Autor: Ewelina Maria Mantycka
Wydawnictwo: NOVAE RES
Gatunek: New adult, Romans,
Liczba stron: 358
Data premiery: 27. 10. 2020
Ewelina Maria Mantycka- pochodzi z malowniczej wsi Gościeradów na Lubelszczyźnie. Ukończyła Informację Naukową i Bibliotekoznawstwo na UMCS, tylko po to, aby zawsze być blisko swojej pasji – książek. Kolekcjonuje je nałogowo, buszuje po starych bazarach, antykwariatach i bibliotekach, upycha je na półkach i pod łóżkiem. Często pisze do szuflady oraz wysyła teksty na konkursy literackie. Fanka anime, j-popu, k-popu, fantasy i dobrego romansu historycznego. Zawsze uważała, że życie jest krótkie, a do spełnienia celów trzeba uparcie dążyć. Zadebiutowała "Sagą Rodziny z Ogrodowej" (Videograf, 2019), "Słoneczniki po burzy", a następnie powstał "Kazik" z cyklu Speed-Kop Motocross Klub (Novae Res, 2020).
(Źródło: Lubimy czytać).
Krystian:
Należałem do Klubu Speed-Kop Motocross, który w czasach licealnych założyłem z kumplami. Nasze motto brzmiało: „Honorem jest mieć kozła na plecach i mocne kopyto!”. I tak żyliśmy, chcąc pokazać dzieciakom, czym jest prawdziwa adrenalina. Miałem swoich przyjaciół, miałem klub, a gdy na mojej drodze pojawiła się dziewczyna taka jak Esterka, w jednej chwili zdałem sobie sprawę, że nie mogę walczyć z losem. Nie była po prostu piękna, była… zakazana. Chciałem jej, ale ona ciągle mi umykała…
Estera:
Usterka. Po czasach nastoletnich, gdy mnie tak przezywano, w końcu się ogarnęłam. Ja i moje koleżanki nie zawsze byłyśmy święte, a srogie lekcje z przeszłości pamiętam do dziś. Teraz pracowałam w banku, nosiłam grzeczne kostiumy i nie farbowałam włosów na niebiesko. Ale pewnego dnia życie wrzuciło mnie na diabelski młyn za sprawą brodatego faceta z kozłem na plecach. Szaleństwo! Jego oczy kusiły mnie tak bardzo, że miałam ochotę znów stać się buntowniczką. Świetnie tańczył, świetnie całował i jeździł na motorze. Ale czy ja pasowałam do jego życia?
(Opis wydawcy).
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Eweliny, i bardzo się cieszę, że zaczynam tę przygodę od "Kazika".
Mam tylko nadzieję, że na drugi tom nie będę musiała zbyt długo czekać, bo w "Kaziku" przepadłam od pierwszej strony- pomysł na fabułę- dla mnie bomba.
Bardzo przypadł mi do gustu styl, w jakim książka została napisana. Podział narracji między Kazika a Esterę sprawia, że możemy poznać punkt widzenia każdego z nich. Pozwala to poznać emocje kotłujące się w ich głowach, zrozumieć wiele postępowań, które mogłyby wydawać się irracjonalne gdyby narracja nie była podzielona w ten sposób. W moim odczuciu to bardzo dobry zabieg.
Książkę czyta się przyjemnie i niezwykle szybko.
Początkowo może przytłaczać spora liczba postaci, chwilę czasu zajmuje ogarnięcie, kto jest kim i przypisanie mu odpowiedniej ksywki, ale jest to do zrobienia. Bohaterowie są wyraziści, budzą w większości sympatię, choć momentami doprowadzają do szału swym niezdecydowaniem i bezczelnością- mam tutaj na myśli szczególnie męską część całej historii- na szczęście niektórzy z nich nadrabiają innymi cechami. Szczegółowy opis każdego z nich i jego historia pozwala poznać daną osobę i wyrobić sobie o nim zdanie. Może wydawać się to przytłaczające, ale tak zdecydowanie nie jest.
Ciekawe opisy zajęć sportowych pozwalają zaznajomić się z motocrossem od przysłowiowej kuchni. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych częściach będzie tego motocrossu trochę więcej, bo tutaj mi zdecydowanie go brakowało.
Akcja dzieje się szybko, momentami potrafi zaskoczyć, wciąga, momentami wzruszyła.
Jak to bywa w tego typu powieściach, zdarzają się również sceny mocno łóżkowe. Nie jest ich wiele, ale przedstawione są ze smakiem- nie przytłaczają wulgarnością, chociaż potrafią sprawić, że na policzki wypłynie ognisty rumieniec...
Z wielką niecierpliwością oczekuję drugiego tomu. Mam nadzieję, że Esterka pokaże tam w końcu swoje prawdziwe ja i będzie jeszcze więcej klubu Speed- Kop.
Czy polecam?
Polecam serdecznie. Bardzo fajny, wciągający, mocno pikantny romans ze sportem w tle. Idealna lektura na wieczór.
POLECAM...
"Słyszałam kolejnych motocyklistów parkujących przed barem. Bałam się tam wrócić. Cholernie się bałam stawić Kazikowi czoła, tym bardziej że to ja powinnam przeprosić. Mogłam napisać mu SMS-a, ale tak zachowują się tchórze. Motor minął mnie z rykiem silnika, ale gdy już zdecydowałam się znaleźć przystanek autobusowy i dać Kazikowi ochłonąć, nim to naprostuję, motor zawrócił przed wyjazdem na główną ulicę. Nie chciałam zostać zaczepiona ani przyłapana na płaczu, schowałam głowę głębiej w szalik. Motocyklista zwolnił przy mnie. Rozpoznałam kurtkę Speed-Kop. Ściągnął kask. Poznałam jasne włosy i kozią bródkę Kacpra."
- Ewelina Maria Mantycka "Kazik" strona 344
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
Super, że dużo się w niej dzieje i książka nie nudzi.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja :) Myślę, że jeśli będę miała okazję, to chwycę po tę książkę. Może mi się spodoba, szczególnie że w sumie o motocrossie wiem niewiele, więc może się czegoś przy okazji nauczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Podróże Międzyksiążkowe
Może kiedyś się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuń