piątek, 2 grudnia 2022

(134/22). ŚWIĘTY

 
    Autor: Sylvia Wyka

    Wydawnictwo: Wonder

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 150 (e-book, PDF)

    Data premiery: 04. 12. 2022

 *Google

    Sylvia Wyka Urodzona 9 czerwca 1990. Początkująca pisarka z ogromną ilością pomysłów. Uważa, że na debiut nigdy nie jest za późno. Trzydziestoletnia matka dwójki dzieci.
Do komputera zawsze zasiada z rodzynkami i białą kawą. Nieuleczalna romantyczka, która walczy o swoje marzenia. Twierdzi, że czuję oddech swoich bohaterów na karku, dopóki nie przeleje ich historii na papier. Posiada wykształcenie ogólnokształcące, ale była również na profilu hotelarstwa, technika żywienia, kosmetologii i bhp, poszukuje swojej drogi w życiu. Pisząc, stwierdziła, że właśnie ją odnalazła.
(Źródło opisu: Lubimy czytać)

    Święty pokaże w tym roku, że potrafi być bardzo niegrzeczny. Pikantna opowieść, która rozgrzeje w chłodne wieczory.
Jakub uwielbia święta i zimową porę. Przez przypadek musi wcielić się w rolę Świętego Mikołaja. Kiedy na jego kolanie zamiast dziecka ląduje piękna dziewczyna, wbrew swojej przeszłości postanawia za wszelką cenę zaprosić ją na randkę.
Anastazja zostaje okradziona i w ten sam dzień poznaje tajemniczego Świętego Mikołaja – to właśnie on postanawia udzielić jej pomocy. Czy to zwykły zbieg okoliczności, czy może zadziałała magia świąt? Nagłe spotkanie przerodzi się w coś więcej, a może pozostanie jedynie przelotną przygodą...?
(Opis wydawcy)

    Jeśli macie jakieś dwie godzinki luźnego czasu chcecie oderwać się od szarugi za oknem, poczuć zapach mandarynek (są dość istotne w tej historii), dać się wprowadzić w przedświąteczną atmosferę, rozpalić emocje... i być może coś jeszcze... ta krótka opowieść będzie do tego idealna. 

Nie będę zdradzać, co się dzieje w fabule, bo już opis wydawcy wiele zdradza, a nie chciałabym Wam odbierać radości z jej odkrywania. Powiem tylko, że jest naprawdę pikantnie, momentami słodko i romantycznie, zdarzają się też chwile niebezpieczne i skrajnie nieodpowiedzialne. 
Akcja i emocje buzują już od pierwszej strony. Biorąc do ręki czytnik, nie spodziewałam się, że ta historia mnie tak zauroczy, a na niewielu stronach będzie skrytych tyle skrajnych emocji. Śmiałam się, złościłam i płakałam po równo. A to tylko 150 stron.
Książkę czyta się bardzo szybko, akcja toczy się jeszcze szybciej, zapewniając czytelnikowi emocjonalny rollercoaster. Bawi, wzrusza, ale zmusza także do refleksji nad ludzkim losem i tym jak jedno zdarzenie może wywołać nieoczekiwane skutki i prowadzić do dramatycznych konsekwencji. 
Pokazuje i udowadnia, jak wielką siłę ma szczerość wobec drugiej osoby i jak ważne jest wybaczenie, które przynosi ulgę. 

Bohaterowie są szczerzy, fajnie wykreowani i "poprowadzeni". Nikt nie jest zbędny i każdy coś do tej historii wnosi. 
Fabuła jest przemyślana, choć moim zdaniem, zakończenie może sprawiać wrażenie nie do końca przemyślanego, jakby autorka na siłę chciała uszczęśliwić swoich bohaterów- ale to jest moje bardzo mocno sugestywne odczucie, więc wiecie ;) nie traktujcie tego zdania zbyt dosłownie.
Bardzo fajnie spędziłam czas z tą historią. Nie znam innych książek pani Sylvi, ale po "Świętym" na pewno to się zmieni.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Bardzo przyjemna odskocznia od świątecznych przygotowań. Lekka, łatwa i bardzo przyjemna lektura.

 POLECAM...

"Lodowisko mieniło się całą paletą barw, pod ogromnym zadaszeniem powieszono lampki, małe i  duże. Sznury oplatały wszystkie belki, a w każdym rogu wisiała wielka gałąź jemioły.
Pachniało zimą, tego specyficznego zapachu nie dało się pomylić z żadnym innym. Mróz szczypał w policzki, z daleka słychać było subtelne nuty świątecznych piosenek. Jakub wypożyczył nam łyżwy, a ja poczekałam na drewnianej ławeczce. Kucnął, chcąc pomóc mi je założyć. Sprawnymi palcami zapinał zatrzaski, muskając niby niewinnie moje łydki."
                                  - Sylvia Wyka "Święty" str. 44 (e-book, PDF)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz