"Zobaczyłem jak na dłoni to, co wiedziałem od dawna. Ziemia to nie tylko bieguny, jest na niej nieskończenie wiele światów, które stwarzane są przez nasze marzenia. Biegunów jest tak wiele, jak wielu jest ludzi na świecie".- Marek Kamiński
Autor: Marek Kamiński
Wydawnictwo: MAKAMI
Gatunek: Reportaż, Literatura faktu
Liczba stron: 450
Data premiery: 08. 10. 2022 (Wydanie III)
Marek Kamiński polski polarnik, przedsiębiorca, filozof, coach i autor bestsellerów "Wyprawa" i "Idź swoją drogą". Jego teksty, filmy, webinary, programy rozwojowe i działalność Fundacji inspirują setki tysięcy ludzi na całym świecie. Jest założycielem Kaminski Academy, gdzie rozwija warsztaty i programy motywacyjne z wykorzystaniem Metody Biegun oraz filozofii Power4Change. Programy dostarczają narzędzi do rozwoju osobistego i rozwoju biznesu.
(Opis wydawcy)
"Moje bieguny", wydane po raz pierwszy w 1998 roku, to surowe zapisy z dzienników Marka Kamińskiego - pierwszego człowieka w historii, który zdobył oba bieguny Ziemi w tym samym roku bez pomocy z zewnątrz. Były uhonorowane Nagrodą Artusa w kategorii Najlepsza Książka Roku 1998 i Nagrodą Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fidlera za najlepszą polską książkę o tematyce podróżniczej i krajoznawczej.
Niniejsze wydanie wzbogacono o zapiski z podróży na "trzeci biegun - Santiago de Compostela - różniącej się od poprzednich wypraw bogactwem miejsc i ludzi przewijających się w niej jak w kalejdoskopie.
"Moje bieguny" to nie tylko książka podróżnicza. Zaczynając od Spitsbergenu, a kończąc na przylądku Finisterre, poznajemy wewnętrzną narrację towarzyszącą wędrówkom - nie tylko tym geograficznym ciągnącym się tysiące kilometrów, ale i metafizycznym w poszukiwaniu motywacji, sensu życia i działania. Poznajemy wewnętrzne dialogi człowieka pokonującego zmęczenie i ból, odnajdującego wciąż na nowo siły, by iść dalej, zachowującego w sobie głęboką miłość do świata i ludzi.
(Opis wydawcy)
Marek Kamiński, polarnik, który jako pierwszy na świecie zdobył oba bieguny w jednym roku. Człowiek legenda. Myślę, że każdy choć raz w życiu o nim słyszał.
Ja usłyszałam o nim po raz pierwszy (tak sądzę) w 2004 roku gdy ponownie zdobywał bieguny z Janem Melą, Wojciechem Ostrowskim i Wojciechem Moskalem. Byłam wtedy nastolatką, ale do dziś pamiętam, jak bardzo mnie ta wyprawa zafascynowała i jak długo nie umiałam wyjść z podziwu dla determinacji i hartu ducha ludzi biorących udział w tej wyprawie. Nawet dziś czytając książki o himalaizmie czy innych zimowych wyczynach zastanawiam się, co motywuje człowieka do takich poświęceń... Tak dla mnie gorąco-lubnej istoty jest to naprawdę niezrozumiałe. Dlatego też szukam wyjaśnienia i odpowiedzi w książkach podróżniczych i innych tego typu pozycjach.
"Moje bieguny. Dzienniki z wypraw" to ponad 440 stron niezwykle ciekawej i inspirującej historii opisującej codzienne zmagania z przerażającym zimnem (czy -19 stopni to ciepło? Według Autora tak ;) ), wiatrem, monotonnym krajobrazem, ale chyba co najważniejsze z samym sobą.
Autor dzień po dniu opisuje swoje zmagania, spisuje wspomnienia, wraca myślami do przeszłości, rozważa i zastanawia się, po co to robi. Te dzienniki to surowy zapis tego wszystkiego, niekolorowany, nie słodzony, uczący pokory wobec natury i udowadniający, że nie ma granic, których człowiek nie mógłby pokonać.
Czytające te zapiski, czułam się, jakbym siedziała obok pana Marka, a On opowiadał mi o mijającym dniu, o przeciwnościach, które stanęły mu na drodze, trasie, jaką pokonał danego dnia, o tym jak się czuje- to wciąga i intryguje. Zmusza do refleksji nad życiem i swoim jestestwie w tym świecie.
Czytając opis wydawcy, pewnie nie raz nasunie się pytanie - Jak to trzeci biegun? O co z tym chodzi?
Autor nazwał tak swą kolejną wyprawę, w którą ruszył śladami św. Jakuba. Pokonując pieszo tysiące kilometrów (ponad 4000), dotarł do Santiago de Compostela- miasta w położonego w północno-zachodniej Hiszpanii- celu pielgrzymek ludzi z całego świata.
Opis tej wyprawy to piękne świadectwo wiary i miłości do drugiego człowieka. Fascynujące!
Na końcu każdego rozdziału, który jest poświęcony danej wyprawie, znajdziemy listę ekwipunku, który miał przy sobie podróżnik, wykaz położenia geograficznego, a także wykaz najważniejszych kodów używanych w łączności. To wszystko pokazuje jak bardzo taka wyprawa, wymaga koordynacji i logistyki, jak ważne jest, by o wszystkim pamiętać i być jeszcze przygotowanym na różne niespodziewane sytuacje.
Nie brakuje też zdjęć, i choć nie są one najlepszej jakości, doskonale udokumentowują, jak bardzo natura potrafi być piękna, a zarazem nieobliczalna, a człowiek, choć to wątła istota doskonale stawia jej czoła...
Książka została pięknie wydana, co też jest olbrzymim plusem. Twarda oprawa, szyty środek, duża i przejrzysta czcionka- to wszystko składa się na prawdziwą perełkę, która nie tylko ozdobi domową biblioteczkę, ale przede wszystkim zabierze nas w podróż w głąb siebie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Moje bieguny" to książka nie tylko dla podróżników, to książka dla każdego z nas. Zmuszająca do refleksji i niezwykle motywująca. Budząca olbrzymi szacunek.
POLECAM...
"Jesteśmy coraz bliżej. Idę na wiatr. Wojtek idzie z GPS z tyłu i bada na bieżąco pozycję. Jesteśmy blisko: kilometr, 800 m, 700 m, 500 m. Chodzimy w kółko, szukamy bieguna. W końcu o 2. 00 we wtorek 23 maja dochodzimy do tego miejsca. Jesteśmy 100 m od bieguna. Odpinamy sanki. Jesteśmy zmęczeni, przez godzinę szukamy bieguna, chcemy złapać na GPS 89 59'59,9''N, ale to trudne. Zabawnie to wygląda, dwóch facetów chodzi w kółko, jeden trzyma przed sobą kompas, drugi GPS i szukają czegoś. Nie ma czasu na żadne refleksje, rozbijamy namiot dokładnie na biegunie, przez nas przechodzi oś Ziemi. Gotujemy posiłek. Ciężar spada, czuję ogromną ulgę, ale nie dociera do mnie, że jestem na biegunie. Najważniejsze, że ten dzień się skończył, zmęczenie wypełnia mnie tak szczelnie, że nie ma miejsca na nic innego. Ani na radość, ani na żadną myśl."
- Marek Kamiński "Moje bieguny. Dzienniki z wypraw." str. 148
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu MAKAMI.
Będzie to idealny prezent dla mojego przyjaciela.
OdpowiedzUsuńŚliczna i zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuń