Autor: Agnieszka Janiszewska
Wydawnictwo: NOVAE RES
Gatunek: Obyczajowa
Liczba stron: 272
Data premiery: 25. 03. 2020
Agnieszka Janiszewska-Ukończyła historię na Uniwersytecie Warszawskim. Od urodzenia związana jest z Warszawą, chociaż obecnie mieszka w jednej z podwarszawskich miejscowości. Pracuje jako nauczyciel historii w liceum ogólnokształcącym. Jej pasją jest historia, toteż większość jej lektur to monografie i biografie z tej dziedziny nauki. Nie ucieka jednak od beletrystyki, głównie powieści obyczajowych. Lubi podróże, podczas których zwiedza zabytki związane z przeszłością państw, ludzi i różnorodnych kultur.
(Źródło: Lubimy czytać)
Nie zawsze czas leczy rany – niekiedy zadaje kolejne.
Wielka Wojna w Europie spowodowała, że to, co wcześniej spędzało sen z powiek Marie Boratyńskiej, nagle straciło na znaczeniu. Wszystkie rodzinne nieporozumienia, tęsknoty, uczucia zostały przyćmione przez dramatyczne wydarzenia związane z wojenną zawieruchą. Młoda kobieta rzuca się w wir pracy w szpitalu, gdzie dniem i nocą dogląda rannych, próbuje ulżyć w bólu konającym żołnierzom oraz pokonać własne, narastające z każdym dniem, zmęczenie. Wkrótce nadchodzi wiadomość z frontu, która przewartościuje całe jej dotychczasowe życie...
(Opis wydawcy).
Bardzo się cieszę, że bez dłuższej przerwy mogłam kontynuować moją przygodę z tą powieścią. Część pierwsza przypadła mi bardzo do gustu, jednak drugi (w moim odczuciu) jest zdecydowanie lepszy.
Wojenny czas sprawił, że dużo więcej się dzieje, przybywa nowych wątków i bohaterów a akcja dzieje się zdecydowanie szybciej.
Tak jak poprzednio fabuła jest opowiadana z dwóch perspektyw, dzięki temu możemy zaobserwować, jak w czasie wojny toczyło się życie w różnych częściach Europy i jakie towarzyszyły jej inne nie mniej ważne wydarzenia, chociażby narodziny córki Emilii i Marcina, czy śmierć najbliższych.
Choć kuzynki już nigdy się nie spotykają, raz na kilka lat wymieniają się listami.
Marie nie zapomina jednak o Marcinie- mężu Emilii, z którym spotyka się we Francji gdy ten stacjonuje w Paryżu i potem ponownie, kilka lat po wojnie... By się przekonać, do czego to doprowadziło, musicie sięgnąć po książkę, ja tylko szepnę, że ja poczułam się rozczarowana zakończeniem...
Drugi tom wciąga od pierwszych stron, byłam przekonana, że pierwszy tom jest poruszający, ale ogrom emocji wylewających się z tomu drugiego, niejednokrotnie zmuszał mnie do sięgnięcia po chusteczki.
Tak jak wspomniałam, akcja dzieje się dużo szybciej, momentami zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie.
Bardzo podoba mi się styl literacki. Jest przejrzysty i zrozumiały a barwne opisy pozwalają wyobrazić sobie daną sytuację. Tak jak poprzednio bohaterowie przypadli mi do gustu, łatwo się z nimi utożsamić, "wejść" w ich buty i poczuć ich emocje na własnej skórze.
Cieszę się, że mogłam rozpocząć przygodę z twórczością pani Agnieszki. Z pewnością sięgnę po inne książki tej Autorki.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Idealna lektura na coraz dłuższe jesienne wieczory.
POLECAM...
"- Jeszcze się spotkamy Marie- powiedział i zanim zdążyła zareagować, musnął wargami jej usta. - Wiem, że tak będzie. Tu czy tam, w jakimkolwiek miejscu na kuli ziemskiej. A teraz wracaj do domu. - Ucałował jej dłonie. - Do zobaczenia.
Stała zupełnie oszołomiona i oniemiała. Potrzebowała dłuższej chwili, by zawrócić do kamienicy, w której mieszkała. Ale gdy obejrzała się na zakręcie, zobaczyła, że Marcin wciąż stał w tym samym miejscu i odprowadzał ją wzrokiem. Skinął jej na pożegnanie, dotknął dłonią czapki i dopiero wtedy skierował się ku dworcowi."
- Agnieszka Janiszewska "Kuzynka Marie tom II"
Za możliwość książki serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES.
Najpierw przeczytam pierwszą część, a potem zdecydują, co dalej. 😊
OdpowiedzUsuń