Strony

poniedziałek, 21 października 2024

(141/24). MIŁOŚĆ NA SPRZEDAŻ

 
    Autor: Sandra Robins

    Cykl "Miłość na sprzedaż"- tom I

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 292

    Data premiery: 16. 07. 2020

 *Google

    Sandra Robins Obecnie mieszka, razem z mężem i nastoletnią córką, w Wielkiej Brytanii. Swoją drugą połowę poznała 20 lat temu, gdy była 15- letnią dziewczyną. Ich wspólne życie utwierdza ją w przekonaniu, że prawdziwa miłość istnieje. Jedną z jej pasji jest stylizacja paznokci, którą zajmuje się także zawodowo. Kocha zwierzęta, a w szczególności spacery ze swoim psem.
"Miłość na sprzedaż" jest jej debiutem literackim.
(Źródło: Okładka książki)

    Gdy zależy ci na szczęściu najbliższej osoby, nie cofniesz się przed niczym. 
21-letnia Sarah, studentka farmacji, jest w stanie poświęcić wszystko, byle tylko zdobyć pieniądze na opłacenie domu opieki dla schorowanej babci, która wychowywała ją po śmierci rodziców. Dziewczyna jest przekonana, że zatrudniając się w ekskluzywnej agencji towarzyskiej, szybko zgromadzi odpowiednią sumę pieniędzy. Jej pierwszym klientem jest Alex, który po kilku spotkaniach prosi ją o przysługę – Sarah ma towarzyszyć mu podczas weekendu spędzonego w domu jego rodziców. Właśnie tutaj spotka kogoś, kto sprawi, że dziewczyna pozna prawdziwe znaczenie słowa „namiętność”, a w jej życiu nic już nie będzie takie samo, jak wcześniej...
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym napisać kilka słów o książce debiutującej Sandry Robins, która uprzyjemniła mi ostatnie dwa dni. Na dzień dzisiejszy "Miłość na sprzedaż" składa się na trylogię, a sama jest nie tylko tomem pierwszym, ale i (bardzo udanym) debiutem Autorki. 
Przyznać muszę, że po ostatnich, dość wymagających, lekturach poszukiwałam historii, która da mi odsapnąć i nie będzie wymagała zbyt dużego nakładu uwagi i nieustannego skupienia i cieszę się, że wybór padła akurat na ten tytuł. Naprawdę odpoczęłam przy tej książce i jeśli Wy potrzebujecie chwili relaksu, ta książka idealnie się do tego nada, ale niech to nie uśpi Waszej czujności, bo jest to powieść, w której naprawdę sporo się dzieje i nie brakuje tu trudnych tematów, zaskakujących zwrotów akcji, intryg i tajemnic, które tylko czyhają, by ujrzeć światło dzienne.
Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo już sam wydawca wystarczająco zdradza, a nie chciałabym czegoś przez przypadek zaspojlerować i odebrać tym samym radość z odkrywania tej historii. 
Sam pomysł na fabułę bardzo trafiony i w moim odczuciu ciekawie poprowadzony, dzięki czemu książkę czyta się niezwykle szybko, styl autorki, przystępny język, a także objętość tylko temu sprzyjają. 

Nie będę się rozpisywać i niepotrzebnie lać wody. Szerszą opinię napiszę dopiero, jak poznam całą trylogię. Na tę chwilę twierdzę, że jest to fajna historia i poprzeczka została dość wysoko zawieszona, z ciekawością sięgnę po tom II. Mam nadzieję, że sporo wątków zostanie w drugiej części wyjaśnione, bo przyznaję, ciekawość mnie zżera i zastanawiam się, jak Autorka poradziła sobie  z tym galimatiasem, który stworzyła czytelnikom ostatnimi scenami.

    Czy polecam?
Bardzo. Spędziłam z tą historią fajny czas i z ciekawością sięgnę po kontynuację. 

POLECAM...

"Zaczęło się od drobnych rzeczy, jak dopytywanie o zakupy, które już zrobiłam lub chowanie przedmiotów w dziwne miejsca. Niestety choroba posuwała się w szybkim tempie. Doszło do tego, że nie rozpoznawała mnie, a co gorsza, potrafiła reagować agresywnie. Wydawało jej się, że jestem kimś obcym, kto chce ją okraść lub zabić. Zwlekałam, jak długo mogłam z decyzją umieszczenia jej w specjalistycznym ośrodku.
Dziś znów miała słabszy dzień. Patrzyła na mnie, jakbym była intruzem, a nie jej ukochaną wnuczką. Przyglądałam się jej i jedyne, czego pragnęłam, to stać się na powrót małą dziewczynką i przytulić się do babci. Zostawiłam jej ulubione ciasto na stoliku i pocałowałam przelotnie w czoło, na co ona odgoniła mnie jak natrętną uchę, i wyszłam w pośpiechu. Po drodze otarłam pojedynczą łzę."
                                - Sandra Robins "Miłość na sprzedaż" str. 24-25

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz