Autor: Laura Wisiewicz*
Wydawnictwo: Psychoskok
Gatunek: Opowiadania, Obyczajowa
Liczba stron: 92
Data premiery: 25. 03. 2020
Laura Wisiewicz (pseudonim Adrianny Katarzyny Skitek) Od zawsze pasjonowała mnie ludzka psychika. Traktuję to, jak nieodkryty, tajemniczy ląd. Jestem osobą, która patrzy w głąb duszy człowieka i stara się zrozumieć wszystkie zachowania i sytuacje.
(Źródło: Okładka książki "Wybrane zagadnienia z zakresu psychologii ogólnej i klinicznej).
Czy choroba i niepełnosprawność przekreślają szanse na miłość i szczęście?
Ile wart jest związek budowany na kłamstwie?
Historie trzech, młodych kobiet walczących na co dzień ze swoimi chorobami. Poza problemami zdrowotnymi łączy je coś jeszcze – burzliwa miłość oraz poszukiwanie prawdy.
Każde z opowiadań jest inne i ma swój własny scenariusz. Wspólnym mianownikiem jest jednak to, że żadna z dziewczyn nie żałuje swoich decyzji, nawet wówczas, kiedy odkryte prawdy okazują się być druzgocące. Bazując na swych doświadczeniach, nie zawsze pozytywnych, Alex, Julia i bohaterka "Siedmiu lat prawdy" postanowiły budować swoją przyszłość, nie popełniając już tych samych błędów.
Bohaterki nie mają łatwego życia, a o swoje szczęście walczą każdego dnia. Choć życiowe drogi bywają kręte, zawsze czeka gdzieś miłość, szczęście, albo zbawienne uwolnienie się od nieszczerych emocji.
Doskonała książka, dla osób, które wątpią w to, że każdy może znaleźć swoje szczęście.
(Źródło: Opis wydawcy)
Jedna książka, różne historie... kto nie lubi opowiadań? Dlatego tak bardzo i ja lubię sięgać po tego typu zbiory. Zawsze mnie zaskakuje fakt, że w tak krótkiej formie można zawrzeć tyle emocji, zmusić czytelnika do zatrzymania się w biegu codzienności i spojrzenia w innym kierunku. Podobnie stało się i tym razem...
Mała objętościowo książka zawiera w sobie trzy historie kobiet, które codziennie zmagają się przeciwnościami losu.
Autorka pisze o związku budowanym na kłamstwie, zastanawia się, czy niepełnosprawna osoba może zbudować trwały i silny związek, udowadnia, że przeszłość potrafi wrócić w najmniej spodziewanym momencie.
Nie potrafię wskazać, które z tych opowiadań jest lepsze lub gorsze, które podobało mi się bardziej a które mniej. Każde z nich jest inne, niesie ze sobą inny ładunek emocjonalności i opiera się na innych wartościach. Wspólnym mianownikiem wszystkich trzech historii jest wiara w miłość i w to, że nawet po najgorszej burzy prędzej czy później wyjdzie słońce. Wystarczy się tylko nie poddać tuż przed metą.
Czy polecam?
Polecam. Trzy różne kobiety, trzy różne przesłania. Każdy może w nich odnaleźć cząstkę siebie.
POLECAM...
"Czas.
Myślę, że każdy w życiu nie raz spotkał się z osobami, które są ambitne, zdeterminowane, aby być z siebie dumnym. Zdarza się jednak, że ktoś lub coś pokrzyżuje nasze plany. Wtedy jeszcze bardziej przykładamy się do swojej pracy, wierząc, że w końcu osiągniemy swój cel. W szale zawodowych obowiązków musimy pamiętać, że współczesny świat jest bardzo zabiegany. Nie mamy czasu powiedzieć najbliższym osobom, że je kochamy. Wokół kłębi się tyle ważnych spraw, które trzeba niezwłocznie rozwiązać, a powiedzieć tego, co najważniejsze, nie mamy kiedy. Odkładamy wszystko na późnej. Wierzymy, że zdążymy. Czas, który mamy, jest bezcenny. Doceniajmy naszych bliskich teraz. Wczoraj przeminęło, jutro jest niepewne, tylko dziś jest nasze..."
- Laura Wisiewicz "Wprost przed siebie. Zbiór opowiadań i autorefleksji" str. 90
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.
Zbiory opowiadań zapewniają uniwersalność, którą lubię w książkach.
OdpowiedzUsuńA komu poleciłabyś tę książkę? Zastanawiam się , czy np. lepiej odbiorą ją zdrowe osoby/ kobiety (?) czy jest bardziej dedykowana tymi z różnymi problemami zdrowotnymi?
OdpowiedzUsuń