wtorek, 31 grudnia 2019

JAK ZOSTAŁAM PERUWIAŃSKĄ ŻONĄ


    Autor: Mia Słowik

    Wydawnictwo: Annapurna

    Liczba stron: 368

    Data premiery: 27. 11.2019

                                              Jak zostałam peruwiańską żoną* Google

    Witam Was serdecznie. Zastanawialiście się, kiedyś jak wyglądałoby wasze życie, gdybyście rzucili wszystko i wyruszyli w podróż życia?
Tak właśnie postąpiła nasza dzisiejsza bohaterka, co z tego wynikło? Jak się zakończyła przygoda życia? 
Zapraszam...

    Mia Słowik- debiutująca autorka humorystycznych relacji podróżniczych, urodzona w 1987 r.w Warszawie. Odwiedziła między innymi Indie, Turcję i niemal całą Amerykę Południową. 
Studiowała Indologię, Kulturę, Historię i Archeologię Starożytnych Indii na indyjskim uniwersytecie, a także Psychologię Kliniczną.
Pracowała między innymi w wydawnictwie internetowym Software Media, gdzie koordynowała wydawanie anglojęzycznego magazynu Exploiting Software z branży IT Security.
Prowadziła również bloga, a także była dziennikarką magazynu Wiadomości Turystyczne. Lubi spędzać czas na łonie natury, a oprócz wojaży, interesuje ją medytacja oraz wszelkie tajemnicze zjawiska. (informacja z okładki).

    Podążając za radą ezoterycznej terapeutki, z biletem w jedną stronę Mia wyrusza w podróż życia po Ameryce Południowej, gdzie zmaga się z wrodzonym brakiem asertywności i niezdecydowaniem. W trakcie wyprawy bierze udział w ceremonii Ayahuaski, spędza czas w indiańskich wioskach, centrach medytacyjnych, a nawet w domu niebezpiecznych paramilitares, nieustannie starając się odnaleźć drogę do samej siebie. Ostatecznie podróż rzeczywiście nieodwracalnie przemienia jej życie, w sposób, którego nigdy nie wzięłaby pod uwagę.
Literatura faktu, którą czyta się jak dobrą powieść. Pełna humoru, bez cenzury ukazuje blaski i cienie  spontanicznej podróży europejskiej kobiety w patriarchalnej kulturze macho.
Bezpretensjonalna "Brigitte Jones w podróży". (opis z okładki).

    Biorąc do ręki "Jak zostałam peruwiańską żoną" nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Przyznaję, że miałam pewne obawy, wiedząc, że jest to książka podróżnicza i dokumentalna. Obawiałam się nudy, suchych danych i wytycznych co odwiedzić a co lepiej odpuścić, co jeść, czego nie itd. itp. Co dostałam?
Dostałam zabawną historię młodej kobiety, która słuchając wróżki, wyrusza w podróż życia. Zdobywa odległy kontynent, kraj po kraju zbliżając się do spełnienia marzenia, jakim jest zobaczenie  Puszczy Amazońskiej.
Podziwiam odwagę i samozaparcie w dążeniu do upragnionego celu.

Mia Słowik zabrała mnie w fantastyczną podróż. Opisując dokładnie wszystkie odwiedzone miejsca, emocje, które jej towarzyszyły, sprawiła, że miałam wrażenie, że jestem w tej podróży razem z nią. Niejednokrotnie wywołała u mnie uśmiech, opisując swoje zwariowane przygody.

Olbrzymim plusem dla mnie są zamieszczone w książce szare wstawki, w których są podane istotne informacje dotyczące danego miejsca lub wyjaśnione zagadnienia psychologiczne takie jak- ustawienia systemowe.
Dodatkowo me serce skradły przepiękne obrazy pokazujące życie, krajobraz florę i faunę Ameryki Południowej.

    Czy polecam?
Polecam. Czyta się lekko i bardzo przyjemnie. Bardzo interesująca pozycja dla odprężenia i przeniesienia się w inny świat.
Mamy okazję poznać kulturę i zwyczaje panujące w innych krajach, tak  dalekich i egzotycznych.
Każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie.

POLECAM...

"Deszcz na pustyni, jak wiadomo, zdarza się bardzo rzadko. No i właśnie wtedy, gdy po raz pierwszy w życiu przyszło mi spędzić noce pod chmurką, akurat postanowił uczynić ten niecodzienny wyjątek i zaszczycił mnie swoją obecnością. Mój gospodarz ulitował się nad biedną gringą, usiłującą spać w hamaku. Chciał koniecznie zaprosić mnie do swojej izby. Tak bardzo mu zależało, mimo moich zapewnień, że na deszczu śpi mi się wspaniale, iż wzbudził podejrzenia co do czystości swoich intencji. Ostatecznie musiałam mu zagrozić, że wyjdę na ulicę i pójdę spać gdzie indziej. Dał spokój. I całe szczęście, bo nie wiem, gdzie miałabym znaleźć miejsce na nocleg i uniknąć błąkania się nocą po Adicorze w tej tak niebezpiecznej Wenezueli."
                      - Mia Słowik "Jak zostałam peruwiańską żoną" 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu ANNAPURA.  
   

poniedziałek, 23 grudnia 2019

MIĘDZYCZASOWIEC


    Autor: Tomasz Mróz

    Wydawnictwo: Videograf

    Liczba stron: 432

    Data premiery: 25. 10.2019

                                 Okładka książki Międzyczasowiec  *Google

    Witam Was serdecznie. Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było gdyby można było podróżować w czasie? Ja dziś chciałbym zabrać Was w taką podróż do przeszłości. Byśmy zobaczyli, jak jedna pochopnie podjęta decyzja może wpłynąć na nasze życie w przyszłości.
Zapraszam...

    Tomasz Mróz- (ur.1973) - Autor powieści i opowiadań z pogranicza kryminału, sensacji i science fiction. Dotychczas wydane pozycje książkowe są sensacyjno-kryminalnymi historiami, w których przedstawione śledztwo jest swego rodzaju bramą do innej rzeczywistości, nie do końca zgodnej z powszechnie uznawanym "oficjalnym" porządkiem świata. Fabuła w utworach Mroza jest ciekawą mieszanką ironicznego opisu polskiej codzienności z oddziałującymi na nią cieniami przeszłości i ingerencją sił wyższych.

    W roku 1944 potęga Trzeciej Rzeszy zaczyna się chwiać. Niemieccy okupanci ponoszą porażki w odległych walkach, ale stają się również ofiarami ataków na dotychczas bezpiecznych tyłach. W okolicach Warszawy znaleziono zmasakrowane ciała niemieckich żołnierzy. Jedynym śladem pozwalającym domyślać się sprawców były wyryte na piersiach ofiar polskie nazwiska. Sugerowały one, że każdy z zabitych żołnierzy to zemsta za kogoś zamordowanego przez najeźdźcę. Kolejne morderstwa stają się nierozwiązalną zagadką dla niemieckich służb, jak również przyczyniają się do powstania legendy "Mściciela".
Ponad pół wieku później komisarz Przytuła poznaje historię Witka Kopeckiego, kolaboranta i volksdeutscha, który zaczynał od kradzieży kosztowności ofiarom więzień i obozów niemieckich, a skończył jako osoba walcząca z okupantem.
Niektórzy twierdzili, że właśnie on był tym owym słynnym "Mścicielem z Warszawy". Wiele poszlak wskazywało, że ojciec komisarza zamordował Kopeckiego w 1984 roku w akcie zazdrości o matkę Przytuły.
Tak zaczyna się prywatne dochodzenie policjanta oraz jego wyprawa w czasie z XXI wieku w przeszłość.
Czarny mercedes pełen złota, grobowce w gotyckiej katedrze, stalinowskie kazamaty oraz zbrodnicze postacie z piekła rodem to jedynie niektóre stacje tej podróży, której stawką staje się nie tylko wyjaśnienie faktów z dawnych lat, ale i życie komisarza. (opis z okładki).

    Biorąc do ręki najnowszą powieść Tomasza Mroza, nie spodziewałam się, że to napiszę, ale... Ta historia jest tak absurdalna, że aż... genialna.
Przyznaję szczerze, nie spodziewałam się osobliwości, które wypłynęły na mnie ze stron powieści. Duchy, śmierć przybierająca różne postacie, portale do innego świata znajdujące się w grobie itd. itp.  byłam przekonana, że to całkowicie nie dla mnie.... jednak zagłębiając się w lekturę, z każdą minutą poddawałam się jej czarowi coraz bardziej. 
"Międzyczasowiec" to historia, która łączy w sobie przeszłość z teraźniejszością, i zmusza nas do zastanowienia się jaki wpływ na życie ma podjęta pochopnie jedna decyzja. Pokazuje, jak bardzo człowiek może się zmienić pod wpływem impulsu, choć brzmi to bardzo poważnie, autor pisze o tym niezwykle lekko i z humorem.
Realistycznie oddany duch powojennej Polski, uczucia, pragnienia, które towarzyszyły ówczesnym ludziom, oddają obraz, jak bardzo ludziom był potrzebny spokój i oparcie w drugim człowieku.

Ciekawa fabuła,  wyraziści bohaterowie, dokładne opisy miejsc, w których toczy się akcja, sprawia, że możemy sobie łatwo wyobrazić, to co akurat się dzieje.
Czyta się bardzo przyjemnie, jest wciągająco, trudno odłożyć książkę na bok.
Mogę zagwarantować, że pojawią się łzy wzruszenia, ale będą Wam również towarzyszyć salwy śmiechu, szczególnie w absurdalnych sytuacjach.

"Międzyczasowiec" jest kontynuacją przygód komisarza Przytuły, jeśli nie czytaliście "Dziecięcych zabaw" wydaje mi się, że nie będzie miało to większego wpływu na odbiór drugiej części. Osobiście bardzo chętnie sięgnę po pierwszy tom tego cyklu.

    Czy polecam?
Polecam bardzo serdecznie. "Międzyczasowiec" to nie tuzinkowa opowieść łączącą w sobie kilka gatunków literackich. Znajdziemy tutaj i troszkę kryminału, i romans, nie braknie sensacji i wątków obyczajowych. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie.


POLECAM...


"-Karola!
Kopecki poznał ją i zawołał przez okno. Od niej wszystko się zaczęło. Złoty słonik i oskarżenie o kradzież. Dziecko gwałtownie się odwróciło, aż mysie warkoczyki zatańczyły wokół twarzy. Na bladosinej buzi zakwitł złośliwy uśmieszek i dziewczynka zniknęła, tak jakby się rozpłynęła. Ta szara postać z przejścia również gdzieś przepadła, ale słychać było jeszcze echo kroków. To zresztą nigdy nie milknie. Zawsze ktoś przychodzi bądź odchodzi. Czegoś jesteśmy pewni, by po chwili nie być pewnym już niczego."
                              - Tomasz Mróz "Międzyczasowiec"




Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu VIDEOGRAF.
   



 

 

 

niedziela, 22 grudnia 2019

TEMPLARIUSZE. FENOMEN, KTÓRY PRZETRWAŁ

 
    Autor: Roman Bolczyk

    Wydawnictwo: KOS

    Liczba stron: 402

    Data premiery: 13. 11. 2019

                                         Templariusze. Fenomen, który przetrwał* Google

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałabym pokazać Wam książkę z gatunku, po który sięgam dość rzadko, jednak gdy już to zrobię, oddaje się podanemu tematowi na kilka kolejnych godzin.
Zapraszam...

    Roman Bolczyk- Autor, były prokurator, za opracowanie pod tytułem "Templariusze fenomenem z mroków średniowiecza" otrzymał Nagrodę Internautów w kategorii "Okiem badacza" za Najlepszą książkę Historyczną w edycji 2013, którą wręczono mu podczas Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie. Zdopingowany tym wyrazem uznania dla mozolnych poszukiwań prawdy o templariuszach poszerzył swe spojrzenie o zbadanie ich spuścizny, i tego co z niej przetrwało. Rzucił światło na ich naśladowców, kontynuatorów, wolnomularzy, masonerię i tych, którzy podjęli pochodnię pamięci o nich. W demaskatorski sposób rozprawia się z nadużyciami w tej materii. Owoce tych prac Państwu przedkłada z nadzieją na pasjonującą lekturę. (informacja z okładki).

    O książce- Nieuczciwy proces inkwizycyjny templariuszy i likwidacja zakonu miały ich zepchnąć w otchłań czasu i skazać na wieczne zapomnienie. Bohatersko ginęli na torturach lub konając w lochach. Kiedy już wydawało się, że świeca ich dziejów dopaliła się wraz z łuną stosów, okazało się, że niektórym z nich udało się wcześniej zbiec ze skarbem, odpływając z La Rochelle do Portugalii i Szkocji. Znajdujemy tam ślady ich obecności, między innymi w Tomari w Rosslyn.
Waleczny duch i tajemnicze umiejętności zawiodły templariuszy na oceaniczne szlaki. Wyruszyli w nieznane. Na żaglach odkrywców Nowego Świata widniał ich krzyż.
Czy dotarli do Wyspy Dębów?
Ich spektakularne losy sprawiły, że przetrwali w naszej pamięci. O tym właśnie jest ta opowieść.
(opis z okładki).

    Zakon ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona zwanych w skrócie Templariuszami, założony około 1118 roku miał za zadanie strzec relikwii Świętego Krzyża.
Według wielu osób templariusze przetrwali swój upadek i działają do czasów dzisiejszych.
Pan Roman Bolczyk poprzez swoją publikację przybliża nam schemat działania zakonu na rzecz budowy swej potęgi, poznajemy alchemiczne praktyki, którymi się parali, a także stajemy przed pytaniem, czy Święty Graal istnieje i nadal jest pod opieką Zakonu.

"Templariusze. Fenomen, który przetrwał." to fascynująca lekcja historii, opowiedziana przez prawdziwego pasjonata. Ilość przytoczonych detali, dokładne daty i szczegółowe opisy wydarzeń sprawia, że chce się szukać wiadomości i poznać ten tajemniczy zakon jeszcze bardziej i dokładniej. Pomimo że jest to książka historyczna, czyta się ją naprawdę dobrze, nie jest się przytłoczonym nadmiarem informacji, choć jest ich wiele.

Olbrzymim plusem dla książki są również przepiękne grafiki, zdjęcia, i plany budowli, które pokazują nam, jak wyglądało codzienne życie średniowiecznych zakonników.

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Jest to pozycja dla wszystkich, zarówno dla pasjonatów historii, jak i dla osób które chcą dopiero poznać ten tajemniczy, i potężny Zakon.

POLECAM...

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu KOS.



       
   

    

środa, 18 grudnia 2019

INNĄ DROGĄ



                              **PATRONAT MEDIALNY/ PREMIEROWO**


    Autor: Joanna Zając

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

    Liczba stron: 322

    Data premiery: 12. 2019


    "Pamiętaj, wszystko jest po coś, nic nie dzieje się bez powodu... Każdy ma swoje przeznaczenie, którego nic nie zmieni."

                                        * Google

    Witajcie! Dziś chciałbym przedstawić Wam historię głębokiej i prawdziwej miłości. Jest to książka, do której podeszłam bardzo emocjonalnie i ta opowieść na długo zostanie w mej pamięci.
Zapraszam...

    Joanna Zając- urodzona 9 września 1983 roku pogodna mama trójki synów, z których starsi to bliźniacy. Na co dzień wesoła i pozytywnie nastawiona do ludzi i świata. Pochodzi z małej miejscowości koło Piotrkowa Trybunalskiego. Pracuje zawodowo w branży finansowej. Jej pasją jest czytanie, czemu poświęca każdą wolną chwilę oraz pisanie. Lubi podróże po Polsce i jazdę na rowerze. 
"Inną drogą" jest jej debiutem literackim, którym ma nadzieję podbić serca czytelników. 
(Źródło: Lubimy Czytać pl.) 

    Zuza pochodzi z dobrego i pełnego miłości domu. Wkraczając w dorosłe życie, poznaje Huberta i zakochuje się w nim na zabój. Jej ojciec, nie wiedzieć czemu, od początku nastawiony jest wrogo do chłopaka. Nawet  wypadek, w którym dziewczyna prawie traci życie, oraz troska, z jaką Hubert czuwa przy jej szpitalnym łóżku, nie zmieniają jego negatywnego podejścia. 
Zuza, z typowym dla nastolatek uporem, walczy o swoją pierwszą miłość. Kolejne wydarzenia komplikują wszystko jeszcze bardziej. 
Czy decyzje podejmowane w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem są zawsze słuszne? Czy dziewczyna wyleczy się z niespełnionej pierwszej miłości, a może położy się ona cieniem na całym jej dorosłym życiu? Czy Zuzce uda się uciec przed przeznaczeniem? A może znajdzie ją ono i zaskoczy w najmniej spodziewanym momencie?  

    Biorąc do ręki debiutancką powieść Pani Joanny, spodziewajcie się istnego rollercoastera. 
Przedstawiona historia uderza w nas swą autentycznością i głębią przekazu. Emocje uderzają w nas już od pierwszych stron. 
Autorka porusza w swej powieści wiele trudnych tematów, zmusza również do zastanowienia się nad własnym życiem i odpowiedzeniem sobie na kilka zasadniczych pytań, chociażby na to czy zrobiłam/zrobiłem wszystko, co było możliwe, by być naprawdę szczęśliwym człowiekiem?
Musimy zmierzyć się z chorobą i śmiercią, jednak powieść daje również nadzieję. Nadzieję na to, że prawdziwa miłość, zawsze nas odnajdzie. Nie ważne jest jaką drogą do nas idzie, ważne jest, że na pewno przyjdzie... w odpowiednim momencie.
Pani Joanna zaznacza, że całość fabuły jet literacką fikcją, jednak te wszystkie wydarzenia są tak szczegółowo i emocjonalnie opisane, że odnosi się wrażenie, że zdarzyły się one naprawdę. 
Każdy z nas- czytelników odnajdzie cząstkę siebie w którymś z licznych bohaterów.

Wyraziści bohaterowie, prawdziwe uczucia i emocje, które nimi targają, sprawiają, że przepadniecie przy tej powieści na kilka dobrych godzin. 
Jest wciągająco, intrygująco i bardzo wzruszająco, gwarantuję, że pojawią się łzy wzruszenia.
Dokładne opisy dziejących się sytuacji, sprawiły, że czułam się, jakbym sama uczestniczyła w tych wydarzeniach, zżyłam się bardzo z bohaterami.

    Czy polecam?
Polecam bardzo. Czyta się szybko i bardzo dobrze. Idealna pozycja na długie zimowe wieczory. 

Pani Joannie serdecznie gratuluję tak intrygującego debiutu, i szczerze wierzę, że nie porzuci tej drogi, a kolejne powieści również trafią do serc Czytelników.

"Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Zuza żyła z Leszkiem, a mimo to czuła się taka samotna. Nie ma nic gorszego niż samotność u boku drugiego człowieka. Jedyną pociechą i radością stały się dla niej dzieci. Choć i na nie, mimowolnie, często się złościła. Czuła się tak bardzo źle. Taka sytuacja stawała się nie do zniesienia. Zżerały ją wyrzuty sumienia, a powodów z dnia na dzień przybywało. Nie dla niej życie w kłamstwie. Nerwy i złość na samą siebie wyładowywała oczywiście na Leszku. Przez jakiś czas znosił to cierpliwie. Tłumaczył jej zachowanie zmęczeniem i zwiększoną ilością obowiązków przy opiece nad dziećmi. W końcu jednak i dla niego było już za dużo. Coraz częściej się kłócili. Ciągłe nieporozumienia, niedomówienia i sprzeczki sprawiły, że przepaść między nimi stopniowo się powiększała. "
                                            -Joanna Zając "Inną drogą"


Za możliwość przeczytania i objęcia powieści patronatem medialnym, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.  

czwartek, 12 grudnia 2019

ZAGUBIENI W PŁATKACH ŚNIEGU


    Autor: Anna Crevan- Sznajder

    Wydawnictwo: Reprint

    Liczba stron: 52 (e-book)

    Data premiery: 1. 12. 2019

                                Okładka książki Zagubieni w płatkach śniegu *Google

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym przedstawić Wam króciutką nowelkę promującą trzeci tom cyklu "Trylogia uczuć".

    Anna Crevan- Sznajder- Chorzowianka, pisarka, absolwentka kursów pisarskich "Piszę, bo chcę...", a także miłośniczka Japonii, jej kultury i popkultury. Członkini grupy literackiej "Verte".
Zadebiutowała napisaną Facet do wzięcia" oraz jej kontynuacją- miniaturką literacką "Walentynki".
W lutym 2018 roku wydała książkę pt." Niczyja", pierwszą część cyklu "Trylogia uczuć", a drugą - "Tylko Twoja"- w kwietniu 2019.
Niebawem ukaże się jej trzecia i ostatnia część- "Na zawsze jego".

     Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Anny i bardzo żałuję, że zaczęło się ono od środka cyklu. Niestety nie jestem w stanie opisać Wam, co się działo wcześniej z bohaterami, jakie podjęli oni decyzje, i jakie były ich konsekwencje, że znajdują się w takim dziwnym układzie, i w miejscu, w którym poznaję ich ja.

    Skupiając się jednak nad częścią, którą przeczytałam, przyznam, że  jestem nią zauroczona.
W trzech krótkich nowelkach zatytułowanych "Mikołajki" "Zagubieni w płatkach śniegu" i "Noc sylwestrowa", poznałam, Ann Kenji i Koichi.
Jest to  trójka młodych ludzi, którzy tkwią w układzie, z którego tak naprawdę żadne z nich nie chce odejść.
Oni kochają ją, ona kocha ich obu i nie umie zdecydować, którego wybrać. Tysiące rozterek, burza emocji, a w tle mroźne zimowe Tokio.
Kogo wybierze Ann, ciężko stwierdzić nie znając motywów, jednak wierzę i życzę jej, by był to dobry wybór i była szczęśliwa.

    Pani Anna stworzyła przepiękną klimatyczną opowieść. Trzy krótkie nowelki składające się na całość, czyta się jednym tchem, a wyobrażając sobie zaśnieżoną Japonię, można naprawdę wprawić się w świąteczny nastrój.
Bardzo fajnie wykreowani bohaterowie, niewymuszone dialogi, plastyczne opisy, to wszystko sprawia, że lektura jest bardzo lekka i przyjemna. Idealna na spokojny, leniwy wieczór.

    Czy polecam?
Polecam bardzo, mimo że nie czytałam wcześniejszych tomów, dałam się porwać w podróż do zimowej klimatycznej Japonii.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Reprint.

 

 

    

    

środa, 11 grudnia 2019

KILKA PYTAŃ DO... JOANNA ZAJĄC




    Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym zaprosić Was na krótką rozmowę z Panią Joanną Zając, Autorką powieści "Inną drogą".
Mój blog objął patronatem medialnym ten bardzo ciekawy i intrygujący debiut.
Zapraszam...

    Dzień dobry. Na początek bardzo dziękuję za możliwość rozmowy, oraz możliwość podzielenia się nią z Czytelnikami.

    1. Poznajmy się... Proszę opowiedzieć nam kilka słów o sobie.

Witam serdecznie! Jest mi bardzo miło, że mogę udzielić tego wywiadu. 
Pochodzę z małej wioski o nazwie Gościmowice Drugie. Na co dzień jestem przede wszystkim mamą trzech wspaniałych synów. Starsi, bliźniacy mają osiem lat, a młodszy siedem. Poza tym pracuję zawodowo na pełen etat.

    2. Jak najbliżsi podeszli do pomysłu napisania książki?

Nie oznajmiałam najbliższym, że mam zamiar napisać książkę. Dowiedzieli się o niej gdy była gotowa. Oczywiście są ze mnie dumni i wspierają mnie. Jak w każdej sytuacji. Zawsze mogłam i mogę na nich liczyć.

    3. Kiedy i w jakich okolicznościach zrodził się pomysł na "Inną drogę"?

Przyznam szczerze, że nie było żadnych szczególnych okoliczności. Pewnego dnia w 2009 roku w mojej głowie zrodziła się historia Zuzy i Huberta, opisana w pierwszej części książki. W 2016 roku troszkę ją zmieniłam i opisałam dalsze losy bohaterów.

    4. Czy w trakcie pisania powieści, dowiedział się Pani czegoś nowego o sobie?

Cały czas dowiaduję się czegoś nowego o sobie. Z reguły są to jednak te momenty, w których spotykam ludzi w realu, a nie podczas pisania. 

    5. Proszę nam zdradzić, co pomaga Pani przy pisaniu?

Myślę, że jednak cisza i spokój. Muszę również mieć poukładane sprawy życia codziennego, aby nic nie absorbowało moich myśli.

    6. Czy wydarzenia z życia Zuzy i Huberta mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości?

Historia głównych bohaterów jest w całości fikcją literacką. Muszę jednak przyznać, że pomysły na kilka wątków dotyczących drugoplanowych postaci zaczerpnęłam z otaczającej mnie rzeczywistości. 

    7. Planuje Pani napisać i wydać kolejne tak wzruszające historie?

W mojej szufladzie już leżą różne historie napisane przeze mnie. Nie wiem, czy będę chciała je wydać. Nie chcę wybiegać w przyszłość. W tym momencie skupiam się na "Inną drogą". Co będzie kiedyś? Zobaczymy...

    8. Jak w kilku słowach zachęciłaby Pani Czytelników do sięgnięcia po swoją powieść?

Sądzę, że historia opisana w mojej powieści dostarczy Czytelnikowi wielu emocji. Książka wzrusza i sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, co w naszym życiu jest tak naprawdę najwartościowsze.

    9. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia czego możemy Pani życzyć?

Dla mnie najważniejsze jest zdrowie moich dzieci i najbliższych członków rodziny, a więc zdrowia i spokojnych świąt, z odrobiną śniegu. Lubię gdy w Boże Narodzenie pada śnieg. Dziękuję.

    Życzę wraz z Czytelnikami zdrowia, spokoju, szczęścia i pomyślności.

Bardzo dziękuję za rozmowę!

Gratuluję wspaniałego debiutu i z wielką niecierpliwością czekam na kolejne powieści.






  



poniedziałek, 9 grudnia 2019

RICHARD BONETT POŻĄDANIE (tom I)


    Autor: B. K. Staron (pseudonim autorki)

    Wydawnictwo: WasPos

    Liczba stron: 314

    Data premiery: 14. 10. 2019


    Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym przedstawić Wam pierwszy tom najnowszego cyklu POSSESSION. "Richard Bonett pożądanie" to równocześnie debiut literacki autorki.
Zapraszam...

    B. K. Staron (pseudonim autorki) - urodziła się 4 czerwca 1993 roku w Legnicy. Ukończyła Technikum Gastronomiczne w Wołowie. Żona i matka, która wieczorami zasiada przed komputerem i zamienia litry herbaty rumiankowej w fikcyjny świat. Zakochana w filmie "Pokojówka na Manhattanie". Miłośniczka książek i spacerów. Pisarka z zamiłowania.

    Skryta i spokojna baristka Nanette, ma dwadzieścia osiem lat i ze wszystkich sił pragnie uwolnić się od demonów przeszłości. Ma jej w tym pomóc praca w popularnej kawiarni, biblioteka, w której prowadzi zajęcia z młodzieżą oraz psychoterapia. 
Ta ostatnia przynosi najbardziej mizerne skutki, a młoda kobieta nie umie sobie poradzić z przykrymi wspomnieniami byłego związku.
Pewnego dnia poznaje tajemniczego zielonookiego mężczyznę, który stopniowo wciągają w swoją dziwaczną grę... po czasie okazuje się, że Richard zostaje nowym psychoterapeutą dziewczyny.
On, podziwiany i budzący pożądanie wielu kobiet, psycholog składa dziewczynie pewną propozycję...pomoże zapomnieć jej o przeszłości, a w zamian oczekuje całkowitego oddania.
Zaczyna się perwersyjna gra, pełna pożądania, nieustępliwości i sekretów, które mogą zniszczyć wszystko to, co do tej pory razem zaczęli budować.

    Biorąc do ręki książkę Pani Staron, byłam niezwykle ciekawa, co takiego kryje się na kartach jej debiutanckiej powieści. 
Mamy tutaj do czynienia z ognistym romansem, skrywanymi tajemnicami, oraz z psychologiem, który w moim odczuciu sam potrzebuje terapii... i to nie jednej. 
Jestem bardzo ciekawa, jak jego postać rozwinie się w dalszych tomach, bo śmiało można, napisać, że jest on równo stuknięty- osobiście zawahałabym się przed kontaktami z takim człowiekiem. Jednak dla mnie jest to najciekawsza postać w całej powieści.

Książka, pomimo że jest adresowana do osób 18+ nie przytłacza wulgarnością, której przyznaję, bardzo się obawiałam, jest w niektórych momentach ostro, jednak sceny te są wyważone i... pobudzające wyobraźnię. W kilku momentach jest naprawdę gorąco.

Ciekawy pomysł na fabułę, mocno zarysowane charaktery głównych bohaterów, szybka akcja- to wszystko sprawia, że historia jest ciekawa i powoduje, że oczekiwanie na drugi tom, znacznie się wydłuża 

Autorce serdecznie gratuluję tak gorącego debiutu i żywię nadzieję, że czytelnicy nie będą musieli zbyt długo czekać na kontynuację.

    Czy polecam?
Polecam. Jest intrygująco, tajemniczo i gorąco. 
Bardzo przyjemna lektura na długi wieczór, odpręży, da zapomnieć o ciężkim dniu, przywoła rumieńce na policzki.  

    Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce oraz wydawnictwu WasPos        

czwartek, 5 grudnia 2019

RABIH ZNACZY WIOSNA


    Autor: Weronika Tomala

    Wydawnictwo: DLACZEMU

    Liczba stron: 324

    Data premiery: 30. 10. 2019

*Google

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym pokazać Wam historię o prawdziwej i szczerej przyjaźni. 
Przyjaźni, która jest tak silna, że pokona wszystkie przeciwności losu...
Zapraszam...

    Weronika Tomala- Szczęśliwa mama i mężatka, a przede wszystkim autorka książek, która jak nikt inny potrafi przelewać ludzkie emocje na papier, cieszyć, bawić, zaskakiwać szczerością i wzruszać do łez- bez krzty wątpliwości. Z wykształcenia nauczycielka języka angielskiego, z pasji blogerka literacka. Prowadzi bloga http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com

    Martę i Rabiha łączy przyjaźń od dziecka. Ona Polka, On w połowie Saudyjczyk. Przez większość dzieciństwa są nierozłączni. Rabih, który czuje się Polakiem, został wychowany w polskiej kulturze i tradycji, coraz częściej odczuwa brak akceptacji przez otoczenie. Głównym powodem nienawiści jest jego egzotyczny wygląd i kolor skóry, który odziedziczył po ojcu. 
Są nierozłączni do momentu ataku na Word Trade Center- są wtedy nastolatkami, a ich znajomość zostaje gwałtownie zerwana. 
Spotykają się przypadkowo, kilka lat później. 
Każde z nich ma poukładane życie, jednak wspomnienia wspólnie spędzonego czasu i uczucia, które do siebie wtedy żywili, powracają ze zdwojoną siłą. Początkowa niechęć i obustronny żal, przeradza się w relację, z której żadne z nich pomimo wewnętrznej walki, nie chce wyjść.
Sytuację komplikuje fakt, że Rabih za moment staje na ślubnym kobiercu... a jego serce jest temu zupełnie przeciwne.

    Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Weroniki Tomali i jestem przekonana, że na pewno nie ostatnie. 
Jestem zauroczona jej stylem, i mimo trudnego tematu, jaki został poruszony w tej historii, książkę czyta się bardzo przyjemnie. 
Autorka zwraca uwagę na powszechny w naszym kraju problem tolerancji dla innych narodowości, tradycji, kultury baa nawet koloru skóry. Obnaża nasz stosunek do odmienności w bezpośredni sposób, pokazuje, jak stereotypy mogą wpływać na nasze zdanie o danym człowieku, i jak bardzo są one zakorzenione w naszej społeczności. 
A czy naprawdę wygląd innego człowieka jest tak ważny?
Przecież, liczy się to, co mamy w środku, a nie to jak wyglądamy na zewnątrz.

Cała historia podzielona jest na dwie części. W pierwszej poznajemy dzieciństwo i wczesną młodość głównych bohaterów. Druga to już dorosłość gdy Marta i Rabih spotykają się przypadkiem po kilku latach.
Bardzo dobrym pomysłem było zastosowanie podwójnej narracji, mamy dzięki temu możliwość poznania punktu widzenia obojga bohaterów. Możemy się wczuć w ich postacie, czujemy emocje, które nimi targają. Możemy zrozumieć ich postępowanie. 

Wciągająca fabuła, barwni bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji- to wszystko sprawia, że nie sposób odłożyć książki na bok. 
Zakończenie zaskakuje, choć gdzieś w głębi duszy czułam, że tak to wszystko się poukłada. 
Jesteście ciekawi jak?  Zapraszam do lektury tej niezwykłej historii.

    Czy polecam?
Polecam z całego serca. Jest to bardzo wartościowa pozycja, która zmusi nas do myślenia. Pokaże, że warto, jest nie oceniać człowieka po wyglądzie, a po jego czynach. 

POLECAM...

"Co myśmy najlepszego zrobili?
Sięgam po poduszkę, wbijając w nią swoje oczy. Płaczę. Nie! Ja krzyczę, tłumiąc w nie dźwięk wydobywający  się z mojego wnętrza. W jeden wieczór przekreśliliśmy coś, co trwale nas łączyło. Moja miłość. Mój przyjaciel. Kim jest dla mnie teraz?
Gdyby nie okoliczności, gdyby nie przeszłość, gdyby nie jutrzejszy dzień. Dlaczego życie bywa tak skomplikowane? To moja wina. Moja."
                        -Weronika Tomala "Rabih znaczy wiosna" 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu DLACZEMU. 

wtorek, 3 grudnia 2019

KROK W CIEMNOŚĆ


    Autor: Małgorzata Kochanowicz

    Wydawnictwo: LIRA

    Liczba stron: 416

    Data premiery: 13. 02. 2019


  "Przeszłość nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć..."


* Google

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym przedstawić Wam klimatyczny kryminał w stylu retro. Powieść bierze udział w Book Tour organizowany przez mój blog....
Zapraszam...

    Małgorzata Kochanowicz- Autorka popularnych powieści kryminalnych, lubianych przez Czytelników za umiejętne połączenie wartkiej akcji z tłem obyczajowym i realiami epoki. Dotąd ukazały się: "Latarnie umarłych", "Poszukiwana", "Piramida śmierci".
"Krok w ciemność" to pierwszy tytuł Autorki wydany nakładem Liry.

    Witold Korczyński, ceniony krakowski detektyw, otrzymuje poufne zlecenie od przemysłowca Juliana Dobruckiego. Zadanie wydaje się banalnie proste- ma on za zadanie sprawić, by pewien młody Żyd dał spokój rodzinie Dobruckich.
W trakcie poszukiwań Jonasza Roznera na jaw wychodzą głęboko schowane rodzinne tajemnice, skrywane tragedie i umowy, z których nie każdy ma ochotę się wywiązać. 
Pytań i zagadek przybywa, wątki się plączą i przenikają, a Witold, zamiast zbliżać się do rozwiązania sprawy, w pewnym momencie sam staje się ofiarą... nie tylko zakochania w córce zleceniodawcy. 

    Małgorzata Kochanowicz stworzyła tajemniczy i wciągający kryminał, którego akcja dzieje się na przełomie XIX i XX wieku. Zabiera nas w nim w podróż po krakowskim Kazimierzu, który w większości zamieszkany był wtedy przez nację żydowską. 
Autorka dobitnie pokazuje nastroje panujące wśród mieszkańców, rodzące się napięcia na linii polsko-żydowskiej. Zwraca uwagę, jak niewiele trzeba, by którejś ze stron danego konfliktu puściły nerwy, ale także to, że możliwa jest mocna głęboka męska przyjaźń, taka, jaka była pomiędzy Korczyńskim a Szejnwaldem.

Wyraziste i ciekawe postacie zarówno pierwsze jak i drugoplanowe,  naturalne dialogi, wciągająca intryga i wartka akcja... to wszytko sprawia, że powieść czyta się bardzo dobrze i nie chce się jej odłożyć na bok przed rozwiązaniem wszystkich zaskakujących tajemnic.
Na olbrzymi plus zasługuje wplątanie w fabułę żydowskich wierzeń i legend. Nadają one kolorytu całej powieści, jednak nie wybijają się na pierwszy plan.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Małgorzaty, i po lekturze "Kroku w ciemność" mam wielką ochotę sięgnąć po więcej. 
Jestem zauroczona stylem Autorki i jeśli pozostałe książki są utrzymane w podobnym tonie, będę zachwycona. 

    Czy polecam?
Polecam serdecznie. Jest intrygująco, wciągająco i mroczne. Autorka w mistrzowski sposób buduje napięcie, a ostateczna prawda nie jest taka oczywista, jak się z początku wydawało.

POLECAM...

Książka dzięki uprzejmości wydawnictwa LIRA bierze udział w akcji Book Tour organizowanym przez mój blog.