Autor: Agnieszka Janiszewska- Szczepanik
Wydawnictwo: NOVAE RES
Gatunek: Obyczajowa
Liczba stron: 612
Data premiery: 03. 07. 2020
Masz w sobie siłę, by odmienić całe swoje życie. A gdy ją odnajdziesz, nic nie będzie w stanie cię zatrzymać.
*GoogleAgnieszka Janiszewska- Szczepanik- Filolog, life coach i trener, a także doktorantka UŁ na kierunku pedagogika.
Zawodowo wspiera osoby, które – aby odczuwać sens i spełnienie – potrzebują działać twórczo i realizować własne projekty. Sama wygrała kilka konkursów na opowiadania, eseje i artykuły, a „Woda księżycowa” jest jej książkowym debiutem. Uważa, że wewnętrzna potrzeba tworzenia to zaproszenie do jednego z najwspanialszych doświadczeń dostępnych na naszej planecie, ale także siła, której nie należy lekceważyć, ponieważ wtedy staje się niszcząca. Pisarskie inspiracje czerpie od ludzi, przynosi z długich spacerów albo przywozi z wakacyjnych podróży. Rozumie koty, a koty zazwyczaj pozwalają jej się głaskać.
Autorka zaprasza na swoją stronę internetową: coachingdladuszy.pl.
(Źródło: Zaczytani.pl)
Życie 30-letniej Natalii wydaje się smakować mdławo, niczym kawa z maszyny wendingowej, którą bohaterka wypija codziennie rano przy korporacyjnym biurku. Trudny do zidentyfikowania wewnętrzny niepokój nie pozwala jej skupić się na pracy i odpowiednio zaangażować w osiąganie targetów i spełnianie ki pi ja jów. Jednak nie jest też w stanie zrobić niczego innego – paraliżuje ją lęk przed podjęciem jakiegokolwiek działania, które mogłoby odmienić szarą rzeczywistość. W końcu jednak nadchodzi dzień, w którym poziom frustracji Natalii osiąga poziom krytyczny. Młoda kobieta zostawia za sobą wszystko, co trzymało ją do tej pory w stolicy i wsiada do pociągu, który zawiezie ją nad morze, do domu ukochanej babci. Ta podróż będzie początkiem wędrówki, podczas której Natalia będzie miała szansę, by uzdrowić swoją duszę i sięgnąć po to, co wcześniej wydawało się jej nieosiągalne…
(Opis wydawcy).
W wiadomości od wydawnictwa nie doczytałam, że powieść, którą mi przesyła do recenzji ma ponad 600 stron. Możecie sobie łatwo wyobrazić moje niemałe zaskoczenie i wielkie oczy gdy otworzyłam przesyłkę, obawiałam się, że albo zanudzę się na przysłowiową śmierć, albo akcja będzie tak szybko biegła, że w połowie nie będę pamiętać, co zadziało się na początku. Na szczęście nie wydarzyło się nic z tych rzeczy.
Powieść zaczyna się dość specyficznie, przez moment odniosłam wrażenie, że będę czytać kolejną powieść fantasy, długo zastanawiałam się, w jakim celu pierwszy rozdział się pojawił, ale w ostatecznym rozrachunku doskonale współgra z całością.
Główną bohaterkę poznajemy chwilę poźniej gdy próbuje rozpocząć kolejny męczący dzień w pracy, która w ogóle nie przynosi jej satysfakcji, ilość obowiązków ją przytłacza, a myśl o awansie przyprawia ją o ból głowy i mdłości- dziewczyna przejawia klasyczne objawy wypalenia zawodowego. Dodatkowo narzeczony ledwo ją zauważa, a ślub chce wziąć tylko po to, żeby dostać korzystniejszy kredyt hipoteczny. Rodzice średnio się nią interesują, a ukochanej babci nie widziała kilka lat. Istna masakra...
Jedno niespodziewane spotkanie z tajemniczą Anastazją sprawia, że dziewczyna powoli dojrzewa do zmian w swoim życiu, a nowy znajomy udowadnia, że czasami warto zaryzykować... dosłownie rzucić wszystko i wyjechać.
"Księżycowa woda" to ciepła i poruszająca opowieść o poszukiwaniu własnego "JA", o spełnianiu marzeń o godzeniu się z tym co jest nam pisane.
To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, uspokaja, wbrew pozorom nie przytłacza. Naprawdę odpoczęłam przy tej powieści, czułam się spokojna i zrelaksowana.
Autorka cudownie zbudowała klimat, szczypta magii, która osnuwa tę powieść, pradawne zwyczaje i wierzenia, dodają smaku, ale nie odstraszają. Podkreślam, to nie jest powieść fantasy, to coś zupełnie innego- coś, co naprawdę trudno ubrać w sztywne ramy.
Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że naprawdę powieść wciąga, otacza tajemniczością, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion.
Powieść jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe, trudno uwierzyć, że to debiut.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To naprawdę bardzo ciekawy debiut, osobiście z niecierpliwością będę czekać na kolejne powieści pani Agnieszki.
POLECAM...
"Była siedemnasta trzydzieści, kiedy skończyła pracę nad jednym z najpilniejszych zadań, które przydzielił jej Tomek na spotkaniu zespołu. Jednym z wielu zanotowanych chaotycznie po obu stronach kartki A4 wyrwanej z notesu ozdobionego logo ich firmy. Zadania rozmnażały się przez pączkowanie- gdy tylko zrealizowało się jedno, natychmiast wyłaniało się kilka kolejnych, i to jeszcze pilniejszych. Dla tych rasowych zadaniowców radość z tego powodu nie miała końca, ale jej koniec wydawał się bliski. Czasami (coraz częściej) zastanawiała się, czy w ogóle dociągnie do jutra, a jeśli tak, to w jakim właściwie celu."
- Agnieszka Janiszewska- Szczepanik "Woda księżycowa"
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
Po ciekawe debiuty zawsze lubią sięgać. Zapisuję sobie tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńTeż polecam, bo czytałam i mimo, że książka ma tak dużo stron, czas zleciał mi przy niej szybko. Bardzo fajny klimat. Zapraszam do mnie na poznanie mojej recenzji.
OdpowiedzUsuńKocham takie powieści. Recenzja cudna. Powieść na liście zakupów.
OdpowiedzUsuń