czwartek, 15 października 2020

(97/20). ZAPROSZENIE NA ŚMIERĆ (cykl o Danielu Jungu, tom IV)

 
    Autor: Alfred Siatecki

    Wydawnictwo: Oficynka

    Gatunek: Kryminał, Sensacja

    Liczba stron: 368

    Data premiery: 20. 05. 2020

 
 *Google

    Alfred Siatecki-  pisarz i dziennikarz. Twórca wielu powieści, między innymi kryminalnego cyklu o śledztwach Daniela Junga. Jest autorem słuchowisk, zajmuje się też krytyką literacką i historią literatury. Jego utwory przekładano na białoruski, łużycki, niemiecki i rumuński.
(Źródło: Okładka książki).

    W apartamencie profesora inżynierii biomedycznej Bolesława Witkowskiego znaleziono zwłoki kobiety, a on sam znika bez śladu. Komisarz Jacek Syski zaczyna drobiazgowe śledztwo. Dochodzi jednak do kolejnych brutalnych morderstw, a sprawa coraz bardziej się komplikuje. Na pomoc policji przychodzi Daniel Jung.
(Opis wydawcy).

    Sięgając po "Zaproszenie na śmierć" nie zdawałam sobie sprawy, że jest to już czwarty tom cyklu o Danielu Jungu. Przyznaję, że pewnie przez tę sytuację mogę nie mieć kompletnego obrazu głównego  bohatera oraz postaci drugoplanowych... 
Muszę jednak napisać, że nie sprawiło mi to większego problemu i  nie wpłynęło na odbiór całości, bo każda z postaci zostaje dokładnie przedstawiona.
Spotkałam się z zarzutami, że tych postaci jest za dużo i łatwo się pogubić w tym kto jest kim- ja się z tym nie zgodzę. 
Fakt jest ich sporo, ale dzięki temu musiałam się na powieści skupić i porządnie w nią wczytać, by ją zrozumieć. W moim odczuciu to bardzo dobry zabieg zmusza do myślenia, a książka nie jest czytana po przysłowiowych łebkach.
Akcja większości powieści dzieje się na zachodzie Polski w okolicach Zielonej Góry i zahacza w pewnym stopniu o przygraniczne miasta w Niemczech, szczególnie Guben i znajdujące się tam słynne na cały świat plastinarium ludzkich zwłok (bardzo byłam ciekawa tej wystawy, gdy krążyła po Polsce, niestety nie było dane mi jej obejrzeć, nad czym boleję do dzisiaj). Doskonale można poczuć klimat tego specyficznego miejsca. 
Choć w powieści nie brakuje śmierci, książka nie poraża brutalnością, ani krwawymi opisami. 
Akcja, choć toczy się wolno, potrafi zaskoczyć niespodziewanym zwrotem i bardzo wciąga.
Autor, tworząc fabułę i wplątując w nią masę intryg, sprawił, że nie mogłam oderwać się od czytania, tak bardzo chciałam poznać sprawcę- zostałam bardzo zaskoczona.
Bardzo przypadł mi styl autora i jego bardzo bogaty słownik. Plastyczne opisy pozwalają wyobraźni pracować, ale nie przytłaczają swą ilością. 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Koneserzy dobrego kryminału będą bardzo usatysfakcjonowani.

POLECAM...

"Jak przez mgłę Jung pamiętał, że profesor Günther von Hagens najpierw chciał przenieść ośrodek plastynacji zwłok ludzkich z uniwersytetu w Heidelburgu do Sieniawy koło Żar. Przeciwko temu zbuntowali się nawet bezrobotni mieszkańcy, chociaż władze były zadowolone z wyboru wsi. Po długotrwałych poszukiwaniach placówka zajęła hale byłej fabryki kapeluszy o rzut kamieniem od dworca kolejowego w Guben, dziesięć minut piechotą do przejścia granicznego."
                                          Alfred Siatecki "Zaproszenie na śmierć"

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka, a także pani Dominice Smoleń, która wybrała blog do recenzji tej powieści. 

4 komentarze: