Autor: Paweł Maj
Wydawnictwo: Skrzat
Ilustracje: Zofia Zabrzeska
Gatunek: Dziecięca, Młodzieżowa
Liczba stron: 128
Data premiery: 12. 10. 2020
"...przyjacielem jest się zawsze i bez względu na okoliczności..."
*Google
Paweł Maj- Jestem tatą i autorem książek dla dzieci. Moja córa jest dla mnie natchnieniem i niewyczerpalnym źródłem pomysłów. Uwielbiam pracę z dziećmi i dla dzieci, dlatego od początku moja kariera zawodowa, a także i zamiłowanie obracało się wokół dzieci - zarówno młodszych jak już i nastoletnich. Uważam, że dzieciństwo to najlepszy czas, jaki w życiu mamy, dlatego warto je wydłużać, a także, będąc już dorosłym, przypominać sobie o nim czytając (i pisząc) książki dla najmłodszych.
(Źródło: Lubimy czytać)
Głosownik wersja jeden zero – humor, którego dorosły nie ogarnie!
Staszek zwany słusznie Szajbkiem, pozbawiony za karę laptopa, postanawia użyć smartfona, by na bieżąco nagrywać i komentować wydarzenia równie szaj... szalone jak on.
Śledząc zapis tych relacji, poznajemy Szajbka z 5 b, Magdę i Plastusia, Grabarza z wysypiska, Dżastę z 7 c, a nawet wiewiórkę na cukrowym haju!
(Opis wydawcy).
Kiedyś już wspomniałam, że od czasu do czasu lubię sięgnąć po książkę kierowaną do młodzieży. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać "Głosownik..." i choć na chwilę wrócić do beztroskiego czasu dzieciństwa.
"Głosownik..." to zabawna opowieść o jedenastolatku, który ma tysiąc pomysłów na minutę, wszędzie go pełno, a gdy dostaje szlaban na komputer, jego świat się kończy... na moment... ma telefon, głowę pełną pomysłów i kilku przyjaciół- równie zwariowanych jak on. Staszek nagrywa wszystko, co się wokół niego dzieje.
Dzięki temu możemy zajrzeć na nudną lekcję, trafić na szkolną dyskotekę dzięki, której Staszek zostaje szkolną gwiazdą, przez co chce kumplować się ze starszymi, chwilowo poświęcając przyjaźń z Plastusiem, a także z całą ferajną włamiemy się na wysypisko i zdemaskujemy pewną tajemnicę związaną ze stróżem i jego psem.
"Głosownik..." niesie w sobie również ważne przesłanie. Pokazuje, jak ważna w życiu jest prawdziwa przyjaźń. Staszek, zauroczony starszą koleżanką chcąc "awansować" w szkolnej hierarchii i być bliżej niej, odwraca się od swoich rówieśników. Niestety nie zostaje zaakceptowany i zostaje sam. Musi zdobyć się na odwagę i przeprosić...
Pan Paweł stworzył zabawną i mądrą książkę dla dzieci wkraczających w trudny okres dorastania. Pod przykrywką humoru i zabawy chce pokazać młodemu czytelnikowi, że rodzic nie jest jego wrogiem, prawdziwa przyjaźń zawsze wybaczy... a po nadmiarze pączków może boleć brzuch ;)
Książkę dzięki dużej czcionce i zabawnym ilustracjom czyta się niezwykle szybko. Mnie zajęła ona dosłownie kilkanaście minut.
Akcja goni w szalonym tempie. Bohaterowie są cudowni, pełni energii i z głowami pełnymi pomysłów. Nie jeden rodzic odnajdzie w tych postaciach obraz swojego nastolatka.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jak dla mnie fantastyczna książka dla każdego, dla dorosłego również, bo przez chwilę będzie mógł wrócić pamięcią do beztroskich lat dzieciństwa.
POLECAM...
"Po wczorajszej dyskotece zostałem zapamiętany. Muszę więc chwilowo odłożyć nagrywanie głoswnika w szkole, aby nie robić sobie siary. Skoro już jestem szanowanym i poważnym członkiem tej zacnej braci, to muszę trzymać poziom. Zapamiętać: więcej czasu spędzać ze starszymi chłopakami a mniej z Plastusiem. Jego wizerunek może mi trochę zaszkodzić, gdyby jakieś starsze dziewczyny chciały się ze mną spotkać. Nie żebym się interesował jakoś bardziej dziewczynami, ale społeczeństwo tego ode mnie wymaga. Na koniec świata i jeszcze dalej!"
-Paweł Maj "Głosownik, czyli odjechany dziennik Staszka Juraszka" strona 48-49
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję pani Dominice Smoleń oraz wydawnictwu SKRZAT.
To raczej nie jest książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno dla dzieci to fajna propozycja
OdpowiedzUsuń