Autor: Artur Kawka Monika Wysocka
Wydawnictwo: Witold Gadowski
Gatunek: Sensacja, Kryminał
Liczba stron: 368
Data premiery: 2022 (data przybliżona)
Artur Kawka- właściciel rodzinnej firmy handlowej, autor "Niebezpiecznego sąsiedztwa" oraz "Nawróconego".
Monika Wysocka- miłośniczka historii i literatury, autorka artykułów na temat Haliny Poświatowskiej, laureatka konkursów poetyckich, niestroniąca od literatury sensacyjnej.
(Źródło: Okładka książki "Usta mordercy")
"Książka szczególnie aktualna dziś, gdy wojna Ukrainy z Rosją uświadomiła nam, że część elit europejskich nadal nie zrozumiała, że handel z Rosją finansuje mordowanie niewinnych kobiet i dzieci (...)
W tajemniczych okolicznościach ginie jeden z posłów polskiego parlamentu.
Niedługo później służby odnajdują ciało innego, byłego już polityka. Były oficer UOP i ABW, Arek Wojna oraz emerytowany policjant Częstochowy, Jacek Piasecki na prośbę przyjaciela, krewnego jednego z zamordowanych przystępują do śledztwa, które odsłoni niebezpieczne powiązania polityki i wielkich pieniędzy.
Środki masowego przekazu w naszym kraju co rusz donoszą o nielegalnych lub płonących składowiskach niebezpiecznych odpadów. Czy nasz kraj staje się wysypiskiem Europy?
Czy rządzący nie wiedzą, z jakim problemem mamy do czynienia? Czy dostrzegają korupcję? A może wolą nie dostrzegać zagrożenia?"
(Opis wydawcy)
Jakiś czas temu wspomniałam, że duet "Kawka Wysocka" jest jednym z moich ulubionych twórców.
Sięgając po ich książki, wiem, że czeka mnie czytelnicza uczta. Nie inaczej jest również w tej sytuacji, żałuję tylko, że książka musiała dłuższą chwilę postać na półce, bo przesyłka była dla mnie wielką niespodzianką- za którą serdecznie w tym miejscu dziękuję- ale moje zobowiązania wybiegały sporo na przód. Na szczęście nadszedł czas, że mogłam się zanurzyć w tej fascynującej lekturze.
W tej książce jest wszystko to, co lubię w dobrym sensacyjnym kryminale: porządnie zbudowana intryga, zawrotna akcja niemal w bondowskim stylu, źli chłopcy niebojący się używać broni, dużo krwi i wielka polityka w tle....
Dodatkowym plusem i bardzo sobie to cenię, jest umieszczenie części akcji powieści w miejscach, które doskonale znam, bo pochodzę z tych stron. Uwielbiam czytać o "swoich" miejscówkach i zastanawiać się, czy przechadzając się po znanych uliczkach mijałam się kiedyś z jakimś bandziorem ;)
Pomysł na fabułę to w moim odczuciu strzał w dziesiątkę- władza i wielkie pieniądze zawsze rozpalają wyobraźnię a zdobycie ich, dla niektórych staje się celem życia.
W tym przypadku autorzy udowadniają, że pragnąc bogactwa człowiek, jest zdolny do wszystkiego i prze po nie nawet po przysłowiowych trupach, (a tych tutaj zdecydowanie nie brakuje) nie zastanawiając się nad tym ile osób zostanie po drodze skrzywdzonych.
Autorzy poruszyli w tej historii niezwykle trudny temat dotykający nas coraz częściej. Niejednokrotnie słyszymy w mediach o odnalezionych nielegalnych wysypiskach śmieci (także o zgrozo! Tych medycznych!), beczkach z niewiadomymi substancjami zakopany w ziemi itp. itd. Ten temat oburza i zmusza do zastanowienia się nad tym jak bardzo pieniądz przesłonił nam widzenie przyszłości. Jak bardzo nie liczy się to, co będzie z ziemią za kilkadziesiąt lat, tylko to, co jest tu i teraz. Jak bardzo człowiek potrafi być zepsuty. Jak bardzo się nie szanuje drugiego człowieka, pozwalając na taki proceder. Nie sposób przejść obok tego obojętnie.
Przedstawiona historia wciąga, a pędząca akcja nie pozwala się od siebie oderwać. Misternie utkana intryga oplata czytelnika siecią niedomówień i tajemnic.
Autorzy podrzucają tropy i wskazówki, by wskazać mordercę, a za momencik podsuwają nową poszlakę, która burzy całą i tak chwiejną koncepcję- książkę dzięki temu czyta się fenomenalnie, do samego końca trzyma w napięciu, a zakończenie może niejedną osobę zaskoczyć.
Bohaterowie są szczegółowo dopracowani, zostali oni obdarzeni wszystkimi znanymi cechami, które wyzwalają we mnie całą gamę uczuć od sympatii po irytację. Trudno im nie współczuć (mam tu na myśli rodzinę Tomka), a zarazem złościć na pazerność i podejście do życia (rodzina ojca chrzestnego Tomka). Postacie drugoplanowe są równie barwne, nie są tylko szarym tłem i wnoszą wiele do powieści.
Przemyślane dialogi, cięte riposty, fachowe nazewnictwo, pozwalają zerknąć za kulisy kryminalnego śledztwa, poznać niektóre tajniki i znane tylko śledczym metody na pozyskanie interesujących ich informacji.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę. Odnoszę wrażenie, że każda nowość, która wychodzi spod pióra tego duetu, jest coraz lepsza. Jestem przekonana, że każdy fan kryminału będzie zachwycony tą pozycją.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Ja, poseł, ojciec chrzestny" to książka, która rozpala emocje i ciekawość. Nie sposób się przy niej nudzić.
POLECAM...
"Komisarz Woszczyk przez godzinę porównywał zeznania złożone przez współlokatorów z celi Tomasza Kuśmidera. Był doświadczonym funkcjonariuszem, a dwadzieścia pięć lat służby w dochodzeniówce wyrobiło u niego szósty zmysł. Czytając po raz kolejny zeznania Norberta Kędonowicza, który w środowisku był znany jako Gering, oraz Marka Bocianowskiego o pseudonimie Ptaszek zwrócił uwagę, że w dużej mierze się one pokrywają, nie tylko jeśli chodzi o ogólny przebieg wydarzeń feralnej nocy w więzieniu, ale również co do mniej istotnych szczegółów. Mogło to nasuwać podejrzenia, że przesłuchiwani wcześniej ustalili wersję. Nie mogli jednak ukryć, że jeden z nich dostał wcześniej od Kuśmidera porządny łomot i miał osobisty motyw, by wykończyć nowego współwięźnia."
- Artur Kawka, Monika Wysocka "Ja, poseł, ojciec chrzestny" str. 73
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorom.
Myślę, że moja druga połówka będzie zainteresowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja,.
OdpowiedzUsuń