Autor: Mikołaj Milcke
Wydawnictwo: Novae Res
Gatunek: Obyczajowa
Liczb astron: 480
Data premiery: 09. 09. 2021
Mikołaj Milcke Urodzony w 1981 roku. Pisarz i dziennikarz, jeden z najpoczytniejszych w Polsce autorów literatury LGBT. Autor "Geja w wielkim mieście" (2011) i jego kolejnych części: "Chyba strzelę focha!" (2013), "Nie w moim typie" (2019) i "Trzy po trzy" (2019) oraz "Różowych Kartotek" (2015). Na YouTube prowadzi kanał "Mistrzowie drugiego planu".
(Źródło: Okładka książki)
Gdy wejdziesz do świata pięknych ludzi, nie spodziewaj się niczego dobrego.
25-letni Mieszko nie myślał o udziale w konkursie piękności. Ulega jednak namowom swojej chorobliwie ambitnej matki i wbrew sobie startuje w konkursie Man of Poland – męskim odpowiedniku Miss Polonia. Szybko okazuje się, że to, co miało być niewinną rozrywką, pod błyszczącą brokatem powierzchnią skrywa najgorszą zgniliznę. Matka chłopaka zupełnie tego nie dostrzega. Prośbą lub groźbą robi wszystko, by Mieszko wygrał, został gwiazdą i zaspokoił jej oczekiwania. Determinacja rośnie z dnia na dzień, a katastrofa wydaje się nieunikniona…
Autor bestsellerowej serii "Gej w wielkim mieście" powraca z nową, zabawną, a jednocześnie szokującą powieścią o światku polskich celebrytów. Ile w niej prawdy, a ile fikcji? Oceńcie sami!
"Ile jesteś w stanie poświęcić? Do czego się posunąć ? I co dać w zamian za sławę i tytuł najprzystojniejszego Polaka? Kolejna świetna książka Mikołaja Milcke, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością. Czy w grupie facetów walczących o tytuł Man of Poland to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę? Mogło. "Mister, Mister" to gotowy scenariusz na film o polskim męskim Szołbizie.
Polecam, Bartek Jędrzejak"
(Opis wydawcy)
Z twórczością Mikołaja Milcke spotkaliśmy się tu na blogu już niejednokrotnie, a na wznowieniu "Geja w wielkim mieście" i jego kolejnych częściach, znajdują się moje rekomendacje, dlatego też podeszłam do tej książki z wielkim entuzjazmem i ciekawością, bo pióro Mikołaja przypadło mi do gustu od pierwszej przeczytanej książki. I tym razem się nie zawiodłam, a zostałam wręcz zaskoczona.
Mówi się, że ładnym jest łatwiej w życiu, ale czy na pewno? Patrzymy na piękną powierzchowność i nie zastanawiamy się, co jest w środku- co dana osoba przeszła, co kocha, czego się boi, czy jest szczęśliwa. Wydaje nam się, że jej życie płynie bez zmartwień i kłopotów dnia codziennego. Oceniamy, choć tak naprawdę nic nie wiemy...
Z przedstawionej historii dowiemy się, że świat konkursów piękności to moralna zgnilizna posypana tylko na wierzchu brokatem. Autor przy pomocy głównego bohatera pokazuje, jak bardzo trzeba mieć twardą psychikę, by wziąć udział w takim przedsięwzięciu i nie zwariować, a przy pomocy Doroty- matki Mieszka pokazuje, jak bardzo można zniszczyć swoje dziecko, by spełnić swoje chore ambicje i zapędy. Swoją drogą to chyba najbardziej dopracowana i wyrazista powieść w całej historii. Idąca po swoje po przysłowiowych trupach...
Tym razem autor zaskakuje zupełnie nowym pomysłem i wprowadza nas za kulisy jednego z najsłynniejszych i najpopularniejszych konkursów urody... dla Panów. W życiu nie przypuszczałam, do czego ludzie są zdolni, by zostać tym "naj"...
"Mister, mister" to książka niebanalna, zmuszająca czytelnika do refleksji i niejednokrotnie do zmiany sposobu myślenia i zdania na temat konkursów piękności, spełniania (nie) swoich marzeń i całego "kolorowego" świata show-biznesu. Autor nie owija w bawełnę, pokazuje, jak ten świat wygląda, nie koloruje i nie przekonuje na siłę, że jest on łatwy i przyjemny.
Wbrew pozorom nie jest to lektura łatwa (choć okładka zapowiada zupełnie coś innego). Porusza ona wiele trudnych tematów, chociażby takich jak narkomania, mobbing, wykorzystywanie seksualne czy gwałt. Wciąga, zaskakuje i potrafi porządnie wstrząsnąć i zszokować. Wywołuje skrajne emocje i wzbudza całą gamę uczuć, zarówno tych dobrych, jak i tych złych.
Czyta się naprawdę dobrze i pomimo sporej objętości szybko. Dokładne opisy pozwalają zerknąć za kulisy konkursu i przez moment poczuć się jego uczestnikiem. Intryga goni intrygę, a brudna sieć tajemnic i ciemnych interesów oplata czytelnika z każdą kolejną stroną.
Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, każdy z nich niesie swój bagaż życiowych doświadczeń, każdy z nich jest inny, ale w jakiś pokrętny sposób wiele ich łączy. Każdy z nich ma marzenia, ale nie u każdego droga do ich spełnienia jest usłana różami.
Jedyne co mi nie podpasowało to zakończenie. Odniosłam wrażenie, że to jeszcze nie koniec...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie spodziewałam się, że prawie 500 stron książki o męskim konkursie piękności tak bardzo mnie wciągnie na kilka dobrych godzin.
POLECAM...
"- Wygra jeden, jednak wszyscy dostajecie szansę na zainteresowanie- zapewnił entuzjastycznie Artur.- Wiecie, co to jest hejt? Mowa nienawiści? Zazdrość? Trolle? Plotki?- zaczął i powiało chłodem, a przytakującym przystojniakom jeden po drugim gasły uśmiechy.- To wszystko też was czeka. O każdym będą krążyć niestworzone historie, brednie. Każdy będzie lustrowany i oceniany. A internetowa masa frustratów nie zna litości [...] I absolutnie nie umawiajcie się na prywatne spotkania! Nigdy!- krzyknął- Fan jest gorszy niż hejter. Johna Lennona zabił fan...- zakończył mrocznie."
- Mikołaj Milcke "Mister, mister" str.19
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Ciekawy temat, którego do tej pory nie spotkałam w powieściach.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaciekawiona.
OdpowiedzUsuń