poniedziałek, 27 października 2025

(90/25). A JEŚLI JA JUŻ NIE ŻYJĘ?

 
    Autor: Krzysztof Budziakowski

   Wydawnictwo: Austeria

    Gatunek: Poezja

    Liczba stron: 80

    Data premiery: 31. 01. 2025

 *Google

    Krzysztof Budziakowski publikował do tej pory utwory poetyckie i szkice społeczno-historyczne w "Toposie", "Arcanach" oraz "Rzeczpospolitej".
(Źródło: Okładka książki "choć nasze odzie przeciekają... Notatki lipnickie")

    Dzień dobry serdeczne! Jakiś czas temu pisałam o debiutanckim tomiku poezji Krzysztofa Budziakowskiego wydanego w 2020 roku, a dziś przychodzę do Was z "nowością" wydaną z początkiem tego roku.
Przyznać muszę, że jak debiutem "Choć nasze łodzie przeciekają... Notatki lipnickie" byłam totalnie zachwycona, to w tym przypadku ta publikacja zupełnie inaczej do mnie nie trafiła i niestety, ale nie zachwyciła tak, jak poprzedniczka.
Pan Budziakowski ponownie stawia pytania dotyczące sensu istnienia, rozlicza się z życiem, godzi z przemijaniem... ale tak jakoś inaczej niż poprzednio, mnóstwo tu smutku, żalu, i refleksji nad tym, czy to wszystko ma głębszy sens, po co tu jesteśmy, czy coś po sobie zostawimy...
Odłożyłam ten tomik z uczuciem przytłoczenia i przygnębienia wydźwiękiem, który z niej płynie, poczułam niemal na własnej skórze pesymizm i krytyczne nastawienie Autora. Zrobiło mi się tak po prostu po ludzku smutno, przerosło mnie to. Może to nie był dobry czas dla tego dzieła?

Książka wydana jest bardzo skromnie, ale odbieram to jako plus, jedynym mocnym akcentem jest okładka z mocnym wyrazistym fragmentem tekstu, poza tym nie ma tu już żadnych zbędnych ozdobników ani rozpraszaczy uwagi, dzięki temu można się skupić na tym, co jest ważne, na tym, co Autor chce nam przekazać i przeżywać te wiersze całym sercem i całą duszą. Jeden wiersz na stronie daje odczucie minimalizmu, ale i porządku. 

    Czy polecam?
Według mnie jest to pozycja, o której każdy powinien wyrobić swoje zdanie. Jestem przekonana, że do każdego ta poezja trafi inaczej, każdy odnajdzie w niej coś innego i dla siebie ważnego. 
Dla mnie to chyba nie był odpowiedni czas, ale jestem przekonana, że w najbliższym czasie sięgnę po ten tomik jeszcze raz.

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorowi.

" Głód"
Naprawdę.
Tak. Naprawdę.
Chciałem krwawić pod szumiącym sztandarem:
za nieomylność zakorzenienia,
powrót czasu, sekretny ciężar swojego serca,
mnożenie odbić jego światła.
Chciałem poznać smak skupionych spojrzeń
oczu pączkujących wokół mnie.
Tak, naprawdę.
Wciąż trzymałem w pogotowiu
strach miecza pragnień.
- Krzysztof Budziakowski "Głód" z tomu "A co jeśli ja już nie żyję?"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz