Strony

sobota, 4 lutego 2023

(15/23). ZANIM MNIE ZABIJESZ

 
     Autor: Paula Er

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 306

    Data premiery: 02. 09. 2022

*Google

    Paula Er Autorka "Wolności jaskółki". Powieść zdobyła tytuł książki marca 2018 w kategorii "proza polska", który przyznany został przez "Magazyn Literacki Książki". W 2020 roku ukazał się jej drugi utwór "Tam, gdzie milczą róże". Brała udział w tworzeniu powieści "Dowód dojrzałości", z której całkowity dochód ze sprzedaży został przekazany na budowę domu dla samotnych nieletnich matek. Od 2014 roku prowadzi profil na Facebooku o nazwie "Wkurzona żona", na którym publikuje historie małżeńskie kobiet, które nie mają z kim porozmawiać o dręczących je problemach. Prywatnie mama dwójki cudownych dzieci. Interesują ją ludzkie historie i sposób, w jaki wpływają na życiowe decyzje.
(Źródło: Okładka książki)

    Możesz zmienić fryzurę, ciało i całe życie, ale przed sobą nigdy nie uciekniesz.
Od siedemnastu lat Julia skrywa bolesny sekret, który nie pozwala jej normalnie żyć. Chociaż stara się przekonać samą siebie, że uporała się z demonami przeszłości, tak naprawdę nie potrafi się od nich uwolnić. Każdego dnia walczy ze strachem, że mężczyzna, od którego uciekła lata temu, znów stanie na jej drodze.
Gdy pewnego dnia w jej życiu zaczynają się pojawiać trudne do wytłumaczenia zbiegi okoliczności, Julia jest pewna, że dopadła ją przeszłość. Dziwne wiadomości i tajemnicze przesyłki na dobre wytrącają ją z równowagi. Jej oprawca jest coraz bliżej i najwyraźniej nie cofnie się przed niczym, by znów ją skrzywdzić. Tylko czy na pewno stała się znów celem swojego prześladowcy? A może tym razem to ofiara zamieni się w myśliwego?
(Opis wydawcy)

    Za każdym razem, gdy na rynku pojawia się nowa powieść Pauli Er, wiem, że to będzie kolejna trudna historia, która może przydarzyć się każdemu z nas bądź trwać tuż obok.
Nie spodziewałam się jednak, że biorąc do ręki "Zanim mnie zabijesz" moje serce zostanie roztrzaskane na tysiące kawałków a posklejanie ich w jedną całość zajmie tyle czasu. Tym razem autorka pokazuje, jak wygląda życie tysiąca kobiet, tkwiących w toksycznych związkach. 
Naszej głównej bohaterce Julii udało się wyrwać z piekła, jakie zgotowała jej, wydawałoby się, najbliższa osoba, ale z drugiej strony ile jest takich Martyn, które bojąc się samotności, godzą się na to, by krok po kroku odbierać im niezależność a niejednokrotnie także i godność.
Nie będę się rozpisywać o fabule, bo wiele musiałabym zdradzić. Zaznaczę tylko, że ponownie dostałam potwierdzenie, że każdy  w życiu nosi różne maski, psychopata zawsze jest psychopatą, a taki człowiek (jakim jest Krzysztof) nigdy się nie zmienia...
W moim odczuciu jest to dobry pomysł na fabułę, bo trzeba głośno mówić o tym, że przemoc (pod każdą postacią) jest zła, że trzeba szukać pomocy, ale tej pomocy także udzielić, gdy widzimy, że komuś dzieje się krzywda. 
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Nie chce się jej odkładać bez poznania zakończenia, które, nawiasem mówiąc, jest tak mocno poruszające, że przepłakałam kilka dobrych godzin. Na długo zostaje ono w pamięci. Sporo pobocznych wątków, które początkowo wydają się nieistotne, łączą się w spójną i logiczną całość, udowadniając, że jeden człowiek potrafi zmanipulować naprawdę wiele osób, by robiły to, czego on sobie życzy.
Jest to historia, która w jednym momencie naprawdę boli, a już w drugim niesie nadzieję, że młoda dziewczyna wyrwie się z horroru, który zaserwował jej życiowy partner, mamiąc ją obietnicami nieskończonego szczęścia. Bardzo żal mi było Martyny, i to ona dla mnie jest główną postacią tej historii. Julia sobie poradziła, choć demony nigdy nie ucichły, a przeszłość stara się znów o sobie przypomnieć, dała radę, otrząsnęła się i ruszyła do przodu. Martyna już tej szansy nie miała... Nie umiem zrozumieć jej decyzji dotyczących trwania przy boku swojego oprawcy. Mam świadomość, że istnieją takie osoby, które nie potrafią zrobić tego kroku i odejść, zgadzając się na codzienne poniżanie,  jednak naiwnie wierzę, że nie jest ich wiele i w odpowiednim momencie powiedzą dość! Dadzą sobie szansę na normalne życie.
Paula Er stworzyła emocjonalny rollercoaster, w którym emocje szarpią czytelnikiem we wszystkie możliwe strony. 
Napisana bardzo przystępnym językiem, niezwykle refleksyjna, a zarazem wsadzająca czytelnika na prawdziwy rollercoaster.
Akcja dzieje się dość szybko, jest bardzo dobrze skonstruowana i poprowadzona. Bohaterowie są autentyczni, doskonale wykreowani, wyzwalają w czytelniku wiele uczuć i nie zawsze dobrych emocji. Postaci drugoplanowych też jest sporo, ale każda z nich coś wnosi do tej historii i bez niej nie byłoby już to samo, co ważne nie wprowadzają one chaosu i zamętu.
Bardzo lubię styl pisania pani Pauli i z ciekawością czekam na kolejne książki, które naprawdę zapadają w pamięć.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. 
Każdy powinien przeczytać tę powieść i zrozumieć, do jakich dramatów prowadzi przemoc w związku.

POLECAM...

"Przed oczami wciąż miała wakacyjne zdjęcie Martyny i Krzyśka. W tamtym momencie byli tacy szczęśliwi i zakochani. Julia domyślała się, że już wtedy Martyna była zmanipulowana do granic możliwości. A może faktycznie miała problemy emocjonalne, które Krzysiek wykorzystał z największą precyzją do swojej gry? Tylko co było jego ostatecznym celem? Przecież chyba niemożliwe, że ona! Nikt nie byłby w stanie latami knuć i  zaszczuwać drugą osobę tylko po to, aby zrealizować cel niemający realnych szans na powodzenie!"
                                     - Paula Er "Zanim mnie zabijesz" str. 276

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

3 komentarze: