Strony

czwartek, 25 marca 2021

(22/21). PERUWIAŃSKA ŻONA ZOSTAŁA ZDRADZONA


    Autor: Mia Słowik (Pseudonim)*

    Wydawnictwo:  Draft2Digital

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 268 e-book

    Data premiery: 11. 02. 2021

 *Google

    Mia Słowik (pseudonim) *- podróżniczka i pisarka, autorka książki podróżniczo- obyczajowo- komediowej "Jak zostałam peruwiańską żoną", w której opisuje swoje perypetie z podróży z biletem w jedną stronę po Ameryce Południowej. Studiowała Indologię i Psychologię w Warszawie oraz Starożytną Historię, Kulturę i Archeologię Indii na indyjskim uniwersytecie. Była redaktorem w wydawnictwie Software Media, a także dziennikarką czasopisma "Wiadomości Turystyczne".
(Źródło: Notatka w książce)

    Jak zdradzają Latynosi? Po sześciu latach związku Mii wreszcie udało zakochać się w mężu, dwadzieścia lat od niej starszym peruwiańskim ulicznym artyście, z którym do tej pory, jak sądziła była jedynie z poczucia obowiązku i miłości do dziecka. Jak to zwykle w życiu Mii, i tym razem los nie oszczędził jej ironii, a nowo odkryte uczucie wcale nie uczyniło kwestii jej związku łatwiejszym ani szczęśliwszym. Budzi się ono bowiem w momencie ohydnej zdrady partnera z dziewiętnastoletnią modelką. Niestety po pierwszym szoku i załamaniu wychodzi na jaw, że niewierność partnera to nie tylko incydentalny przypadek czy pojedynczy romans. Chorobliwie zazdrosny mąż, który do tej pory próbował trzymać ją pod kluczem, okazuje się uzależnionym od przygód na boku kobieciarzem i bezgranicznym kłamcą. Czy tym razem ich międzykulturowy międzypokoleniowy związek po przejściach ma przyszłość? Jak na ironię największą powiernicą trosk Mii paradoksalnie jest jej przyjaciółka, która notorycznie sypia z cudzymi mężami.
Peruwiańska żona została zdradzona to druga po podróżniczo-obyczajowej Jak zostałam peruwiańską żoną książka z humorystycznej serii o peruwiańskiej żonie Mii Słowik. Tym razem akcja całkowicie toczy się na terenie Polski, choć przedstawia wiele międzykulturowych aspektów, dotyczących zwłaszcza spraw damsko-męskich. Mętlik sprzecznych emocji zdradzonej kobiety opisany w wyjątkowo zabawny sposób.
(Opis wydawcy).

    Pierwsza część opowieści o dziewczynie, która wyjechała na drugi koniec świata w poszukiwaniu swej życiowej drogi, zachwyciła mnie swą autentycznością i fantastycznym stylem autorki. Opinię o tej części możecie przeczytać TUTAJ KLIK KLIK A dziś przyszedł czas na kontynuację!
Gdy dostałam e-mail z pytaniem, czy chciałabym poznać dalsze losy Mii i Artiego nie zastanawiałam się zbyt długo. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczyły się ich losy i czy Arti poszedł w końcu po rozum do głowy "dojrzał" i zadbał o najbliższych oraz, czy jego latynoski duch choć trochę spokorniał.
Co mogę napisać- łatwo nie było, ale nie będę Wam tu zdradzać, jak do tego doszło (o ile!) i jak to wszystko się skończyło. Tego dowiecie się sięgając po "Jak zostałam peruwiańską żoną" i "Peruwiańska żona została zdradzona". Jedyne co mogę obiecać to to, że nawet przez moment nie pożałujecie czasu poświęconego lekturze, a uknuta intryga pozostawi Was z uśmiechem na twarzy. No cóż, mówi się, że zemsta bywa słodka ;)

Już w pierwszej części autorka zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko, teraz podniosła ją jeszcze wyżej. Książkę, choć porusza niezwykle trudny i bolesny temat zdrady, czyta się fenomenalnie- jest przepełniona humorem, ale nie brakuje również sarkazmu. Niejednokrotnie odnosi się wrażenie, że czyta się dobrą komedię, a nie autobiograficzną opowieść o życiu i walce o szacunek dla siebie oraz rodziny, którą się stworzyło. 
Nie raz parsknęłam głośnym śmiechem, ale pojawiły się również łzy wzruszenia i napisałabym, że momentami współczucia oraz rozczarowania postawą Artiego. Podziwiam bohaterkę, a zarazem autorkę za hart i pogodę ducha. Ja bym nie dała rady z takim mężczyzną u boku. Autorka doskonale  uwypukla różnice obyczajowe i kulturowe, pokazując, jak ciężko jest stworzyć i utrzymać związek, z osobą której wydaje się, że przecież nic złego nie robi, a jej zachowanie jest zupełnie naturalne 
Łatwo wczuć się w położenie Mii, zrozumieć jej motywy, ale i czasami unieść brew ze zdziwienia. Bohaterka się nie poddaje i prze do przodu niczym taran.
Zdecydowanie ta książka zmusza do refleksji i zostawia czytelnika z pytaniami, na które musi sobie sam szczerze odpowiedzieć...
Bardzo podoba mi się styl autorki. Mia Słowik* pisze lekko i niezwykle przystępnie. Choć emocje buzują od samego początku przez książkę dosłownie się płynie. Chęć poznania zakończenia, ciekawość rozbudzona przez perypetie Artiego (mam tu na myśli przygody z długotrwałym poszukiwaniem pracy), intryga uknuta przez Mie, sprawiają, że nie sposób odłożyć książki na bok- tym bardziej że nasze poczucie humoru jest bardzo podobne.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Ja jestem zachwycona i wierzę, że to nie ostatnie powieści tej pisarki.

POLECAM...

"Obok trafionych podarków od Artiego zdarzały się też i takie perełki jak plastikowy pierścionek z automatu jak dla pięcioletniej dziewczynki, który pewnie kosztował ze dwa złote, bransoletka z trzech nitek kolorowej włóczki itp. Wszystkie one jednak zdecydowanie mieściły się w kategorii języka prezentów."
                        - Mia Słowik "Peruwiańska żona została zdradzona" str. 242

* Pod pseudonimem Mii Słowik kryje się Natalia Boniewicz, która pod swym prawdziwym nazwiskiem wydała powieść "Miłość na wariackich papierach" o której pisałam również tutaj na blogu. Serdecznie Was zapraszam również do przeczytania tej recenzji. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.


3 komentarze:

  1. Być może kiedyś wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie przeczytam, pierwsza część była super, więc jeśli druga jaest jeszcze lepsza... to aż nie wiem czego się tam spodziewac :) Musi być genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszą książkę dobrze się czytało, ale dla mnie mało w tym komedii, a wiele nieprzemyślanych, nawet lekkomyślnych decyzji i jakiejś dziwnej opatrzności losu, która czuwa nad główną bohaterką. Momentami jest mi jej szczerze żal, ale z dugiej strony każdy sam dokonuje życiowych wyborów i ponosi ich konsekwencje. Odnoszę wrażenie, że fikcja miesza się tu z rzeczywistością, a autorka czerpie z własnych doświadczeń. Tyle, że wydaje się jakby negatywne doświadczenia niewiele ją uczyły...Ciekawe spojrzenie na związek ludzi z różnych kultur i pokoleń pokazuje, że pewnych sposób myślenia i zachowania nie da się zmienić, bo u jego podstaw leżą inne kody kulturowe i wartości.

    OdpowiedzUsuń