wtorek, 16 lipca 2024

(96/24). DOM LWIC

 
    Autor: Zuzanna Arczyńska 

    Wydawnictwo: Pracownia Artystyczna Intuicja

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 284 (e-book, MOBI)

    Data premiery: 24. 08. 2024

 *Google

    Zuzanna Arczyńska Jej specjalnością są trudne tematy opakowane w pozornie lekkie tematy obyczajowe.
Nic w jej biografii nie jest typowe. Pisarka pochodzi z Pomorza Zachodniego, ale od dwóch dekad mieszka w przygranicznym Sulęcinie. Jest spełnioną matką dwóch córek, miłośniczką koni i ma na koncie kilka wydanych powieści.
W liceum, z drobnymi sukcesami, pisała wiersze. Najchętniej na pomoście malowniczego jeziora przy liceum w Choszcznie niedaleko Szczecina. Jeden z jej wierszy został nawet opublikowany w lokalnej antologii poezji. Od siedzenia w szkole wolała jednak czytać książki i słuchać piosenek Grzegorza Ciechowskiego oraz mniej znanego poety, Grzegorza Kaźmierczaka z zespołu Variété. I nade wszystko, pisać listy do przyjaciół i znajomych. Pisała o wszystkim i z dużą częstotliwością. Wygrywała lokalne konkursy na opowiadanie z cyklu: "Gdzie śpią dobre anioły" Była w tym jakaś magia, którą pisarka dziś stara się oddać w powieściach, a także opisach Sulęcina na swoim Facebooku. https://www.facebook.com/wsiecislowzuzyarczynskiej
Do życia podchodzi bardzo poważnie, stąd jej długa przerwa w przygodzie z literaturą. Do pisania wróciła, dopiero gdy dzieci podrosły, a ona sama mogła pozwolić sobie na niezależność i realizację własnych marzeń. W tak zwanym międzyczasie, by związać koniec z końcem, wykonywała niemal wszystkie zawody świata po dwóch stronach granicy polsko-niemieckiej. Zdobyte wtedy doświadczenie, a także wrodzona wrażliwość i doskonały zmysł obserwacji procentują dziś w powieściach, które wychodzą spod pióra Zuzanny Arczyńskiej. Nie ma w nich słodkich historii o niczym. Jest dużo prawdy o życiu kobiet i realne problemy, z którymi muszą się one zmagać każdego dnia. Zwykle tematy, które podejmuje w książkach są kontrowersyjne, lub trudne.
https://www.facebook.com/wsiecislowzuzyarczynskiej
(Źródło informacji: Lubimy czytać)

    Angelika bardzo tęskni za matką i siostrami. Jednak nie chce wracać do domu, bo czeka tam na nią Alosza – mężczyzna, za którego wyszła zgodnie z ustalonym kontraktem.
Dopiero list od Wiolki sprawia, że młoda lwica pojawia się w domowych pieleszach, by okiełznać niebezpieczne fantazje siostry.
"Dom Lwic", kontynuacja "Dziewczyny bez makijażu", to historia niezwykłych kobiet, które doskonale wiedzą, czego chcą i krok po kroku realizują swoje marzenia. Nie zabraknie tajemnic sprzed lat, szczypty humoru, ale także wstrząsających opisów tego, co człowiek może zrobić sobie i swoim najbliższym.
(Opis wydawcy)

        Do kontynuacji "Dziewczyny bez makijażu" zasiadłam niemal od razu po jej skończeniu. Jeśli jeszcze nie poznaliście tej pierwszej części, nadróbcie to szybko, bo po pierwsze ominęła Was fantastyczna historia, a po drugie będzie Wam łatwiej odnaleźć się w fabule, powiązaniach między bohaterami i zrozumieć przyczyny i motywy wydarzeń, które dzieją się obecnie. 
Strasznie byłam ciekawa, czym Autorka zaskoczy mnie w drugim tomie, bo ten pierwszy zostawił mnie w prawdziwym szoku. Spodziewając się ponownie ognia, oddałam się lekturze bez najmniejszego zastanowienia... i znów przepadłam, dałam porwać się w wir wydarzeń od pierwszej strony.

Do naszych bohaterów powracamy dwa lata później, Angelika studiuje we Francji... i ukrywa się przed mężem. Po jego zdradzie dziewczyna postanawia przeczekać do końca kontraktu w ukryciu, jednak niepokojący list, dramatyczne wieści na temat zdrowia teścia i nagła potrzeba pomocy przyjaciółce w jej ukryciu, sprawia, że dziewczyna postanawia jednak wrócić na jakiś czas do domu. Tutaj także nie dzieje się najlepiej... Marta wchodzi w trudny czas dojrzewania i postanawia uwieść Aloszę. Ojciec chłopaka umiera, a on sam nie potrafi sobie poradzić z odejściem żony... Co dalej z kontraktem małżeńskim? Czy młodzi dadzą sobie szansę i gdzie to ich zaprowadzi? Czy Marta pogodzi się z odrzuceniem i odpuści? Co się wydarzy gdy ucieknie do ojca?
Karina z Arkiem także stają przed trudnym wyborem, ich życie jest w niebezpieczeństwie- w ich domu pojawia się ktoś z przeszłości Arka i stawia warunek, który może ich uratować. Czy zgodzą się na dyktowane warunki, czy wezmą sprawy w swoje ręce? Na dodatek przy matce mężczyzny pojawia się adorator, plotki głoszą, że to łowca posagów, ale czy na pewno? 
Dlaczego Zoriana musi ukrywać się przed mężem? Czy uda jej się uwolnić od mężczyzny, którego kiedyś szaleńczo kochała?
Nie odpowiem Wam na te pytania, bo odpowiedzi na te i jeszcze wiele innych pytań, które pojawią się w trakcie lektury, znajdziecie w tej historii, która aż kipi od emocji. Zapnijcie tylko pasy i mocno się trzymajcie, bo Autorka wsadziła nas na rozpędzoną górską kolejkę i nawet na moment nie chce jej wyhamować...

W moim odczuciu tom drugi jest jeszcze lepiej poprowadzony niż pierwszy. Książka (e-book) liczy niemal dwieście stron mniej niż jej poprzedniczka, ale szybkość akcji, nowi bohaterowie, rekompensują tę różnicę. 
To część, w której bohaterowie dojrzewają do powierzonych im zadań, a także poznają prawdę o sobie i szykują się do ostatecznej walki, by ocalić siebie i swoich bliskich. Dowiadują się, kim tak naprawdę są, jakie jest ich przeznaczenie... Jest to opowieść o tym, do czego może się posunąć człowiek z miłości do drugiej osoby, o poświęceniu, ale i nadziei, że wszystko da się jakoś uratować, jeśli tylko dwie strony tego chcą.
Postaci nadal jest sporo, jednak nie są one wprowadzane tylko po to zrobić sztuczny tłum, każda z nich ma określone zadanie do wykonania, niektóre z nich knują, mieszają szyki, a inne niosą nieocenioną pomoc, tak naprawdę trudno jest czasem ocenić kto, stoi po stronie zła a kto dobra. 
Chociaż mogłoby się wydawać, że wszystko od początku jest jasne, znamy główny cel i punkt, do którego cała historia zmierza, to Autorka nadal potrafi porządnie zaskoczyć i wzniecić mnóstwo skrajnych emocji. 
Autorka po mistrzowsku wprowadza kolejne intrygi, knuje, podsuwa fałszywe wnioski i robi wszystko, by serce czytelnika drżało przy każdej odwracanej stronie, nie wiedząc, co na niej czeka. 
"Dom lwic" to opowieść, która mocno zaskakuje. Nie tylko wielowątkowością, ale i tym jak dosadnie opisuje życie. Nie ma tu kolorowania, przykrywania brudu ładną ceratką i udawania, że jest pięknie. Autorka zdecydowania postawiła na bezceremonialność i autentyczność, nie przebiera w słowach, kiedy trzeba, pisze dosadnie i to mi się bardzo w tej historii podoba. Porusza tematy niezwykle istotne, ale spychane na margines społeczny, okrywane zasłoną milczenia,  uznawane za tabu. Dużo miejsca zostało tu poświęcone gwałtowi i traumom, które mu towarzyszą, trudnej drodze dochodzenia do równowagi psychicznej,  momentami ta książka naprawdę boli...
Fantastyczny pomysł na fabułę, dopracowany i logicznie poprowadzony, wszystkie wątki splatają się w niezwykle ciekawą całość, a zakończenie znów zostawia wielki niedosyt. 

     Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co autorka zaserwuje nam w kolejnej części i jak rozwiąże tak bardzo pogmatwane relacje pomiędzy bohaterami. Obawiam się, że moje serce może tego nie przetrwać ;)

POLECAM...

Za plik recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz