poniedziałek, 9 sierpnia 2021

(65/21). NIEBIESKA NUTA (Tom III serii z Bartoszem Czarnoleskim)

 
    Autor: Jan Antoni Homa

    Wydawnictwo: OFICYNKA

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 160

    Data premiery: 29. 07. 2021





      Jan Antoni Homa- skrzypek i pisarz, absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Solista, kameralista, symfonik. Współpracował z Polską Orkiestrą Radiową, Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej, Orkiestrą Barokową Concerto Avenna, Królewską Filharmonią Flandryjską oraz Filharmonią Południowo-holenderską, w której aktualnie pełni funkcję drugiego koncertmistrza. Prymariusz kwartetów smyczkowych Johannnes i ExLibris, członek International Piano Trio. Oprócz serii o muzyku detektywie wydał dedykowane braciom mniejszym "Kręgi albo kolejność zdarzeń" oraz antyutopię "Bunt manekinów". Autor bloga "oto I owo" nagrodzonego w 2011 roku Nagrodą Jury w Konkursie na Literacki Blog Roku.
(Źródło: Okładka książki).

   Zabójcza improwizacja.
Doświadczony przez los Bartosz Czarnoleski znów zaczyna wszystko od początku. Przeprowadza się do Pogodnej, licząc na to, że w spokoju odbuduje swoje życie. Tu pochłania go klub jazzowy Blue Note, w którym poznaje Cygana i zaczyna z nim grać. I kiedy wszystko zdaje się układać, Bartosz znajduje zasztyletowane zwłoki przyjaciela. Kto stoi za morderstwem?
Niebieska nuta to trzeci tom serii muzycznych kryminałów Jana Antoniego Homy.
(Opis wydawcy).

    Życie Bartka w ostatniej części posypało się niczym domek z kart. Stracił wszystko, co miał najcenniejsze w życiu, miłość przyjaźń, sprawność palca (co dla altowiolisty jest równoznaczne z końcem kariery) i dom. Wraca do swoich rodzinnych Krakowic, jednak i stąd wspomnienia go wyganiają, rusza w Polskę, by znaleźć swoje miejsce na ziemi. Czy mu się to uda? 
Wiele zdradza już sam opis wydawcy więc i ja nie będę spojlerować, by nie zepsuć Wam niespodzianki, ale musicie wiedzieć, że tym razem nie mamy do czynienia z włoską mafią, a czymś dużo groźniejszym...

Porównując wszystkie trzy części, w moim odczuciu, ta jest najlepsza. Nie dlatego że najkrótsza- co to, to nie, ale pozbawiona strasznie długich muzycznych i egzystencjalnych opisów, które były tak nużące w poprzednich częściach. A wierzcie mi na słowo- nie wpłynęło to na odbiór całej serii, ani tym bardziej  pojedynczych tomów.

Akcja toczy się bardzo szybko, zakończenie jest tak nieoczywiste a motyw zbrodni tak irracjonalny, że wbija po prostu w fotel i zostawia czytelnika w niemałym zaskoczeniu.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu po prostu świetny, doskonale skonstruowany i poprowadzony, niezwykle intrygujący i pobudzający wyobraźnię.
Autor niczego nie zostawił przypadkowi, a napięcie, które rośnie z każdą stroną, zmusiło mnie do nieodkładania książki do momentu zdemaskowania zleceniodawcy morderstw. Przyznaję, dałam się zaskoczyć i takiego obrotu sprawy w życiu bym się nie spodziewała.
Autor doskonale oddał klimat małej miejscowości, w której każdy z każdym się zna a każdy "nowy" jest zazwyczaj "inny i obcy". Bardzo przyjemnie się czytało tę część. Czytając opisy klubu jazzowego, czułam się jakbym sama tam była.

Ogólnie podsumowując całą trylogię (Linki do poprzednich części poniżej), jest ona bardzo udana. Napisana przepięknym językiem, z dużą dozą kultury, niezwykle przyjemna w odbiorze. Bardzo dobrze się ją czytało. Moim zdaniem książki doskonałe dla każdego. Równie dla pasjonatów muzyki klasycznej czy jazzu jak i fanów rasowego kryminału (szczególnie ostatni tom- dla mnie petarda).



    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Nie tylko tę część, ale całą trylogię. Na prawdę warto zagłębić się w świat kryminalnej symfonii.

POLECAM...

"Jazz nigdy nie był mi obcy. Kochałem go miłością nieskażoną, bo nigdy nie stanowił pola mojej bezpośredniej aktywności. Dzięki jazzowym brzmieniom po krzyżu chodziły mi rozkoszne dreszcze. Sączone niczym krople upojnego drinka dźwięki jazzowych ballad syciły mego ducha. Nic tak nie potrafiło zmobilizować mnie do akcji jak synkopowane rytmy. Jazzu nie musiałem oceniać- delektowałem się nim."
                              - Jan Antoni Homa "Niebieska nuta" str.20 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka oraz pani Dominice Smoleń. 

  

2 komentarze: