Autor: Adrian Bednarek
Wydawnictwo: Amare
Gatunek: Thriller erotyczny
Liczba stron: 344
Data premiery: 18. 05. 2022
Adrian Bednarek Urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor 14 opublikowanych powieści oraz kilku opowiadań. Laureat nagród "Złoty Kościej 2018" za powieść "Skazany na zło", "Złoty Kościej 2021" za powieść "Zapomniany", zdobywca tytułu "Thriller Roku 2021" w portalu Granice.pl za powieść "Zapomniany". Czytelnicy określają go mianem mistrza thrillerów psychologicznych i jedynym w swoim rodzaju kreatorem psychopatycznych postaci.
(Źródło: Okładka książki)
Ona ma na imię Alicja. Jest jedyną kobietą, której pożądam. Gdy byliśmy nastolatkami, potajemnie odwiedzałem jej pokój, śledziłem ją, poznawałem sekrety i próbowałem się do niej zbliżyć. Ona nigdy nie zwracała na mnie uwagi. Potem wyjechała, ale ja z niej nie zrezygnowałem. Zmieniłem wygląd, rozkochałem w sobie jej przyjaciółkę, nauczyłem się trudnej sztuki manipulowania ludzkimi uczuciami. Po sześciu latach Ona wróciła, a ja wreszcie jestem gotowy. Nie obchodzi mnie, że wkrótce ma wyjść za mąż. Nie obchodzi mnie, że jest zakazaną trucizną, a to, co zamierzam, wywoła chaos. Ona mnie pokocha, nawet jeśli nasz świat będzie musiał stanąć w płomieniach.
(Opis wydawcy).
Jak wiecie, bardzo sobie cenię twórczość pana Bednarka i jego książki polecam zawsze z czystym sumieniem. A jak jest z pierwszym erotykiem, który wyszedł spod jego pióra? Na pewno zaskakująco, intrygująco, ale i mocno specyficznie. Autor jet mistrzem w pisaniu mocno "popapranych" bohaterów, i tego nie można mu odmówić i tutaj.
Nie będę streszczać fabuły, bo wydawca już wiele o niej mówi, nie chciałbym Wam również czegoś przez przypadek zaspojlerować. Powiem tylko, że główny bohater psychopata na najwyższym poziomie, ale i jego kochanka Alicja w niczym mu nie ustępuje. Uzupełniają się idealnie, są siebie warci na każdym polu. Ale w czy pozytywnym znaczeniu to stwierdzenie padło, zostawię już Wam do oceny, zachęcając z całego serca do sięgnięcia po książkę.
Autor skonstruował fenomenalną fabułę i dopracował ją szczegółowo, mroczny, ciężki, a zarazem mocno energetyczny klimat powieści obłapia czytelnika od początku i wypływa z każdej przewracanej strony. Zagmatwał ją po mistrzowsku, a rozplątywanie jej i układanie przez czytelnika wszystkich elementów na swoim miejscu, to czysta przyjemność.
Ja wciągnęłam się od pierwszej strony i aż do końca nie mogłam się oderwać od lektury. Książka trzyma w napięciu od samego początku. Do tego dochodzi kilka zaskakujących zwrotów akcji, których się kompletnie nie spodziewałam. Akcja dzieje się dość szybko, zaskakuje czasami mocno, zakończenie jest jednak trochę przewidywalne, ale mimo to z chęcią przeczytałabym, co zadziało się później. Początkowo może wydawać się, że zdecydowanie jest tu za dużo scen łóżkowych, ale pamiętajmy o tym, że jest to erotyk i te sceny być muszą, wierzcie mi jednak- doskonale się one łączą z warstwą psychologiczną bohaterów, intrygą i horrorem, jaki lada moment się rozpęta w ich życiu.
Obsesja, intryga i manipulacja grają w tej historii pierwsze skrzypce, autor pokazuje również, jak przeszłość wpływa na przyszłość, to co już się stało, na co dopiero nastąpi, pisze o konsekwencjach, trudnych wyborach, o które motywach pchają do najgorszych rozwiązań.
Nie jest to bajka, dla grzecznych dzieci, to thriller gdzie mamy czarne i złe do szpiku kości charaktery, które nie cofną się przed niczym, byle tylko osiągnąć swój cel. Usuną każdego, kto stanie na ich drodze, bez skrupułów, bez zahamowań...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak, z każdą kolejną książką Bednarek pokazuje, że zdeterminowany człowiek nie cofnie się przed niczym, nawet sobą. Uwielbiam... i czekam na więcej.
POLECAM...
"Mocny alkohol nigdy nie był moim sprzymierzeńcem. Nie traktowałem go też jak zaprzysiężonego wroga. Bardziej przypominał neutralnego kolegę, z którym można od czasu do czasu spotkać i pogadać, ale przy dłuższym kontakcie staje się upierdliwy. Najlepiej urządzać mityng nie częściej niż dwa, trzy razy w roku. Dziś wcale nie mam na niego ochoty, ale umawiam się z nim na siłę, bo jest mi potrzebny. Nie dla kurażu, nie dla zwiększenia pewności siebie, nie dla zatopienia smutków, tylko jako ważny rekwizyt w przedstawieniu, które muszę odegrać."
- Adrian Bednarek "Ona" str.193
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuje wydawnictwu Amare.
Na prozę pana Bednarka trzeba być przygotowanym emocjonalnie.
OdpowiedzUsuń