Autor: Sylwia Łabas
Wydawnictwo: ---------
Gatunek: Fantastyka, Science- Fiction
Liczba stron: 66 e-book
Data premiery: 08. 07. 2020
Sylwia Łabas- brak danych*
Doświadcz świata z zupełnie innej perspektywy – teraz to ludzie są ofiarami, a zwierzęta ich katami. "Odwrócone Role" to pięć różnych historii: rzeźnia, przetwórstwo mleczne, kurza ferma, Grindadráp na Wyspach Owczych, festiwal psiego mięsa w Yulin. Przeniosą Cię do innej, strasznej rzeczywistości. Poczuj ból, emocje, poznaj myśli ofiar. Potrafisz sobie wyobrazić, jak wielkie cierpienie towarzyszy matce, której odbierane jest dziecko? Każdego dnia milionom matek krótko po urodzeniu odbierane są dzieci, ale mało kto zwraca na to uwagę, bo nie są ludźmi…
Ta książka powstała po to, by pokazać Ci świat trochę inaczej.
Ona nie piętnuje, jej celem jest sprawienie, abyś zaczął się zastanawiać i podważać to co pokazuje Ci telewizja.
Książka jest dla każdego, przygotuj się na EMOCJE!
(Opis autora).
Biorąc do ręki czytnik, nie przypuszczałam, że spadnie na mnie tak wielka emocjonalna bomba. Choć byłam przygotowana na wielkie emocje, opowiadania te sprawiły, że przez kilka dni naprawdę nie mogłam patrzeć na produkty odzwierzęce- szczególnie mięso i mleko. Zmusił mnie do tego zabieg, który zastosowała autorka. Mianowicie w roli zwierząt przeznaczonych na mięso, mleko i inne produkty postawiła ludzi...a zwierzęta zostały oprawcami- nieczułymi na łzy, ból i cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Największe, a zarazem najbardziej wstrząsające wrażenie wywarło na mnie opowiadanie o transporcie do rzeźni. Nie muszę chyba opisywać, jakie skojarzenia mi towarzyszyły przy opisie ciemnych i przeludnionych wagonów gdzie nie było dostępu do wody, a ludzie umierali z wycieńczenia tuż obok?
Autorka zaledwie na sześćdziesięciu kilku stronach zawarła całą paletę uczuć. Emocje które targają czytelnikiem, każą się zastanowić nad swoim postępowaniem i zrewidować swój światopogląd. Dla mnie jako mięsożercy była to lektura bardzo trudna. Wprawdzie nie zrezygnuję od razu z mięsa, ale na pewno będę bardziej zwracać uwagę, czy mięso lub inny produkt został wyprodukowany humanitarnie i z poszanowaniem tej żyjącej istoty.
Autorka nie narzuca swojego zdania, nie zmusza nikogo na przejście na wegetarianizm ani weganizm, prosi tylko o jedno- otwórzmy oczy na świat wokół, traktujmy zwierzęta z szacunkiem.
Książka napisana jest prostym przystępnym językiem. Jest krótko, zwięźle i na temat. Pani Sylwia nie owija w bawełnę, pisze tak, jak jest- nie koloryzuje. Każde opowiadanie zilustrowane jest dającym dużo do myślenia obrazkiem...
Czy polecam?
Zdecydowanie. Każdy z nas powinien przeczytać tę książkę i zastanowić się, czy jego codzienna dieta nie wymaga zmian.
POLECAM...
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.
Nie sięgam po ten gatunek książek, więc tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńObstawiam, że dla mnie taka lektura też mogłaby być trudna :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty
OdpowiedzUsuń