**PRZEDPREMIEROWO**
Autor: Paweł Janusz Łukasz Wojdalski
Wydawnictwo: --------
Gatunek: Literatura piękna, Poezja
Liczba stron: 116 e-book
Data premiery: Grudzień 2020 (data przybliżona)
Paweł Janusz Łukasz Wojdalski- Warszawianin, urodzony w 1984 roku. Od początku prywatnie i zawodowo związany ze stolicą.
Od dawien dawna nie wiem co napisać- mam mętlik w głowie i nie wiem jak go ubrać w słowa, by przekazać Wam, to jak i co czuję.
Czytając sam wstęp, wiedziałam, że trzymam w ręku coś wyjątkowego i niezwykle osobistego. Autor oddał w moje ręce cząstkę swojego serca i duszy, pokazał, jaki jest naprawdę po drugiej stronie jego maski- odkrył, wręcz obnażył swoje myśli, emocje, uczucia...
Paweł Wojdalski pisze niezwykle intymnie- każdy wiersz to emocjonująca podróż w głąb samego siebie, to migawka z życia lub emocja, która wpłynęła na wygląd danego wiersza w taki, a nie inny sposób.
Najbardziej urzekł mnie "Rycerz na białym koniu", a szczególnie jego końcówka, niezwykle prosta, ale jakże trafiona:
"Taki to już morał tej bajki, moi drodzy,
Bajek nie ma, lecz miłość bajki pisze, A życie je unosi"
Krótkie formy prozaiczne ("starki"- tak nazywa je sam autor) to ich dopełnienie, forma przekazania wpływu jednego zdarzenia na drugie, swoiste domino, które niechybnie runie po pchnięciu pierwszego klocka. Zdecydowanie ta część przypadła mi najbardziej do gustu.
Autor buduje napięcie w taki sposób, by na końcu czytelnik pomyślał sobie... no bez jaj, serio?
Takie doświadczenie towarzyszyło mi przy "Piątku"- równocześnie mnie zaskoczyło i zamurowało.
Część trzecia "Triduum Warszawskie"- opowieść o potyczce w jednej z kamienic w trakcie trwania Powstania Warszawskiego- niezwykle wzrusza, zmusza do refleksji... każe zastanowić się nad przeszłością, wspomnieć tych wszystkich ludzi- dzięki którym żyjemy w wolnym kraju, ale czy doceniamy ich poświęcenie?
Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sobie sam.
Część czwarta przeznaczona tylko dla osób dorosłych... najbardziej zaskakująca, przepełniona mocną erotyką, momentami wulgarna, pobudzająca, ale absolutnie niewpływająca na negatywny odbiór całości. Zdecydowanie jest inna od pozostałych trzech...
Bardzo się cieszę, że miałam przyjemność poznać twórczość i wślizgnąć się w świat widziany oczyma Pawła Wojdalskiego. Chcę wierzyć, że Was zaciekawiłam, ja zdecydowanie czekam na więcej.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Przy "Po drugiej stronie maski" nie można się znudzić- ma w sobie to "coś" co na to nie pozwala, a trudno umieścić to w ramach. Wciąga, pasjonuje i niesie nieoczywiste doznania.
POLECAM...
"Usiadł na ławce, torba robocza na asfalcie. Puszka napoju energetycznego przyjemnym zimnem rozpływa się po gardle. Przechodnie, znał niemal każdego z widzenia. I chyba nawzajem. Bez 'Dzień dobry.', ale jak w zegarku. Teraz para nastolatków, raczej zakochanych. Trzymają się za ręce. Ona w stylu 'emo', on lekko wyższy od niej, ubrany po hipstersku. Z udawaną elegancją. Ona w ciemnej, długiej kwiecistej sukience. On ma na ramieniu dużą torbę. Jakby na rysunki. Może jest artystą, studentem? Zawsze w jednakowym tempie odchodzą przed siebie i znikają gdzieś na zakręcie chodnika. Zaraz po nich chłopak ze słuchawkami na uszach, nuci pod nosem jakąś melodię. Prawie nie patrzy przed siebie, tylko pod nogi, ręce schowane w spodniach. Ten znika nieco wcześniej. Jest i Ona. Ma coś w sobie. Za każdym razem wybiera skrót poprzez pola, którym można dojść szybciej do metra. Przemyka pod radarem wulgarnej urody i chyba myśli, że jest niewidoczna. Ale wypatrzył ją już wcześniej i dobrze zapamiętał. Przykuła jego uwagę. Czy to ten dzień?"
- Paweł Wojdalski "Po drugiej stronie maski"
Za możliwość przedpremierowego przeczytania serdecznie dziękuję Autorowi.
Czas pokaże, czy poznam tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńNa stronie fp pojawi się spory fragment ;)
UsuńŁadnie napisana recenzja. Zachęciłaś mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowo:) Polecam serdecznie
Usuń