Strony

piątek, 23 kwietnia 2021

(29/21). FRUWAJĄCE FIGURKI

                  Recenzja nagrodzona tytułem "Wybór redakcji" w serwisie Na kanapie.

    Autor: Adam Molenda

    Wydawnictwo: AKRONIM

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 256

    Data premiery: 13. 11. 2018

  
 *Google

    Adam Molenda- Wydawnictwo AKRONIM to oficyna autorska, założona  w 2001 roku. Nasz autor jest z wykształcenia i zawodu dziennikarzem,  pracował w Polskim Radiu oraz w  gazetach i czasopismach wychodzących w Warszawie, Katowicach i Krakowie. Jako autor opowiadań  oraz słuchowisk debiutował  w połowie lat osiemdziesiątych. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień w ogólnopolskich konkursach literackich. Jego utwory publikowane były w prasie, na antenie radiowej oraz w pracach zbiorowych.  Wydał, również w innych wydawnictwach, tomy opowiadań i powieści dla dorosłych, dzieci i młodzieży.
(Źródło: Strona internetowa wydawnictwa AKRONIM)

    Zabawna, pełna erotyki, utrzymana w żartobliwej konwencji powieść o życiowych wyborach dokonywanych pod wpływem ambicji oraz pod presją bliskich i otoczenia. Perspektywa zarobienia dużych pieniędzy, wielostronne relacje damsko-męskie oraz dowód na odwiecznie znaną tezę, że los, jeśli chce z nas zakpić, spełnia nasze marzenia.
(Opis wydawcy).

    Artur Grono to dyrektor liceum przymierzający się do napisania pracy doktorskiej. Nie doceniając swej życiowej stabilizacji oraz walorów żony w ramach przygotowań i zebrania doświadczenia przed doktoratem zaczyna ją regularnie zdradzać, wzorem erotycznych podbojów staje się dla niego promotor. Pewnego dnia poznają Żyłów- ludzi o totalnie innym podejściu do życia. Od początku znajomości  nie pałają do siebie sympatią, ale nie przeszkadza im to by otworzyć wspólny biznes i spróbować zbić na nim olbrzymi majątek.
Od początku wszystko zaczyna się walić i idzie nie tak, Żyłowie podkładają trefny towar, oszukują księgi rachunkowe, rozsiewają plotki. 
Gronowie nie potrafią połapać się w rachunkach, a zadłużenie wobec wierzycieli rośnie... pojawiają się niebezpieczni ludzie, a życie wszystkich zaczyna przypominać istny rollercoaster. 

Jest takie ostrzegawcze przysłowie: "Mówiły jaskółki, że nie dobre są spółki"- stwierdzenie to oddaje całego ducha tej powieści, bo to wokół spółki kręci się główna oś tej historii. Łatwo wyciągnąć wniosek, że nie warto tracić czasu i pieniędzy na coś, co z góry jest skazane na niepowodzenie. Dziwię się Gronom, że nie wycofali się z biznesu już na etapie kupna miejsca pod sklep. Zresztą wiele ich decyzji nie do końca zrozumiałam i zastanawiałam się, czy to na serio, czy autor sprawdza etykę i inteligencję czytelnika, pokazując chorą, momentami wręcz zadziwiającą i komiczną pogoń za pieniędzmi czy przygodnym seksem.
W moim odczuciu "Fruwające figurki" to obraz społeczeństwa pokazany w bardzo krzywym zwierciadle momentami ocierający się o groteskę, ale z dużą dozą czarnego humoru- a jak wiecie- mamy z autorem podobne poczucie humoru, więc ja jestem zachwycona niektórymi komentarzami i dygresjami dotyczącymi fabuły.
Nie jest to pierwsze moje spotkanie z twórczością pana Adama, ale za każdym razem jest ono totalnie inne i zaskakujące. Czytając poprzednie książki (recenzje znajdziecie na blogu) byłam przepełniona refleksją i wspomnieniami. Tym razem jest całkowicie inaczej- zaśmiewałam się do rozpuku i naprawdę fantastycznie się bawiłam. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Nie ma mowy o zagubieniu czy niezrozumieniu tekstu. Pojawiła się cała gama uczuć, choć rozbawienie i niedowierzanie naiwności bohaterów zdecydowanie grały pierwsze skrzypce.

Muszę przyznać, że sama jestem zaskoczona, jak bardzo lektura mnie wciągnęła, bo nim się obejrzałam byłam już przy końcu. Z ciekawością czekam na kolejne książki autora.

    Czy polecam? 
Polecam. Ja jestem zadowolona, że "Fruwające figurki" pojawiły się w mojej biblioteczce. Zabawna, ale dająca też sporo do myślenia, pełna ironii i czarnego humoru opowieść o żądzy pieniądza. 

POLECAM...

"W jego podświadomości walczyły niepewność i chęć sprawdzenia się. Widywał siebie oczyma wyobraźni w audi, koniecznie metallic, bywał w myślach wraz z rodziną na plażach Madery lub Lazurowego Wybrzeża albo też grillował przed własnym pałacykiem w rozległym ogrodzie obsadzonym egzotyczną roślinnością.
Obudził go ...ciężar. Wpółprzytomny Grono czuł ciepło na lewym boku i kolanach. Otwarł oczy i jego źrenice zaokrągliły się ze zdumienia. Wtulała się weń szczupła blondynka o prostych długich włosach".
                                          - Adam Molenda "Fruwające figurki"

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.


1 komentarz: