"Pod pewnymi względami nigdy nie będziemy normalni..."
(książę William, czerwiec 2007)
Tytuł oryginału: Battle of Brothers. Wlliam, Harry and the Inside Story of a Family in Tumult.
Autor: Robert Lacey
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Wydawnictwo: AGORA
Gatunek: Reportaż, Biografia,
Liczba stron: 346
Data premiery: 14. 04. 2021 (wydanie polskie)
Robert Lacey Urodzony: 3 stycznia 1944
Czy między Williamem a Harrym panuje wojna czy pokój? Jakie okoliczności faktycznie doprowadziły do "megxitu", najgłośniejszego kryzysu w monarchii Windsorów od czasu śmierci księżnej Diany? Na te pytania odpowiada najwybitniejszy kronikarz współczesnych losów brytyjskiej rodziny królewskiej, konsultant historyczny słynnego serialu Netflixa "The Crown" Robert Lacey.
William i Harry, synowie księżnej Diany i księcia Karola, dorastali na oczach całego świata. Każdy krok w ich życiu, każda tragedia - poczynając od śmierci matki- były opisywane i komentowane przez nie zawsze przyjazne im media z całego świata. Chociaż obydwaj naznaczeni są losem królewskich dzieci, każdy z nich idzie swoją drogą. William coraz doskonalej wpasowuje się w rolę dziedzica tronu. Harry wraz ze swoją żoną Mehan podjęli decyzję o rezygnacji z przywilejów i obowiązków członków rodziny królewskiej. Jak wygląda ich braterstwo błękitnej krwi? Jest naznaczone bliskością i wsparciem czy od początku kluczowe w ich relacji były różnice i konflikty?
Sensacyjna wiadomość, że Harry i Megan zamierzają opuścić Wielką Brytanię i pewnym sensie odciąć się od rodziny królewskiej, potwierdzała wszystkie podejrzenia związane z niezadowoleniem pałacu i niesnaskami w łonie rodziny. Na naszych oczach tworzyła się historia, [...] William zwierzył się swojemu przyjacielowi: "Przez całe życie towarzyszyłem mojemu bratu"- mówił. "Ale nie mogę robić tego dłużej. Jesteśmy oddzielnymi jednostkami:. Prawdziwy sens tej miłej na pozór uwagi był taki, że w istocie William nie potrafił traktować swojego brata jako oddzielnej jednostki- albo nie chciał. Nowy, napędzany przez Megan Harry najwyraźniej go peszył. "Towarzyszenie" Harry'emu- czyli troska o młodszego brata- zawsze bazowało na pewnym elemencie kontroli, a ten bez wątpienia zniknął- Robert Lacey.
(Źródło opisu: Okładka książki)
"Nie widujemy się teraz tak często jak kiedyś... Jako bracia mamy lepsze i gorsze dni, sami rozumiecie."
(książę Harry, 1 października 2019)
Rodzina królewska zazwyczaj budzi skrajne emocje i odczucia- jedni ją kochają, drudzy szczerze jej nienawidzą.
Ja należę do tej pierwszej grupy i ci, którzy znają mnie osobiście wiedzą, jak wielką fanką tej rodziny jestem- szczególnie nieżyjącej księżnej Diany i jej syna księcia Harry'ego. Zdaję sobie sprawę, jak bardzo te dwie postacie są kontrowersyjne i to one zazwyczaj są obarczane za większość kłopotów rodziny królewskiej. Ale czy na pewno tylko one są winne?
Mam wrażenie, że autor tej pozycji pomimo swojego statusu na dworze królewskim (jest kronikarzem rodziny i konsultantem serialu "The Crown"), nie jest zbyt obiektywny w swej ocenie, zarówno samych postaci jak i wydarzeń, w których biorą one udział (chyba że to kwestia tłumaczenia, wtedy to inna para kaloszy), i co ważniejsze nie wskazuje tutaj jednoznacznej przyczyny rozłamu w rodzinie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to bardziej złożony problem, każda ze stron ma swoje racje, każdą z nich swe poczynania motywuje dobrem rodziny (swojej własnej, nie "Firmy"), i dla nas zwykłych obserwatorów, prawdziwe motywy (o ile ten rozłam naprawdę jest faktem) zostaną na zawsze w sferze domysłów.
W rozdziałach poświęconym relacjom między braćmi autor (w moim odczuciu) zdecydowanie staje po stronie starszego z braci- przyszłego króla- stawiając równocześnie Harry’ego na przegranej pozycji, i stara się udowodnić, że wszystko jest winą tylkom jednego z nich, nie mając nic do zarzucenia drugiemu, przy okazji stawiając go w idealnym świetle. Czy jest to zabieg celowy, by Harry został odebrany jako pałacowy błazen? Niejednokrotnie odniosłam takie wrażenie, z resztą nawet mogę się z tym zgodzić, bo reputację jednego trzeba chronić za wszelką cenę jako następcę, a drugi w ostateczności mógł wziąć na siebie winę i być powodem do śmiechu, odwracając tym samym uwagę od głównego zainteresowanego.
Jak to bywa w każdej rodzinie, zdarzają się niedomówienia niesnaski i nieporozumienia, ale czasami trudno przejść nad tym do porządku dziennego, i w tym miejscu doskonale rozumiem postawę Harry'ego, a zarzuty o rasizm rodziny w stosunku do Megan i małego Archiego popieram- nie mają one prawa bytu.
"Bitwa braci..." nie jest jednak książką dotyczącą tylko książąt i ich relacji. Autor dość dokładnie przybliża życiorysy także innych postaci- nie są to jednak typowe biografie z suchymi danymi i milionem dat, które za chwilę zapomnimy, przez co książkę czyta się naprawdę przyjemnie.
Autor pisze o małżeństwach, zarówno o Diany i Karola, jak i małżeństwach książąt, przytacza anegdoty z ich dzieciństwa i wczesnej młodości, opowiada o służbie wojskowej i pierwszych miłościach, o aferach i skandalach, które w tej rodzinie zdarzają się nad wyraz często- w tym miejscu mam także na myśli księcia Andrzeja i jego aferki oraz ciemne powiązania ;) Dokumentując to wszystko zdjęciami i (dość) zabawnymi i ironicznymi karykaturami.
Pomimo moich zastrzeżeń co do obiektywności autora, bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, zweryfikowałam wyobrażenia o życiu na królewskim dworze, jednak nadal czuję pewnego rodzaju niedosyt, co do prawdziwych motywów "megxitu".
Bardzo ciekawa pozycja dla osób, które mało interesują się rodziną Windsorów, dla bardziej "wciągniętych" przewidywalna i niewnosząca tak naprawdę niczego nowego.
Czy polecam?
Tak, książka przybliży kilka sylwetek członków rodziny, ale nie odpowie na pytanie o źródło rozpadu i konfliktu w rodzinie, tak szumnie zapowiedzianym w tytule.
POLECAM...
"Z całą pewnością wiadomo za to, że Harry wybrał ten kostium wspólnie ze swoim starszym bratem, przyszłym królem Williamem V, który przez całą drogę powrotną do Highgrove śmiał się razem z Harrym, choć przecież miał być dla niego wzorem i autorytetem. Tak samo zachowywał się w drodze na przyjęcie. Lecz czy choć jedna gazeta lub choć jeden niedzielny komentator wspomniał o roli księcia Williama w tej katastrofie? Wracamy do osobistego, społecznego i ogólnonarodowego stygmatyzowania, które zauważyliśmy w czasie afery narkotykowej Harry'ego w 2002 roku. Rolą starszego brata było zachowanie nieskalanego wizerunku, czy odpowiadał on prawdzie, czy też nie, zaś młodszy brat miał nas rozśmieszać, oburzać lub rozczarowywać- sprawiając nieodmiennie, że będziemy się czuli lepsi od tego, biednego, naiwnego dzieciaka."
- Robert Lacey "Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny Windsorów" str. 196-197
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu AGORA.
Na pewno wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć o braciach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa publikacji na temat członków rodziny królewskiej, więc chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo interesujące, zwłaszcza dla kogoś mocno zaineresowanego tą tematyką, polecę siostrze
OdpowiedzUsuń