Witam Was serdecznie.
Zapraszam na wyjątkowy wywiad, który powstał przy Waszej współpracy. Równocześnie z tworzeniem wywiadu trwał konkurs, w którym do wygrania były trzy egzemplarze premierowej powieści "Między pragnieniami".
Wraz z Autorką chciałybyśmy nagrodzić Was wszystkich- pytania były niezwykle intrygujące i ciekawe, niestety...było to niemożliwe.
Nazwiska osób, do których uśmiechnął się los, znajduje się na końcu wywiadu.
Zapraszam...
* Niektóre pytania zostały delikatnie zredagowane i poprawione na potrzeby wywiadu, jednak ich sens został całkowicie zachowany.
1.
Magdalena Faltyn: Jaka rolę odgrywają w pani życiu pani pragnienia? Czy
najpierw liczą się inni, a później to, czego pani pragnie? Czy jednak wybiera
pani taki zdrowy egoizm?
Zdrowy
egoizm to chyba jedyna recepta na satysfakcjonujące życie. Choć różnie u mnie z
tym bywa, wszystkiego w życiu trzeba się nauczyć :) Zresztą myślę, że nie
chodzi o to, żeby zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu, bo nie zawsze tak
się da. Ale ważne, żeby zawsze brać siebie pod uwagę i pamiętać o sobie, swoich
potrzebach - i chociaż próbować je godzić z potrzebami innych. Albo na odwrót:
potrzeby innych próbować godzić z własnymi - w zależności od sytuacji.
2.
Ewelina Kuta: Czy przy pisaniu korzysta Pani z jakichkolwiek dodatkowych źródeł?
Bardzo
często. Korzystam z prasy, forów internetowych, filmów dokumentalnych. Szukam
tam i inspiracji, i informacji na tematy, które zostaną poruszone w powieści.
Ale potem zawsze jest filtr, składający się choćby z mojej wyobraźni, bo nie
piszę książek opartych na faktach czy osadzonych w bardzo konkretnych, a już tym
bardziej historycznych, realiach. To, co mnie interesuje, to relacje między ludźmi,
zwłaszcza te skomplikowane.
3.
Patrycja B-ska: Mnie nurtują dwa pytania. Czy
tworząc ma Pani gotową powieść "w głowie", czy tak naprawdę sama Pani
nie wie, jakie będzie zakończenie, bo treść ewoluuje z biegiem pisania?
Kiedy zaczynam pisać, bardzo duża część książki jest już „napisana”
w mojej głowie, zakończenie również. Nie zawsze jednak w szczegółach, bardziej
chodzi o ogólny zarys i jakieś konkretne sceny, które muszą się znaleźć w powieści.
W trakcie pisania wiele się może jednak wydarzyć, i z tego też między innymi
bierze się przyjemność pisania, choć również czasami problemy :) Myślę, że
sztuka polega na tym, żeby połączyć to, co zaplanowane, z tym, co
niekontrolowane, wtedy efekt jest najlepszy.
Ile treści
w danej powieści pochodzi z Pani wyobraźni, a ile czerpie Pani z własnego życia,
doświadczeń, życia znajomych czy zasłyszanych historii?
Ile
dokładnie czego jest w moich powieściach, nie umiałabym precyzyjnie określić.
Na pewno bardzo dużo jest tam moich życiowych doświadczeń. Na przykład w Między
pragnieniami jedna z bohaterek, Natalia, cierpi na bezsenność - też miałam w życiu
okresy, kiedy nie mogłam spać. W związku z tym łatwo było mi opisać jej stan
emocjonalny. Nie oznacza to jednak, że moja bezsenność była tak długotrwała i
natężona, i że próbowałam w taki sam sposób jak Natalia radzić sobie z nią. Więc
to, co się dzieje w moich książkach, powstaje jako wypadkowa wielu elementów.
Oczywiście również tego, co zaobserwuję u innych i tego, co przeczytam. Ale
nigdy nie zdarzyło mi się wziąć kawałka rzeczywistości i wrzucić go bez filtra
do powieści. Bo jednak wyobraźnia jest główną siłą napędową mojego pisania, a
też nie chciałabym, żeby ktoś, kto niekoniecznie by sobie tego życzył, rozpoznał
siebie i swoje doświadczenia w mojej książce…
4.
Dorota Krajewska Komarek: Czy zdarza się pani czasem "chcieć" znaleźć
się w swojej książce?
O
tak! Szczególnie kiedy akcja przenosi się nad morze :)
Czy
woli pani pisać piórem,
czy długopisem?
Piszę
głównie na komputerze. Notatki zdarza mi się robić na papierze, a ponieważ nie
mam pióra i ciągle gubię długopisy, zawsze jest z tym problem :)
5.
Kinga Grabowska: Zdradzi nam Pani, co sprawiło największy problem podczas
pisania książki "Między pragnieniami"? Czy było to wykreowanie trójki głównych bohaterów mierzących się z własnymi lękami i traumami,
które
nie pozwalają im zapomnieć o przeszłości, czy może całkiem coś innego?
Ta
powieść - ze względu na swoją objętość i trzy historie, które się w niej łączą,
a co za tym idzie wielu bohaterów - była ogromnym wyzwaniem. Najtrudniejsze było
dopilnowanie szczegółów. I samo redagowanie - i to po skończeniu pierwszej
wersji, i to, które odbywało się już w wydawnictwie we współpracy z redaktorem,
wymagało ode mnie zdecydowanie większego wysiłku niż przy poprzednich książkach.
6.
Krzysiek Gondek: Co według
pani jest najgorszą torturą
w naszym życiu?
Może
właśnie to, co spotkało bohaterów Między pragnieniami, zwłaszcza Natalię.
Niemoc bycia blisko z innymi ludźmi, strach przed uczuciami. Takie piekło w głowie,
które zamyka nas na to, co pozytywne. To są klatki, z których bardzo trudno się
wydostać. Ale na szczęście nie jest to niemożliwe, bo możemy mieć realny wpływ
na to, co się dzieje w naszych głowach.
7.
Basia Pozorska: Chcę zadać pytanie niemające nic wspólnego z pisarstwem.
Gdyby
miała Pani możliwość
podróży w czasie, to co by Pani wybrała? Podróż do przyszłości czy przeszłości?
I dlaczego akurat tę?
Bardzo
interesujące pytanie! Kiedyś pewnie odpowiedziałabym inaczej, ale dziś chyba
zrezygnowałabym z obu opcji. Ewentualnie zastanowiłabym się nad podróżą do
przeszłości - być może chciałabym tam coś załatwić. Ale z drugiej strony taka
wycieczka, nawet krótka, mogłaby zmienić całe późniejsze życie. Czy na pewno na
lepsze? Myślę, że ostatecznie nie chciałabym się przekonać, jaka jest odpowiedź.
Gdyby
mogła Pani mieć supermoc, to co to by było? Co dałaby ona Pani, a co światu?
Nie
mam pojęcia! Może czytanie w cudzych myślach - to byłby wspaniały dar dla osoby
piszącej :) Ale akurat taką supermocą niewiele bym zdziałała, poza
zaspokojeniem własnej ciekawości :) Nigdy nie wciągały mnie opowieści o
superbohaterach, dlatego pewnie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie… No i
trzeba pamiętać o jednym - każdym kij ma dwa końce, każda moc ma swoją pozytywną
i negatywną stronę.
8. Sylwester Włodarczyk:
"By wybrać właściwą drogę, trzeba zmierzyć się z tym, co zostawiło się za sobą" - to zdanie z okładki Pani powieści
brzmi jak motto, kierunek i wyzwanie. Na ile to wezwanie do pragmatyzmu jest zaspokajaniem
Pani osobistych oczekiwań i pragnień właśnie, a na ile rezygnacją z nich i
pogodzenia się z tym, że czasami trzeba z marzeń i pragnień zrezygnować na
rzecz nadrzędnych wartości?
Jeśli
w przeszłości tkwi problem, który utrudnia nam życie, to trzeba go rozwiązać.
To pragmatyczne podejście, ale jedynie ono pozwala się w pełni realizować w życiu.
I właśnie nie rezygnować z własnych marzeń i pragnień. Czasami to wręcz warunek
konieczny, by jakieś pragnienia w ogóle mieć. I żeby otworzyć się na życie.
Oczywiście takie zmierzenie się z przeszłością czasami wymaga od nas świadomej
rezygnacji z tego, czego pragnęliśmy. Coś więc pozostanie niespełnione. Ale
tylko po to, by spełnić się mogło coś lepszego dla nas.
9.
Agnieszka Wojda: Jakie sytuacje sprzyjają wenie twórczej? Zawsze się zastanawiałam, jak
to jest, że autor
w danym momencie zaczyna pisać?
Na
pewno wypoczęty umysł sprzyja tzw. wenie, bo zmęczenie zabija kreatywność. A
reszta jest kwestią indywidualną - np. jednym będzie służył harmider wokół, dla
innych praca twórcza w takich warunkach będzie niemożliwa. Mnie służy raczej
spokój. Ale też bycie w ruchu - kiedy chodzę, biegam albo sprzątam, przychodzą mi
do głowy najlepsze pomysły. Zaczynam jednak pisać nie wtedy, gdy mam wenę,
tylko wtedy, gdy podejmuję taką decyzję - że siadam i piszę. W pisaniu ważne
jest pisanie. Jak się ma gorszy dzień, to się napisze mniej i gorzej, ale
zawsze jest się o krok do przodu.
10.
Ewa Całuch:
Jest mnóstwo
tytułów na rynku. Gdyby Pani mogła w kilku słowach lub zdaniach zareklamować swoją
książkę czytelnikom - dlaczego mają po nią sięgnąć?
Mój
mąż twierdzi, że nie jestem dobrą ambasadorką własnych książek i chyba ma rację
:) Ale spróbujmy… Między pragnieniami to wciągająca, trzymająca w napięciu
obyczajówka z domieszką romansu, w której można znaleźć o wiele więcej niż tylko
rozrywkę. To książka dająca przyjemność, ale i mogąca skłonić do twórczego pomyślenia
o własnym życiu.
11.
Agnieszka Hawryluk: Kiedy pani zaczęła pisać i skąd pani czerpie inspiracje do książek?
Moje
pisanie zaczęło się już w dzieciństwie. Były opowiadania i wiersze. I tak to
trwało, przez podstawówkę i liceum. Studia wybrałam takie, żeby móc jak najwięcej
pisać, czyli dziennikarstwo. Więc piszę właściwie od zawsze. A inspiracje
czerpię oczywiście z tego, co dzieje się w moim życiu, co obserwuję dookoła, co
czytam, oglądam, czego słucham. Po prostu z życia.
12.
Anna Krasnodębska: Kto najmocniej Panią wspierał podczas pisania książki, a kto
najbardziej przeszkadzał?
Zawsze
najbardziej wspiera mnie mój mąż. Jego doping jest najlepszy na świecie i działa
rewelacyjnie. Jeśli ktoś czasami trochę przeszkadzał, to ja sama :) Przy
pisaniu każdej książki - a jest to zobowiązanie na co najmniej długie miesiące
- zdarzają się małe kryzysy. Zwykle udaje mi się szybko otrząsnąć i wrócić do
pracy, ale czasami zupełnie niepotrzebnie przykładam do nich zbyt wielką wagę. Wtedy
potrzebuję „kopa”. Albo od samej siebie, albo od kogoś innego :)
13.
Karolina Osewska: Kocham kino, dlatego zawsze jestem bardzo ciekawa, kto jakie
lubi kino, jaki film jest dla innych najważniejszy i dlaczego, i czy wiążą się z
nim jakieś wspomnienia. Dlatego pytam Panią, jaki film Pani najmilej wspomina i
dlaczego, jeśli może Pani to zdradzić, oraz jakie kino kocha Pani najbardziej?
Szczerze mówiąc, już wiele lat temu oddałam swoje serce
serialom. To tam znajduję najciekawsze, najlepiej i najpełniej opowiedziane
historie. Na przykład brytyjski „Fleabag” jest dla mnie takim ideałem. Ale wcześniej
oczywiście było kino… :) I teraz też nie stronię od niego zupełnie. Najbardziej
lubię kameralne filmy, takie jak „Zeszłej nocy” czy francuskie „Niewinne kłamstewka”.
„Tamte dni, tamte noce” to jedno z moich w miarę świeżych odkryć i oczarowań.
Niestety nie przypominam sobie natomiast żadnego filmu, który wiązałby się z
jakimś szczególnym wspomnieniem.
14.
Agnieszka Olczyk: Czy mając koncepcję na książkę zmienia Pani w trakcie pisania
losy bohaterów
bądź zakończenie książki, mimo że na początku miała Pani inny zamysł?
Na
to pierwsze pytanie właściwie odpowiedziałam już wcześniej, więc przejdę do
kolejnego :)
Co
najbardziej Panią denerwuje podczas pisania?
Chyba dopadająca mnie od czasu do czasu niemoc. Mam w głowie
wizję tego, co napiszę, a jednak samo napisanie jakoś mi nie idzie. Pisanie to
zresztą często dość żmudna praca, w której od czasu do czasu zdarzają się naprawdę
piękne momenty.
Czy pisanie pochłania Panią przez cały czas, czy jednak coś Panią
od niego odciąga?
W zależności od dnia, wiele rzeczy odciąga mnie od pisania. I
chyba nie chciałabym, żeby było inaczej. W końcu jest jeszcze życie :) I na
przykład pies domagający się spaceru… Ale na pewnym etapie budowania opowieści
wpada się w taki ciąg, że od rana do wieczora albo się pisze, albo myśli o tym,
co zostało napisane, i o tym, co ma się jeszcze do napisania. To piękny, niemal
narkotyczny stan, ale takie oderwanie od rzeczywistości na dłuższą metę jest
wyczerpujące, więc nie powinno trwać zbyt długo.
Czy
w Pani życiu pojawiły się momenty takiego wyczerpania, że miała Pani ochotę rzucić
to wszystko?
Tak.
Samo życie :) Uważam, że czasami nawet trzeba rzucić „to wszystko”, cokolwiek
robimy - chociaż na chwilę, bo na dłużej zwykle się nie da. A taki moment, gdy
zamykamy „działalność”, choćby na jeden dzień, rewelacyjnie oczyszcza umysł,
pozwala nabrać dystansu i odpocząć.
Czy
ma Pani takie swoje ulubione miejsce na Ziemi, gdzie czuję się Pani
najlepiej?
Mam
takie jedno miejsce na wyspie w Chorwacji, gdzie czuję się bosko. Spokój i
morze - najlepszy duet :) W ogóle świetnie czuję się nad morzem. Z tego, ale
nie tylko z tego powodu - uwielbiam Gdynię. To kameralne, ale dynamiczne
miasto, według mnie bardzo dobra kombinacja.
15.
Agnieszka Ewelina Rowka: Czy między pragnieniami znajduje Pani czas i chęć na ich
realizację czy raczej zdaje się Pani na los?
Lepiej
nie zdawać się na los w takiej sprawie, a przynajmniej nie w jakimś znaczącym
stopniu. Trzeba znaleźć czas i motywację do realizacji własnych potrzeb,
pragnień. Nikt za nas tego nie zrobi. Ale nie mówię, że jestem jakimś fachowcem
w tym temacie, bo to jest zwyczajnie trudne :)
16.
Katarzyna Różalska: Trafiłam niedawno na taki cytat: "Nie klasyfikuj mnie,
czytaj mnie. Jestem pisarzem, nie gatunkiem". Czy klasyfikowanie
literatury, szufladkowanie, co się komu ma spodobać, jest według Pani krzywdzące
dla pisarza? Czy Panią jakoś dotknęły takie podziały, np. usłyszała Pani od mężczyzny
"no może bym przeczytał Twoją książkę, ale to babska powieść, więc nie dla mnie, nie
wypada"?
To
jest doskonałe pytanie. Ale niełatwo na nie odpowiedzieć :) Na szczęście nigdy
nie usłyszałam takiej uwagi, i mam w swoim otoczeniu mężczyzn, którzy czytają -
myślę, że z przyjemnością :) - moje książki. Ale to nie oznacza, że problem nie
istnieje. Klasyfikacja na tzw. kobiecą literaturę bywa ograniczająca, może
nawet uwłaczająca, jeśli spojrzy się na jej skutki, czyli fakt, że większość mężczyzn
nigdy nie sięgnie po tego typu powieść. Tylko kto na tym traci? Autorki i
autorzy (bo przecież są i mężczyźni piszący książki klasyfikowane jako
literatura kobieca)? Skoro i tak większość czytających to kobiety? I skoro
czytanie, zwłaszcza literatury obyczajowej, przyczynia się do rozwoju
inteligencji emocjonalnej czy w ogóle kompetencji społecznych, bo te książki
pokazują i roztrząsają problemy dotyczące relacji, i tym samym uczą ich
rozumienia i rozmawiania o nich. Dlatego sądzę, że w ostatecznym rozrachunku te
klasyfikacje są bardziej krzywdzące dla mężczyzn, bo oni są kulturowo
zblokowani, by sięgać po książki, które mogłyby im wiele dać, tak jak dają nam,
kobietom. To nie działa w drugą stronę - my, kobiety, „możemy” bez skrępowania
sięgać po wszystko.
Jeśli
więc przestaniemy postrzegać to, co „męskie” jako coś lepszego niż to, co „kobiece”,
na pewno nam wszystkim wyjdzie to na dobre. Nie tylko w kwestii książek :)
17.
Rafał
Bujnowski: Pani Aniu, czy zdarzało się Pani przeżyć jakieś zdarzenie
zawarte w Pani książkach, po ich napisaniu, i odwrotnie - czy zdarzenia
zapisane w książkach są też Pani wspomnieniami/doświadczeniami z przeszłości?
Na to pytanie częściowo już odpowiedziałam wcześniej, bo
rzeczywiście przy pisaniu moje własne doświadczenia są dla mnie ważnym źródłem inspiracji.
Natomiast nie zdarzyło mi się „powtórzyć” w życiu czegoś, co opisałam w powieści,
niczego znaczącego w każdym razie. Ale za to zdarzyły mi się spotkania z moimi
bohaterami w snach. Bardzo poruszają mnie takie doświadczenia, bo są dowodem na
to, że postaci, które stworzyłam, w jakiś sposób naprawdę ożyły. A jeszcze
bardziej chyba na to, że potrafię być głęboko zaangażowana w ich losy :)
18.
Kinga Salamon: Czy są takie pragnienia, których zaspokojenie postawi Pani ponad
wszystkim, które
są ważniejsze niż wszystko inne?
Trudne
pytanie, na które chyba nie znam odpowiedzi :) Pragnienie pisania jest u mnie
bardzo silne, bo bardzo naturalne, jak oddychanie. Dlatego mam w sobie ogromną determinację,
żeby to robić. Ale nie sądzę, by było to ważniejsze niż „wszystko inne”? Bardzo
też zależy, co się wstawi w kategorię „wszystko inne”. W ogóle w życiu jest
tak, według mnie, że liczą się okoliczności. Teoria często okazuje się mieć niewiele
wspólnego z praktyką.
19.
Patrycja Piasny: Droga do celu czy jego osiągnięcie - co wg Pani daje większą,
bardziej długotrwałą satysfakcję?
Bez
wątpienia droga do celu. Osiągnięcie celu to pstryknięcie palcami, chwila radości,
naprawdę na długo to nie wystarczy. Sądzę, że czerpanie przyjemności i poczucia
sensu z dążenia do celu jest warunkiem szczęśliwego, spełnionego życia.
20.
Dorota Falęcka: Czy uważa Pani, że pragnienie czegoś lub kogoś ponad
wszystko może stać się zgubną obsesją prowadzającą do utraty właściwego sensu życia,
do pominięcia tego, najważniejsze, do unicestwienia dotychczasowych "osiągnięć" kosztem tego jednego,
przynoszącego wyimaginowany sukces i szczęście, do zgubnego zafałszowania
rzeczywistości?
Zbyt
mocno pragnąc czegoś lub kogoś można się pogubić i rzeczywiście rozminąć z „właściwym"
sensem życia. Jeśli zawężamy życie do tylko jednego celu, to przegapiamy
wszystko inne, również okazje do tego, by pójść jakąś inną ścieżką w życiu
prywatnym czy zawodowym. Żadne zamknięcie się nie jest dobre, a obsesja ma to
do siebie, że zamyka całkowicie. Dobrze jest pragnąć różnych rzeczy i to w
jakimś rozsądnym natężeniu.
21.
Agnieszka Wojcieszek: Co lub kto zrodził w Pani "pragnienie" wydania
tej książki?
Ja sama za to odpowiadam :) Piszę po to, żeby mogli to
przeczytać inni.
Czy
w "szufladzie" ma Pani jakąś książkę, której dotychczas Pani nikomu nie pokazała? Ponieważ
piszę i dla siebie, i dla innych, w momencie gdy uda mi się skończyć książkę,
od razu wędruje ona do pierwszych czytelników, czyli bliskich mi osób.
22.
Emilia Walczak: Kiedy pisze Pani swoje książki, preferuje Pani ciszę czy słuchanie muzyki?
Najczęściej
wybieram muzykę. Dobrze dobrany akompaniament świetnie nakręca przy pisaniu, po
prostu niesie. Natomiast redagowanie książki, czyli faza, gdy poprawia się to,
co się napisało, lepiej mi idzie w ciszy, bo tu już potrzeba ogromnego
skupienia, żeby wyłapać wszystkie błędy i nieścisłości, i móc wsłuchać się wyłącznie
w sam tekst.
Czy
z pisaniem wiąże Pani poważne plany, czy to tylko hobby?
To
zawsze było coś więcej niż hobby. Raczej pasja, bez której trudno mi sobie
wyobrazić życie. Więc tak, mam bardzo poważne plany wobec pisania, w końcu Między
pragnieniami to już moja trzecia powieść. Ale wiem również, że życie może też mieć
swoje plany, trochę inne niż ja, i czasami trzeba się umieć dostosować do
sytuacji :)
Z
kim chciałaby Pani kiedyś napisać książkę?
Praca
solo bardzo mi odpowiada i chyba nie chciałabym zmieniać pisania powieści w
pracę zespołową. Ale jednocześnie dopuszczam do siebie myśl, że to może być rewelacyjne
doświadczenie, w efekcie którego powstałoby coś naprawdę fajnego. Z kim? - na
razie nie mam pomysłu.
KONIEC
Pani Annie serdecznie dziekuję za czas poświęcony na udzielenie wspaniałych i wyczerpujących odpowiedzi, oraz wybranie trzech zwycięzców... a są nimi:
* BASIA POZORSKA nr pytania 7 (w zasadzie za oba, ale przedewszystkim za pierwsze pytanie)
*AGNIESZKA OLCZYK nr pytania 14 (za pakiet pytań)
* KATARZYNA RÓŻALSKA nr pytania 16
SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
ZWYCIĘZCÓW PROSZĘ O KONTAKT POPRZEZ WIADOMOŚĆ E- MAIL LUB STRONĘ FP.
Dużo ciekawych pytań. Super wywiad, można lepiej poznać autora. Następnym razem przygotuje też moje pytania :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam :)
UsuńBardzo ciekawy wywiad, który przeczytałam z ogromną przyjemność. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, to zasługa czytelników :)
UsuńMuszę przyznać że pytania były mega, a odpowiedzi jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuń