Autor: Ewelina Kurzobrocka-Pipia
Wydawnictwo: Magia Słów
Gatunek: Obyczajowa, Thriller
Liczba stron: 274
Data premiery: 25. 06. 2024
Ewelina Kurzobrocka-Pipia z wykształcenia archiwistka i historyk wojskowości, od lat pracuje w wyuczonym zawodzie, łamiąc urzędowe stereotypy. Matka, żona, opiekunka szalonego psa o imieniu Frida, artystyczna dusza, która nie znosi nudy i nic nierobienia. Pasję odnajduje w tworzeniu poezji, okolicznościowych kartek, obrazów czy rzeźb z leśnych skarbów, przede wszystkim jednak w macierzyństwie. Inspiracje czerpie głównie z natury i starych, ludowych wierzeń. Zapalona biegaczka, miłośniczka zwierząt, podróży i górskich wędrówek. Uważa, że największą wartością w życiu są ludzie, których spotyka na swojej drodze, choćby tylko na chwilę.
(Źródło: Okładka książki)
Upalny, burzowy początek lata na podkaliskiej wsi. Janka, niezależna, lubiąca adrenalinę nauczycielka z Poznania leczy rany po rozstaniu. Nieoczekiwanie kontaktuje się z nią znajomy ze szkolnych lat, informując, że jej rodzinny dom ma zostać wyburzony w związku z budową szybkiej kolei. Kobieta wraca do zamkniętego od lat budynku, w którym żyją bolesne wspomnienia, duchy przeszłości i… pająki. W ciągu zaledwie kilku dni Janka odkryje strzeżoną pilnie od lat rodzinną tajemnicę, pozna ekscentryczną sąsiadkę z bagien i zacznie odzyskiwać nadzieję na lepsze jutro. Jednak nie wszyscy cieszą się z jej powrotu. Ktoś próbuje zniechęcić ją do pozostania w domu, w którym zapach ziół, książek i drożdżowego ciasta miesza się z zapachem grozy. Czyje dziecko płacze w nocy po kątach? Co hałasuje na strychu? Czy to tylko zręczna mistyfikacja, mająca zmusić Jankę do wyprowadzki? Dlaczego mama ukrywała przed nią swój stan zdrowia i czy na pewno tylko to? Czy kobieta zdoła pozamykać stare sprawy, by móc otworzyć się na nowy etap w życiu?
(Opis wydawcy) Dziś przychodzę do Was z (nie boję się użyć tego słowa) genialnym debiutem, który mnie autentycznie zachwycił. Nie mogłam się oderwać od tej historii do końca, a rodzinna tajemnica ukryta na jej kartach sprawiła, że niejednokrotnie na moich przedramionach pojawiła się "gęsia skórka". To opowieść o przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć i woła o pomstę i oddanie jej tego co do niej należy.
Nie będę spojlerować streszczeniami, nie chcę Wam czegoś przez przypadek zdradzić i zepsuć frajdy z odkrywania tej historii, ale gwarantuję, że powieść debiutującej Ewy Kurzobrockiej-Pipi jest rewelacyjna, trzyma w napięciu niemal od początku, jest tak nieprzewidywalna i zaskakująca, że opisywane wydarzenia na pierwszy rzut oka wydają się totalnie nierealne, ale zakończenie totalnie zmiażdży mózg, genialnie łącząc wszystkie wątki w spójną i klarowną, choć bardzo zaskakującą całość.
Jestem kupiona przez tę historię od pierwszej strony, autorka genialnie poprowadziła fabułę i sprawiła, że nawet najbardziej absurdalne rozwiązania dały wrażenie autentyczności i sprawczości. Przyznaję, momentami autentycznie dałam się wystraszyć, czułam spory niepokój....
Autorka fantastycznie zachowała balans między zdarzeniami z przeszłości a tym co dzieje się współcześnie. Momentami naprawdę czuć mroczny, ciężki, niemal duszący klimat, by za chwilę został on wygładzony przez rodzące się uczucie i emocje, które towarzyszą głównym bohaterom. Sporo tu zła, tajemnic, intryg...duchów, ale i wspomnień, ciepła, prawdziwej przyjaźni, nadziei na to, że wszystko się zawsze jakoś ułoży... Ci, co mnie czytają wiedzą, że uwielbiam takie klimaty. Jestem po prostu zachwycona!
Autorka, budując w dość szybkim tempie napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala, by odłożyć książkę na bok bez poznania zakończenia. "Zaraz będzie ciemno" to totalnie rozpędzony rollercoaster.
Akcja dzieje się dość szybko, mocno zaskakuje, szczególnie w końcówce, jest przemyślana do ostatnich zdarzeń zamykających fabułę.
Bardzo podobają mi się bohaterowie, moim numerem jeden jest zdecydowanie Renata- przyjaciółka głównej bohaterki, a także jej wilkopsy. Nie brakuje też ciemnych charakterów, ale wszystkie one są doskonale wykreowane i poprowadzone. Wszystkie są obarczone wieloma autentycznymi cechami, mają swoje emocje motywy i wartości, którymi się kierują. Nikt tu nie jest zbędny, a każdy wiele tu wnosi.
Świetnie oddany klimat małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą, udają przyjaciół, a utopią w przysłowiowej łyżce wody ;) by osiągnąć tylko swój własny cel.
Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Dałam się porwać niezwykłej (i to dosłownie) przygodzie.
Książka została również ładnie wydana, na uwagę i podkreślenie zasługuje fakt, że doskonale będzie się ja czytać także osobom starszym i tym które mają problem ze wzrokiem, a to dzięki dość dużej i wyrazistej czcionce.
Zapamiętajcie to nazwisko, bo czuję, że będzie jeszcze o nim głośno.
Pani Ewelinie gratuluję niesamowitego debiutu!
Z wielką niecierpliwością będę wyglądać kolejnych mrocznych historii.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To jeden z najlepszych debiutów, jaki ostatnio czytałam. Fani mrocznych powieści będą zachwyceni.
POLECAM...
"Trawnik przed domem skąpany był w blasku zachodzącego słońca, który sprawił, że wszystko wyglądało jak na starej fotografii w odcieniach sepii. Było ciepło i przyjemnie, czuła na twarzy delikatny wietrzyk, który poruszał firanką w otwartym oknie. Na parapecie stał kosz z czerwonymi jabłkami. W trawie za domem grały świerszcze. Ich koncert zagłuszył nagły, radosny śmiech dziecka. Odwróciła głowę w stronę, z której dochodziło chichotanie. Mała dziewczynka, może dwuletnia, siedziała na drewnianym, bujanym koniku. Miała na sobie granatową sukienkę z marynarskim kołnierzem. Machała bosymi stópkami, próbując zwrócić jej uwagę. Mama obać!- wołała. Ona jednak nie czuła nic. Patrzyła na dziecko tak samo, jak na dom, na drzewa czy suszące się na płocie ścierki. Rejestrowała obrazy. Słyszała dźwięki. Ale nie czuła zupełnie nic."
-Ewelina Kurzobrocka- Pipia "Zaraz będzie ciemno" str. 25
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Magia Słów.
Bardzo rzadko sięgam po tego typu literaturę. Jednak muszę przyznać, że tą książką czuję się zaciekawiona. Zatem pewnie jak gdzieś na nią trafię to po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń