Autor: Kamila Ciołko-Borkowska
Wydawnictwo: Bibliotekarium
Gatunek: Fantasy
Liczba stron: 160
Data premiery: 15.03. 2023
Kamila Ciołko- Borkowska (ur. 1985) to nieuleczalna i niepoprawna optymistka, zakochana w słowach, a także muzyce, która inspiruje i pomaga tworzyć nowe historie. Prowadzi blog z poezją "Moje wersy". Zadebiutowała literacko w "Antologii Rubieże Rzeczywistości" (2019), gdzie opublikowała trzy opowiadania: "Bez koordynacji", "Dobry chłopak" oraz "Targowisko próżności". W tym samym roku wydała tomik wierszy "Wszystko już było". W 2020 r. opublikowała opowiadanie "Kocie sprawy" w antologii "Nie otwieraj na stronie Sigma".
"Przezwykłe przygody nieboszczki Marysi" to jej debiut powieściowy.
(Źródło: Okładka książki "Przezwykłe przygody nieboszczki Marysi")
Nieboszczka Marysia powraca! Jednak nie do świata żywych, powraca w Niebie, gdzie nie ma nudy, a problemy piętrzą się podobnie jak za życia, nie dając wytchnąć. Nie inaczej jest tym razem. W kontynuacji przygód Marysia musi zdecydować, czy zawalczyć o nicponiowatego męża Mariana, któremu grozi wieczność w Krainie Ciemności. Czy warto się narażać, skoro przysięga małżeńska już nie obowiązuje? To humorystyczna, z pozoru lekka historia o rzeczach ważnych i zarazem trudnych – o poczuciu straty, tęsknocie, żalu za niewykorzystanymi szansami. Paradoksalnie niosąca ukojenie. Autorka, poprzez bohaterkę, daje czytelnikowi pewne recepty, które ten może śmiało zastosować w życiu ziemskim, by uczynić je bardziej znośnym. Prozę Ciołko-Borkowskiej lubię nazywać "terapeutyczną".
Marta Sobiecka, dziennikarka, pisarka, autorka książek o policjantce Kaori Nakamurze ("Algorytm życia", "Chindōgu").
Oto ciąg dalszy przygód dość żwawej nieboszczki. Gdy Marysia urządziła się już w Niebie, a na horyzoncie widniało jedynie wieczne odpoczywanie, na głowę spadł jej niesforny mąż Marian. Tak nagle jak się pojawił, tak samo zniknął. Marysia, pod okiem swojego przemądrzałego Anioła Stróża, musi powędrować do Niebiańskiego Hotelu dla oczekujących. Wszystko po to, by znów ratować Mariana, który tym razem wpadł w prawdziwe kłopoty. W międzyczasie będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czego tak naprawdę pragnę?". Oryginalna wizja życia po śmierci, stworzona przez autorkę, to kojąca i ciepła opowieść o tym, że nie zawsze wszystko zależy od nas, że czasem trzeba odpuścić. Pozwolić, by sprawy toczyły się własnym biegiem. Tylko tak osiągniemy spokój. Nawet ten wieczny.
Bruno Kadyna, autor książek "Mały Kapeć" i "Kocur".
(Źródło opisu: Okładka książki)
Jakiś czas temu pisałam o "Przezwykłych przygodach..." a dziś przyszła pora napisać kilka słów o kontynuacji, czyli "Gdzie diabeł nie może".
Wydawałoby się, że "życie" Marysi po burzliwych wydarzeniach, w końcu się ustabilizowało i już nic nie zaszkodzi jej wiecznemu odpoczynkowi, jak bardzo się myli, dowiaduje się w momencie, w którym przed jej drzwiami staje nie kto inny jak jej mąż Marian, z bardzo nietypową prośbą i tajemniczym przedmiotem w dłoni. Marysia postanawia mu pomóc, ale po kilku spotkaniach Marian znika i nie wiadomo co się z nim dzieje. Marysia i Julek w sposób niezgodny z obowiązującym prawem przedostają się do Hotelu dla oczekujących, a tam... A tam Mariana nie ma, znajdują za to Wojtka- pierwszą miłość Marysi...
Dlaczego Marian zaginął i kto stoi za jego zniknięciem, już nie napiszę, ale powiem Wam, że odkrywając tę tajemnicę i poruszając się z Marysią i Julkiem po szarzyznach Hotelu dla oczekujących, czeka na Was kolejna przygoda, która być może otworzy Wam oczy na wiele istotnych i doczesnych spraw, na które nie zwracamy uwagi za życia.
Choć z założenia ma to być książka lekka i przyjemna (taka też jest!), ta jak i poprzedniczka niesie w sobie ważny przekaz i zmusza czytelnika do refleksji- choć nie raz pokładałam się ze śmiechu, gdzieś tam z tyłu głowy kotłowały się tysiące myśli, pytań i refleksji nad codziennością.
Utrzymana w tym samym klimacie co "Przezwykłe przygody..." nie pozwala ani przez moment poczuć się znudzonym.
Akcja toczy się dość szybko i dynamicznie, zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie i przynosi najmniej spodziewane rozwiązania.
Pani Kamila poprzez swój spokojny, a zarazem barwny styl, świetnie oddaje klimat i realizm miejsc, w których znaleźli się bohaterowie- spodobała mi się taka wizja czyśćca, choć przyznaję, nie chciałabym się tam jednak znaleźć.
Bohaterowie są niesamowici, dialogi błyskotliwe i zabawne, perypetie poszczególnych osób bawią i poruszają.
Stopniowo budując napięcie, wprowadzając nowe, coraz mroczniejsze i groźniejsze postacie, autorka sprawiła, że nie mogłam się oderwać od lektury od samego początku aż do zakończenia, które swoją drogą jest niezwykle ciekawe.
W tej części poznajemy dalsze przygody, dlatego warto poznać najpierw "Przezwykłe przygody..." by mieć rozeznanie w fabule.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę na swój sposób zakręconą historię. Jest to świetnie napisana opowieść, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Jest lekko, zabawnie i przyjemnie, a zarazem gdzieś w tyle "czai" się refleksja, tajemnica, intryga i niebezpieczeństwo.
Z ciekawością czekam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra pani Kamili.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetna historia z mocnym morałem. "Gdzie diabeł nie może" to część, która została utrzymana w podobnym tonie co jej poprzedniczka, choć w tej części poznajemy tę druga, mroczną stronę życia po życiu.
POLECAM...
"Kiedy tylko słońce wyjrzało zza horyzontu, postanowiłam wstać. Musiałam się ogarnąć i zacząć myśleć pozytywnie. Przecież nie mogę całego swojego nieżycia zamartwiać się tym, co było. Przypomniało mi się, jak kiedyś Julek wspominał, że to jest właśnie niedogodność życia w Hotelu. Poza tym, że wszystko jest tu nie na własność, niepewne i nieidealne. To bardzo mocno boli, to ciągłe rozmyślanie. O wszystkich możliwościach, o tym, z czego się zrezygnowało, a nie powinno. Wieczna walka z własnymi demonami. Oszaleć idzie!"
- Kamila Ciołko-Borkowska str. 55
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce oraz wydawnictwu Bibliotekarium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz