czwartek, 14 listopada 2019

AMBER GOLD


    Autor: Krzysztof Beśka

    Wydawnictwo: Oficynka

    Liczba stron: 498

    Data premiery: 25. 09. 2019

 *GoogleG


    Witam Was serdecznie. Zapraszam na recenzję książki, która zabierze nas w podróż po dziewiętnastowiecznej Polsce. 
"Amber Gold" jest to czwarta część przygód łódzkiego detektywa Stanisława Berga. Nie jest jednak problemem, by przeczytać tę powieść osobno.
Zapraszam...

    Krzysztof Beśka- prozaik, dziennikarz, autor tekstów piosenek i słuchowisk radiowych.
Laureat Wawrzynu- Literackiej Nagrody Warmii i Mazur oraz Wawrzynu czytelników za "Fabrykę frajerów" (2009), czyli wspomnienia ze szkoły wojskowej.
Autor kilkunastu książek kryminalnych i sensacyjnych, w tym trylogii, której akcja rozgrywa się w dziewiętnastowiecznej Łodzi: "Trzeci brzeg Styksu", "Pozdrowienia z Londynu" i "Dolina popiołów", jak również rozgrywających się w północno-wschodniej Polsce powieści sensacyjno-historycznych: "Ornat z krwi" (2013), "Krypta Hindenburga" (2015) i "Konstelacja zbrodni" (2017).
Członek Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. (informacja wydawnictwa).

    Znany łódzki detektyw Stanisław Berg, znajduje się w nie najlepszym okresie swojego życia. Trudni się załatwianiem brudnych i niejasnych spraw dla miejscowych przedsiębiorców, niejednokrotnie balansując przy tym na granicy prawa.
Pewnego dnia zwraca się do niego nijaki Johan Gross, którego syn od kilku tygodni nie wrócił z wakacji i nie skontaktował się z rodziną. Stanisław niechętnie podejmuje się śledztwa, które okazuje się, że posiada drugie, a może i nawet trzecie dno.
Wyrusza na poszukiwania, z nadzieją, że będzie to ostatnia sprawa, którą załatwia dla Grossa. Wspomagany przez przypadkowo poznanych ludzi trafia na trop zaginionego, ale także potężnej afery finansowej. Sprzedawcy kredytów rozpuścili na miasto swoje macki, a drastycznie rosnące odsetki sprawiają, że życie kredytobiorców zamienia się w piekło.
Detektyw nie ma pojęcia, jak bardzo te dwie różne sprawy są ze sobą powiązane do momentu, gdy do gry nie wchodzą ludzie, którzy podają się za kogoś innego, a życie wielu innych wisi na przysłowiowym włosku.

    Autor zabiera nas do roku 1895 i dzięki temu możemy zaobserwować, jak wyglądała Polska w okresie zaborów. Pokazuje, co wtedy ludzi bawiło, co denerwowało, jakie panowały nastroje polityczne. Fantastycznie oddaje ducha tamtych czasów...
Dokładne opisy sprawiają, że książkę czyta się przyjemnie, ale długo. Trzeba sobie zarezerwować kilka godzin spokoju i naprawdę bardzo skupić się na lekturze. Mnogość bohaterów może sprawić, że łatwo się pogubić.
Wątek lichwy (czyli udzielania nieetycznych pożyczek na bardzo wysoki procent), przewijający się przez karty powieści, sprawia wrażenie bardzo aktualnego, odnosiłam wrażenie, że autor wzorował się na naszej współczesnej aferze finansowej.
Barwny język, słowa których już dziś się nie używa, zmusiły mnie kilkakrotnie do poszukiwania wyjaśnienia jego znaczenia. Nie dlatego że były nie zrozumiałe, bo tego łatwo się domyślić czytając, jednak moja ciekawość była silniejsza.

Wciągająca fabuła, intrygujący bohaterowie, zagadka, która do końca zostaje nierozwiązana i zaskakujące zakończenie, te wszystkie elementy składają się na bardzo fajną i ciekawą powieść.

    Czy polecam?
Polecam, jest ciekawie i tajemniczo do samego końca. Wciąga bardzo, wymaga jednak dużego skupienia.

POLECAM...

"Szedł po swoich śladach sprzed kilku godzin, bogatszy o wiedzę i doświadczenie. W tym zawodzie nigdy nie wiedziało się wszystkiego. Na szczęście, tym razem nikt za to nie zapłacił. Jeśli nie liczyć poharatanego boya, zresztą może rzeczywiście miecz Schneidera nie miał  z tym nic wspólnego... Pozostało znaleźć potwierdzenie słów nocnego portiera, a jednocześnie własnych domysłów, że przestępcy musieli opuścić to miejsce, jeśli chcieli ocalić skórę. Było wszak jasne, że jeśli Schatzki przeżyje, to wróci. Bynajmniej nie sam. A jednocześnie zachować najwyższą czujność, w każdej chwili mógł paść strzał, w każdej chwili powietrze mogło przeciąć śmiercionośne ostrze". 
                               - Krzysztof Beśka "Amber- Gold" 


Za możliwość przeczytanie książki serdecznie dziękuję wydawnictwu OFICYNKA.




    

   

4 komentarze:

  1. Wiem, komu polecę tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy o niej nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce ale póki co jakoś sobie ja odpuszczę.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń