Autor: Artur Kawka, Monika Wysocka
Wydawnictwo: Oficynka
Gatunek: Kryminał, Sensacja
Liczba stron: 444
Data premiery: 14. 10. 2020
Artur Kawka- właściciel rodzinnej firmy handlowej, autor "Niebezpiecznego sąsiedztwa" oraz "Nawróconego".
Monika Wysocka- miłośniczka historii i literatury, autorka artykułów na temat Haliny Poświatowskiej, laureatka konkursów poetyckich, niestroniąca od literatury sensacyjnej.
(Źródło: Okładka książki)
Seryjny morderca, tajne służby i wielkie pieniądze.
Były amerykański komandos o polskich korzeniach, major Tom Wilmowski, prowadzi nad Wisłą śledztwo w sprawie zaginięcia swojego młodszego brata.
Zniknięcie Franka niepokoi też policjantów podejrzewających go o związek z dziwnymi zabójstwami kilku kobiet. Z cienia wychodzą kolejne mroczne postacie i ich zbrodnicze działania.
I nic nie jest takie, jakie się zdaje na pierwszy rzut oka.
(Opis wydawcy).
Kiedy biorę do ręki kryminał wydany przez Oficynkę, jestem pewna, że będzie to strzał w dziesiątkę. Nie inaczej było i tym razem, ale przyznaję, obawiałam się, co wyszło ze wspólnej pracy dwojga autorów, tym bardziej że nie miałam okazji poznać ich wcześniejszej twórczości. Na szczęście, okazało się, że te obawy są bezpodstawne i dostałam niezwykle wciągającą i wielowątkową powieść.
"Usta mordercy" to rozbudowana historia, przy której trzeba się skupić, bo już od pierwszych stron pojawia się mnóstwo postaci, a intryga goni intrygę oraz pojawia się w niej coraz więcej tajemnic- które wprowadzają niemałe zamieszanie. W pewnym momencie naprawdę miałam trudność połapać się, kto jest z kim a kto przeciwko komu, ale zwalam to tylko na swoją chwilową nieuwagę. Na szczęście dość szybko zorientowałam się, o co chodzi.
Bohaterowie są bardzo realni, łatwo się z nimi utożsamić i wczuć się w ich emocje, nie trudno zrozumieć motywy, które nimi kierują. Wzbudzają całą gamę uczuć w czytelniku. Zimna i bezwzględna postawa Toma doprowadzała mnie momentami do szału. Zastanawiałam się momentami czy ta postać ma jakieś uczucia. Najbardziej przypadła mi do gustu postać prokurator Celeban.
Dialogi są naturalne, kiedy trzeba, oddają powagę sytuacji, ale pozwalają też czasami się uśmiechnąć.
Pomysł na fabułę dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, widać, że autorzy wiedzą, o czym piszą, niczego nie zostawiają przypadkowi.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetnie skonstruowana historia, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się odłożyć na bok, choćby na moment.
POLECAM...
"Zbyszek wychylił się ostrożnie zza drzewa i starając się robić jak najmniej hałasu, przeczołgał się na brzeg żwirowni, gotowy natychmiast położyć się na ziemi. Jego oczy przyzwyczajone do ciemności bez trudu zauważyły sylwetkę kierowcy, który coś dźwigał, idąc w stronę wody. Zbyszek podniósł głowę i usiłował dostrzec, co gość niesie. Ładunek był na tyle długi i ciężki, że musiał go sobie zarzucić na ramię. Przybysz przemieszczał się w stronę skarpy. Kiedy do niej dotarł, zatrzymał się, jakby poprawiając ładunek trzymany w rękach. Nagle zrobił zamach i sporych rozmiarów pakunek runął do wody. Odgłos chlupnięcia był dość głośny."
- Artur Kawka, MonikaWysocka "Usta mordercy"
Recenzja powstała przy współpracy z panią Dominiką Smoleń oraz wydawnictwem Oficynka.
Mam wielką ochotę sięgnąć po ten kryminał. 😊
OdpowiedzUsuń