Autor: Adam Molenda
Wydawnictwo: AKRONIM
Gatunek: Opowiadania
Liczba stron: 404
Data premiery: 2021 (data przybliżona)
Adam Molenda- Wydawnictwo AKRONIM to oficyna autorska, założona w 2001 roku. Nasz autor jest z wykształcenia i zawodu dziennikarzem, pracował w Polskim Radiu oraz w gazetach i czasopismach wychodzących w Warszawie, Katowicach i Krakowie. Jako autor opowiadań oraz słuchowisk debiutował w połowie lat osiemdziesiątych. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień w ogólnopolskich konkursach literackich. Jego utwory publikowane były w prasie, na antenie radiowej oraz w pracach zbiorowych. Wydał, również w innych wydawnictwach, tomy opowiadań i powieści dla dorosłych, dzieci i młodzieży.
(Źródło: Strona internetowa wydawnictwa AKRONIM)
Czy możliwy jest związek kobiety i mężczyzny o skrajnie przeciwstawnych poglądach? Bywa, że spędzany w sielankowej scenerii urlop zmienia się nagle w dramat. Jakie skutki może dziś wywołać polsko-żydowski konflikt o kamienicę sprzed stu lat? Współczesność zawsze przesycona jest przeszłością, której jakaś cząstka nieuchronnie w nas pozostaje...
(Opis wydawnictwa).
Opis wydawcy, choć krótki jest bardzo intrygujący, nie spodziewałam się, że biorąc do ręki "Samotność do wtorku" trafię na zbiór trzech opowiadań, z których każde zmusi mnie do tak głębokich refleksji na temat życia, przyjaźni czy przemijania.
Nostalgiczne spojrzenie w przeszłość, próba jej zrozumienia i pogodzenia się z nią, sprawia, że bohaterowie wszystkich trzech opowiadań wydają się czytelnikowi niezwykle bliscy, w każdym z nich można odnaleźć cząstkę siebie, utożsamić się z nimi i wyciągnąć ciekawe wnioski z własnej przeszłości.
W moim odczuciu jest to również dobra lekcja historii szczególnie dla młodszego czytelnika, który spotkał się z ustrojem komunistycznym tylko przy opowieściach rodziców lub dziadków. Nie można nie wspomnieć również o okresie powojennym, który był dla wielu niezwykle trudny i bolesny.
Trudno jest mi ocenić, które z tych trzech opowiadań przypadło mi najmniej, a które najbardziej do gustu. Każde z nich jest inne, a przy tym samym wyjątkowe i przyprawiało mnie o różnego rodzaju stany emocjonalne od złości po wzruszenie.
Ogólnie książkę czyta się bardzo przyjemnie, krótka forma opowiadania kondensuje w sobie ogrom emocji, dzięki czemu przyjemność lektury można sobie stopniować. Nie ma mowy o zagubieniu czy niezrozumieniu tekstu.
Nie jest to pierwsze spotkanie z twórczością pana Adama, ale jest ono zupełnie inne od poprzedniego. Czytając poprzednią książkę (recenzję znajdziecie na blogu) zaśmiewałam się do łez, tym razem jest całkowicie inaczej. Czy gorzej? Zdecydowanie nie... Inaczej, choć i tutaj parskałam niepohamowanym śmiechem ;)
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy znajdzie tutaj cos dla siebie, a wrażenia po lekturze będą jeszcze długo wam towarzyszyć.
POLECAM...
"Na ślubnym zdjęciu dziadek Karol stał obok babki, trzymany przez nią pod rękę. Kobieta sięgała mężowi do pół głowy, co oznaczało, że Nowak był wzrostu ponad dwumetrowego. Poza tym odznaczał się wyjątkową osobliwą posturą. Mówiąc bez ogródek, wyglądał, jak gdyby figlarny kucharz postawił sztorcem niezdarnie zwiniętą w roladę kupę mięsa o objętości właściwej nosorożcom. Przy odrobinie wyobraźni można było wziąć Nowaka za uklepany byle jak łopatami, gliniany blok, który pod własnym ciężarem rozlał się na boki, tracąc własny kształt. Ojciec Janusza wspominał, iż Karol był milczący, odznaczał się wielką siłą fizyczną oraz słuchał babki posłusznie niczym robot. I taki był jej potrzebny."
- Adam Molenda "Samotność do wtorku" strona 341
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.
Mogłabym czytać te opowiadania pomiędzy pełnowymiarowym książkami.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po krótkie formy. Jeżeli już to robię to zwykle dlatego, że przyciąga mnie nazwisko autora, którego lubię.
OdpowiedzUsuń