Strony

środa, 28 sierpnia 2024

(117/24). LEŚNA OBIETNICA

 
    Autor: Patrycja Żurek

    Wydawnictwo: Dragon

    Gatunek: Obyczajowa, Romans, Fantastyka

    Liczba stron: 320

    Data premiery: 11. 09. 2024

 *Google

    Patrycja Żurek Autorka powieści obyczajowych. Zadebiutowała w 2012 roku. W swoich książkach porusza trudne tematy, pokazując rzeczywistość bez lukru. Prywatnie żona, mama, przyjaciółka i psia opiekunka. Kocha związany z pisaniem research, czytanie, spacery i kosmos. Pochodzi ze Śląska, dlatego ten region często pojawia się w jej powieściach.
(Źródło: Okładka książki)

    Kiedy matka Żanety postanawia, że zamieszkają w lesie, dziewczyna nie zgadza się z tą sytuacją. Żelisława jednak konsekwentnie podtrzymuje swoją decyzję, wprowadzając córkę w meandry przesądów, czarów i ziół. Wszystko po to, by uciec od tragicznej rzeczywistości. Kobiety wspólnie prowadzą leśny przytułek dla wojennych sierot. Do czasu, kiedy Żaneta poznaje tajemniczego drwala Jaromira.
Starszy mężczyzna chętnie poświęca czas dziewczynie, ucząc ją pisania i czytania. Wkrótce między nimi rodzi się uczucie. Niestety zawarty pakt z Dziewanną – boginią lasów i dzikiej przyrody – mówi, że jeśli kobieta urodzi dziecko, może zostawić przy sobie tylko dziewczynkę. Syna musi oddać bogini w ofierze.
Czy związek Żanety i Jaromira jest w stanie przetrwać w tych trudnych czasach?
Czy powojenna rzeczywistość przyniesie bohaterom radość?
(Opis wydawcy)

    "Leśna obietnica" to początek nowej sagi rodzinnej, z magią, słowiańskimi wierzeniami, czarami i przesądami, miłością, trudną relacją rodzinną... a nawet morderstwem w tle.  Autorka cudownie zmieszała kilka gatunków literackich i z tej mieszanki wyszła naprawdę wspaniała historia.
Przez książkę dosłownie się płynie a szczegółowe opisy pozwalają rozwinąć się wyobraźni i poczuć się niemal uczestnikiem opisywanych wydarzeń. 
Zaznaczyć jednak trzeba, że nie jest to łatwa historia, choć jest tu magia i pojawiają się zjawiska pozanaturalne, są rusałki i inne zjawy, autorka przede wszystkim skupiła się na trudnej relacji matki i córki poddając tym samym temat do rozmyślań nad tym czy dzieci zawsze muszą przyjmować spuściznę po rodzicach i wypełniać umowy, które zawarli przodkowie. Każe zastanowić się  nad tym czy wszystkie własne dzieci kocha się jednakowo? Pokazuje jak były (i nadal!) są traktowane osoby z niepełnosprawnościami. Udowadnia, że nawet największa miłość pod naporem niesprzyjającego otoczenia, złych warunków, podszeptów innych nie jest w stanie przetrwać... 
Patrycja Żurek wplotła w tę historię mnóstwo magii i opisała wiele słowiańskich bóstw i wierzeń, dokładnie opisała rytuały, towarzyszące ludziom jeszcze nie tak dawno, podpowiedziała, do czego stosuje się różne zioła, opisała to w taki sposób, że nieraz wyczuwałam mroczną i gęstą atmosferę, która wylewała się z przewracanych stron.
Nie będę więcej zdradzać, ale gwarantuję, że tematów do rozważań jest tu naprawdę sporo i podpowiem, byście byli przygotowania na to, że w kilku momentach wasze serca zostaną naprawdę roztrzaskane w drobny mak.

Akcja powieści dzieje się na przestrzeni kilkunastu lat. Daje to obraz tego jak ludzie radzili sobie po wojnie, jak przeżywali komunizm, a na przeciwnej szali dostajemy świat, jakby równoległy gdzie żyje się w ciszy i spokoju, trzeba tylko wypełnić swoje zobowiązania. Nie goni ona na złamanie karku, ale zapewnia naprawdę ogrom emocji, potrafi zaskoczyć i momentami naprawdę poruszyć. 
Bohaterowie są wyraziści i wzbudzający skrajne odczucia, szczególnie Żaneta- choć nie wiem, jak starałam się zrozumieć jej potrzeby pragnienia i buńczuczne postępowanie, ogarnąć jej wewnętrzny sprzeciw, współczuć, nie potrafiłam jej mimo to polubić. Miałam również żal do Żelisławy, która zawarła pakt z boginią, obarczając nim wszystkie kobiety w rodzie, choć kara, która ją spotkała, okazała się straszna, nie umiałam wykrzesać w sobie współczucia, choć doskonale rozumiałam jej motywy. Postaci jest sporo, ale wszystkie one są tu po coś, dzieci z niepełnosprawnościami chwytają za każdy milimetr serca. Sama mam dziecko z głęboką niepełnosprawnością, więc ten temat jest mi niezwykle bliski. Każdy do tej historii wnosi jakiś morał, nikt tu nie jest zbędny, każdy jest po coś.

Książka bardzo wciąga i intryguje, przeczytałam ją dosłownie w jeden dzień. Zwabiła mnie do leśnej kniei, ale pokazała również różne ludzkie oblicza. Z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację, gdzie, mam nadzieję, Żaneta odnajdzie siebie i swoje miejsce  na świecie. Mam nadzieję, że na drugi tom nie będziemy musieli zbyt długo czekać. 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To naprawdę piękna i głęboka historia, dla mnie to pełna emocji taka współczesna baśń, w której każdy się odnajdzie, ale każdy na tę historię spojrzy inaczej. 

POLECAM...

"Rzeczywistość wokół, w miarę jak bogini recytowała tekst, zaczęła się zmieniać. Napłynęła mgła o perłowej barwie, zupełnie jak w poezji, Żaneta nie widziała nigdy dotąd niczego podobnego. Mocniej przytuliła dziecko, ale ono wydawało się bardziej spokojne niż ona. Barwy wokół stały się nasycone, mocne, przerysowane, jak ktoś użył zbyt wiele koloru. Najpierw w oparze Żaneta dostrzegła zarysy postaci, niezgrabne wpierw, później coraz ponętniejsze. Szczupłe ciała, długie nogi, płaskie brzuchy i wypięte pośladki. Rusałki tańczyły, a każda wydawała się piękniejsza [...] Każda wydawała się idealna, a przez to nierealna, utkana jakby z mgły i światła. Podeszły do Żanety, wsunęły jej do ust jagody i dopiero wtedy zauważyły Dziewannę. Zaświergotały między sobą, zaszumiał wokół spłoszony las i rusałki uklęknęły przed boginią."
                                     - Patrycja Żurek "Leśna obietnica" str. 238-239

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Dragon.

1 komentarz:

  1. Bardzo cenię sobie twórczość Patrycji i na pewno sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń