Strony

sobota, 7 sierpnia 2021

(64/21). OSTATNI KONCERT (Tom II serii z Bartoszem Czarnolskim)

 

    Autor: Jan Antoni Homa

    Wydawnictwo: OFICYNKA

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 538

    Data premiery: 09. 06. 2021 (wznowienie)

 
 *Google

      Jan Antoni Homa- skrzypek i pisarz, absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Solista, kameralista, symfonik. Współpracował z Polską Orkiestrą Radiową, Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej, Orkiestrą Barokową Concerto Avenna, Królewską Filharmonią Flandryjską oraz Filharmonią Południowo-holenderską, w której aktualnie pełni funkcję drugiego koncertmistrza. Prymariusz kwartetów smyczkowych Johannnes i ExLibris, członek International Piano Trio. Oprócz serii o muzyku detektywie wydał dedykowane braciom mniejszym "Kręgi albo kolejność zdarzeń" oraz antyutopię "Bunt manekinów". Autor bloga "oto I owo" nagrodzonego w 2011 roku Nagrodą Jury w Konkursie na Literacki Blog Roku.
(Źródło: Okładka książki).

    Mordercza struna. 
Bartosz Czarnoleski, młody altowiolista z Krakowic, przenosi się wraz z dziewczyną do malowniczej Toskanii. Nie zapomina jednak o rodzinnej miejscowości, gdzie zakłada zespół kameralny. Muzycy zamierzają zagrać Śmierć i dziewczynę Franciszka Schuberta. To wywołuje ciąg zdarzeń, które sprawią, że Bartosz zmuszony będzie walczyć o życie swojej dziewczyny i własne, a morderca jest ciągle krok przed nim. Ostatni koncert to drugi tom serii muzycznych kryminałów Jana Antoniego Homy.
(Opis wydawcy).

    Po "Altowioliście" przyszła kolej na ciąg dalszy, czyli "Ostatni koncert". 
"Ostatni koncert" opowiada o  najnowszych przygodach Bartosza Czarnoleskiego. Bartosz odziedzicza winnice w Toskanii. Dzieli swój czas pomiędzy Włochy i Polskę, gdzie usilnie ćwiczy wraz ze swoim kwartetem przed pierwszym koncertem.
Komisarz Bielski, który zaprzyjaźnił się z altowiolistą, zwraca się do niego po pomoc. W Krakowicach dochodzi do brutalnej zbrodni. Narzędziem zbrodni okazuje się struna ze skrzypiec... Rozpoczyna się żmudne śledztwo, a ofiar i poszlak zaczyna przybywać. 
Dodatkowo wracają "Księżycowe sylwetki", które czyhają nie tylko na życie Bartosza, w niebezpieczeństwie pozostaje również Antosia- narzeczona Bartka oraz Eston- który w pewnym momencie staje przed trudnym wyborem... Zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie.

    Do tego tomu podeszłam dość sceptycznie, ale i ze sporą dozą ciekawości. Byłam zaskoczona objętością i obawiałam się, że będzie w tym przypadku jeszcze więcej muzycznych opisów, w moim odczuciu zdecydowanie zbędnych (jest i tak sporo przypisów). Po pierwszych kilku rozdziałach z ulgą przyjęłam fakt, że jest trochę mniej niż poprzednio.
Ponownie mamy do czynienia z niezwykle skomplikowaną zagadką, trudno ocenić kto jest potencjalnym zabójcą i poczekać do rozwiązania sprawy. 
Swoją drogą zakończenie mnie zaskoczyło, bo obstawiałam totalnie kogoś innego. Pojawia się sporo nowych postaci, ale wracają też te dobrze nam już znane.
W tym tomie mamy sporo ofiar, co automatycznie sprawiło, że książka jeszcze bardziej mnie wciągała ;)
Akcja toczy się dość wolno, ale systematycznie nabiera tempa i pod koniec zaskakuje świetnymi zwrotami. Autor w swoim (wyjątkowym!) stylu, z  poczuciem humoru, i odrobiną ironii powoli odkrywa wszystkie karty, które początkowo mogą się wydawać nieistotne, ale na koniec łączą się w jedną klarowną i spójną całość. W tym tomie "jeździmy" z Bartkiem po całym świecie, akcja dzieje się w Polsce, Anglii, Włoszech, a także Brukseli. 

Bohaterowie są fajnie wykreowani, choć podtrzymuję nadal zdanie z poprzedniej opinii, że zdecydowanie brakowało mi "obecności" policji, choć w tym tomie jest zdecydowanie lepiej pod tym kątem. Postacie drugoplanowe są równie wyraziste, a niektóre  nich są naprawdę zdrowo "trzepnięte", łatwo wyrobić sobie o nich zdanie i otoczyć sympatią lub antypatią. Potrafią rozbawić, ale i oburzyć, zachowanie niektórych z nich woła o pomstę do nieba, a przy innych długo się zastanawiałam, dlaczego oni znaleźli się w tej historii- jednak każdy z nich coś do tej historii wnosi. 

W moim odczuciu jest lepiej niż poprzednio. Niecierpliwie czekam na to co wydarzy się w trzecim tomie.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Mniej muzyki, więcej akcji więc tym razem fani kryminału będą zadowoleni ;) 

POLECAM...

"-Bartku zapomnij o tym i posłuchaj uważnie. Idzie o rzecz najwyższej wagi. Zaklinam Cię: nie podejmuj żadnej próby kontaktu z włoskąpolicją. Z tamtej strony nikt nie pójdzie na zbędne ryzyko. Jeśli zobaczą , że coś kombinujesz, będzie niedobrze. Czekaj na instrukcje i realizuj je. Dzielsię nimi wyłącznie, powtarzam, wyłącznie ze mną. Możesz jedynie grać na czas, ale z największą ostrożnością. Zaufaj mi i pozwól działać."
                                 - Jan Antoni Homa "Ostatni koncert" str.234

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka oraz pani Dominice Smoleń.

1 komentarz: