Autor: Dominika Smoleń
Wydawnictwo: WasPos
Gatunek: Romans
Liczba stron: 312
Data premiery: 29. 03. 2021
Dominika Smoleń- Urodzona w 1997 roku mieszkanka Śląska, na co dzień studentka psychologii. Jej wielką miłością jest czytanie i pisanie, ale też zwierzęta, fotografia, gotowanie, oglądanie seriali medycznych oraz słuchanie muzyki. Od niedawna fascynuje ją także dbanie o rośliny doniczkowe.
Zadebiutowała w 2015 roku, ale od tego czasu wydała już kilka innych książek, głównie z nurtu literatury kobiecej, w tym kilka opowiadań do antologii, których część dochodu przeznaczana była na cele charytatywne. Zdradza, że w głowie dalej ma mnóstwo pomysłów, które z wielką chęcią przeleje na papier, jeśli tylko pozwoli jej na to czas.
(Źródło: Okładka książki).
Maksymilian ma niebawem objąć funkcję bossa w swojej familii, która od lat zajmuje się nielegalnymi interesami. Biznes idzie świetnie, jego rodzinie prawie nic nie zagraża. W dodatku niebawem ma poślubić przepiękną Jasmine, a małżeństwo zapewni mu jeszcze większą władzę. Pewnego dnia na jego drodze staje Erika - słynąca z ciętego języka pisarka erotyków i barmanka w klubie należącym do Maksa. Swoimi niewybrednymi ripostami przyciąga uwagę szefa, który czuje się zaintrygowany kobietą z pazurem, tak inną od jego narzeczonej. Mężczyzna obiecuje sobie, że przed ślubem przynajmniej raz prześpi się z Eriką, żeby wypędzić ją ze swoich myśli. Problem w tym, że nie wszystko idzie zgodnie z jego planem...
(Opis wydawcy).
Przyznam Wam szczerze, że jeszcze nigdy nie przeczytałam żadnego mafijnego romansu. Jakoś tak zawsze wydawało mi się, że nie jest to lektura dla mnie i z góry zakładałam, że się nią rozczaruję.
Zgłaszając się do zrecenzowania najnowszej powieści, czułam się podekscytowana, bo totalnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ale pojawił się również niepokój i myśl co będzie jeśli ta powieść do mnie nie przemówi. Na szczęście strach ma wielkie oczy, a ja po raz kolejny zostałam niesamowicie zaskoczona.
Jak wiecie, bardzo lubię styl i lekkość powieści Dominiki Smoleń, choć w większości z nich porusza naprawdę trudne tematy, w moim odczuciu jej książki bardzo dobrze się czytają. Dodatkowym plusem jest duża czcionka, która nie męczy wzroku- ale to już plus dla wydawnictwa.
Z "Gangsterską grą" jest podobnie, przepadłam od początku...
Autorka zaserwowała swoim czytelniczkom totalną emocjonalną rozpierduchę. Kiedy w końcowych scenach rozpaczam nad losem wszystkich głównych bohaterów, wtedy cały na biało wchodzi epilog i zostawia mnie z totalną sieczką w mózgu.
Chyba jeszcze nie czytałam tak genialnego i zaskakującego zakończenia!! Totalny sztos!
Akcja dzieje się szybko, momentami miałam odczucie, że trochę za szybko, ale to tylko podkręcało atmosferę i nie pozwoliło odłożyć książki na bok. Istny wulkan emocji.
Bohaterowie ciekawie wykreowani, erotyzm i napięcie kipi między nimi od pierwszej strony, ale momentami niezdecydowani i strasznie irytujący. Szczególnie działał mi na nerwy Max i jego "ciapowatość" w niektórych sytuacjach. Postacie drugoplanowe barwne, zaskakujące w odpowiednich momentach. Tworzą ciekawe tło dla głównej dwójki.
Bardzo fajnym zabiegiem okazała się naprzemienna narracja głównych postaci. Dzięki temu możemy "wejść w ich skórę", poczuć i poznać ich emocje, pragnienia i rozterki. Daje to takie poczucie bliskości z nimi, łatwiej wyrobić sobie o nich zdanie, polubić, współczuć i obdarzyć momentami szczerą nienawiścią.
Co do minusów. Za wiele ich nie ma, ale moim odczuciu mogłoby być trochę więcej "mafii w mafii" i gangsterskich porachunków (przypominam jednak, że jest to moja pierwsza przeczytana "mafijna" książka i nie mam odniesienia).
Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Z wielką niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych książek Dominiki Smoleń. Myślę, że jeszcze nie raz nas zaskoczy.
Czy polecam?
Zdecydowanie. Już dawno nie zostałam tak bardzo zaskoczona zakończeniem. Zdecydowanie genialne posunięcie.
POLECAM...
"Jeden z żołnierzy dał mi znać, że nasz mafijny lekarz chce w końcu wybudzić Sergia ze śpiączki farmakologicznej. Mój kuzyn zapadł w śpiączkę w wyniku otrzymanych ran, a lekarze zdecydowali się kontynuować ten stan za pomocą leków, żeby jego organizm się zregenerował.
Takim sposobem przez dobry miesiąc nie byłem w stanie zlokalizować kreta. Nie trafiłem na żadne dowody. Nic."
- Dominika Smoleń "Gangsterska gra" str.189
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz wydawnictwu WasPos.
Wolę twórczość autorki w nieco inaczej odsłonie.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę historię.
OdpowiedzUsuń