Strony

wtorek, 31 sierpnia 2021

(70/21). TO JAK SZEFIE?

 
    Autor: Dominika Smoleń

    Wydawnictwo: WasPos

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 294

    Data premiery: 18. 08. 2021

 
 *Google

    Dominika Smoleń- Urodzona w 1997 roku mieszkanka Śląska, na co dzień studentka psychologii. Jej wielką miłością jest czytanie i pisanie, ale też zwierzęta, fotografia, gotowanie, oglądanie seriali medycznych oraz słuchanie muzyki. Od niedawna fascynuje ją także dbanie o rośliny doniczkowe.
Zadebiutowała w 2015 roku, ale od tego czasu wydała już kilka innych książek, głównie z nurtu literatury kobiecej, w tym kilka opowiadań do antologii, których część dochodu przeznaczana była na cele charytatywne. Zdradza, że w głowie dalej ma mnóstwo pomysłów, które z wielką chęcią przeleje na papier, jeśli tylko pozwoli jej na to czas.
(Źródło: Okładka książki).

    Zuzanna zakończyła niedawno burzliwy związek. Dziewczyna postanawia zmienić pracę, gdyż jej niewierny (były już) facet jest zatrudniony w tym samym miejscu. Szybko okazuje się, że czeka na nią idealna oferta, gdzie proponują bardzo dobre pieniądze, ale w pakiecie otrzymuje się towarzystwo irytującego szefa - Tymoteusza. Mężczyzna chciałby – wręcz na siłę – zaprzyjaźnić się ze wszystkimi pracownikami, ale Zuzanna nie zamierza wikłać się w miejscu pracy w jakiekolwiek relacje, które wychodzą poza strefę profesjonalizmu. Jak zareaguje na to Tymoteusz, którego kobieta zaintrygowała już przy pierwszym spotkaniu? Czy Zuzanna, która z uporem maniaka tworzy wokół siebie nieprzekraczalne granice, odnajdzie się w nowym miejscu?
"To jak, szefie?" to historia o tym, że warto uwierzyć w miłość, która w każdej chwili może spaść na nas niczym grom z jasnego nieba.
(Opis wydawcy).

    Sugerując się opisem wydawcy, można się spodziewać ognistego i mocno erotycznego romansu, ale moi drodzy... nic bardziej mylnego. W moim odczuciu jest to mocno obyczajowa powieść, a romans jest tylko tłem dla wydarzeń, które przewracają do góry nogami całe dotychczasowe życie bohaterów.
Akcja zaczyna się dość niewinnie, ot zdradzona dziewczyna poszukuje nowej pracy i pomaga w opiece nad dzieckiem swojej przyjaciółce, która jest samotną matką, a jej zdrowotna forma w ostatnim czasie dość mocno szwankuje. 
Po podjęciu pracy w renomowanej kancelarii adwokackiej poznaje władczego, a zarazem tajemniczego (dla mnie mocno irytującego, przynajmniej na początku) Tymka. Nie chcąc się spoufalać ze swoim szefem, dziewczyna buduje wokół siebie mur milczenia i niechęci. Jednak nieustępliwość szefa powoli zaczyna go kruszyć i zaczynają pojawiać się pierwsze iskry. Oboje podchodzą do tego związku dość sceptycznie i nie zdają sobie sprawy, jaki los ich czeka... Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości i okazuje się, że nie wszyscy są tymi, za których się podają... 

Po książki pani Smoleń sięgam niemal w ciemno, bo wiem, że każda z jej powieści niesie w sobie głębokie przesłanie, choć na pierwszy rzut oka może się wydawać zupełnie inaczej. Podobnie jest i tym razem, nie spodziewałam się, że ta powieść tak bardzo mnie emocjonalnie poturbuje. 
Przedstawiona historia zmusza czytelnika do refleksji nad kruchością życia i nad tym jak podjęta lata wcześniej decyzja wpływa na nasze dalsze życie i jak mocno potrafi je skomplikować. Opowiada o miłości, która w imię dobra ukochanej osoby, potrafi zrezygnować z siebie i usunąć się w cień, by dać szansę rozwoju drugiej osobie. 
Opowiada o sile przyjaźni, dzięki której widzi się przysłowiowe światełko w tunelu i ma się pewność, że nie jest się nigdy samym. 
W końcu mówi o odchodzeniu, zostawianiu tutaj tych, których kochamy najbardziej na świecie, radzeniu sobie z żałobą i godzeniu się ze stratą. 
"To jak szefie?" porusza, niesamowicie wzrusza, ale są i momenty, w których szczerze bawi. Spotkamy kilka scen dla dorosłych, które niejednokrotnie wywołały salwę śmiechu, ale to tylko dlatego, że wyobrażając sobie komizm danej sytuacji, nie szło zareagować inaczej- przecież nikt z nas nie chciałby by, w nasze zabawy ingerował ślusarz, prawda? Mimo tego napisane są one ze smakiem i wyczuciem.

Generalnie pomysł na fabułę świetny, historia z życia, która może przydarzyć się każdemu z nas. 
Super pomysłem jest naprzemienna relacja Zuzy i Tymka, dzięki temu na jedną sytuację możemy spojrzeć pod innym kątem i bardziej zrozumieć motywy i emocje targające głównymi bohaterami.
Dopracowane i świetnie poprowadzone wątki, rozrywające serce zwroty i akcji, i zakończenie... może trochę przewidywalne, ale jedyne, które pasuje do dramatycznych zdarzeń poprzedzających kulminacyjne sceny.
Bohaterowie są wyraziści i każdy z nich nosi w sobie jakąś tajemnicę, która wypływając na światło dzienne, diametralnie zmieniała moje myślenie na ich temat. Najbardziej łapiącymi za serce są mali bohaterowie, Filip i Laura, których życie od samego początku ma po "górkę". Wylałam morze łez nad ich sytuacją.
Autorka doskonale buduje napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala by emocje, choć na chwilę się wyciszyły. Serwuje czytelnikowi istny rollercoaster. Historia wciąga i nie pozwala się odłożyć na bok bez poznania zakończenia. Pomimo trudnych tematów, książka napisana jest lekkim stylem, za co szczególnie lubię pióro pani Smoleń.

Ogólnie książkę dzięki dużej czcionce czyta się bardzo szybko i wygodnie. Okładka przyciąga wzrok, współgra z treścią. W moim odczuciu jest to bardzo udana pozycja.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Ciekawa historia z ważnym przesłaniem.

POLECAM...

"Od tygodnia pracowałam w kancelarii notarialnej i jak do tej pory wszystko szło całkiem dobrze. Tymoteusz co prawda nie dawał za wygraną i próbował mnie wypytać o wszystko przy każdej nadarzającej się okazji, ale ja milczałam, bo również byłam uparta. Postawiłam na upór, żeby nie dać się już zranić żadnemu facetowi- a przynajmniej nie do momentu, kiedy zapomnę o Marcinie i o tym, jak podle mnie potraktował."
                                 - Dominika Smoleń "To jak szefie?" str. 42

Za możliwość preczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos oraz Autorce.

poniedziałek, 23 sierpnia 2021

(69/21). KONSORCJUM (Tom III)

 
      Autor: A. S. Sivar

       Wydawnictwo: AMARE

       Gatunek: Erotyk, Romans

       Liczba stron: 360

       Data premiery: 02. 06. 2021 

  
 *Google

     A. S. Sivar- Polska autorka romansów i erotyków, publikująca pod pseudonimem. Urodziła się w 1993 roku. Z wykształcenia jest magistrem ekonomii. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła w trakcie studiów w pewnej niewielkiej księgarni. Właśnie tam wpadła na pomysł swojej pierwszej powieści pt. Konsorcjum, która ukazała się w 2017 roku. W 2020 roku ukazał się jej bestsellerowy Piekielny układ opublikowany nakładem wydawnictwa Amare. Fabuły jej utworów obracają się wokół niebezpiecznych, ociekających testosteronem mężczyzn.
(Źródło: Okładka książki).

    Konsorcjum… Ono nigdy nie śpi. Z każdym nowym dniem funduje ci zawrotną dawkę adrenaliny, skrajnych emocji i skłania do przekraczania kolejnych granic. Jednak co się stanie, kiedy przedawkujesz?
O tym wkrótce przekona się Nadia, młoda kobieta, która popełniła błąd: zakochała się w nieodpowiednim mężczyźnie. Wbrew swojej woli postawiona na piedestale buzującej testosteronem organizacji, musi jak najszybciej odnaleźć się w podziemnym świecie walk w klatkach. Czy jest coś, co mogłoby sprawić, że całe Konsorcjum zaakceptuje jej zwierzchnictwo? Czy jej ukochany odnajdzie w sobie na tyle sił, aby pojednać się ze swoimi odwiecznymi demonami? I co ma z tym wszystkim wspólnego nowe zrzeszenie powstałe w Polsce? Jedno jest pewne: walka o tron będzie zawzięta…
(Opis wydawcy).

    Najlepszy i najbardziej emocjonujący tom z wszystkich trzech!
Trzeci i ostatni tom cyklu "Konsorcjum" znacznie odbiega objętością od swoich poprzedników, niech to jednak Was nie zwiedzie, bo to, co działo się w poprzednich częściach to pikuś przy tym co wydarzy się teraz. 
Akcja tak jak i poprzednio dzieje się niezwykle szybko i dynamicznie. Zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie. Wywołuje całą gamę uczuć i emocji. Wzrusza i porusza.
Ostatnio pisałam, że jest niebezpiecznie, ale teraz jest wręcz przerażająco. Nie jedno życie wisi na włosku, zapadają nieodwracalne decyzje, a uknute intrygi prowadzą do wewnętrznych konfliktów, "Konsorcjum" grozi upadek, a jest tylko jedna osoba, która może utrzymać je przy "życiu".
Nie będę Wam zdradzać szczegółów, ale wierzcie mi, to jest istna petarda, a ja w końcu jestem dumna z postawy głównej bohaterki.
Oczywiście nie brakuje gorących i namiętnych scen- nie są one obsceniczne ani wulgarne, ale potrafią porządnie rozpalić wyobraźnię. Gwarantuję, że nie raz na Waszej twarzy pojawią się wypieki ;)
W moim odczuciu jest to świetna mieszanka, erotyku z sensacją i nutką kryminału. Tak jak wspomniałam ostatnio, bardzo się cieszę, że dałam szansę tej serii.

Autorka konsekwentnie buduje napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala by adrenalina spadła poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki. We wszystkich tomach towarzyszyły mi skrajne emocje, niejednokrotnie zostałam zaskoczona, nie raz też płakałam ze wzruszenia- szczególnie teraz tych łez trochę się polało. Niesamowicie wciągająca historia, gdyby był jeszcze jeden tom, sięgnęłabym po niego bez najmniejszego oporu. Bardzo udana seria.

    Czy polecam?
Polecam całą serię. Nie poddawajcie się po pierwszym tomie, potem jest już tylko lepiej. Ja jestem bardzo usatysfakcjonowana.

POLECAM...

"Zatrzymujemy się pod opuszczoną halą magazynową na obrzeżach Berlina. Z tylnego siedzenia zerkam na Jawiera, siedzącego za kierownicą, a następnie Kamila na miejscu pasażera- ich miny są niezwykle poważne, mam wrażenie, jakby każdy z nich toczył własną walkę z demonami nadchodzących zdarzeń. [...] Wzdycham. Dłużej nie mogę już tak bezczynnie siedzieć. Przez przednią szybę spoglądam na zaparkowanego naprzeciw czarnego land-rovera i z sercem w gardle w końcu postanawiam wysiąść. Pragnę mieć to już za sobą." 
                                - A. S. Sivar "Konsorcjum" tom III str. 321 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.

piątek, 20 sierpnia 2021

(68/21). USTA MORDERCY II. STĄPAJĄC PO POLU MINOWYM

 
    Autor: Artur Kawka, Monika Wysocka

    Wydawnictwo: Witold Gadowski

    Gatunek: Kryminał, Sensacja

    Liczba stron: 282

    Data premiery: 13. 06. 2021

*Google

      Artur Kawka- właściciel rodzinnej firmy handlowej, autor "Niebezpiecznego sąsiedztwa" oraz "Nawróconego".
    Monika Wysocka- miłośniczka historii i literatury, autorka artykułów na temat Haliny Poświatowskiej, laureatka konkursów poetyckich, niestroniąca od literatury sensacyjnej.
(Źródło: Okładka książki "Usta mordercy")

    W Odessie w tajemniczych okolicznościach znikają dwie przyjaciółki.
Rodziny zaginionych dziewcząt nie chcą uwierzyć w oficjalną wersję miejscowych władz mówiącą o wypadku. Dokąd zaprowadzi Toma Wilmowskiego i jego przyjaciół niebezpieczne śledztwo? 
Kolejna trzymająca w napięciu powieść sensacyjna duetu Moniki Wysockiej i Artura Kawki, będąca kontynuacją "Ust mordercy".
(Źródło: Opis wydawcy)

    Handel żywym towarem, wielkie pieniądze, gadżety godne Jamesa Bonda, brutalność i nieoczywiste rozwiązania. Tom Wilmowski powraca w wielkim stylu!
Przedstawiona dzisiaj historia jest kontynuacją "Ust mordercy". Jeśli nie czytaliście poprzedniego tomu, nie zaczynajcie od tej części. Możecie nie zrozumieć powiązań w załodze Toma, a to dość ważne informacje, bez których nie połączycie wątków z przednią historią, a w pewnym momencie jest to dość istotne dla toczącej się sprawy uprowadzenia dwóch młodych kobiet.

Powieść jest rewelacyjna, trzyma w napięciu niemal od początku, jest nieprzewidywalna i zaskakująca, a opisywane wydarzenia na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie niepołączone. Nie dajcie się jednak zwieść i skupcie się na lekturze, bo zakończenie (swoją drogą świetne i pozwala myśleć, że czeka nas kolejna sensacyjna przygoda) połączy wszystkie wątki  w spójną i klarowną całość.
Głównych postaci jest sporo i trzeba być naprawdę skupionym, by ich nie pomieszać. Są one niejednoznaczne, poranione psychicznie i fizycznie, przez co niesamowicie brutalne i nieprzewidywalne. Doskonale wykreowani, autentyczni w swych relacjach i uczuciach. 
Fabuła zaskoczyła mnie wiele razy, autorzy mieszają wątki, urywają snutą historię w niespodziewanym momencie, by wrócić z nią kilka wydarzeń później i znów porządnie namieszać. Kiedy już byłam pewna, że zbliżam się do sceny kulminacyjnej, pojawia się kolejny trop (ewentualnie trup), który totalnie burzy całą moją koncepcję, a kryminalna zagadka rozpoczyna się niemal od początku.
Autorzy, budują szybkim tempie napięcie, rozbudzają ciekawość i nie pozwalają, by odłożyć książkę na bok bez poznania zakończenia. Akcja jest poprowadzona po mistrzowsku, nie brakuje wybuchów, strzelanin i pościgów. Adrenalina powoli opada w dół, by za chwilę wyskoczyć do góry z podwójną siłą. Rasowa sensacja i emocjonalny rollercoaster w jednym.
Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Jest świetna! Moja rada- Zapamiętajcie te nazwiska, obydwie części są genialne.
Z wielką ciekawością będę oczekiwać kolejnych części przygód Toma i jego załogi.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Kawał naprawdę mocnej i brutalnej sensacji z ciekawym wątkiem kryminalnym.
Uwielbiam. Zdecydowanie książki wchodzi do topowej dziesiątki tego roku.

POLECAM...

"Szukali już od kilkunastu godzin, kiedy to dostali sygnał o człowieku dryfującym w kamizelce ratunkowej w sporej odległości od brzegu. Szybko znaleźli miejsce, gdzie wedle relacji uratowanego miała zatonąć żaglówka, a wraz z nią dwie turystki, które nie chciały założyć kapoków. Po łódce i jej pasażerkach nie było jednak ani śladu."
   - Artur Kawka, Monika Wysocka "Usta mordercy II. Stąpając po polu minowym" str. 15

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorem oraz pani Dorocie Lińskiej- Złoch. 


poniedziałek, 16 sierpnia 2021

(67/21). ODNALEŹĆ MARZENIA

                                          *RECENZJA PATRONACKA*


    Autor: Anna Wojtkowska- Witala

    Wydawnictwo: LUCKY Wydawnictwo

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 372

    Data premiery: 16. 08. 2021

  
 *Google

    Anna Wojtkowska- Witala- brak danych*

   Małżeństwo z Jakubem miało być kolejnym etapem szczęśliwego i uporządkowanego życia Alicji. Nagła śmierć męża sprawiła, że każdy dzień stał się cierpieniem. Nielubiana praca bibliotekarki, powroty do pustego mieszkania i życie wspomnieniami nasilały depresję.
Niespodziewana propozycja przyjaciółki stała się wybawieniem. Dzięki zmianie miejsca zamieszkania i zawodu zaczęła wracać do życia. Pojawił się jednak w jej otoczeniu tajemniczy mężczyzna o intrygująco niebieskich oczach. Alicja zostaje wplątana w nieplanowane zdarzenia.
Czy można odnaleźć marzenia? Marzenia dawno zapomniane i ukrywane przed światem. Marzenia, o których istnieniu nie miało się nawet pojęcia. Kto oprócz Alicji je odnajdzie?
(Opis wydawcy).

        Każdy z nas czegoś pragnie... dla jednych będzie to inny człowiek, dla innych dobra materialne, a dla jeszcze innych możliwość życia według własnych zasad...
"Odnaleźć marzenia" to historia, która uderza w nas swą autentycznością i głębią przekazu. W której każdy z nas odnajdzie cząstkę siebie, autentyczna, naszpikowana emocjami opowieść o tak zwanej "samotności w tłumie", gdzie niby wszystko gra i jest poukładane, a tak naprawdę ludzie żyją obok siebie, zupełnie się nie dostrzegając. 
Autorka porusza w swej powieści wiele trudnych tematów, zmusza również do zastanowienia się nad własnym życiem i odpowiedzeniem sobie na kilka zasadniczych pytań, chociażby na to czy zrobiłam/zrobiłem wszystko, co było możliwe, by być naprawdę szczęśliwym człowiekiem?
Jest to książka, która niesie w sobie wiarę i nadzieję. Wiarę w to, że każde marzenie i pragnienie jesteśmy w stanie spełnić. Nadzieję, że na końcu wszystko się jakoś poukłada, a prawdziwa miłość zawsze nas odnajdzie. Nie ważne, jaką drogą do nas idzie, ale zawsze przyjdzie i będzie tą pierwszą i wyjątkową.
Pani Anna stworzyła historię szczerą do bólu, obnażającą ludzkie słabości, pokazującą, jak łatwo jest ocenić drugiego człowieka, a zarazem jak trudno jest przyznać się do popełnionego błędu. Musimy zmierzyć się z chorobą i śmiercią- zmusza do refleksji nad stratą i radzeniem sobie z żałobą gdy wydaje nam się, że nikogo obok nas już nie ma. Kiedy przychodzi ten moment, że człowiek nie dostrzega wyciągniętej w swoją stronę pomocnej dłoni, zatraca się w swym bólu... chce zniknąć... gdzieś obok jest przyjaciel.

Ciekawa fabuła, wartka akcja, autentyczni bohaterowie- te wszystkie składniki składają się na bardzo wciągającą lekturę. Trudno jest odłożyć książkę na bok, nie wiedząc, jak się potoczą dalsze losy głównych postaci. Wpleciona w fabułę historia sprzed wieków, osnuwa opowieść tajemniczością i pozwala "pobawić" się w detektywa. Nie zdradzę Wam, o co chodzi, ale jestem przekonana, że i Was zauroczy.
Autorka w doskonały sposób buduje napięcie, emocje uderzają w nas już od pierwszych stron, motywy, które targają bohaterami, sprawiły, że nieraz pojawiły się łzy wzruszenia, przeplatane szczerym uśmiechem. Istna emocjonalna huśtawka, od uśmiechu aż po łzy. Intryga, która pozwoli oczyścić głównego bohatera- poprowadzona po mistrzowsku, niejednokrotnie wstrzymywałam oddech w trakcie kulminacyjnej sceny. 

Jestem niesamowicie dumna, że mogłam patronować tej powieści. Jest ona niesamowita, mądra i niesie w sobie przepiękne przesłanie.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Anny, ale jestem przekonana, że nie ostatnie. Jestem zachwycona jej stylem, porusza niesamowicie trudne tematy, ale pisze o nich z niesłychaną lekkością. Być może dzięki temu nie wydają się one tak bardzo przytłaczające i pozwalają, by bohaterowie stawili im czoło i wyszli z tego obronną ręką. 

    Czy polecam? 
Oczywiście, że tak. "Odnaleźć marzenia"  to nietuzinkowa opowieść o miłości, przyjaźni, samotności i walce o siebie. Każdy z Czytelników znajdzie w niej coś dla siebie.

POLECAM...

"Pomyślała, że to koniec. Znowu uciekła. Chciała poczuć ulgę. Doskonale wiedziała, czego pragnęła, ale nie potrafiła sobie wytłumaczyć, dlaczego wciąż ucieka. [...] Strach? Strach!  Uciekała, bo się bała. Bała się straty. Gdzieś w podświadomości tkwiło w niej przekonanie, ż jeśli będzie szczęśliwa, to los wkrótce jej to szczęście zabierze. Tak jak Jakuba."
                             -Anna Wojtkowska- Witala "Odnaleźć marzenia" str.364 

Za możliwość przeczytania i objęcia patronatem medialnym powieści serdecznie dziękuję wydawnictwu LUCKY.

piątek, 13 sierpnia 2021

(66/21). KONSORCJUM (Tom II)

 
         Autor: A. S. Sivar

    Wydawnictwo: AMARE

    Gatunek: Erotyk, Romans

    Liczba stron: 620

    Data premiery: 02. 06. 2021 wznowienie

 
 *Google

     A. S. Sivar- Polska autorka romansów i erotyków, publikująca pod pseudonimem. Urodziła się w 1993 roku. Z wykształcenia jest magistrem ekonomii. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła w trakcie studiów w pewnej niewielkiej księgarni. Właśnie tam wpadła na pomysł swojej pierwszej powieści pt. Konsorcjum, która ukazała się w 2017 roku. W 2020 roku ukazał się jej bestsellerowy Piekielny układ opublikowany nakładem wydawnictwa Amare. Fabuły jej utworów obracają się wokół niebezpiecznych, ociekających testosteronem mężczyzn.
(Źródło: Okładka książki).

    Jedno stało się pewne, Nadia Cruz zakochała się do szaleństwa w swoim szefie - zabójczo przystojnym Dominicu Alexadrowie. Ich temperamentna i burzliwa relacja nadal nie przypomina romantycznej sielanki, a młoda kobieta wciąż nie potrafi rozgryźć, czy ukochany żywi do niej prawdziwe i szczere uczucia, czy też widzi w niej jedynie kolejne erotyczne trofeum. Wkrótce znaków zapytania związanych z właścicielem rezydencji oraz samym tajemniczym Konsorcjum przybędzie. Dominic najwyraźniej prowadzi podwójne życie, o którym wiedzą tylko nieliczni wybrańcy, jednak Nadia zrobi wszystko, by dotrzeć do prawdy - bez względu na to, jak okrutna by nie była. Tylko czy ta wiedza w końcu przyniesie jej upragniony spokój, czy wręcz przeciwnie - wpędzi w tarapaty, z których nie będzie w stanie się wyplątać?
(Źródło: Opis wydawcy)

    Bardzo się cieszę, że dałam szansę tej serii. W poprzednim tomie pisałam, że praktycznie nic nie wiemy o tym tajemniczym konsorcjum. Na szczęście teraz wszystko się zmienia i większość tajemnic wychodzi na światło dzienne. Dowiadujemy się, jak działa to stowarzyszenie i kto jaką rolę w nim pełni. Nie napiszę Wam, jaki udział przypadnie głównej bohaterce, ale zdradzę, że w końcu się sporo dzieje. Robi się niebezpiecznie, momentami bardzo dramatycznie. Zdradzę tylko, że niejedno życie zostanie zagrożone.
Drugi tom jest zdecydowanie lepszy, i co mnie zaskoczyło, naprawdę mnie wciągnął i rozbudził ciekawość. Choć objętość tej części może zaskoczyć, nie odczułam ilości stron. Tak jak poprzednio bardzo przyjemnie mi się czytało.
Akcja w końcu ruszyła z kopyta, zaskakuje i wywołuje wiele emocji. Napięcie rośnie z każdą kolejną stroną. 
Ostatnio nie byłam zadowolona z kreacji bohaterów, teraz zmieniam zdanie. W końcu się jakoś ogarnęli i dorośli. 
Autorka zdradza wiele tajemnic z dzieciństwa Dominica, dzięki temu możemy zrozumieć, dlaczego jest taki jaki jest. Jego przeszłość sprawiła, że spojrzałam na niego pod innym kątem, zrozumiałam jego motywy, może nawet polubiłam. Nadia też się zmieniła na plus, a Aśka i Kamil to nadal takie iskierki, które wnoszą wiele radości do tej historii. Olbrzymim zaskoczeniem był Iwan- ojczym Nadii, przyznam, że takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.

Tak jak wspomniałam na początku, cieszę się, że po pierwszym tomie nie zrezygnowałam z tej historii. Z dużą ciekawością sięgnę po kolejny tom.  

    Czy polecam?
Tak, ten tom zdecydowanie. Znajdziecie w nim wszystko, czego poszukujecie w tego typu historiach.
Pożądanie, namiętność, niebezpieczeństwo, miłość, przyjaźń i wielkie zaskoczenie. Jest naprawdę gorąco. 

POLECAM...

"Minęło sporo lat, skoro chciał, Starszyzna uznała, że przywrócą mu pełne prawo ringu- tłumaczy, na co moje serce z impetem tłucze się w piersi. - Jest jeszcze gorszy niż wcześniej, w ogóle się nie kontroluje. Nie wiem, czy w taki sposób chce udowodnić, że nadal jest najlepszym zawodnikiem, czy podbudować swoją pozycję, by nikt nie miał wątpliwości co do jego zdolności przywódczych, ale znów się zatraca, wzbudzając zarówno strach, jak i podziw wszystkich członków Konsorcjum."
                                        - A. S. Sivar "Konsorcjum" tom II str. 364

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu AMARE.

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

(65/21). NIEBIESKA NUTA (Tom III serii z Bartoszem Czarnoleskim)

 
    Autor: Jan Antoni Homa

    Wydawnictwo: OFICYNKA

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 160

    Data premiery: 29. 07. 2021





      Jan Antoni Homa- skrzypek i pisarz, absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Solista, kameralista, symfonik. Współpracował z Polską Orkiestrą Radiową, Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej, Orkiestrą Barokową Concerto Avenna, Królewską Filharmonią Flandryjską oraz Filharmonią Południowo-holenderską, w której aktualnie pełni funkcję drugiego koncertmistrza. Prymariusz kwartetów smyczkowych Johannnes i ExLibris, członek International Piano Trio. Oprócz serii o muzyku detektywie wydał dedykowane braciom mniejszym "Kręgi albo kolejność zdarzeń" oraz antyutopię "Bunt manekinów". Autor bloga "oto I owo" nagrodzonego w 2011 roku Nagrodą Jury w Konkursie na Literacki Blog Roku.
(Źródło: Okładka książki).

   Zabójcza improwizacja.
Doświadczony przez los Bartosz Czarnoleski znów zaczyna wszystko od początku. Przeprowadza się do Pogodnej, licząc na to, że w spokoju odbuduje swoje życie. Tu pochłania go klub jazzowy Blue Note, w którym poznaje Cygana i zaczyna z nim grać. I kiedy wszystko zdaje się układać, Bartosz znajduje zasztyletowane zwłoki przyjaciela. Kto stoi za morderstwem?
Niebieska nuta to trzeci tom serii muzycznych kryminałów Jana Antoniego Homy.
(Opis wydawcy).

    Życie Bartka w ostatniej części posypało się niczym domek z kart. Stracił wszystko, co miał najcenniejsze w życiu, miłość przyjaźń, sprawność palca (co dla altowiolisty jest równoznaczne z końcem kariery) i dom. Wraca do swoich rodzinnych Krakowic, jednak i stąd wspomnienia go wyganiają, rusza w Polskę, by znaleźć swoje miejsce na ziemi. Czy mu się to uda? 
Wiele zdradza już sam opis wydawcy więc i ja nie będę spojlerować, by nie zepsuć Wam niespodzianki, ale musicie wiedzieć, że tym razem nie mamy do czynienia z włoską mafią, a czymś dużo groźniejszym...

Porównując wszystkie trzy części, w moim odczuciu, ta jest najlepsza. Nie dlatego że najkrótsza- co to, to nie, ale pozbawiona strasznie długich muzycznych i egzystencjalnych opisów, które były tak nużące w poprzednich częściach. A wierzcie mi na słowo- nie wpłynęło to na odbiór całej serii, ani tym bardziej  pojedynczych tomów.

Akcja toczy się bardzo szybko, zakończenie jest tak nieoczywiste a motyw zbrodni tak irracjonalny, że wbija po prostu w fotel i zostawia czytelnika w niemałym zaskoczeniu.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu po prostu świetny, doskonale skonstruowany i poprowadzony, niezwykle intrygujący i pobudzający wyobraźnię.
Autor niczego nie zostawił przypadkowi, a napięcie, które rośnie z każdą stroną, zmusiło mnie do nieodkładania książki do momentu zdemaskowania zleceniodawcy morderstw. Przyznaję, dałam się zaskoczyć i takiego obrotu sprawy w życiu bym się nie spodziewała.
Autor doskonale oddał klimat małej miejscowości, w której każdy z każdym się zna a każdy "nowy" jest zazwyczaj "inny i obcy". Bardzo przyjemnie się czytało tę część. Czytając opisy klubu jazzowego, czułam się jakbym sama tam była.

Ogólnie podsumowując całą trylogię (Linki do poprzednich części poniżej), jest ona bardzo udana. Napisana przepięknym językiem, z dużą dozą kultury, niezwykle przyjemna w odbiorze. Bardzo dobrze się ją czytało. Moim zdaniem książki doskonałe dla każdego. Równie dla pasjonatów muzyki klasycznej czy jazzu jak i fanów rasowego kryminału (szczególnie ostatni tom- dla mnie petarda).



    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Nie tylko tę część, ale całą trylogię. Na prawdę warto zagłębić się w świat kryminalnej symfonii.

POLECAM...

"Jazz nigdy nie był mi obcy. Kochałem go miłością nieskażoną, bo nigdy nie stanowił pola mojej bezpośredniej aktywności. Dzięki jazzowym brzmieniom po krzyżu chodziły mi rozkoszne dreszcze. Sączone niczym krople upojnego drinka dźwięki jazzowych ballad syciły mego ducha. Nic tak nie potrafiło zmobilizować mnie do akcji jak synkopowane rytmy. Jazzu nie musiałem oceniać- delektowałem się nim."
                              - Jan Antoni Homa "Niebieska nuta" str.20 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka oraz pani Dominice Smoleń. 

  

sobota, 7 sierpnia 2021

(64/21). OSTATNI KONCERT (Tom II serii z Bartoszem Czarnolskim)

 

    Autor: Jan Antoni Homa

    Wydawnictwo: OFICYNKA

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 538

    Data premiery: 09. 06. 2021 (wznowienie)

 
 *Google

      Jan Antoni Homa- skrzypek i pisarz, absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Solista, kameralista, symfonik. Współpracował z Polską Orkiestrą Radiową, Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej, Orkiestrą Barokową Concerto Avenna, Królewską Filharmonią Flandryjską oraz Filharmonią Południowo-holenderską, w której aktualnie pełni funkcję drugiego koncertmistrza. Prymariusz kwartetów smyczkowych Johannnes i ExLibris, członek International Piano Trio. Oprócz serii o muzyku detektywie wydał dedykowane braciom mniejszym "Kręgi albo kolejność zdarzeń" oraz antyutopię "Bunt manekinów". Autor bloga "oto I owo" nagrodzonego w 2011 roku Nagrodą Jury w Konkursie na Literacki Blog Roku.
(Źródło: Okładka książki).

    Mordercza struna. 
Bartosz Czarnoleski, młody altowiolista z Krakowic, przenosi się wraz z dziewczyną do malowniczej Toskanii. Nie zapomina jednak o rodzinnej miejscowości, gdzie zakłada zespół kameralny. Muzycy zamierzają zagrać Śmierć i dziewczynę Franciszka Schuberta. To wywołuje ciąg zdarzeń, które sprawią, że Bartosz zmuszony będzie walczyć o życie swojej dziewczyny i własne, a morderca jest ciągle krok przed nim. Ostatni koncert to drugi tom serii muzycznych kryminałów Jana Antoniego Homy.
(Opis wydawcy).

    Po "Altowioliście" przyszła kolej na ciąg dalszy, czyli "Ostatni koncert". 
"Ostatni koncert" opowiada o  najnowszych przygodach Bartosza Czarnoleskiego. Bartosz odziedzicza winnice w Toskanii. Dzieli swój czas pomiędzy Włochy i Polskę, gdzie usilnie ćwiczy wraz ze swoim kwartetem przed pierwszym koncertem.
Komisarz Bielski, który zaprzyjaźnił się z altowiolistą, zwraca się do niego po pomoc. W Krakowicach dochodzi do brutalnej zbrodni. Narzędziem zbrodni okazuje się struna ze skrzypiec... Rozpoczyna się żmudne śledztwo, a ofiar i poszlak zaczyna przybywać. 
Dodatkowo wracają "Księżycowe sylwetki", które czyhają nie tylko na życie Bartosza, w niebezpieczeństwie pozostaje również Antosia- narzeczona Bartka oraz Eston- który w pewnym momencie staje przed trudnym wyborem... Zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie.

    Do tego tomu podeszłam dość sceptycznie, ale i ze sporą dozą ciekawości. Byłam zaskoczona objętością i obawiałam się, że będzie w tym przypadku jeszcze więcej muzycznych opisów, w moim odczuciu zdecydowanie zbędnych (jest i tak sporo przypisów). Po pierwszych kilku rozdziałach z ulgą przyjęłam fakt, że jest trochę mniej niż poprzednio.
Ponownie mamy do czynienia z niezwykle skomplikowaną zagadką, trudno ocenić kto jest potencjalnym zabójcą i poczekać do rozwiązania sprawy. 
Swoją drogą zakończenie mnie zaskoczyło, bo obstawiałam totalnie kogoś innego. Pojawia się sporo nowych postaci, ale wracają też te dobrze nam już znane.
W tym tomie mamy sporo ofiar, co automatycznie sprawiło, że książka jeszcze bardziej mnie wciągała ;)
Akcja toczy się dość wolno, ale systematycznie nabiera tempa i pod koniec zaskakuje świetnymi zwrotami. Autor w swoim (wyjątkowym!) stylu, z  poczuciem humoru, i odrobiną ironii powoli odkrywa wszystkie karty, które początkowo mogą się wydawać nieistotne, ale na koniec łączą się w jedną klarowną i spójną całość. W tym tomie "jeździmy" z Bartkiem po całym świecie, akcja dzieje się w Polsce, Anglii, Włoszech, a także Brukseli. 

Bohaterowie są fajnie wykreowani, choć podtrzymuję nadal zdanie z poprzedniej opinii, że zdecydowanie brakowało mi "obecności" policji, choć w tym tomie jest zdecydowanie lepiej pod tym kątem. Postacie drugoplanowe są równie wyraziste, a niektóre  nich są naprawdę zdrowo "trzepnięte", łatwo wyrobić sobie o nich zdanie i otoczyć sympatią lub antypatią. Potrafią rozbawić, ale i oburzyć, zachowanie niektórych z nich woła o pomstę do nieba, a przy innych długo się zastanawiałam, dlaczego oni znaleźli się w tej historii- jednak każdy z nich coś do tej historii wnosi. 

W moim odczuciu jest lepiej niż poprzednio. Niecierpliwie czekam na to co wydarzy się w trzecim tomie.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Mniej muzyki, więcej akcji więc tym razem fani kryminału będą zadowoleni ;) 

POLECAM...

"-Bartku zapomnij o tym i posłuchaj uważnie. Idzie o rzecz najwyższej wagi. Zaklinam Cię: nie podejmuj żadnej próby kontaktu z włoskąpolicją. Z tamtej strony nikt nie pójdzie na zbędne ryzyko. Jeśli zobaczą , że coś kombinujesz, będzie niedobrze. Czekaj na instrukcje i realizuj je. Dzielsię nimi wyłącznie, powtarzam, wyłącznie ze mną. Możesz jedynie grać na czas, ale z największą ostrożnością. Zaufaj mi i pozwól działać."
                                 - Jan Antoni Homa "Ostatni koncert" str.234

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka oraz pani Dominice Smoleń.

środa, 4 sierpnia 2021

(63/21). ALTOWIOLISTA (Tom I serii z Bartoszem Czarnoleskim)

 
    Autor: Jan Antoni Homa

    Wydawnictwo: OFICYNKA

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 468

    Data premiery: 09. 06. 2021 (wydanie drugie)

  
*Google

    Jan Antoni Homa- skrzypek i pisarz, absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Solista, kameralista, symfonik. Współpracował z Polską Orkiestrą Radiową, Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej, Orkiestrą Barokową Concerto Avenna, Królewską Filharmonią Flandryjską oraz Filharmonią Południowo-holenderską, w której aktualnie pełni funkcję drugiego koncertmistrza. Prymariusz kwartetów smyczkowych Johannnes i ExLibris, członek International Piano Trio. Oprócz serii o muzyku detektywie wydał dedykowane braciom mniejszym "Kręgi albo kolejność zdarzeń" oraz antyutopię "Bunt manekinów". Autor bloga "oto I owo" nagrodzonego w 2011 roku Nagrodą Jury w Konkursie na Literacki Blog Roku.
(Źródło: Okładka książki).

    Kryminalna symfonia.
W Krakowicach trwa festiwal poświęcony twórczości Beethovena. Młody altowiolista Bartosz Czarnoleski na spacerze z psem przypadkowo staje się świadkiem morderstwa. Jego przerażenie sięga zenitu, gdy okazuje się, że zamordowanym jest sam maestro Damian Rucacelli. Instynkt łowcy kryminalnych zagadek każe Bartoszowi rozpocząć własne śledztwo. Altowiolista to pierwszy tom serii muzycznych kryminałów Jana Antoniego Homy.
(Opis wydawcy).

    Świetna książka dla tych, którzy lubią rozwikływać interesujące kryminalne zagadki
Bardzo długo zastanawiałam się co napisać o tej książce. Nie jest to klasyczny kryminał, w którym krew leje się strumieniami, a trup ściele się gęsto.

Pomysł na fabułę świetny, ale akcja nie toczy się w zawrotnym tempie. Tak naprawdę rozkręca się dopiero pod koniec, który swoją drogą bardzo zaskakuje. 
Bardzo sympatyczni bohaterowie, szczególnie przypadł mi do gustu pan Sebastian- antykwariusz, który pomaga rozwikłać Bartkowi zagadkę. Brakowało mi jednak troszkę stanowczości policji. Niby gdzieś tam toczyło się śledztwo, ale odnoszę wrażenie że gdyby nie główny bohater, to nie zostałoby ono ukończone takim sukcesem. Jacyś tacy mdli i nijacy byli ci policjanci.
Uknuta intryga znakomita. Autor doskonale miesza wątki, gdy byłam już pewna, kto stoi za napadem na dyrygenta, okazywało się, że to ślepy zaułek.
Większość wątków, nawet tych drastycznych jest napisana z humorem, żeby nie napisać, że z ironią czy sarkazmem. Ale to dodaje powieści lekkości. 
Olbrzymim plusem tej powieści jest nietuzinkowy język, którym posługuje się autor. Autentycznie jestem nim oczarowana, rzadko się spotyka tak barwny, a zarazem elegancki styl.
Jedynym co mi przeszkadzało, to zbyt duża ilość opisów dotyczących pracy filharmonii, koncertowania i samej pracy muzyków. Momentami było to dość nużące. Przyznaję, kilka przydługich opisów z premedytacją ominęłam i odnoszę wrażenie, że nic ciekawego z fabuły nie straciłam, ale z ciekawością sięgnę po kolejny tom.

    Czy polecam?
Polecam. To powieść dla każdego, ale fani muzyki klasycznej będą jeszcze bardziej zachwyceni.

POLECAM...

"Od początku uderzył mnie specyficzny powiew napięcia. Każdy z uczestników konkursu wytwarzał niepowtarzalne pole emocji. Przybyli w aurze ambicji, nadziei i lęków, to one hulały po korytarzach, tworzyły ciągi i wiry. Dawały ów niepowtarzalny, uroczyście klęskowy (z przewagą klęskowego) nastrój, który materializował się w powietrzu. Mroził oddechy i spojrzenia."
                                           - Jan Antoni Homa "Altowiolista" str. 385

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka oraz pani Domanice Smoleń.
 

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

(62/21). KONSORCJUM (Tom I)

 
    Autor: A. S. Sivar

    Wydawnictwo: AMARE

    Gatunek: Erotyk, Romans

    Liczba stron: 584

    Data premiery: 02. 06. 2021 wznowienie

  
 *Google

    A. S. Sivar- Polska autorka romansów i erotyków, publikująca pod pseudonimem. Urodziła się w 1993 roku. Z wykształcenia jest magistrem ekonomii. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła w trakcie studiów w pewnej niewielkiej księgarni. Właśnie tam wpadła na pomysł swojej pierwszej powieści pt. Konsorcjum, która ukazała się w 2017 roku. W 2020 roku ukazał się jej bestsellerowy Piekielny układ opublikowany nakładem wydawnictwa Amare. Fabuły jej utworów obracają się wokół niebezpiecznych, ociekających testosteronem mężczyzn.
(Źródło: Okładka książki).

    Nadia jest zadowoloną z życia, atrakcyjną singielką. Gdy po studiach przenosi się do Berlina i zaczyna sama dbać o swoje utrzymanie, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję zarządzania ekskluzywnym klubem nocnym na obrzeżach miasta. Dzięki Aśce, swojej najlepszej przyjaciółce, ma szansę robić to, co kocha, i wreszcie wykazać się swoimi umiejętnościami. Jest tylko jeden problem, a na imię mu Dominic Alexandrow. Porywczy i nieprzystępny szef Nadii, obdarzony hipnotycznym spojrzeniem i ciałem godnym boga seksu, może w każdej chwili sprawić, że dziewczyna wpadnie w poważne tarapaty...
(Opis wydawcy).

    "Konsorcjum" to oparta na klasycznych schematach historia dwójki ludzi, między którymi iskrzy od pierwszego spotkania. Dzielnie z tym walczą, jednak w końcu pożądanie bierze górę. W tle duże pieniądze, sporo imprez, niegrzeczni chłopcy i piękne (ale wątpliwie mądre) dziewczyny. 
Ten tom nie wymaga od czytelnika dużego skupienia. Fabuła płynie swoim spokojnym rytmem, mało co się dzieje. Mnóstwo dokładnych opisów pozwala odpłynąć myślom w siną dal, a mimo to nic ważnego się nie przeoczy. 
Fajny pomysł na fabułę, ale odnoszę wrażenie, że został zatracony, bo tak naprawdę niczego nie dowiadujemy się o tajemniczym "Konsorcjum". Choć nazwa pojawia się kilka razy, cała albo zdecydowanie większość akcji skupia się na relacjach pomiędzy głównymi bohaterami, ich przyjaciółmi, oraz na sytuacji w klubie.
Mam nadzieję, że w kolejnym tomie to się zmieni, a akcja nabierze tempa.

Podoba mi się jej styl autorki, książkę czyta się przyjemnie i co mnie zaskoczyło pomimo nużących i niepotrzebnych opisów dość szybko. W książce znajdziemy sporą dawkę humoru, intrygi i tajemnice, seksu oczywiście też nie zabrakło. Sceny erotyczne są wyważone i napisane ze smakiem. Nie przytłaczają wulgarnością, za co bije ogromne brawa.
Bohaterowie, w moim odczuciu oderwani od rzeczywistości, szczególnie Nadia. Pomimo swoich głupich zagrywek dają się lubić, ale trzeba przymknąć oko na wiele zachowań- niejednokrotnie głupich i irracjonalnych. Wierzę, że w kolejnych tomach bohaterowie "dorosną" do powierzonych im przez autorkę zadań.

    Czy polecam?
Mam mieszane uczucia, ale daję jej szansę. Polecam, ale z dużą dozą nieufności. Szczerze wierzę, że dalej będzie lepiej, a poziom zdecydowanie wzrośnie.

POLECAM...

"Kierując się do gabinetu Alexandrowa, podsłuchuję rozmowę Mariki i Elizy. Dowiaduję się, że Dominic skrócił swój wyjazd i niedługo pojawi się w rezydencji przez wzgląd na nieciekawą sytuację w klubie go-go. Wspominają też coś o jakimś konsorcjum i kobiecie na szczycie, ale szczerze mówiąc, nie wiem, o co chodzi, a tym bardziej nie mam teraz głowy, by się tym przejmować i wypytywać. Mam inne zmartwienia, bo tylko na dźwięk jego imienia moje serce zaczyna bić szybciej. To nie jest dobry znak."
                                      - A. S. Sivar "Konsorcjum" (tom I) str. 449

Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu AMARE.