wtorek, 31 marca 2020

SŁYNNE UCIECZKI POLAKÓW 2


    Autor: Andrzej Fedorowicz

    Wydawnictwo: Fronda

    Gatunek: Literatura Faktu, Historyczna

    Liczba stron: 312

    Data premiery: 18. 03. 2020

                                            Okładka książki Słynne ucieczki Polaków 2 *Google

    Andrzej Fedorowicz- Dziennikarz- freelancer. Publikował w Super Expresie, Fakcie, Gazecie Wyborczej, Polityce, Newsweeku Historia, Focusie, Uważam Rze Historia i wSieci Historii.
Pasjonat historii, techniki, wyjątkowych biografii i podróży. Historyczne dziennikarstwo śledcze to jego ulubione zajęcie. Autor (wspólnie z żoną Ireną) przewodnika po Wyspach Kanaryjskich oraz książki o 25 polskich wynalazkach i odkryciach, które zmieniły świat.
(Źródło: Lubimy Czytać.pl).

    Morskie głębiny czy podniebne przestworza. Carskie twierdze czy hitlerowskie obozy. Nie ma takich barier, których Polacy nie potrafiliby pokonać.

   * Józef Piłsudski i jego brawurowa ucieczka z carskiej twierdzy. Bojownik PPS symuluje chorobę psychiczną i z pomocą spiskowców ucieka przed przygotowywanym procesem pokazowym. Kwiecień- sierpień 1901 r.

    * Bez map i bez uzbrojenia tropiony na Bałtyku dniem i nocą przez Kriegsmarine i flotę sowiecką. Ucieczka polskiego okrętu "Orzeł" z internowania w Tallinie. 17 września- 14 października 1939 r.

    * Edward Rydz- Śmigły wymyka się z internowania w Rumunii i przez trzy granice dociera do Warszawy. 18 września 1939- 27 października 1941 r.

    *Trzy konspiratorki uciekają nocą z hitlerowskiego więzienia na Pawiaku. Jak zniknąć Niemcom sprzed nosa w samym centrum Warszawy? Bronisława Ewa Dreżepolska, Teofila Ull i Zofia Przybytkowska. 16 stycznia 1942 r.  

    *Kochankowie z Auschwitz w filmowych okolicznościach opuszczają chyłkiem największy obóz śmierci okupowanej Europy. Czy obozowa miłość wytrzyma próbę? Jerzy Bielecki i Cyla Cybulska. 21- 31 lipca 1944 r.

    *MIGiem do wolności przez żelazną kurtynę. Ucieczki polskich pilotów za sterami odrzutowych maszyn bojowych. Pilot Franciszek Jarecki. 5 marca 1953 r.

    *Superszpieg i jego rodzina znikają z Warszawy. Do dziś nie wiadomo, w jaki sposób płk Ryszard Kukliński wymknął się depczącym mu po piętach służbom polskim i sowieckim. 7- 11 listopada 1981 r.
(Opis wydawcy).

    "Słynne ucieczki Polaków 2" to interesująca i niebanalna lekcja historii, bo o wielu tych wydarzeniach podręczniki najzupełniej w świecie milczą.
Autor w drobiazgowy sposób opisuje siedem wielkich ucieczek, w których doskonale oddaje ducha walki i chęć życia w wolnym i bezpiecznym kraju.
Widzimy jak wiele Ci ludzie byli gotowi poświęcić, by świat dowiedział się o rzeczach, które miały nie ujrzeć nigdy światła dziennego.
Ryzykując własne zdrowie i życie, niestrudzenie parli ku wolności, ocaleniu życia, i wyjawieniu prawdy.
Główni bohaterowie są przedstawieni bardzo dokładnie, możemy poznać i zrozumieć ich myśli i emocje towarzyszące samej ucieczce jak i czasowi tuż przed i po.
Wiele z tych ucieczek nie udałoby się gdyby nie łut szczęścia i pomoc postronnych ludzi, o innych nie można było nawet marzyć, ale wrodzony patriotyzm i hart ducha nie pozwolił się im poddać.
Jesteśmy winni tym ludziom dozgonny szacunek i pamięć, bo gdyby nie oni, nasze teraźniejsze życie wyglądałoby zupełnie inaczej.

Krótka forma reportażu sprzyja szybkiemu i płynnemu czytaniu. Książka jest napisana barwnie i zrozumiale, nie przysparza kłopotów w trakcie czytania. Pobudza emocje, przyprawia o szybsze bicie serca, momentami bardzo wzrusza.
Zdjęcia, których jest naprawdę dużo, to dodatkowy plus- wielkie brawa. Są przejrzyste, komponujące się z całą przedstawianą historią.

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Wspaniałe uzupełnienie dotychczasowej wiedzy. Idealna lektura dla pasjonatów historii, a także dla tych, którzy historią niespecjalnie się interesują, ale lubią książki sensacyjne, bo sensacji i zwrotów akcji w "Słynnych ucieczkach 2" na pewno nie brakuje.

POLECAM...

"Tej nocy nie spali. Przewodniczka przyszła o świcie. Była to wysoka, szczupła kobieta w wieku około 60 lat. Wyruszyli nie jedząc nawet śniadania, placki gospodyni Kosowska zapakowała im do koszyków, życząc szczęścia. Kiedy weszli w młodą dąbrowę, przewodniczka poinstruowała ich. Mieli iść powoli za nią, rozdzieleni o kilkanaście kroków, udając, że zrywają jagody. Gdyby nadeszli pogranicznicy, Jurek i Cyla mieli schować się za drzewa i czekać, aż ona odciągnie Grenschutzów na bezpieczną odległość. Gdy skończyła, Jurek wyciągnął plik banknotów. Kobieta z uśmiechem odsunęła jego rękę."
                                  - Andrzej Fedorowicz "Słynne ucieczki Polaków 2"


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Fronda.


poniedziałek, 30 marca 2020

OSTATNIE ZLECENIE


                                             ** PRZEDPREMIEROWO**


    Autor: Katarzyna Wilk

    Wydawnictwo: Otwarte

    Gatunek: Obyczajowa, Romans

    Liczba stron: 400

    Data premiery: 06. 04. 2020


                                    Okładka książki Ostatnie zlecenie  *Google


    Katarzyna Wilk- o byciu pisarką marzyła od dziecka, pierwsze opowiadanie napisała w wieku sześciu lat. Chcąc zająć się pisaniem zawodowo, ukończyła filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagielońskim. Kiedy jednak pracowała w dziale filmowym portalu internetowego, przekonała się, że pisanie o dziełach innych twórców nie jest w stanie zastąpić tworzenia własnych historii- tak powstało "Ostatnie zlecenie". Jej największa pasja to czytanie.
(Źródło: Okładka)

    Zdrada to tylko kwestia czasu.
Okoliczności.
Starań.
A Ty, jak bardzo jesteś pewna swojego partnera?
Dominika jest zawodową uwodzicielką. Żadem mężczyzna nie potrafi się jej oprzeć. Sukces mierzy pozwami rozwodowymi i rozbitymi małżeństwami.
Kiedy otrzymuje zlecenie zniszczenia idealnego związku malarki Anny i jej męża Roberta, staje się jeszcze bardziej bezwzględna. W końcu jej nikt nie odmawia. Nigdy.
Jednak to, co miało być zadaniem jednym z wielu, okazuje się intrygą utkaną z kłamstw i manipulacji. A pewnej siebie uwodzicielce z każdym spojrzeniem, dotykiem i słowem sytuacja coraz bardziej wymyka się spod kontroli...
Do tej pory każde zlecenie było jej sukcesem, ostatnie może ją zrujnować.
(Opis wydawcy).

    "Ostatnie zlecenie" to odważny i ciekawy debiut, który daje sporo do myślenia. Pierwsze i podstawowe pytanie, które nasunęło mi się na myśl po skończeniu lektury- to jak bardzo trzeba zostać skrzywdzonym przez życie, żeby tak bardzo krzywdzić innych? I drugie- czy można kochać tak bardzo drugą osobę, żeby zmusić ją do odejścia?
Przyznam szczerze, że odpowiedzi, które znalazłam na stronach tej historii, nie do końca mnie usatysfakcjonowały.
Autorka stworzyła świat, w którym kłamstwo, manipulacja i intryga gra główne skrzypce.
Obydwie bohaterki odebrałam jako zimne i gotowe na wszystko kobiety, które by osiągnąć swój zamierzony cel, są gotowe poświęcić bardzo wiele, a przegrana nie wchodzi w rachubę.
Im dalej zagłębiałam się w fabułę, tym bardziej otwierałam oczy ze zdziwienia, przerażało mnie ich  zachowanie, które w niektórych momentach znajdowało się poniżej jakiejkolwiek krytyki, a ich infantylność w danych sytuacjach biła po oczach. W tych momentach znów nasuwała się myśl, że rozmowa i zaufanie to podstawy w związku dwojga dojrzałych ludzi.
Niestety w tym związku dojrzała okazała się tylko jedna strona. Mam odczucie, że jedyną osobą, która wyszła w miarę obronną ręką z tej intrygi był Robert, chociaż do jego zachowania również miałabym kilka uwag.
Zakończenie zaskakuje, przyznam szczerze, że takiego obrotu sytuacji się nie spodziewałam, i chciałabym wierzyć, że główna bohaterka wyniosłą jakąś naukę na przyszłość, jednak raczej się na to nie zanosi.
Na okładce znajduje się wzmianka, że to zniewalający kobiecy thriller, przykro mi, ale ja niestety nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jedyna sytuacja, która mogła zmrozić krew to zakończenie, w którym pojawia się groźny i nieprzewidywalny bohater, jednak i on okazuje się tylko niedojrzałym żądnym zemsty rozgniewanym człowiekiem.
Jeśli spodziewacie się mocnych scen łóżkowych, to się rozczarujecie. Tak naprawdę niewiele ich tu znajdziecie.

Książkę czyta się dobrze, bohaterowie są wyraziści i wnoszą do powieści dużo emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Niektórzy z nich dają się nawet polubić.
Fabuła jest spójna i logiczna, opisy sytuacji dokładne, nie trzeba się domyślać, co autorka miała w danej chwili na myśli. Jak na debiut, jest bardzo dobrze.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jest wciągająco, ciekawie i nieprzywidywalnie.

POLECAM...

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu OTWARTE.


   
 



sobota, 21 marca 2020

SEKRETY ZAMKOWYCH PODZIEMI


    Autor: Joanna Hacz

    Wydawnictwo: LUCKY

    Gatunek: Obyczajowa, Przygodowa

    Liczba stron: 420

    Data premiery: 29. 01. 2020

                                   Okładka książki Sekrety zamkowych podziemi *Google

    Joanna Hacz- Nauczycielka, polonistka i anglistka. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, z kolei angielską na Uniwersytecie Opolskim. Pracuje w gimnazjum. Kocha swoją pracę i bardzo lubi młodzież, chociaż przyznaje, że od czasu do czasu  jest ona wielkim wyzwaniem dla zachowania zdrowego rozsądku. Prywatnie szczęśliwa żona i matka niespełna trzyletniego łobuziaka. Bardzo lubi podróże i jest maniaczką zwiedzania zamków oraz skansenów.
(Źródło: Lubimy czytać)

    Kaśka, szalona i nieobliczalna studentka polonistyki, wraz z koleżankami wyjeżdża na wakacje. Początkowo wyjazd nie zapowiadał się niezwykle, do czasu, aż dziewczyny dotarły na miejsce...
Okazało się, że wczasowiczki nie mogą zamieszkać w zamkowym hotelu, ponieważ w ostatnim czasie kilka kobiet zaginęło tam w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziewczyny, nie chcąc zrezygnować z przygody, dopinają swego i ostatecznie dostają zakwaterowanie w jednym z pokoi.
Żądna przygód Kaśka odkrywa tajemne podziemia ukryte przed turystami, ale to tylko początek ciągu zagadkowych wydarzeń.
(Opis wydawcy).

    "Sekrety zamkowych podziemi" to lekka i zabawna opowieść, która zabiera nas do tajemniczego zamku, położonego gdzieś na południu kraju.
Wraz z bohaterami krok po kroku odkrywamy tajemnicę zniknięcia trzech kobiet, i przeżywamy rodzące się namiętności w myśl zasady "Kto się lubi, ten się czubi".
Splot zaskakujących wydarzeń, szybka akcja i jej nagłe zwroty nie raz przywoływały na twarz uśmiech, kilka razy wręcz parskłam szczerym śmiechem. Ciekawe i zabawne dialogi, nadają lekkości całej lekturze, są bardzo naturalne, nie przynudzają i nie ciągną się w nieskończoność.
Wątek kryminalny bardzo fajnie poprowadzony, wręcz zaskakujący. Do ostatniej strony nie mogłam odkryć, kto jest tym "czarnym charakterem", a i kilka razy można było poczuć nutkę grozy.
Wyrazistość i różnorodność bohaterów wprowadzają do powieści powiew letniej przygody. W pewnym momencie złapałam się na myśli, że chciałabym, żeby ta powieść, się nie kończyła, tak dobrze mi się ją czytało. 
Zakończenie wprawiło mnie w niemałą konsternację, okazało się bowiem, że przeżycia, które spotkały Kaśkę, niczego jej nie nauczyły, i nadal jest nieobliczalnym niebieskim ptakiem.
Co, przyznaję, po końcowych scenach myślałam, że się zmieni i dziewczyna w końcu się ustatkuje.

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Fantastyczna przygoda, która przyniesie chwilę relaksu i uśmiechu po ciężkim dniu.

POLECAM...

"W jaki sposób i po co zaniosło mnie do umiejscowionego w pobliskim miasteczku urzędu gminy, tego niestety nie potrafię powiedzieć. Co więcej! Nie dość, że w ogóle odważyłam się tam pójść i nagabywać zszokowanego doszczętnie wójta, to jeszcze na dodatek złego założyłam na siebie mało elegancką czarną, nieposiadającą rękawów bluzkę oraz swoje ulubione poprzecierane gdzieniegdzie, wiszące z artystyczną fantazją ogrodniczki. Na głowie z kolei, o głupoto i zgrozo, na owych niebieskich rozpuszczonych i widowiskowych włosach, dzierżyłam dżinsową farmerską czapeczkę z daszkiem, na ramiona zaś zarzuciłam swój stary harcerski plecak, pożyczony kilka lat wcześniej od Remika."
                                - Joanna Hacz "Sekrety zamkowych podziemi"

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu LUCKY.




CHIRURG



    Autor: Michał Larek

    Wydawnictwo: Oficynka

    Gatunek: Thriller, Sensacja, Kryminał

    Liczba stron: 394

    Data premiery: 07. 02. 2020


                              Okładka książki Chirurg *Google

 
    Michał Larek- pisarz, wykładowca i autor podcastu Zabójcze opowieści.
Pracuje w Instytucie Filologii Polskiej UAM w Poznaniu (Zakład Literatury i Kultury Nowoczesnej). Bada techniki przyciągania uwagi odbiorcy i prowadzi warsztaty ze storytellingu.
Autor serii kryminalnej Dekada oraz współautor Martwych ciał i Mężczyzny w białych butach (wraz z Waldemarem Ciszakiem)
(Informacja z okładki)

    Martynka Hemerska obchodzi swoje dwunaste urodziny. W prezencie dostaje króliczka, o którym od lat marzyła. Zachwycona wychodzi narwać mu trawy. Z tego spaceru nigdy już nie wraca. Jej okaleczone i zbezczeszczone ciało zostaje znalezione niedaleko cmentarza na Naramowicach w Poznaniu.
Porucznik Dagmara Madej, zwana Zbójem, oraz jej koledzy z komendy Freddy i Harry rozpoczynają śledztwo, które odsłania wstrząsającą prawdę.
(Opis wydawcy)

    Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, jednak jestem pewna, że nie ostatnie.
"Chirurg" otwiera nową serię inspirowanych realnymi wydarzeniami thrillerów, które zgłębią najbardziej mroczne zakamarki umysłu mordercy.
Powieść Michała Larka, to niezwykle mocna i brutalna historia oparta na autentycznych wydarzeniach i biografii seryjnego mordercy oraz nekrofila, który działał w latach osiemdziesiątych minionego wieku.
Każdy, kto interesuje się, choć odrobinę kryminologią, psychologią morderstwa, w trakcie czytania powieści bez najmniejszego problemu zorientuje się, o kim jest mowa.
Pamiętajcie jednak, że autor nie opisał dosłownie "działalności" mordercy, tylko użył jej jako inspiracji, a reszta fabuły jest literacką fikcją, mimo wszystko jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Opisy brutalnych i dziwnych praktyk, które stosuje podejrzany o morderstwo, przyprawiają o mdłości, myśli się, że to jest niemożliwe i nie chce dopuścić się do myśli, że kręgosłupem całej powieści jest autentyczna historia.
Dokładny rys psychologiczny każdego z bohaterów, pozwala nam jeszcze bardziej wczuć się w ich skórę. Autor pozwala zajrzeć nam do ich umysłów i poznać emocje oraz motywy, które nimi kierują, zarówno w momencie popełnienia zbrodni jak i późniejszym przebiegu śledztwa.

Powieść czyta się bardzo dobrze i przykro mi, że tak szybko. Jeśli naprawdę się w nią wciągnięcie, zajmie Wam kilka krótkich godzin.
Realistyczne i dokładne opisy przenoszą nas w miejsce akcji, pokazują, jakie panowały nastroje zarówno polityczne jak i obyczajowe.
Starsze pokolenia bez problemu przeniosą się ze wspomnieniami do tamtych czasów, młodsze mają okazję poznać ich mentalność.

    Czy polecam?
Polecam bardzo. Jednak przypominam- jest to książka dla ludzi o mocnych nerwach.
Uwielbiam takie mroczne i autentyczne historie, dlatego ogromnie wierzę w to, że będzie mi dane przeczytać kolejne części tej serii. 

POLECAM...


"W końcu dotarli do celu. Otworzyli nieśmiało drzwi prosektorium i zobaczyli charakterystyczną dla tego miejsca scenę. Na środku tkwił stół sekcyjny, na którym leżały nagie blade zwłoki jakiegoś otyłego mężczyzny. U wezgłowia stał profesor Alojzy Sajkiewicz otoczony grupką skupionych studentek i studentów. Był to starszy łysy, krępy mężczyzna. W dłoni trzymał wskaźnik. Spojrzał na milicjantów, mrugnął do nich okiem, po czym zamachał wskaźnikiem. Był ewidentnie w znakomitym humorze."
                                              - Michał Larek "Chirurg"



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu OFICYNKA.

piątek, 13 marca 2020

KRUK ANDALUZYJSKI


    Autor: Katarzyna Dryńska

    Wydawnictwo: Oficynka

    Gatunek: Thriller, Sensacja, Kryminał

    Liczba stron: 224

    Data premiery: 11. 09. 2019

                                          * Google

    Katarzyna Dryńska- tłumacz i kulturoznawca. Absolwentka anglistyki i amerykanistyki. Pracuje w amerykańskim koncernie medialnym, gdzie odpowiada za to, by widzowie mieszkający na kilku kontynentach mogli oglądać najbardziej znane programy rozrywkowe w kilkudziesięciu wersjach językowych. Nie lubi mieć czasu wolnego. Gdy nie pracuje, uczy się, pisze i podróżuje. Jej największą pasją są ludzie i język, nie tylko obcy. Wykorzystuje go, by jednać ludzi, szukając podobieństw między różnicami, które ich dzielą. Wierzy w siłę filantropii, nie wierzy w twórczą siłę konfliktu.
(Opis z okładki)

    Kiedy adrenalina i walka z własnymi demonami wiodą cię na skraj przepaści.
Redaktor Ewa Mulner podejmuje się odszukania zaginionego w Wenezueli małżeństwa Majchrzaków, które ma niejasne powiązania z rodziną Hugo Chaveza, i napisania na ten temat reportażu. Sprawa nie jest prosta, a wkroczenie na tereny objęte działaniami partyzantów wyjątkowo niebezpieczne. Czy determinacja Ewy wystarczy, by rozwikłać zagadkę zaginięcia? Jak daleko posunie się dziennikarka?
(Opis wydawcy).

    Sugerując się samym opisem z okładki, byłam zachwycona i szykowałam się na literacką ucztę, niestety przeżyłam duże rozczarowanie.
 Spodziewałam się dynamicznej i zwrotnej akcji, a dostałam miłą i spokojną wycieczkę po Hiszpanii- tak główna bohaterka, zamiast prowadzić swe dziennikarskie śledztwo w dzikiej i niebezpiecznej Wenezueli, odpoczywa w słonecznej Maladze, a jej śledztwo polega na telefonicznej rozmowie ze swoją "wtyczką" i zdradzaniu faktów z życia byłej przyjaciółki a teraźniejszej przełożonej, przy czym sprawia wrażenie, jakby była pępkiem świata i wszyscy zatańczą, tak jak ona im zagra.
Kolejnym drażniącym bohaterem był tajemniczy Piotr, wziął się nie wiadomo skąd, zjawia się bezszelestnie, wie wszystko o wszystkich i wydaje mu się, że pozjadał wszystkie rozumy.
Sprawa zaginionego małżeństwa Majchrzaków zdecydowanie funkcjonuje gdzieś na drugim albo i dalszym planie, tak naprawdę niewiele o nich wiemy.
Nie będę się dalej znęcać, jednak zaznaczę jeszcze, że bardzo irytujący był fakt mylenia imion córki Ewy. Raz była Kają, a raz Zosią.

Jedynym plusem, który znalazłam w całej tej historii to fantastyczne opisy Malagi i całej południowej Hiszpanii.
Barwna tradycja, obyczaje, kultura, dokładne opisy architektury i pobliskich wysepek, dawały chwilę odpoczynku od głównej akcji.
Na uwagę zasługuje również fakt przytoczenia historii życia kilku autentycznych osób takich jak, chociażby Nicolae Ceausescu zwany "Słońcem Karpat".


Książkę czytałam wyjątkowo długo, mając w pamięci opis, nijak nie mogłam się na niej skupić. Szczerze przyznam, że niewiele zostało mi w pamięci po jej skończeniu.
Ogólnie pomysł na fabułę świetny, ale wykonanie zdecydowanie nie.

    Czy polecam?
Osobiście jestem na nie, jednak spotkałam się z opiniami, że warto.
Moim zdaniem opis wydawcy ni jak nie współgra z wnętrzem tej książki.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka.


środa, 11 marca 2020

CHŁOPIEC


    Autor: Zbigniew Zyśk

    Wydawnictwo: Oficynka

    Gatunek: Thriller, Sensacja, Kryminał

    Liczba stron: 234

    Data premiery: 27. 06. 2019


                                         Okładka książki Chłopiec *Google

    Zbigniew Zyśk- menadżer, romantyk, animator kultury. Pasjonat, znawca win, poezji i mikroekonomii. Od dzieciństwa związany z Kurpiowszczyzną, gdzie w zaciszu grusz i jabłoni toczy wewnętrzny bój z wrodzonym ekscentryzmem.  (Informacja z okładki)

    Mroczny thriller o złych wyborach w złym świecie.
Mateusza porywa wir nocnego życia w wielkim mieście. W przeciwieństwie do ojca, gliniarza, rujnuje swoje życie osobiste i zawodowe. Przy życiu utrzymuje go głód doznań, prymitywnych i hedonistycznych, oraz pewien dług...
(Opis wydawcy)

    Głównego bohatera, dwudziestopięciolatka, poznajemy w jednym z najtrudniejszych momentów w jego życiu. Właśnie zginął w wypadku jego brat, a on sam stracił pracę, i nie bardzo wie, co ma ze sobą zrobić. W wyniku splotu kilku wydarzeń wpada w mroczny, narkotyczny świat, w którym sam omal nie traci życia... na szczęście pojawia się Marta, ale i ona nie jest tak idealna, jak chce być spostrzegana.
Zbigniew Zyśk, pokazuje w swej powieści równię pochyłą, którą pokonuje główny bohater w swej drodze na dno.
Stawia na jego drodze wiele wyzwań i zdaje się, że chce sprawdzić, ile jeszcze wytrzyma stworzony przez niego bohater.

Ogólnie pomysł na fabułę świetny, i książkę czyta się bardzo szybko, jednak trzeba się na niej bardzo skupić. W niektórych momentach jest napisana bardzo chaotycznie, trudno się zorientować, o co chodzi, a za moment kolejna akcja jest tak mocno rozpisana, że chce się, by już się skończyła.
Język w niektórych momentach bardzo wulgarny, nieadekwatny do zaistniałej sytuacji, ale nie przytłaczający całości powieści.

Bohaterowie dość wyraźni, jednak tylko Ci pierwszoplanowi, reszta jest tylko tłem i to dość rozmytym. Bardzo brakowało mi pociągnięcia i wątku ojca, tak naprawdę niewiele o nim wiemy, poza tym, że był gliną i lubił panienki, i miał przyjaciela, który był w nim zakochany?- przynajmniej tak to zrozumiałam.

    Czy polecam?
Mam mieszane uczucia co do tej powieści. Z jednej strony jest ok- fajny pomysł na fabułę. Z drugiej- nie jest to książka, przy której można się zrelaksować po długim dniu, wymaga dużej dozy skupienia, i przymknięcia oka na kilka niedociągnięć. Osobiście jestem bardziej na tak.

"Ze wszystkich rzeczy, które brałem, biorę lub będę brał, to gówno wycisnęło na mnie największe piętno, przetoczyło się przez moje żyły jak huragan, zabierając za sobą wszystko, co napotkało na swojej drodze"
                                            -Zbigniew Zyśk "Chłopiec" 



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka.






wtorek, 10 marca 2020

TYSIĄC KAWAŁKÓW



    Autor: Anna Ziobro

    Wydawnictwo: Oficynka

    Gatunek: Obyczajowa, Romans

    Liczba stron: 354

    Data premiery: 22.01.2020

                                          Okładka książki Tysiąc kawałków*Google

    Anna Ziobro- rzeszowianka, pracuje jako tłumacz i korektor tekstów. Fascynuje ja słowo pisane w każdej postaci, dlatego nie wyobraża sobie życia bez laptopa i książek. Jej przygoda z pisaniem rozpoczęła się od wierszy, których w domowym archiwum posiada blisko  setkę. Najlepiej odpoczywa w górach. Tam też poszukuje inspiracji. Lubi obserwować świat i rozmawiać z ludźmi, choć ma duszę samotnika.
(Informacja z okładki)

    Julia i Daniel są młodzi, piękni i szaleńczo zakochani. Do szczęścia potrzebują tylko siebie nawzajem. Julia podejmuje jednak błędną decyzję, która pociąga za sobą kolejne, aż wreszcie dochodzi do nieodwracalnego. Owładnięta strachem przed samotnością, jest gotowa zrobić wszystko, by zatrzymać przy sobie ukochanego mężczyznę.
On okaleczony na ciele i duszy, nie widzi już przed nimi przyszłości. Czy będą umieli zbudować swoje życie od nowa i wypełnić pustkę po narkotycznej miłości?
(Opis wydawcy).

    Sugerując się samym opisem, można by sobie pomyśleć, że to kolejny romans jakich wiele na naszym rynku wydawniczym, przyznaję, wielkie było moje zaskoczenie, gdy zagłębiając się w lekturę, kartka po kartce odkrywałam świetnie złożoną i wciągającą fabułę, w której znalazła się również nutka dobrego kryminału.
"Tysiąc kawałków" to opowieść o bardzo zaborczej miłości- uczuciu, które stopniowo, z dnia na dzień, zabija, to co z początku było piękne i wydawałoby się niezniszczalne. Jest to opowieść o odrzuconym uczuciu, które pragnie zemsty za wszelką cenę, aż na końcu opowieść o uczuciu, które ma szansę się narodzić, pod warunkiem, że bolesną przeszłość zostawimy za sobą.
Anna Ziobro porusza różnego rodzaju tematy, pisze o chwilowym zapomnieniu, które niesie za sobą ogromne konsekwencje, pisze o zazdrości i nieumiejętności radzenia sobie z nią. Porusza temat samoakceptacji po trudnych przeżyciach, samotności w tłumie, a na końcu daje nadzieję, że z każdym problemem jesteśmy sobie w stanie poradzić, pod warunkiem, że mamy obok siebie odpowiednie osoby. Pokazuje, że złamane i roztrzaskane serce można poskładać, nawet z tysiąca kawałków, trzeba tylko uwierzyć, że jest to możliwe.

Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, wyraziści bohaterowie, z których każdy wnosi olbrzymi ładunek emocji w tę powieść, dokładne i barwne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie.
Nie chce się tej historii kończyć i bez przerwy ma się nadzieję na szczęśliwe zakończenie.

    Czy polecam?
Polecam serdecznie!!
"Tysiąc kawałków" to debiut, ale tak bardzo udany, że z wielką niecierpliwością czekam na kolejne powieści Anny Ziobro.

POLECAM...

"Często dręczyły go koszmary, że jego świat znowu pachnie samotnością. Innym razem śniło mu się, że leży na szpitalnym łóżku i widzi kawałki samego siebie dryfujące w powietrzu przesiąkniętym medykamentami i środkami czystości. Jeszcze innym w wyobraźni słyszał słowo 'odrażający' odmieniane przez wszystkie przypadki, osoby i liczby. Kiedy kilka tygodni temu powiedział Julii, że muszą zbudować swoje szczęście od nowa, chciał w równym stopniu przekonać ją i siebie, bo nic nie miało być łatwe, a przeszłość miała krążyć nad jego głową jak wygłodniały sęp."
                                        - Anna Ziobro "Tysiąc kawałków"

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka.

piątek, 6 marca 2020

LUDZIE I KROWY


                                            **PRZEDPREMIEROWO**



    Autor: Andrzej Piechocki

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Liczba stron: 354

    Gatunek: Obyczajowa

    Data premiery: 04.2020 (data przybliżona)


                                      Ludzie i krowy *Google

    Andrzej Piechocki- Profesor nauk biologicznych, z zawodu zoolog, związany z Uniwersytetem Łódzkim, gdzie w latach 1991- 2008 pełnił m.in. obowiązki kierownika Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii.
Jest autorem ponad 150 prac naukowych (w tym 4 książek) poświęconych mięczakom oraz ekosystemom wodnym.
Był kierownikiem ekspedycji naukowych UŁ na Saharę (1974-1975) i do Konga (1998). Uczestniczył w wielu krajowych i zagranicznych kongresach naukowych, brał też udział w międzynarodowych projektach badawczych, takich jak Fauna Europaea (2000-2004).
Działalność literacką rozpoczął w 2009 publikując pamiętnik z wyprawy na Saharę pt. Ekspedycja.
Pozostałe pozycje beletrystyczne w dotychczasowym dorobku autora to: Ucieczka z akademii IQ (2012) i Obywatel Jan P. (2018).
(Źródło: strona wydawcy)

    W krowach siła!
Wszystkich interesują krowy Dziadka Rycha. Kiedy jego wnuk Ignaś słyszy, że prędzej krowa nauczy się czytać, niż on, postanawia to sprawdzić. Kolejne tygodnie spędza na nauczaniu swoich łaciatych przyjaciółek.
Tymczasem potężny koncern chce wykupić gospodarstwo Dziadka i zbudować na jego miejscu fermę mleczną. I nie przebiera w środkach, by osiągnąć swój cel.
Kto będzie miał największy wpływ na rozwój wypadków? Bystry uczeń, były komandos, uniwersyteccy badacze czy... same krowy?
Powieść, z której kart bije zapach siana, słychać śpiew ptaków, muczenie krów i szczekanie pasterskiego psa.
(Opis wydawcy).

    Jak wygląda krowa, każdy wie, jednak nie wszyscy wiedzą jak różnorodne są te wyjątkowe zwierzęta. Potrafią one czuć empatię i współczucie, tworzą silne więzi rodzinne i przyjacielskie. Krowy nie lubią samotności, za to potrafią uczyć się od siebie nawzajem, i mają fantastyczną pamięć. Uwielbiają być głaskane i kochają wygrzewanie się na słońcu. Co zaskakujące potrafią bawić się piłką.
Pan Andrzej pokazał mądrość i inteligencję tych zwierząt w swej powieści, czyniąc je głównymi bohaterkami, i stawiając przed nimi niemałe wyzwanie, jakim jest nauka czytania i liczenia, a także organizacja wielkiej ucieczki na odciętą od ludzkości wysepkę.
Czy im się udało, nie zdradzę, ale mogę obiecać, że się niejednokrotnie uśmiechniecie, śledząc ich poczynania.
Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, naprawdę można wiele się dowiedzieć zarówno o krowach jak i królikach, ponieważ jedna z bohaterek zajmuje się badaniami właśnie nad nimi.
Z książki bije olbrzymia wiedza, doskonale wiadomo, że pan Andrzej wie, co pisze i że się na tym doskonale zna.

Jedyny minus w moim odczuciu to nadużywanie przez jednego z głównych bohaterów, słów w języku hiszpańskim, włoskim i jeszcze kilku innych. Odrywanie się od lektury, by przeczytać tłumaczenie, doprowadzało mnie do szału, ale nie wpływa to znacząco na odbiór całości.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, mnogość postaci wbrew pozorom nie przeszkadza, a każda z nich wnosi wiele różnych i ciekawych emocji.
Język, którym napisana jest książka, jest przystępny, niesprawiający trudności (pomijając oczywiście języki obce). Opisana historia wywołuje ciepłe odczucia, przywołuje wspomnienia, nie chce się jej odkładać na bok.
Z przyjemnością poznam inne książki tego autora.

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie.
Pan Andrzej w swej powieści zabrał mnie na polską wieś, dokładnie taką, jaką sama pamiętam z dzieciństwa. Łąki pełne pasących się zwierząt, dojrzałe i soczyste owoce, zapach świeżo skoszonego siana i rozgwieżdżone niebo nad głową.

POLECAM...

"Był koniec sierpnia. Na brzegach Wisły żółciły się nawłoci, w ogrodach kwitły dalie i astry. Ptaki już nie śpiewały, a bociany gromadziły się do odlotu. Po polu Dziadka Rycha paradowało ich przynajmniej kilkanaście, podobnie jak na pastwisku Dentki. Przechadzały się między zwierzętami, wydziobując rosówki z podsuszonych odchodów. Krowy traktowały je z obojętnością lub z zaciekawianiem. [...]
Owce były całkowicie bierne w stosunku do spacerujących bocianów. Nie wpadały w popłoch, nie głosiły trwożliwego Beee, tylko spokojnie się pasły. W powietrzu czuć było przedsmak jesieni."
                                         - Andrzej Piechocki "Ludzie i krowy" 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
    

środa, 4 marca 2020

PODSUMOWANIE LUTY 2020


Witam Was serdecznie i zapraszam na krótkie podsumowanie minionego miesiąca. W lutym przeczytałam 11 książek w następującej kolejności...

1. "Nadfiolet"

    Autor: Ewa Schilling
    Wydawnictwo: SEQOJA
    Liczba stron: 178
    Data premiery: 24. 01.2020

2. "Wielkie włoskie wakacje"

    Autor: Jolanta Kosowska
    Wydawnictwo: NOVAE RES
    Liczba stron: 294
    Data premiery: 12. 02. 2020

3. "Kiedy znów się spotkamy"

    Autor: Nina Nirali
    Wydawnictwo: NOVAE RES
    Liczba stron: 168
    Data premiery: 19.07. 2018

4. "EkoRodzina"

    Autor: Magdalena Harnatkiewicz
    Ilustracje: Marta Zawierucha
    Wydawnictwo: DLACZEMU
    Liczba stron: 42
    Data premiery: 20. 11. 2019

5. "Maharani"
    
    Autor: Nina Nirali
    Wydawnictwo: NOVAE RES
    Liczba stron: 212
    Data premiery: 2018- data przybliżona

6. "Rok wilkołaka"

    Tytuł oryginału: "Cycle of the werewolf"
    Autor: Stephen King
    Tłumaczenie: Paulina Braiter
    Ilustracje: Berni Wrightson
    Wydawnictwo: ALBATROS, PRÓSZYŃSKI S-ka
    Liczba stron: 144
    Data wyjścia w kolekcjonerskim wydaniu: 02. 10. 2019

7. "Żółty ptak śpiewa" - przedpremierowo

    Tytuł oryginału: "The YELLOW BIRD SONG"
    Autor: Jennifer Rosner
    Tłumaczenie: Aleksandra Wolnicka
    Wydawnictwo: OTWARTE
    Liczba stron: 368
    Data premiery na rynku polskim: 11. 03. 2020

8. "Ewangelia według węgorza" - przedpremierowo

    Tytuł oryginału: "Alevangeliet. Berratelsen om valdnes mest gafulla fisk"
    Autor: Patrik Svensson
    Tłumaczenie: Ewa Wojciechowska
    Wydawnictwo: OTWARTE
    Liczba stron: 302
    Data premiery na rynku polskim: 23. 03. 2020

9. "I że Cię nie opuszczę"

    Tytuł oryginału: "The Marriage Pact"
    Autor: Michelle Richmond
    Tłumaczenie: Maria Smulewska
    Wydawnictwo: OTWARTE
    Liczba stron: 488
    Data premiery na rynku polskim: 09. 05. 2018

10. "Królowa pszczół"- przedpremierowo

    Autor: Nina Nirali
    Wydawnictwo: NOVAE RES
    Liczba stron: 434
    Data premiery: 10. 04. 2020

11. "Dziewczyna z pustego pokoju"

    Autor: Kamil Szczygieł
    Wydawnictwo: NOVAE RES
    Liczba stron: 282
    Data premiery: 28. 02 2020


Podsumowując, w przeciągu miesiąca przeczytałam 2 912 stron, i uważam, że jest to bardzo dobry wynik.

W moim subiektywnym odczuciu książkami miesiąca zostały: 
"Królowa pszczół" 
"Żółty ptak śpiewa". 
Najsłabsze to zdecydowanie "EkoRodzina"

Was najbardziej zainteresowała recenzja książek "Nadfiolet" oraz "Żółty ptak śpiewa". 
Najmniejszym powodzeniem cieszyła się "EkoRodzina" oraz  "I że Cię nie opuszczę".

Obecnie trwające Book Toury na stronie fp. to:

"Różowe kartoteki"- Mikołaj Milcke, 
"Krok w ciemność"- Małgorzata Kochanowicz 
"Między pragnieniami"- Anna Bednarska
"Inną drogą"- Joanna Zając.

Jednak z różnych, nie zawsze zależnych ode mnie przyczyn będą to ostatnie Book Toury organizowane przez blog.

Podzielcie się swoimi podsumowaniami ;)


    
    

DZIEWCZYNA Z PUSTEGO POKOJU



    Autor: Kamil Szczygieł

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Liczba stron: 282

    Gatunek: Kryminał, Sensacja, Thriller

    Data premiery: 28. 02.2020


                                             Okładka książki Dziewczyna z pustego pokoju *Google


    Kamil Szczygieł- Brak informacji**

    Spokój mieszkańców miasteczka Ginger zakłóca seria tajemniczych wydarzeń. Najpierw w wypadku samochodowym ginie małżeństwo, a ich syn znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Trzy miesiące później w wyniku podobnej kolizji w śpiączkę zapada pani Rosename i nikt nie potrafi wyjaśnić, co stało się z jej 14-letnią córką. Chcąc odnaleźć dziewczynę, doświadczony detektyw Erick Rey i starszy posterunkowy Brendan Willy rozpoczynają śledztwo, w wyniku którego wkrótce docierają do skrzętnie skrywanych przez lata tajemnic hrabstwa. Kto jest w tej historii przyjacielem, a kto wrogiem? Komu należy zaufać, żeby poznać prawdę?
(Opis wydawcy)

    "Dziewczyna z pustego pokoju" to debiut, który już od pierwszych stron roztacza wokół siebie aurę tajemniczości i nieprzewidywalności.
Akcja wciąga od pierwszych stron i z każdą stroną robi się coraz ciekawiej, z niecierpliwością czeka się na rozwiązanie zagadki, ale z każdą stroną przybywa co raz więcej poszlak i tropów, które nie koniecznie prowadzą w dobrym kierunku.
Autor buduje napięcie w sposób wyważony i bezpretensjonalny, czuje się wręcz te emocje i rozterki, które targają bohaterami. Bohaterowie są bardzo wyraziści i różnorodni, łatwo zapałać do nich sympatią lub antypatią- wielu z nich ukrywa mroczne sekrety, które wychodzą na jaw w trakcie posuwania się akcji do przodu.

Książkę czyta się bardzo dobrze, jednak trzeba się naprawdę skupić i zapamiętać wiele nazwisk, ponieważ autor posługuje się nimi na przemiennie z imionami, co wprowadza dość spore zamieszanie- szczególnie w momentach, w których akcja znacznie przyśpiesza, a ilość postaci jest znacząca. Nie jest to jednak aż tak duży minus.

    Czy polecam?
Polecam bardzo serdecznie. Jak na debiut jest to książka szalenie intrygująca i wciągająca. Fani kryminałów i sensacji powinni być również zadowoleni, bo dzieje się tu naprawdę dużo. A zakończenie nie jest tak oczywiste, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.

POLECAM...

"Patrzyła na plakat jak w lustrzane odbicie, choć teraz wyglądała zupełnie inaczej. Włosy przykryła kolorową chustką, którą jej babcia znalazła w szafce z poprzedniego domu, a oczy skryła za okrągłymi okularami, który były na nią za duże ponieważ przysłaniały też część brwi i policzków. Spojrzała za siebie. Dwie starsze panie stały w kolejce po bilety, a jedna z nich poprosiła o przejazd do Dank County. Pracownik kolei odpowiedział jej, że ma szczęście, bo pociąg odjeżdża już za trzy minuty. Wcale nie miała szczęścia. Wszystko było dokładnie wyliczone."
                       - Kamil Szczygieł "Dziewczyna z pustego pokoju"


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.

  

wtorek, 3 marca 2020

KRÓLOWA PSZCZÓŁ


    *PRZEDPREMIEROWO**


    Autor: Nina Nirali

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Liczba stron: 434

    Data premiery: 01. 07. 2020

                                Okładka książki Królowa pszczół * Google


    Nina Nirali- Z wykształcenia germanistka, pasjonatka języków obcych. Od lat zawodowo związana ze środowiskiem międzynarodowym, szczególnie z Indiami. Niegdyś żona muzułmanina. Prywatnie wiedzie spokojne życie wraz ze swoim synem oraz adoptowanym psem, Fridą.
Autorka popularnych książek z gatunku literatury obyczajowej i kobiecej. Twórczyni serii nowel i powieści, zatytułowanej "IndiaEuroStory", gdzie ścierają się dwie kultury, hinduska i europejska. Jej najbardziej znane powieści to: "Kiedy znów się spotkamy", "Maharani", "Powiedz że mnie kochasz" oraz "Oblicza księżyca".
(Źródło: Lubimyczytać.pl)

    Skylar, autorka bestsellerowych powieści, opuszcza rodzinną Anglię i przyjeżdża do Indii, by tam napisać najważniejszą w jej życiu książkę. Przypadek sprawia, że poznaje mężczyznę, który od pierwszej chwili robi na niej olbrzymie wrażenie. Ravish, człowiek z bagażem gorzkich doświadczeń, również jest zafascynowany piękną Europejką. Szybko się orientuje, że kobieta ukrywa jakąś tajemnicę, a zamiar pisania powieści nie jest jedynym powodem, dla którego zdecydowała się na pobyt w jego kraju...
"Królowa pszczół" fascynuje i porusza, przeprowadzając czytelnika przez jednocześnie bajeczne i przerażające Indie. Skrajna bieda, niesprawiedliwość społeczna i codzienne dramaty, które szczególnie dotykają tych najmłodszych- to tylko niektóre z problemów, jakie porusza autorka, przypominając, że każdy człowiek zasługuje na miłość i szacunek, bez względu na jego pochodzenie, płeć, stan posiadania, kolor skóry czy wyznanie.
(Opis wydawcy)

    Poznając powoli styl pisarki Niny Nirali, już od pierwszych stron wiedziałam, że ta powieść nie będzie zwykłym romansem, wiedziałam, że moje uczucia zostaną wdeptane w ziemię i że doprowadzi mnie niejednokrotnie do łez. Bo tak właśnie pisze Nina Nirali.
Autorka zabiera nas tym razem do Indii, które mało kto zna. Zabiera nas w świat, w którym człowiek postrzegany i oceniany jest przez pryzmat pieniądza, gdzie króluje nędza i bezprawie, a pod płaszczykiem kultury, która przymyka oko na pedofilię,  małoletnie dziewczynki są wydawane za mąż. Są to Indie, których nie znoszę, kraj, który musi jeszcze wiele się nauczyć- i wiele czasu minie nim to się zmieni, szczególnie na indyjskiej wsi, gdzie najbardziej cierpią kobiety i dzieci, szczególnie dziewczynki.
Autorka w swej powieści poruszyła niezwykle trudne sprawy takie jak śmiertelna choroba, strata i późniejsza żałoba. Pokazała jak, funkcjonuje indyjski system socjalny. Udowodniła, że z każdej sytuacji jest wyjście, trzeba tylko dać sobie pomóc i spojrzeć na świat łaskawszym okiem.

Taką właśnie dziewczynką jest ośmioletnia Anu, od której zaczyna się powieść. Dziewczynka, podsłuchując zamiary rodziców co do jej szybkiego zamążpójścia, postanawia uciec z rodzinnego domu i udaje się do wielkiego miasta- Mumbaju. Tu jej życie się odmienia dzięki Skylar i Ravishowi, którzy podejmują się opieki nad dzieckiem, tworząc przy tym dość specyficzną rodzinę... moja ulubiona postać całej powieści- niewinne dziecko, które dopiero odkrywa w wieku ośmiu lat, czym jest prawdziwe dzieciństwo.

Autorka opisuje rzeczywistość językiem bardzo przystępnym, łatwo wyobrazić sobie toczącą się akcję, poczuć dreszczyk emocji, jak i łatwo zadumać się nad istotą przemijania. Serwuje nam swoistą emocjonalną burzę, nie pozwala, by odłożyć książkę na bok.
Dokładne i niezwykle barwne opisy kultury, zwyczajów, ludzkich zachowań udowadniają, że pani Nina wie, o czym pisze. Z kart powieści czuć bijącą z jej serca miłość do tego pięknego i niezwykle kontrastowego kraju.
Wielkim plusem w moim odczuciu jest zastosowanie wielu słów w języku hinduskim, nadaje to powieści autentyczności i tajemniczości. Chce się czytać i myśli się tylko o tym, by ta powieść się nie skończyła.
Dla mnie osobiście jest to najlepsza i najpiękniejsza powieść pani Niny, którą miałam okazję do tej pory przeczytać.

    Czy polecam?
Polecam z całego serca. Przepiękna, przejmująca opowieść o miłości, przemijaniu i wierze w przeznaczenie. To jedna z tych książek, do których na pewno wrócę i zdecydowanie wchodzi do mojej TOP 10 tego roku.

POLECAM...

"Na zalanym ulicznym światłem i tłocznym mimo późnej pory dworcu zatrzymał się autobus, który właśnie skończył bieg. Pasażerowie wysiedli z pojazdu, a inni zeszli z jego dachu. Kobieta w zielono-żółtym sari powiodła wzrokiem po peronie, szukając dziecka. Mała stała na uboczu i rozglądała się teraz niepewnie po dużym dworcu, gdzie stały dziesiątki czerwonych, żółtych lub białych autobusów. Już miała podejść do dziewczynki i zapytać, czy wie, dokąd powinna teraz iść, ale jej mąż również zdążył już wysiąść. Odnalazł ją w tłumie, doszedł do niej i ją wyminął. Natychmiast też upomniał, by się nie zatrzymywała. Kobieta posłusznie opuściła głowę i śpiesznie podążyła za nim. Pomyślała na własne pocieszenie i usprawiedliwienie, że i tak zrobiła dla małej więcej, niż mogła. Zakup biletu i przekazanie go dziecku tak, by nie zauważył niczego jej małżonek, było niezwykle ryzykowne."
                                       - Nina Nirali "Królowa pszczół"

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.


I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ


    Tytuł oryginalny: "The Marriage Pact"

    Autor: Michelle Richmond

    Tłumaczenie: Maria Smulewska

    Wydawnictwo: Otwarte

    Liczba stron: 488

    Data premiery: 09. 05. 2018

                                   Okładka książki I że cię nie opuszczę *Google


    Michelle Richmond- pochodzi z Alabamy, a mieszka w Karolinie Północnej. Jest autorką bestsellerów- jej powieści przetłumaczono na trzydzieści języków. W Polsce ukazały się między innymi "Rok we mgle" i "Nikt, kogo znasz". Za swoją twórczość otrzymała Hillsdale Awaerd for Fiction oraz Catherine Doctorow Innovatie Fiction Prize.
Więcej informacji o autorce na stronie: michellerichmond.com (Źródło: okładka)

    Zawsze odbieraj telefon od małżonka.
    Regularnie obdarowujcie się prezentami.
    Kilka razy w roku wyjedźcie gdzieś razem.
    Nikomu nie wspominajcie o Pakcie.

Alice i Jake to młode kochające się małżeństwo. Alice odnosi sukcesy jako prawniczka, Jake jest terapeutą i współwłaścicielem poradni psychologicznej. Przed nimi wspólne życie pełne planów.
W prezencie ślubnym od prominentnego klienta Alice nowożeńcy otrzymują zaproszenie do elitarnego klubu dla małżeństw, który działa pod nazwą Pakt. Jego celem jest wspieranie par w staraniach o szczęśliwy i trwały związek. Nierozerwalny. Za wszelką cenę...
Jak daleko się posuną, aby ochronić swoje małżeństwo?
(Opis wydawcy)

    Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Michelle Richmond i tak się zastanawiam, czy inne książki tej autorki są tak samo... dziwne i abstrakcyjne, ale zarazem fascynujące i wciągające jak ta.
Pakt to elitarne stowarzyszenie, które dba o dobrobyt i rozwijanie więzi łączącej zapisanych do niego małżonków. Każda para ma swojego "opiekuna" i musi dostosować się do panujących zasad, które zostały spisane w "Podręczniku". Złamanie jakiejkolwiek zasady lub nieprzestrzeganie regulaminu skutkuje różnego rodzaju karą, od rozmów dyscyplinujących po zamknięcie w więzieniu na środku pustyni.
Brzmi co najmniej absurdalnie, prawda?
Wyrazistość bohaterów pozwala nam poznać ich od przysłowiowej podszewki i zrozumieć ich zachowanie i emocje, które nimi targają od początkowego zachwytu nad Paktem po śmiertelny strach, który towarzyszy im tym częściej, im dalej wciągnięci zostają w "paktowskie" intrygi.
Autorka dogłębnie analizuje strukturę związku i małżeństwa, przestrzega przed popadnięciem w marazm i rutynę, zdradza sposoby na udane pożycie i zmusza do zadania sobie pytania o własne małżeństwo, i zastanowienia się nad tym, co możemy zrobić, by było lepsze.

Ogólnie książka trzyma w napięciu od pierwszych stron, jednak pozwala się również uśmiechnąć pod nosem, szczególnie w momentach gdy przyznawana jest kara za takie przewinięcie jak, chociażby przybranie kilku dodatkowych kilogramów.
Zakończenie przyniosło mi spore rozczarowanie. Po tak abstrakcyjnej historii spodziewałam się, że główni bohaterowie wybiorą inne wyjście, i wybiorą coś, co w moim mniemaniu im się należało.

"I że Cię nie opuszczę" to taki elementarz dobrego małżeństwa, z przymrużeniem oka ;) i sporą dozą absurdu.

    Czy polecam?
Polecam. Ciekawa historia, choć w niektórych momentach naprawdę absurdalna. Ciekawy wybór na długi wieczór po ciężkim dniu.

POLECAM...

"- Dąż do dobra, wiedząc, że nie jesteś dobry. Staraj się cieszyć każdym dniem, ale wiedz, że nie w każdym ci się to uda. Staraj się wybaczać innym i sobie. Zapominaj o złych wydarzeniach, pamiętaj dobre. Jedz ciasteczka, ale nie za wiele. Staraj się robić więcej, widzieć więcej. Planuj. Ciesz się, jeśli uda ci się te plany zrealizować, ale nie przejmuj się, jeśli się nie uda. Śmiej się, kiedy jest dobrze, i śmiej się, kiedy jest źle. Kochaj bez umiaru, kochaj bezinteresownie. Życie jest proste, życie jest złożone, życie jest krótkie. Jedyna waluta, jaką tak naprawdę masz, to czas- mądrze nim gospodaruj."
                        - Michelle Richmond "I że Cię nie opuszczę"







poniedziałek, 2 marca 2020

EWANGELIA WEDŁUG WĘGORZA


    **PRZEDPREMIEROWO**


    Tytuł oryginalny: Alevangeliet. Berattelsen om varldnes mest gafulla fisk

    Autor: Patrik Svensson

    Tłumaczenie: Ewa Wojciechowska

    Wydawnictwo: Otwarte

    Liczba stron: 302

    Data premiery na rynku polskim: 23. 03. 2020

                                      Okładka książki Ewangelia według Węgorza * Google

    Witam Was serdecznie. Zapraszam do przeczytania opinii o skandynawskim bestselerze z 2019 roku, którym zachwycił się świat. Czy ja się zachwyciłam, tego dowiecie się poniżej.
Zapraszam...

    Patrik Svensson- Brak danych*

    Przyroda jest bardziej metafizyczna, niż Ci się wydaje. A Ty jesteś jej częścią.
Węgorz ma dla Ciebie dobrą nowinę. Jeśli popatrzysz na jego żywot z odpowiedniej perspektywy, może dostrzeżesz, że i twoje życie- tak nieubłaganie podległe prawom natury- jedynie się zmienia, a nie kończy. Przynajmniej nie w taki sposób, jak myślisz...
Patrik, autor tej książki, i jego ojciec wiedzieli, że każdy węgorz przybył z Morza Sargassowego i każdy węgorz prędzej czy później tam powróci. Od narodzin, których nikt nie widział, do śmierci, której nikt nie udowodnił, przebędzie dziesiątki tysięcy kilometrów. Przepłynie morza, jeziora i rzeki. Będzie pełzł lądem. W zamknięciu przeczeka nawet sto lat. A gdy wszyscy uznają go za martwego- ożyje.
Nikt nie wie, dlaczego przychodzi na świat. Nikt nie wie, jaką ma misję ani jaki jest jej sens. Ty też nie, prawda?
"Ewangelia według węgorza" to piękne i bardzo osobiste wspomnienie ojca, a jednocześnie opis zdumiewającej kulturoznawczej podróży w poszukiwaniu rozwiązania "zagadki węgorza". Gdy zdejmiemy zasłonę oczywistości z praw natury, dowiemy się wiele o tej niezwykłej rybie, ale też o nas samych.
(Opis wydawcy)

    Czytając opis wydawcy, byłam nim zachwycona i ani przez moment nie zastanawiałam się nad sięgnięciem po tę pozycję. Spodziewałam się jednak zupełnie czegoś zupełnie innego i przyznaje szczerze, jestem zaskoczona tym, co otrzymałam w swe ręce.
W moim odczuciu dostaliśmy rozprawę o tajemniczej rybie, a ojciec jest jakby dodatkiem do niej, i jakoś zupełnie inaczej wyobraziłam sobie powieść ze wspomnieniami o  rodzicu.
Jednak gdy już się pojawią, są niezwykle intymne i osobiste, widzimy tę szczególną więź, która powinna łączyć ojca i syna. Czuć płynącą z kart powieści tęsknotę, ale również pogodzenie się z tym co nieuniknione i każdego z nas spotka.

Autor zabiera nas już w czasy Arystotelesa, gdy ludzie zaczęli interesować się powstaniem węgorza. Wędrujemy wraz z  nim przez kolejne stulecia i odkrywamy powoli skrzętnie ukryte tajemnice tej ryby. Największe głowy świata jak chociażby Freud, przez stulecia głowią się nad narodzinami, życiem i śmiercią tego tajemniczego i niezwykłego zwierzęcia.
Można by rzec, że "Ewangelia według węgorza" to powieść naukowa, jednak taka nie jest.
Jest to opowieść o życiu, godzeniu się z samym sobą i wszystkim tym, co nas otacza i jest nieuniknione.
Jesteśmy zmuszeni do odpowiedzenia sobie na pytanie- Czym tak naprawdę jesteśmy we wszechświecie? Jaki mamy cel i do czego zmierzamy? Jaka będzie nasza przyszłość na tej planecie?
Osobiście znalazłam w sobie odpowiedzi na kilka pytań.

Książkę czyta się dobrze, jednak dość długo. W pewnej chwili naszła mnie ochota, by odłożyć książkę na bok i już do niej wrócić, jednak był to chwilowy kryzys.

    Czy polecam?
Osobiście to tak naprawdę mam mieszane uczucia, jest to powieść inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam.
Ma ona w sobie "to coś" co sprawia, że jest niezwykle magnetyczna i przyciągająca. Chce się ją czytać i powoli poznawać tę najbardziej tajemniczą rybę świata, jednak z drugiej strony może wydawać się długo i nudno. Jedno jest pewne, o żadnym innym zwierzęciu nie wiem teraz tyle, co o węgorzu.

"Węgorz zadrwił sobie z Freuda i być może przyczynił się do tego, że uczony z czasem oddalił się od namacalnych spraw w nauce i zajął się niedającą się ująć w ramy psychoanalizą. Zadrwił po stokroć, ponieważ ukrył przed nim swoją seksualność, a przecież ten temat stał się szczególnym przedmiotem badań twórcy psychoanalizy. Człowiek, którego spojrzenie wpłynęło na sposób myślenia naukowców przez następne stulecie, ten, który zgłębił ludzką psychikę bardziej niż ktokolwiek przed nim, nie był w stanie rozwikłać zagadki węgorzowych jąder. Wybrał się do Triestu, żeby je znaleźć, lecz natrafił tylko na tajemnicę. Chciał zrozumieć seksualność pewnej ryby, ale co najwyżej zrozumiał swoją."
                              - Patrik Svensson "Ewangelia według węgorza"


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte.