Autor: Tymoteusz Onyszkiewicz
Wydawnictwo: DLACZEMU
Gatunek: Psychologiczna, Obyczajowa
Liczba stron: 288
Data premiery: 20. 03. 2020
Tymoteusz Onyszkiewicz-(ur. 20 czerwca 1973) – polski poeta, prozaik, filozof oraz aktywista polityczny o poglądach anarchistycznych. W jego twórczości znajdują się wiersze, powieści, nowele, a także wiele publikacji popularnonaukowych oraz naukowych. W swojej twórczości koncentruje się na kwestiach społecznych, myśli Wschodu, filozofii starożytnej, teologii i gnostycyzmie. Jest również teoretykiem i nauczycielem jogi, a także prowadzi zajęcia Ju-Jitsu (sensei 1 dan), samoobrony oraz Karate Shōtōkan (sensei 1 dan).
(Źródło: Wikipedia)
– Dlaczego napisałeś to wszystko?
– Dlaczego?
– Tak. Dlaczego? W jakim celu? To chyba proste pytanie.
– Ale odpowiedź może być trudna.
– Trudna, jeśli chce się od niej uciec.
– Napisałem ją… Trudne pytanie. Napisałem, bo…
– Bo chciałeś się usprawiedliwić.
– Tak, chciałem się usprawiedliwić.
– Bo chciałeś się rozgrzeszyć.
– Tak, chciałem się rozgrzeszyć.
(Opis wydawcy).
Jestem przekonana, że tytułowy "Robak" dopadł każdego z nas choć raz w życiu. To taki wyrzut sumienia, który wczepia się w człowieka i nie odpuszcza przez lata. Robak nie daje o sobie zapomnieć, wypływa na wierzch w najmniej oczekiwanych momentach... zatruwa życie, nie pozwala zapomnieć.
O takim właśnie robaku jest ta opowieść.
Główny bohater po otrzymaniu długo oczekiwanego telefonu, wspomina swój związek z rozmówczynią, który zakończył się kilkanaście raz temu. Opowiada o motywach, które nim kierowały, wspomina stosowaną przemoc psychiczną i fizyczną, próbuje wytłumaczyć, co było motorem napędowym całej zaistniałej sytuacji. Poszukuje rozgrzeszenia i wybaczenia(?).
Czy mu się udało?
Nie wiem, ja czuję się przekonana, może i z Wami będzie podobnie...
Towarzyszymy bohaterowi w jego ucieczkach od wspomnień. Uciekamy przed "robakiem" na wieś, gdzie wspomnienia uderzają z podwójną mocą. Razem z nim udajemy się w dalekie podróże, które nie pomagają, a bohatera spychają niemalże na granice obłędu...
W tym miejscu chciałabym podziękować Autorowi za wyprawę do moich ukochanych Indii (W moim odczuciu to najlepszy fragment z całej opowieści).
W mojej interpretacji Autor często nawiązuje do reinkarnacji (?) umieszczając opowieść na wyspie Jabłoni, wcielając bohatera w postać Gaalada, syna Lancelota z Jeziora i Elaine z Corbenic.
Te fragmenty są dość surrealistyczne i w moim odczuciu bardzo magiczne. Wnoszą do historii wiele pozytywnych odczuć.
"Robak" w moim odczuciu jest książką wymagającą. To nie jest historia na jeden wieczór, żeby ją zrozumieć potrzeba czasu i skupienia, jednak czyta się ją bardzo przyjemnie.
Plastyczne opisy pozwalają się przenieść w dane miejsce, poczuć jego atmosferę. Czuć zawarte w niej emocje i uczucia. Rozpala wyobraźnię...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Onyszkiewicza i bardzo chciałabym, by nie było ostatnie.
"Robak" rozbudził we mnie wielką ciekawość co do innych historii przedstawianych przez Autora.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Jednak proszę, pamiętajcie, to opowieść o poszukiwaniu wybaczenia, o zdradzie i agresji oraz trudnym do opanowania nałogu.
POLECAM...
"Być może były też inne Indie- duchowe, pachnące przyprawami, rozbrzmiewające muzyką, Indie szczęśliwych ludzi, ale ja ich nie zauważyłem. Przysłoniły je: brud, nędza, hałas klaksonów, smog, smród śmieci oraz problemy żołądkowe. Wyzyski i poniżenie, których doświadczało ponad osiemdziesiąt procent społeczeństwa Indii, napuszona, oziębła wyższość bogatych, dewastacja środowiska naturalnego, korupcja oraz mafijna przemoc ustalająca porządki w polityce i biznesie, czyniły, w moich oczach, z Indii kraj zbliżający się do apokalipsy. A może tak wygląda świat? Może zamknięty w europejskiej szklarni dobrobytu nie zauważałem tych wszystkich miejsc, tych miliardów ludzi żyjących na granicy apokaliptycznej erupcji?".
-Tymoteusz Onyszkiewicz "Robak"
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu DLACZEMU.
Jestem ciekawa tego tytułu i będę go szukała. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygjąco.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciężka, ale jednocześnie bardzo chce ją przeczytać. Obawiam się tylko, że jak się przysiadem to nie będę chciała odłożyć, zanim nie skończę ;)
OdpowiedzUsuń