Strony

środa, 28 czerwca 2023

(77/23). WSPOMNIENIA SOCJALNEJ.INSPIROWANE PRAWDZIWYMI WYDARZENIAMI

                     Recenzja nagrodzona tytułem "Wybór redakcji" w serwisie Na kanapie.


    Autor: Arleta Socjalna

    Wydawnictwo: Ridero

    Gatunek: Reportaż

    Liczba stron: 200 (e-book, MOBI)

    Data premiery: 06. 06. 2023

 *Google

    Arleta Socjalna pseudonim

     Mijasz ją czasem w tłumie, kiedy zamyślona mknie przez miasto w pośpiechu. I nie
przyszłoby Ci do głowy, że ta niepozorna kobieta spełnia się w profesji, zastrzeżonej dla
wytrwałych i wrażliwych twardzieli - wszak pracownikiem socjalnym z krwi i kości jest się wyłącznie z powołania. Arleta zna człowiecze dramaty "od podszewki" i co dnia stawia im czoła, bez wahania podejmując rękawicę. Nie odstręcza jej przykra woń ubóstwa, nie zraża smutny koloryt bezdomności, niemy krzyk przemocy ani stłumiony szept starości. Nieraz staje na placu boju w pojedynkę, by ocalić zagubionych w spirali życia przed samotnością, cierpieniem, a nawet śmiercią.
Czy wystarczy jej zapału, by sprostać wyzwaniom i rozwiązać nabrzmiałe problemy tych, którym powinęła się noga i dać nadzieję tym, którzy stracili wszystko? Czy można wygrać nierówną walkę z ludzkimi słabościami?
"Wspomnienia socjalnej" obalają stereotypy i burzą mury obojętności. Jesteś gotów na
konfrontację z boleśnie wyzwalającą nagą prawdą?
(Źródło: Okładka książki)

    Długo się zastanawiałam, co napisać o tej książce, by przekazać Wam dokładnie, to co czuję, przyznam, że już dawno nie trafiłam na reportaż, który tak bardzo zmącił mi zmysły i wywołał  tak skrajne emocje. 
Czasami trafiamy na takie książki, które zostają nam w głowie na bardzo długo, demolują nasz światopogląd i sprawiają, że zupełnie inaczej patrzymy na otaczający nas świat. 
"Wspomnienia socjalnej..." to  właśnie jedna z takich książek- jest to bezkompromisowa opowieść o świecie, do którego nie każdy odważy się wejść, to opowieść o relacjach międzyludzkich, to szczegółowy opis wzlotów i upadków jednostek, ale i całych rodzin, to choroba i niepełnosprawność, to bieda, to życiowa bezradność, nałogi i uzależnienia, to brak wyciągniętej na czas pomocnej dłoni... A z drugiej strony, "sposób na życie" wielu osób, którym nic nie stoi na przeszkodzie, by podjąć pracę,  to materializm, roszczeniowość, traktowanie pracownika socjalnego jak największego wroga. Można by tak wymieniać w nieskończoność...
Autorką tej książki jest kobieta pracująca w MOPS-ie, jest zbiór autentycznych historii (z poszanowaniem prywatności osób postronnych), przemyśleń rozważań i najróżniejszych doświadczeń. Autorka pokazuje blaski i cienie pracy socjalnych, ich zwyczajnej, choć niezwyczajnej codzienności. Znajdziemy tu historie, które wydarzyły się naprawdę, przez co możemy zaobserwować przekrój naszego społeczeństwa- od tych którzy naprawdę potrzebują pomocy, a wstydzą bądź nawet boją się o nią poprosić, po tych którzy zrobili sobie z MOPS-ów źródło dodatkowych dochodów. 
Uzmysławia tym samym jak ważna jest to instytucja,  i że my jako osoby postronne nigdy, ale to nigdy nie powinnyśmy oceniać ludzi korzystających z jej pomocy, nie znając historii człowieka, który tam się udaje. Przy okazji wywołuje mnóstwo emocji. W wielu miejscach tak bardzo wzrusza, że nie sposób nie uronić łez, przygotujcie więc zapas chusteczek, szczególnie przy rozdziałach, w których pojawia się samotność i niepełnosprawność, ja długo nie mogłam się pozbierać.

Mimo że książka jest w niektórych momentach naprawdę trudna, czyta się dobrze i płynnie. Podzielona na przejrzyste rozdziały, napisana zwięzłym i zrozumiałym językiem, bez owijania w przysłowiową bawełnę ani zbędnie kolorowana. Nie jest ona łatwa, i jestem przekonana, że nie do każdego ona trafi, ale naprawdę warto po nią sięgnąć, nie tylko, by poznać niuanse pracy pracownika socjalnego, ale przede wszystkim, żeby wyjść ze swojej bezpiecznej bańki i spojrzeć na otaczających nas ludzi pod zupełnie innym kątem... bez oceniania, a z nutą zrozumienia i empatii...

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to reportaż, ale czyta się go naprawdę jak dobrą powieść obyczajową, poznając przy tym wszystkie aspekty pracy pracownika społecznego, moim zdaniem, jednego z najbardziej niezrozumianych zawodów w naszym kraju.

POLECAM...

"Niemal każdego dnia zgłaszają się do mnie osoby znajdujące się na granicy wyczerpania fizycznego i psychicznego, dlatego też muszę ostrożnie dobierać słowa, by moje wypowiedzi nie stały się przysłowiowym gwoździem do trumny. Gdy pracujesz z ludźmi starszymi, musisz wiedzieć, że najczęstsze zdanie, które pada z ich ust, brzmi <Chcę już umrzeć>. W takich sytuacjach zapewnienie w stylu < Wszystko będzie dobrze> nie ma najmniejszego sensu. Znacznie cenniejsza jest cicha akceptacja i wysłuchanie monologu pełnego bezradności i walka o wskrzeszenie tlącej się jeszcze nadziei."
   - Arleta Socjalna "Wspomnienia socjalnej. Inspirowane prawdziwymi wydarzeniami" str. 56

Za plik recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.




2 komentarze:

  1. Bardzo chciałabym móc przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka porusza ważne zagadnienia, więc na pewno warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń