Autor: Wojciech Kulawski
Wydawnictwo: Wydawnictwo CM
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 322
Data premiery: 01. 07. 2022
Wojciech Kulawski Pisanie traktuje jak przygodę życia. Inspiracje czerpie z dalekich podróży i nocnych rozmów z ciekawymi ludźmi, którzy mają ambicję robić w życiu coś więcej, niż pić piwo i oglądać telewizor. Uważa, że wiedza zgromadzona w książkach, to najcenniejszy skarb ludzkości. Nie zamyka się w jednym nurcie literackim, eksperymentując z horrorem, science- fiction, kryminałem, a nawet literaturą obyczajową, thrillerem czy sensacją. Mieszka w malowniczym Rzeszowie.
(Źródło: Lubimy czytać).
Stołeczni kryminalni odnajdują na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego w spalonej stodole ciało Stefana Koniecznego. Ślady wskazują, że mężczyzna był przed śmiercią torturowany. Sprawę udaje się dość szybko rozwiązać, bo zabójcą okazuje się mieszkający nieopodal sąsiad.
Jakiś czas później dziennikarze "Gazety Warszawskiej" znajdują w sieci film z przebiegu tortur Stefana Koniecznego. Informują policję, która na nowo otwiera śledztwo. Wszystkie fakty wskazują na to, że zabójcą jest znany w Internecie patostreamer Metaxa. Niestety wkrótce okazuje się, że ofiar jest więcej.
Dwa lata wcześniej na Roztocze przyjeżdża grupa tancerzy amatorów pod przewodnictwem Krzysztofa Tycana. Podczas nauki nowych kroków odkrywają również tajniki świadomego śnienia.
Jaki związek mają zabójstwa relacjonowane na żywo przez Metaxę do sieci z wielbicielami zmysłowego tańca?
Świat patostreamerów jest brudny, brutalny i bezwzględny, jednak przede wszystkim zaspokaja gusta zdemoralizowanej internetowej publiczności. Czy jesteście gotowi zanurzyć się w tę najciemniejszą stronę ludzkiej natury?
(Opis wydawcy)
"Patostreamerzy" to piąty tom serii z prokuratorem Suskim oraz trójką policjantów- Marzeną Gibałą, Rafałem Trygarem i Tymonem Foltyńskim.
Na (moje) szczęście wszystkie historie są tak skonstruowane, że można je czytać w dowolnej kolejności i nie ma potrzeby znać poprzednich tomów.
Ja jednak po lekturze "Patostreamerów" na pewno w niedługim czasie sięgnę po przednie tomy, bo autor stworzył fenomenalny kryminał- obnażający najgorsze zło i pokazujący- bez owijania w bawełnę i kolorowania- to do czego może być zdolny człowiek, by zostać zauważonym i w jakiś dziwny i pokrętny sposób, docenionym. W tej książce poznamy najciemniejszą z wszystkich możliwych stron internetu, wydobywającą z człowieka najgorsze pokłady zła, momentami wręcz go odczłowieczając.
Wątkiem przewodnim są transmisje online, w których nie tylko giną ludzie, ale pokazane są także zachowania, które wpływają na nakręcanie przemocy skierowanej w stronę ludzi- łamiące wszystkie normy moralne i etyczne, zmuszające do zadania sobie wielu pytań w tym tego jednego z podstawowych... gdzie jest granica, czy też- na ile można sobie pozwolić pod przykrywką dobrej zabawy?
Dawno nie czytałam tak brutalnej i rzeczywistej historii, a ci, którzy tu do mnie zaglądają, wiedzą, że uwielbiam takie mocne i brutalne książki, w których trup ściele się gęsto, a intryga upleciona jest na najwyższym poziomie. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej historii.
Akcja dzieje się dwutorowo w roku 2019 i dwa lata wcześniej. Jak i w którym momencie te dwa wątki się połączą, nie zdradzę, ale gwarantuję, że będzie to sporym zaskoczeniem dla czytającego i zostawi w głowie wiele pytań.
Akcja nie goni może na złamanie karku, ale gwarantuje emocjonalny rollercoaster. Przebrniecie przez wszystkie możliwe stany- od obrzydzenia po totalne zszokowanie, współczucie i wzruszenie.
Postaci jest sporo, ale każda z nich ma swoją rolę do odegrania i wiele do fabuły wnosi. Dzięki temu możemy zrozumieć i poczuć to co czują dzieci alkoholików, narkomanów itp. Później łatwiej jest zrozumieć główne motywy zabójcy, ale czy to go usprawiedliwia?
Fabuła zaskoczyła mnie wiele razy, autor miesza wątki, urywa snutą historię w najmniej spodziewanym momencie, by ta sama historia wypłynęła ponownie kilka stron później, i znów porządnie wszystko wymieszała- kiedy już byłam pewna, że rozwiązałam zagadkę, pojawiał się kolejny trop (ewentualnie trup), który totalnie burzył całą moją koncepcję.
Książkę czyta się doskonale. Mrok i brutalność wyziera z każdej strony, otacza czytelnika strachem i niepokojem. Duszna atmosfera stworzona przez autora nie pozwala na zaczerpnięcie oddechu- wciąga, przeraża, a zarazem fascynuje. Zapewnia sporo wrażeń.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak, ale muszę zaznaczyć, że ilość zła, która płynie z tej książki nie do każdego trafi. Jest to zdecydowanie historia dla czytelnika 18 + dojrzałego emocjonalnie.
POLECAM...
"Wiecie, jak to jest. Szczęście, jak wszystko inne w naszych czasach, stało się produktem, który trzeba zareklamować i sprzedać. Ludzie pragną być szczęśliwi, a wydaje im się, że nie są. Media nieustannie mielą temat szczęścia. Podają jego definicję i złote rady, jak je osiągnąć. Im więcej człowiek się tego nasłucha, tym bardziej czuje, że nie jest szczęśliwy, więc szuka sposobu, aby to zmienić. A ci wszyscy specjaliści od szczęścia prześcigają się ze swoimi receptami. Z doświadczenia wiem, że nie ma reguł, które zapewnią szczęście. Najważniejsze są intuicja i zdrowy rozsądek. Dzięki nim życie robi się znośne."
- Wojciech Kulawski "Patostreamerzy" str. 34
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.
Tylko kwestią czasu jest, kiedy na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńWidać, że to jest mocna lektura dla tych o silnych nerwach :)
OdpowiedzUsuń