czwartek, 1 lipca 2021

(52/21). MEKSYKAŃSKA HEKATOMBA

 
    Autor: Wojciech Kulawski

    Wydawnictwo: Wydawnictwo CM

    Gatunek: Sensacja, Kryminał

    Liczba stron: 322

    Data premiery: 25. 06. 2021


 
 *Google

    Wojciech Kulawski- Pisanie traktuje jak przygodę życia. Inspiracje czerpie z dalekich podróży i nocnych rozmów z ciekawymi ludźmi, którzy mają ambicję robić w życiu coś więcej, niż pić piwo i oglądać telewizor. Uważa, że wiedza zgromadzona w książkach, to najcenniejszy skarb ludzkości. Nie zamyka się w jednym nurcie literackim, eksperymentując z horrorem, science- fiction, kryminałem, a nawet literaturą obyczajową, thrillerem czy sensacją. Mieszka w malowniczym Rzeszowie.
(Źródło: Lubimy czytać).

    Dziesięciometrowej średnicy meteoryt uderza w kompleks wypoczynkowy niedaleko meksykańskiego miasta Ciudad Juarez, gdzie na wakacjach przebywa słynny archeolog Tim Mayer. W promieniu kilku kilometrów od katastrofy uszkodzeniu ulegają wszystkie urządzenia elektryczne. W tym samym czasie z podziemnej bazy wojskowej, gdzie prowadzone są podejrzane eksperymenty na dzieciach, ucieka cudowny chłopiec Jan Matjas oraz jego opiekun Juan Barker. Wojsko i siły rządowe Meksyku szczelnym kordonem otaczają miejsce upadku meteorytu, a jego ofiary obejmują kwarantanną. Do całego galimatiasu dołączają jeszcze dwa konkurujące ze sobą gangi handlarzy narkotyków oraz agenci CIA, którzy za wszelką cenę pragną zdobyć kosmiczny kamień. Rozpoczyna się wyścig z czasem i walka o przetrwanie.
A największą tajemnicą pozostaje pytanie, dlaczego dwadzieścia pięć lat temu dokładnie w to samo miejsce uderzył identyczny meteoryt?
(Opis wydawcy).

    Dzięki uprzejmości Pana Wojciecha mogłam przeżyć kolejną przygodę z Timem, który po trudach poprzedniej sprawy w Syrii (ZOBACZ "Syryjska legenda" KLIK KLIK KLIK) wyjeżdża na zasłużone wakacje do Meksyku. 
Ostatnio miałam troszkę zarzutów, szczególnie co do zakończenia, ale to, co zadziało się w tej historii, sprawiło, że jestem totalnie zachwycona. Ten tom to istny majstersztyk, i piszę to z pełną odpowiedzialnością.
Ta historia to totalny rollercoaster akcji i emocji. Znajdziemy tu wszystko, co jest potrzebne, by zatracić się w sensacyjnej przygodzie i wraz z bohaterami odkrywać mroczne strony Meksyku. Pojawiają się walki narkotykowych gangów, tajemnicze badania i eksperymenty na dzieciach, przekupni politycy i inne ciemne charaktery, które próbują coś dla siebie ugrać, tajemnica i niezwykle zawiła intryga a do tego wszystkiego dochodzi meteoryt, który po ćwierć wieku spada w to samo miejsce. 
Przypadek? 
Czy tajemnicze wojskowe bazy mają coś z tym wspólnego? 
A może ktoś jeszcze inny, całkiem nieoczywisty maczał w tym palce? 
Tego Wam nie powiem, ale obiecuję, że będziecie nieźle zaskoczeni gdy ten tajemniczy gracz wejdzie do gry. 
Jest niesamowicie gorąco, a w samym środku tej intrygi znajduje się Tim i jego narzeczona, która staje się niezwykle istotnym elementem całej układanki. 

Genialny pomysł na fabułę, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach i poprowadzony po mistrzowsku. Spora ilość postaci może zaskakiwać i powodować poczucie zagubienia, jednak wystarczy się wczytać, a wszystko układa się w spójną i logiczną całość. Każda z tych postaci jest ważna i dzięki temu pojawia się wiele ciekawych wątków, które łączą się w zaskakujące wydarzenia.
"Meksykańska hekatomba" wciąga od pierwszych stron. 
Wartka i zaskakująca akcja nie pozwala, by odłożyć książkę, choć na moment. Trzyma w napięciu, a nagłe zwroty akcji nie pozwalają, by opadło, choć na chwilę. Każdy znajdzie w tej powieści coś dla siebie. Jest tu wszystko, co każda powieść sensacyjna powinna w sobie mieć. 

Zaskakujące i intrygujące zakończenie pozwala przypuszczać, że to jeszcze nie koniec przygód Tima Mayera i jego towarzyszy. 
Jeśli taki jest plan, już teraz czekam na nie z niecierpliwością.

Jeśli nie czytaliście "Syryjskiej legendy", myślę, że nie będzie to miało szczególnego wpływu na odbiór "Meksykańskiej hekatomby", jednak początkowo możecie nie połapać się w powiązaniach pomiędzy bohaterami. Na szczęście odkryjecie, kto jest kim dla kogo, w trakcie lektury. 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. W tej książce jest wszystko to, co lubię w dobrym sensacyjnym kryminale: porządnie zbudowana intryga, zawrotna akcja, źli chłopcy niebojący się używać broni i brudna polityka w tle....

POLECAM...

"Mózg Tima, próbując chronić się przed obłędem, nieoczekiwanie przypomniał sobie sceny z Syrii, kiedy z grupą szwajcarskich archeologów poszukiwali zaginionego hitlerowskiego skarbu. Tam również bywały ciężkie momenty, na przykład ten, kiedy Tim wyciągał nieprzytomną Sarę Frei spod palącego się samochodu. Albo strzelanina, w której został ranny w nogę, kiedy próbował chronić ekspedycję archeologiczną przed szaleństwem Marka Radkego. Przypomnienie sobie tamtych dramatycznych chwil pozwalało Timowi zmierzyć się z oddechem śmierci, która czekała na niego przy więziennej bramie."
                           - Wojciech Kulawski "Meksykańska hekatomba" str. 241

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.


2 komentarze: