piątek, 26 czerwca 2020

NOWE OBLICZE GREYA


    Tytuł oryginału: Fifty shades freed

    Autor: E. L. James

    Tłumaczenie: Monika Wiśniewska

    Wydawnictwo: Sonia Draga

    Gatunek: Romans, Erotyk

    Liczba stron: 688

    Data premiery na polskim rynku: 09. 01. 2013


                                    Okładka książki Nowe oblicze Greya *Google


            E. L. James- od wczesnego dzieciństwa marzyła o napisaniu powieści, która porwie serca czytelników. Postanowiła jednak odłożyć te plany w czasie, by zająć się rodziną i karierą. Urodziła dwójkę synów, znalazła pracę w BBC, a po latach zebrała się na odwagę i zadebiutowała powieścią "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Powieść rozpętała prawdziwe szaleństwo. Wraz z ukazaniem się kolejnych tomów, "Ciemniejsza strona Greya"i "Nowe oblicze Greya", zaczęły padać kolejne sprzedażowe rekordy. Trylogia z każdym dniem pobija światowe hity, a E.L. James została okrzyknięta "pisarką wszechczasów" przez brytyjski portal Amazon.
(Źródło: Okładka książki).

    Ich przypadkowe spotkanie dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Chrstian dzielnie stawiają czoła w imię łączącego ich uczucia. Kochankowie wciąż dryfują po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna tego roku zakończy się happy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde, który poprzysiągł zemsty i cierpliwie czeka na swoją szansę?
(Opis wydawcy).

   Mówi się, że im dalej w las, tym ciemniej... i dokładnie tak samo jest z tą trylogią. Jako że drugi tom był nawet znośny, a ja jestem z tych osób, które wręcz muszą skończyć rozpoczętą serię, pomyślałam sobie, że może będzie dobrze... Guziczek z pętelką, a nie dobrze.
"Nowe oblicza Greya" to nuda, seks i jeszcze więcej seksu, oraz tak bardzo przewidywalne zakończenie, że się popłakałam i to co najmniej nie ze wzruszenia.
Fakt pojawia się jakaś tam akcja, nawet pojawiło się kilka zaskakujących zwrotów. Przez chwilę robi się groźnie... ale główni bohaterowie, zamiast stawiać czoła przeciwności, idą do łóżka i już jest po kłopocie, i tak dzieje się za każdym razem. Szczerze podziwiam wydolność organizmów. Matko...
Nie będę się tym razem rozpisywać o bohaterach, języku akcji i innych szczegółach, bo jest gorzej niż poprzednio.

Po przeczytaniu całej trylogii mogę jedynie stwierdzić, że cieszę się, że jest już ona za mną. Tak złej serii nie czytałam już dawno i szczerze,  nie polecę jej nikomu.
Wiem, że na fali niezrozumiałego dla mnie sukcesu, wyszedł również "Grey"- ta sama historia opowiedziana z perspektywy Christiana, jednak zdecydowanie odpuszczę sobie tę książkę. Naprawdę mam dość.

Filmu, podobno też bestselera, nie oglądałam i przysięgam, że tego nie zrobię, choć podejrzewam, że jest po stokroć lepszy niż książka.

Recenzja pierwszego tomu

Recenzja drugiego tomu


"Moja podświadomość przygląda mi się znad okularów i cmoka z dezaprobatą, natomiast wewnętrzna bogini śpi jak zabita na szezlongu. Patrzę na swoje odbicie. Kajdanki pozostawiły na nadgarstkach czerwone ślady. Na pewno pojawią się sińce. Przyglądam się kostkom- to samo. Jasna cholera, wyglądam jak ofiara jakiegoś wypadku..."
                                              - E. L. James "Nowe oblicze Greya"

10 komentarzy:

  1. Też nie oglałam filmu ani nie czytałam ksiązki, gdyż nie lubię zbyt przereklamowanych pozycji. I tu widzę, że mam rację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Na szczęście już mam za sobą ten cud.
      Wspaniałego dnia :)

      Usuń
  2. Czytałam wszystkie części Greya i oglądałam wszystkie filmy ale jakoś nie przepadam za tą historią :) Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już odpuszczam. Chcę o tym zapomnieć :)
      Wspaniałego dnia :)

      Usuń
  3. Ewelino, jesteś bardzo, bardzo dzielna i zdeterminowana. Tyleż tych miernych stron przeczytać!
    Z opinią się zgadzam. Dziwi mnie sukces tej trylogii. Ludzie nie mają swojego zdania? Nie potrafią ocenić i czytają to, co jest popularne? Smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Krzysztofie, na szczęście ten koszmarek już za mną :)
      Ja dałam sie namówić starszej sąsiadce, stwierdziła, żebym spojrzała na całą fabułę i na bohaterów, pod względem psychologicznym. No nie da się...
      Wspaniałego dna :)

      Usuń
  4. Nie planuję poznawać tej historii w żadnej formie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko trzymaj się tego postanowienia całą mocą. Ja się bardzo cieszę, że ta seria już za mną.
      Wspaniałego dnia :)

      Usuń
  5. Szkoda czasu i wydatku na takie książki. Pewnie są i tacy, którzy się zachwycają, ale to nie ja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście były pożyczone. Żałuję tylko godzin, które poświęciłam tym "dziełom".

      Usuń