Autor: Ewelina C. Lisowska
Wydawnictwo: Romanse
Gatunek: Science- Fiction, Romans
Liczba stron: 319 (e-book, MOBI)
Data premiery: 15. 08. 2023
Ewelina C. Lisowska to polska autorka romansów. Zadebiutowała w 2018 roku z romansem współczesnym, religijnym pt. "Substytuty Miłości". Pisze romanse historyczne, współczesne, sci-fi i komedie romantyczne. Wydała powieści, takie jak: "Natura Derwana", "Walerian i Róża" czy "NOWY EDEN Powrót Raju utraconego". W swoich książkach porusza tematy związane z zaburzeniami psychicznymi, życiem duchowym, trudnymi relacjami. Od 2022 roku pisarka publikuje pod logiem Wydawnictwa Romanse.http://www.ecl-pisarka.pl
(Źródło: Lubimy czytać)
Rok 2122. Ziemia została opanowana przez stwory z innej planety. Na odsiecz przybywają kosmiczni żołnierze, zwani potocznie Guardami. Stanowią oni połączenie żywej istoty z robotem i wyróżniają się szczególną sprawnością i gotowością do obrony słabszych. Kiedy jeden z guardów, niejaki ZOX, zjawia się w ziemskiej bazie, którą okazuje się być dom 20-letniej Elliny, dziewczyna bardzo się go boi. Wkrótce jednak nawiązuje się między nimi przyjaźń, a nawet coś więcej. Problem w tym, że guardom nie wolno kochać, nie mogą także znać słów z zakazanej listy. ZOX za wszelką cenę będzie chciał wydobyć z Liny zakazane słowa, świadom tego, że świat ukrywa przed nim coś bardzo ważnego. Lecz czy miłość między Sedneńczykiem, któremu w każdej chwil można zrobić reset pamięci, i ziemską dziewczyną, ma szansę bytu? Spodziewaj się szybkiej akcji, potworów z innej planety, tornada emocji i niezwykłego zakończenia.
(Opis wydawcy)
Za każdym razem sięgając po książkę pani Eweliny, wiem, że mogę spodziewać się nietuzinkowego klimatu, emocjonalnych i skomplikowanych postaci, tajemnic i intryg, wiem, że historia będzie wciągająca, ale tego co zadziało się w "Guardzie" nawet przez sekundę się nie spodziewałam. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że "Guard" to druga powieść z gatunku science fiction (oczywiście pomijam romanse i powieści obyczajowe) w wykonaniu autorki, i jest to naprawdę bardzo udana historia- intrygująca, wciągająca, a zarazem idealnie zbalansowana opowieść o miłości, która nie miała prawa się narodzić... a tym bardziej przetrwać w tym wymyślonym przez autorkę świecie.
W tej powieści nic nie jest jednoznaczne i oczywiste, wszystko, o czym stopniowo się dowiadujemy, na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, jednak uwierzcie mi, w tej historii odnajdziecie nie tylko drugie, ale i czasami trzecie dno. Dzięki temu cała historia staje się bardziej realistyczna i wielowymiarowa, a akcja toczy się niczym rozpędzony rollercoaster.
Wszyscy bohaterowie bez najmniejszego wyjątku popełniają błędy, ulegają wpływom i nie do końca radzą sobie z problemami, stają się dzięki temu bardziej "żywi" łatwiej się z nimi utożsamić, obdarzyć emocjami, poczuć do nich sympatię bądź antypatię.
Autorka opierając się na uniwersalnych wartościach, tworzy fascynującą i wciągająca opowieść o sile prawdziwej miłości i przyjaźni, która przetrwa niejeden życiowy sztorm.
Autorka w swojej powieści porusza również wiele innych istotnych kwestii i o tym też trzeba wspomnieć. Pokazuje, jak ogromny wpływ na nasze życie ma otoczenie, w którym przebywamy oraz nasi najbliżsi, jak łatwo jest zniszczyć człowieka, pozbawić go elementarnych wartości, podporządkować i sprawić by wykonał wszystko, co mu rozkażemy.
Udowadnia, jak ważne jest, by nie bagatelizować problemów tych, których kochamy, jak ważne jest wsparcie i zaufanie. Mamy do czynienia tutaj również z ostracyzmem i wykluczeniem członków społeczeństwa, którzy w jakikolwiek sposób odbiegają od "normy", którzy popełnili jakiś błąd, a przychodzi im za to płacić niezwykle wysoką cenę. Obserwujemy, jak nieuchronną lawinę zdarzeń może wywołać jeden błąd, jedna nieprzemyślana gruntownie decyzja, jak bardzo ona wpływa na losy poszczególnych jednostek, jak bardzo przeszłość ma wpływ na przyszłość, ale niejednokrotnie ta przeszłość staje się jedynym ratunkiem. Autorka pokazuje nam również niszczącą siłę kłamstwa, które potrafi podstępnie zrujnować wszystko...
Niezwykle barwne i sugestywne opisy pobudzają wyobraźnię, łatwo jest się wczuć "klimat" tej historii, poczuć aurę planet, po których podróżują bohaterowie (nie, nie zdradzę, jak do tego doszło), obejrzeć je ich oczami, poczuć ich atmosferę.
Postaci w tej historii jest sporo, choć głównym narratorem jest nasza główna bohaterka. Dzięki temu zabiegowi łatwiej jest wczuć się nam w jej położenie, zrozumieć rozterki i motywy.
Postacie te są barwne, obdarzone całą gamą uczuć i emocji, potrafią one przekonać do siebie czytelnika a za chwilę sprawić, że ma się ochotę wziąć jedno czy drugie i porządnie nim potrząsnąć
Pomysł na fabułę w moim odczuciu świetny! Dopracowany w najdrobniejszym szczególe, doskonale poprowadzony, zaskakujący. Naturalnie prowadzone dialogi sprawiły, że przepadłam w tej książce na kilka dobrych godzin. Książka zapewnia czytelnikowi stały dopływ adrenaliny, ale gwarantuje również sporą dawkę wzruszeń. Przyznaję, zdarzyło mi się uronić łezkę- szczególnie przy scenach, w których ZOX podejmował najważniejsze decyzje w życiu, a potem nie mógł sobie poradzić z ich konsekwencjami. Zmusza do wielu refleksji, pojawia się wiele pytań, na które odpowiedzi musimy poszukać we własnym sercu.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Autorka stworzyła pobudzającą wyobraźnię, wciągającą i intrygującą historię. Umiejętnie buduje i podsyca napięcie w oczekiwaniu na finał całej akcji, który swoją drogą mocno zaskakuje. Jak dla mnie to kolejna bardzo udana książka pani Eweliny i w moim odczuciu autorka doskonale się odnalazła w tym gatunku. W tajemnicy Wam zdradzę, że w przygotowaniu jest część druga.
POLECAM...
Książkę dostaniecie w tych miejscach... Można kupić e-book ze strony autorskiej ZOBACZ TUTAJ albo w takich miejscach jak: Legimi, Ebookpoint, Empik, Ridero Książki -> druk na życzenie.
"– Czy pamiętasz mnie guard? Mój przyjacielu? – szeptałam pod nosem.
Ze smutkiem zakończyłam wieszanie prania i udałam się do domu. Poszłam do swojego pokoju, aby wylać kilka łez. Podeszłam jednak najpierw do okna, aby uchylić je na oścież. Musiałam pooddychać świeżym powietrzem, bo zdawało mi się, że się uduszę w tym zamknięciu. Na środku podwórka zobaczyłam guarda – stał przodem zwrócony ku mnie. W dłoni trzymał swoją długą broń: paralizator, którym często bronił nas przed zjawami. Nieopodal niego Olanta mieliła coś w swoim minikomputerku. Gdy guard mnie dostrzegł, zawiesił broń na swoim ramieniu, a później wykonał gest, który pokazał mi, że mnie pamięta. Uniósł swoje dłonie ku ustom i palcami wskazującymi uniósł kąciki swoich ust ku górze – to ten gest omawialiśmy w starej chacie: „uśmiech”. Od razu go zrozumiałam. Uśmiechnęłam się radośnie.
– Tak, pamiętasz mnie – szepnęłam. Wiedziałam, że mnie słyszy, przecież miał idealny słuch. – Zapamiętaj mnie na zawsze, przyjacielu."
- Ewelina. C. Lisowska "Guard" str. 71-72
Za plik recenzyjny serdecznie dziękuje Autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz