poniedziałek, 18 marca 2019

STAJNIA POD LASEM

                                                ** PRZEDPREMIEROWO **

    Autor: Elżbieta Pragłowska

    Wydawnictwo: Novae Res

    Liczba stron: 184

    Data premiery: MARZEC 2019

 *Google

    Witam Was serdecznie. Winston Churchil twierdził, że żadnej godziny życia nie można uznać za zmarnowaną, jeśli spędziło się ją w siodle. 
Czytając taki wstęp w opisie wydawcy, spodziewałam się czegoś innego niż to, co chowało się na kartach powieści.
Zapraszam Was serdecznie na recenzję pewnego debiutu.

    Ewa, główna bohaterka, po powrocie z kilkuletniego pobytu w Londynie, postanawia spełnić swoje największe marzenie i otwiera własną stajnię. 
Niestety, kłopoty  dnia codziennego, wieczna nieobecność męża, niezadowolenie klientów i choroby zwierząt- to wszystko sprawia, że stajnia staje nad przepaścią i powoli chyli się ku upadkowi. 
Usilne próby ratowania stadniny wyciągają na światło dzienne wiele tajemnic i niedomówień. Osoby, na które zawsze mogła liczyć, okazują się najmniej godne zaufania. 
Małżeństwo Ewy się rozpada, sytuacja finansowa jest coraz gorsza, a los, szykuje jeszcze nie jedną niespodziankę. 
Na szczęście, pojawiają się osoby, które są gotowe przejąć stajnię wraz z wszystkimi zobowiązaniami. Początkowo wydaje się, że jest to jedyne rozwiązanie, jednak w pobliżu, rękę na pulsie trzyma przyjaciółka Ewy, która ma ciekawy pomysł na uratowanie upadającego biznesu.

    Tak szczerze Wam powiem, że po raz pierwszy nie wiem, co napisać o danej książce.
Odnoszę wrażenie, że ta opowieść jest napisana na siłę, tak jakby autorka nie miała na nią żadnego pomysłu. Myślę, że gdyby autorka nie powtarzała tak często różnych wspomnień z czasów emigracji, to książka byłaby o połowę krótsza.
Faktem jest, że miłość do koni pokazana jest w sposób świadczący o wielkiej miłości do tych zwierząt. Jednak moim zdaniem zdecydowanie za szybko i za łatwo odpuszcza walkę o swoje największe, życiowe marzenie. Przynajmniej ja bym walczyła bardziej.
Akcja toczy się dość szybko, jednak nie zaskakuje niczym spektakularnym, w niektórych momentach jest wręcz nudno.

Książka jest tak króciutka, że przeczytanie jej nie zajmuje zbyt wiele czasu, daje chwilę oddechu i w sumie pozwala się zrelaksować przy wieczornej filiżance herbaty. Jednak po raz kolejny napiszę, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Czegoś ambitniejszego.
Jednak z całego serca, trzymam kciuki za ten debiut. I bardzo mocno wierzę w to, że kolejne książki pani Elżbiety będą dużo, dużo lepsze.

MOJA OCENA: 5/10

3 komentarze:

  1. Myślę ,że ten tytuł, raczej by mnie nie zaciekawił. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało ambitna książka, to fakt. Miły dodatek do wieczornej herbatki :)

      Usuń
  2. Nie wiem czy sięgnę po tą książkę :/

    OdpowiedzUsuń