się do tego, co robisz, do śmierci i ludzkich tragedii, albo stajesz się obojętny na ludzkie nieszczęście, albo pękasz. My- wskazałem ręką na siebie i kolegów z ruchu- jesteśmy nieczułymi sk***nami, a on- spojrzałem na Aspiranta z pewnym podziwem i wzruszeniem- a on właśnie pękł..."
                                - Norbert Grzegorz Kościesza "Psy Prewencji" 

                   Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.

 

2 komentarze:

  1. Trudna lektura i nie wiem czy chcę ją przeczytać, chyba że sprawi do przypadek.

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardziej coś dla narzeczonego, niż dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń