"Muzyka jest namiętnością, miłością i tęsknotą"
Richard Wagner
Autor: Paula Er.
Wydawnictwo: NOVAE RES
Gatunek: Obyczajowa
Liczba stron: 332
Data premiery: 17. 02. 2021
Paula Er.- Autorka Wolności jaskółki. Powieść zdobyła tytuł książki marca 2018 w kategorii „proza polska”, który przyznany został przez Magazyn Literacki Książki. Brała udział w tworzeniu powieści „Dowód dojrzałości”, z której całkowity dochód ze sprzedaży został przekazany na budowę domu dla samotnych, nieletnich matek. Od 2014 roku prowadzi profil na Facebooku o nazwie Wkurzona żona [https://www.facebook.com/wkurzonazona/], na którym publikuje historie małżeńskie kobiet, które nie mają z kim porozmawiać o dręczących je problemach. Prywatnie żona i matka dwójki dzieci. Interesują ją ludzkie historie i sposób, w jaki wpływają na życiowe decyzje.
(Źródło: Okładka książki).
Nie wahaj się żyć tak, jak gra melodia twojej duszy.
Maria to zbliżająca się do czterdziestki kobieta sukcesu, która wraz z mężem prowadzi modny antykwariat. Ich wspólne życie, na pozór szczęśliwe i spokojne, mąci jednak nieustannie powracająca myśl o braku dziecka. Oboje czują się coraz bardziej sfrustrowani i zniechęceni, a kłótnie i wzajemne pretensje wciąż przybierają na sile. Pewnego wieczora, po kolejnej ostrej wymianie zdań, Maria udaje się na samotny spacer i słyszy muzykę, która prowadzi ją do starego, opuszczonego domu. To właśnie tam poznaje Jakuba, młodszego o trzynaście lat, zagubionego mężczyznę, starającego się w nostalgicznych dźwiękach pianina ukryć rodzinne sekrety… Dokąd doprowadzi ich obojga tragiczna historia sprzed lat?
(Opis wydawcy)
"Kształt dźwięku" to przepiękna, niezwykle poruszająca opowieść o miłości, przeszłości, przyszłości... i muzyce, dzięki której przez powieść się płynie a dźwięki pianina wybrzmiewają z każdej strony i stają się swoistym ukojeniem dla umęczonej duszy.
Polecam serdecznie posłuchać przy czytaniu "Oltremare" Ludovico Einaudi... obiecuję, przepadniecie w tej muzyce całym ciałem i duszą, a książka przemówi do Was jeszcze bardziej.
Tym razem autorka pokazuje, jak bardzo można być samotnym wśród ludzi, jak oddalamy się od najbliższych, nie rozmawiając z nimi, obarczając winą za swoje nieszczęście. Otaczając się demonami przeszłości, ciągle obwiniając się o tragedie, które wydarzyły się lata temu, nikomu nie pomagamy, a już na pewno nie sobie. Narastające frustracje, wzajemne oskarżenia potrafią zniszczyć wszystko, co najpiękniejsze, niestety później jest coraz trudniej odbudować to co utraciliśmy.
Wplatając w opowieść miłosną Marii i Jakuba, wspomnienia jego nieżyjącego dziadka o utraconej miłości, możemy zaobserwować co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje walczyć przede wszystkim o siebie. Bolesna historia Sali i Ernesta zmusza czytelnika do refleksji i docenienia tego, że żyjemy w bezpiecznym miejscu, nie grozi nam wojna i nie możemy żyć z kim i gdzie nam się podoba...
W moim odczuciu pomysł na fabułę genialny, poprowadzony po mistrzowsku. Akcja, choć wprowadza czytelnika w melancholijny nastrój, płynie dość szybko- zapewnia całą gamę emocji, choć mi towarzyszył bardziej smutek i refleksja. Niejednokrotnie wzruszenie odbierało mi zdolność czytania.
Cała historia poprowadzona z perspektywy Mari pozwala poczuć tę bohaterkę "całym sobą". Niejednokrotnie widziałam w niej siebie...
Zakończenie wstrząsnęło mną do głębi... na szczęście ostatni rozdział wyjaśnia, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów.
Jak wiecie z poprzednich recenzji, uwielbiam styl autorki i z wielką niecierpliwością oczekiwałam tej powieści. Warto było!
Dodatkowym plusem jest tutaj okładka. Jest przepiękna- jak dla mnie najlepsza ze wszystkich dotychczasowych.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Ja jestem zauroczona... a muzyka, którą odkryłam dzięki tej powieści, towarzyszy mi niemal codziennie... Jak dla mnie to najlepsza z dotychczasowych powieści Pauli Er.
POLECAM...
"Pierwsze dźwięki przyprawiły mnie o gęsią skórkę. To właśnie ta melodia zwabiła mnie do tego domu. Z początku nostalgiczna, zmieniała się stopniowo w ożywczą i dającą nadzieję kompozycję. Działała jak narkotyk, jak ogromny szalony wir, który wciągał mnie w swój nierzeczywisty świat. Dałam się jej pochwycić. Dzięki niej stawałam się jednym, wielkim pulsującym uczuciem. Zastanowiło mnie tylko jedno. Chciałam wiedzieć, o czym myśli Jakub. W muzyce piękne było to, że podczas gdy ja tańczyłam z motylami wśród łanów zboża, on mógł walczyć ze sztormem na potężnym statku".
- Paula Er "Kształt dźwięku" str. 72-73
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
Ta historia była piękna :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta historia mogłaby trafić wprost do mojego serca.
OdpowiedzUsuńMam w planach od dawna. Śliczna recenzja. Dzięki.
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł, a cytowane słowa Wagnera piękne, mocne i prawdziwe.
OdpowiedzUsuńEwelino, podziwiam Cię wyobrażając sobie, jak musisz organizować swój czas, żeby znaleźć czas na taką ilość lektur i ich recenzje.
Książkę dopiszę na moją listę zakupów.