Strony

piątek, 18 grudnia 2020

(120/20). NOLI ME TANGERE! *

 * Nie dotykaj mnie!


    Autor: Andreas Hoff

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron:224

    Data premiery: 30. 10. 2020

*Google

    Andreas Hoff- brak danych.

                KTO PODNIESIE RĘKĘ NA ZMORĘ, NIGDY NIE ZAZNA SPOKOJU.
Pewnego dnia Krzysztof Tuczyński de Wedel, wielki pan na włościach i zagorzały krzewiciel wiary katolickiej, spotyka na drodze piękną chłopkę. Sądząc, że dziewczyna jest protestantką, postanawia ją pohańbić i w ten sposób zasłużyć się w oczach Boga. Gwałcona dziewka rzuca mu w twarz znamienne słowa: Noli me tangere! Wkrótce do Tuczyńskiego dociera wiadomość, że kobieta jest katoliczką, a jej imiona to Maria Magdalena…
Prawie cztery wieki później na tej samej drodze ktoś morduje młodą dziewczynę, wracającą z randki do domu. W toku śledztwa okazuje się, że zwłoki kobiety leżały w pozie przywodzącej na myśl wizerunek świętej Marii Magdaleny z pobliskiego kościoła. Wygląda na to, że zmory przeszłości wcale nie odeszły w zapomnienie, co więcej – domagają się zadośćuczynienia...
(Opis wydawcy).

    Ostatnio mam to szczęście, że trafiam na naprawdę dobre kryminały. Nie inaczej jest i tym razem, choć w tym przypadku dostajemy również porządną lekcję historii, a sprawa kryminalna (ta współczesna) jest "tylko" tłem dla wydarzeń, które miały olbrzymi wpływ na chrześcijaństwo w szesnastym i siedemnastym wieku. Wydarzenia te powiązane są z Ewangelią Marii Magdaleny oraz morderstwem, które wydarzyło się ponad czterysta lat temu. 
Wątek historyczny jest autentyczny, więc "spotkamy" w tej powieści wiele osób, które znamy ze szkolnych podręczników, a także poznamy legendy oraz inne ludzkie wierzenia (np. w zmory) i inne ciekawostki (chociażby o trzęsieniu ziemi w 1606 roku w Tucznie i w jakich okolicznościach do niego doszło).  
Wyjaśnienie autora, w jaki sposób wszedł w podsiadanie tłumaczenia Ewangelii Marii Magdaleny, dodatkowo rozbudza ciekawość i zmusza do zastanowienia się, co jest takiego wyjątkowego w tych manuskryptach. Wyjaśnienie znajduje się już kilka stron dalej. 

Powieść wciąga i intryguje od pierwszych stron.
Akcja powieści dzieje się szybko, trzyma w napięciu do samego końca. Zaskakuje.
Język użyty przez autora jest zrozumiały i przystępny, choć momentami dość wulgarny, niektórym może to przeszkadzać, mi jednak nie zrobił różnicy w odbiorze całości.
Barwne i szczegółowe opisy pozwalają sobie wyobrazić dane miejsce i jego klimat. Zrozumieć emocje i obawy płynące z myśli bohaterów, oraz poznać panujące nastroje społeczne i polityczne (szczególnie w szesnastym i siedemnastym wieku).

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Niezwykle ciekawe połączenie kryminału i dobrej historycznej książki. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

POLECAM...

"Krzysztof porwał się zza stołu i mimo protestów wbiegł do komnaty żony. Stanął jak wryty i nie mógł się ruszyć. Marianna, spazmatycznie próbując złapać powietrze. Na jej piersiach siedziała postać w białej szacie. Odwróciła do niego głowę, a wtedy poznał zawzięte i harde spojrzenie Marii Magdaleny, którą rano wydał na śmierć. Twarz miała woskowobiałą, bez kropli krwi, niemal przeźroczystą. A na szyi szerokie cięcie.
Próbował krzyczeć, aby ją zabrano, ale z gardła wydobywało mu się tylko charczenie. Opadł bezwładnie na kolana. Żona przestała się ruszać. Wtedy zjawa przykryła twarz nowo narodzonego synka dłonią i puściła, dopiero gdy zsiniał. Spojrzała mu jeszcze raz w oczy i rozpłynęła się w powietrzu."
                                   - Andreas Hoff "Noli me tangere!" str. 69/70

Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
 

2 komentarze:

  1. A czy w tej powieści są jakieś nawiązania do kościoła? Spiski religijne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrym kryminałem nigdy nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń