Autor: Katarzyna Pyrz
Wydawnictwo: E-bookowo
Gatunek: Komedia obyczajowa
Liczba stron: 168
Data premiery: 23. 10. 2024
Katarzyna Pyrz Wrażliwość i wyobraźnia, to moje główne atuty. Odkąd pamiętam, przejawiałam dużą skłonność do kreowania różnych historii, inspirowana szeroką lekturą. Do dziś uważnie słucham każdego, nastawiona na drugą osobę, z zainteresowaniem zanurzam się w jej opowieść, w końcu wiem, że każdy ma swoją historię.
Pisanie traktuję trochę jak terapię, wierząc, że ekspresja artystyczna daje możliwość uzewnętrznienia, wyzwolenia emocji, zgłębienia tego, co niejawne, trapiące, indywidualne, a jednak dotyczące każdego wrażliwego człowieka. I pisząc, zawsze mam nadzieję, że dotrę właśnie do "każdego".
(Źródło: Okładka książki)
"Nie dotykać eksponatów" to pełna pasji i emocji historia, która rozwija się w tętniącym życiem Pałacu Mieroszewskich w Będzinie, gdzie zapach kwitnących bzów miesza się z aromatem sztuki i ludzkich pragnień.
To nie jest zwykła opowieść o pracy w muzeum. Młoda, ambitna Ewelina dołącza do zespołu przygotowującego wernisaż wielkiego artysty, ale jej aspiracje wykraczają poza zwykłe obowiązki zawodowe. Wśród zabytkowych sal i misternie zdobionych wnętrz pałacu kobieta odkrywa własne pragnienia i marzenia. Organizacja wystawy nabiera tempa, każdy dzień przynosi nowe wyzwania i niespodziewane komplikacje. Personel musi zmierzyć się z presją czasu i własnymi słabościami. Czy zaangażowanie, kreatywność i pasja wystarczą, aby sprostać tym trudnościom?
(Opis wydawcy)
Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z książką, która mnie zaskoczyła, i przyznać muszę, że jest to zaskoczenie olbrzymie, bo po opisie wydawcy spodziewałam się zupełnie czegoś na pewno innego, a nie tego, że momentami będę niemal tarzać się ze śmiechu! Podejdźcie do tej historii z przymrużeniem oka, a będziecie się bawić tak samo doskonale jak ja.
"Nie dotykać eksponatów" to pełna humoru, ironii, sarkazmu, przerysowanych obrazów, a także realiów pracy w muzeum historia Eweliny, która rozpoczyna pracę w będzińskim Pałacu Mieroszewskich. Dziewczyna trafia akurat w gorący okres, bo trwają gorączkowe przygotowania do wystawy bardzo znanego malarza. Atmosfera z dnia na dzień robi się coraz gęstsza, a ludziom coraz częściej zaczynają puszczać nerwy. Ewelina chcąc wpasować się w towarzystwo współpracowników, postanawia zorganizować imprezę zapoznawczą, na jej drodze staje Lesio, którego dziewczyna postanawia uwieść... Zaczyna się szaleńcza gonitwa i walka... nie tylko z czasem, by osiągnąć stuprocentowy sukces planowanej wystawy, ale i do serca niezdobytego Lesia... oraz do powrotu do rzeczywistości, tej, którą wszyscy znają.
Czy wystawa dojdzie do skutku? Czy Ewelinie uda zdobyć się serce Lesia?
Jestem zachwycona tą historią, dawno nie przeczytałam tak pozytywnie pokręconej książki, która pozwoliła mi się zrelaksować, a przy okazji dobrze pośmiać. Książkę czyta się po prostu fantastycznie, a pomysł na fabułę po prostu genialny- gdy próbowałam wyobrazić sobie finałowe sceny (a wyobraźnię to ja mam), płakałam dosłownie ze śmiechu, absurdalność tych scen po prostu poraziła wszystkie możliwe synapsy w mózgu.
Faktem jest, że niektóre sytuacje są mocno absurdalne, momentami ocierające się o groteskę- wydaje się, że są one pozbawione jakiegokolwiek sensu, ale zaraz okazuje się, że to zabieg celowy, bo na koniec łączą się one w całkiem logiczną i bardzo zaskakującą całość, pełną szalenie rozpędzonych bardzo pozytywnych emocji.
Akcja dzieje się szybko, momentami wkrada się niewielki chaos, ale jest ogólnie przejrzysta. Postacie są barwne i momentami strasznie abstrakcyjne, każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa, a wszyscy razem tworzą niewyobrażalnie kolorowy wachlarz, który wytyka wszystkie ludzkie wady i słabości, ale podkreślając w odpowiednich momentach te dobre cechy i zalety.
Dialogi są zabawne i błyskotliwe, jeśli trzeba zabarwione sporą ilością ironii i czarnego humoru.
Ale co najważniejsze, autorka przemyca tu także sporo wiedzy na temat samego Pałacu i jego historii, zabytków, architektury i otoczenia, opowiada sporo ciekawostek i anegdot z nim związanych,
sprawiła, że ponownie poczułam ochotę na odwiedzenie tego pięknego obiektu.
Bardzo przypadł mi do gustu styl, w jakim została ta książka napisana. Jest lekko, ciekawie i bardzo przyjemnie. Przez tę historię się dosłownie płynie i nim się czytelnik obejrzy "dobija" już do końca.
Zakończenie... wydaje mi się, że wielu czytelników zostanie zaskoczonych, chciałbym zobaczyć miny czytających.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetna historia, która niesie w sobie nie nie tylko doskonałą zabawę, ale i sporą dozę wiedzy o jednym z piękniejszych Pałaców na Śląsku.
POLECAM...
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz