wtorek, 19 listopada 2019

TARU KHAN I ZŁOTY LOTOS


    Autor: Joanna Piotrowska

    Wydawnictwo: NOVAE RES

    Liczba stron: 202

    Data premiery: 08. 2019

    Witam Was serdecznie. Dziś chciałabym zabrać Was w podróż do Bombaju i tajemniczej Wyspy Skarbów. Jest to historia, obok której nikt z Was nie powinien przejść obojętnie.
Zapraszam...

    Joanna Piotrowska- Z zawodu jest lekarzem psychiatrą, mieszka w Szczecinie. Jest zafascynowana pięknem przyrody i innymi kulturami, a tę fascynację chce przekazać czytelnikowi. Jej historie to książki z przesłaniem, które dotyczą problemów współczesnego świata. Poprzez swoje opowieści chce poruszać serca, uwrażliwiać i zwracać uwagę na krzywdę zwierząt. (informacja wydawnictwa)

    Taru Khan dwunastoletni chłopiec żyje i pracuje na Wyspie Skarbów, bo tak właśnie nazywane jest największe wysypisko śmieci w Bombaju.
Niepełnosprawny chłopiec nie wie, kim jest, skąd pochodzi ani jak się naprawdę nazywa.
Taru  żyje z dnia na dzień, codziennie walczy o przetrwanie. Poza przyjaciółką Aniką i bezpańskim psem nie ma nikogo bliskiego. Ukojeniem jest wiara w swą ulubioną boginię Namagiri.
Któregoś dnia znajduje nadpalony album a w nim zdjęcie domu, który coś mu przypomina, nie wie tylko co.
Gdy na jego drodze staje groźny samozwańczy władca wysypiska i jego niebezpieczna banda, która zagraża jego życiu, chłopiec postanawia opuścić wysypisko... Wyrusza w drogę, by odnaleźć prawdę o sobie i swoim pochodzeniu.

    Joanna Piotrowska stworzyła przepiękną opowieść o przyjaźni, wierze i nadziei. Pokazała, jak ważnym jest mieć obok siebie osobę, która nigdy w nas nie zwątpi, przyjaciela, który stanie za nami  murem i nie zostawi na pastwę losu.
Pięknie pokazana przyjaźń hinduskiego chłopca, sieroty i włóczęgi a dziewczynką z Anglii, córką konsula, otwiera nam oczy i uczy tolerancji i empatii. Nie sposób nie wspomnieć również o przyjaźni Tharu z Simbą- bezdomnym psem, który jest gotowy oddać życie za swojego małego pana.
Widzimy, że przyjaźń człowieka i zwierzęcia jest czasami cenniejsza niż ta międzyludzka.

Autorka w znaczący sposób zwraca uwagę na sytuację dzieci i kobiet nie tylko w Bombaju, ale w całych Indiach. Pokazuje biedę w najczystszej postaci, nie ukrywa wykorzystywania dzieci do prac zarobkowych, kobiet, które pracują ponad własne siły w fabrykach i przędzalniach. Nie owija w bawełnę, rzuca prawdą prosto w oczy. Zmusza do zastanowienia się nad losem tych ludzi i do odpowiedzenia sobie na kilka istotnych pytań.

Szczegółowe opisy bombajskiej ulicy, stylu, mieszkańców, ich kultury i przede wszystkim tradycji sprawiają, że zamykając oczy, przenosimy się w to najbardziej zatłoczone miejsce świata.
Wielu z Was wie, że Indie to moja wielka miłość i marzenie życia. Mam nadzieję, że kiedyś stanę na tej indyjskiej ziemi.

    "Taru Khan i złoty lotos" to jedna z tych powieści, które czyta się jednym tchem. Jest krótko, ale ładunek emocjonalny, który niesie w sobie ta książka, sprawi, że długo o niej nie zapomnę. Z wielką przyjemnością sięgnę po inne powieści Pani Joanny.

    Czy polecam?
Polecam z całego serca, "Taru Khan i złoty lotos" to nietuzinkowa opowieść o miłości, marzeniach, drodze do ich spełnienia. Ciepła, wzruszająca, ekscytująca... piękna.

POLECAM...


"Wyszedł na zewnątrz, w słoneczny skwar. Na rozciągającym się aż po horyzont kopcu odpadów uwijał się rój zbieraczy. Uzbrojonych w nylonowe torby i szpikulce, brodzący po kolana w śmierdzącej brei, skupionych i zdesperowanych poszukiwaczy straconego życia. Choć wydawał się przypadkową zbieraniną, był w istocie sprawnie działającą organizacją, w której każdy znał swoje miejsce. Na samym dole w hierarchii Wyspy Skarbów znajdował się Taru i dzieciaki takie  jak on. Zostawiono im rejon, do którego spływały śmieci z najbiedniejszych obszarów wielkiego miasta. Niewiele dawało się tu znaleźć. Nie wyprawisz uczty, zbierając okruchy ze stołu biedaka. A jednak żył tutaj już od trzech prawie lat. Wyspa Skarbów karmiła swoje dzieci."
                    - Joanna Piotrowska "Taru Khan i złoty lotos"  


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu NOVAE RES 


3 komentarze:

  1. Historia trochę mi przypomina "Lion. Droga do domu". Aczkolwiek ma więcej ciekawszych motywów, jak chociażby przyjaźń i tolerancja. Na pewno będę miała na uwadze tę książkę.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale bardzo mnie nią zainteresowałaś. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno historia jest poruszająca...

    OdpowiedzUsuń