piątek, 1 października 2021

(72,73/21). MOJA PRZYJACIÓŁKA PERYPETIA (II Tomy)

                           
                        **RECENZJA PREMIEROWA/ RECENZJA PATRONACKA**

               "Nie ma leku na cierpienia duszy, gdy ono jest, boleć musi."


    Autor: Mira Białkowska

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 289 e-book

    Data premiery: 01.10. 202

 
  *Google

    Mira Białkowska- Szczecinianka mieszkająca na Mazowszu. Posiada wykształcenie muzyczne i pedagogiczne. W młodości z zespołem wokalnym i chórem studenckim koncertowała w kraju i poza jego granicami. Uczyła muzyki, gry na fortepianie, prowadziła chór, zespoły muzyczne, muzykoterapię, zajmowała się profilaktyką uzależnień. Dziś wiedzą i doświadczeniem dzieli się z młodymi i korzystając z dobrodziejstw emerytury, zajmuje się pisaniem.
Pisze dla dorosłych i dzieci: fraszki (około 400), wiersze, bajki, powieści obyczajowe, teksty piosenek, scenariusze.
Na jednym z konkursów otrzymała nagrodę za fraszki. Powieść "Wcale mi nie zależy" (decyzją czytelników) zdobyła tytuł "Najlepsza książka roku"(Granice.pl), zaś bajka "Komnata Zgody" w Ogólnopolskim Konkursie Literackim otrzymała wyróżnienie (opublikowana została jako audiobook).
Bardzo dużo podróżuje. Zwiedziła Europę (poza Wyspami Brytyjskimi), część Afryki,  i sześć państw azjatyckich.
Twórczość Miry Białkowskiej charakteryzuje lekkie pióro, piękny język, duża dawka humoru i wiele życiowej mądrości. Dwuczęściowa "Moja przyjaciółka Perypetia" jest jej czwartą powieścią i dziesiątą książką wydaną w Wydawnictwie Literackim Białe Pióro.
Kontakt z autorką: mirabialkowska@op.pl
(Źródło: Okładki książek)

Opis do tomu I
Życie Magdaleny było usłane płatkami róż- kochający rodzice, dobra sytuacja materialna, wspaniały mąż. Ale los bywa przewrotny i złośliwy. Wystarczy na chwilę stracić czujność, by rzeczywistość stała się bolesna. Śmierć rodziców jest traumatycznym przeżyciem, jednak dla bohaterki okazała się dopiero początkiem jej perypetii.
Opis tomu II
Czy mąż prawnik opamięta się, czy okaże się jeszcze większym draniem? Jak daleko posunie się jego kochanka? Czy zdradzona żona będzie walczyć o swoje, czy podda się bez walki? I po co kobiecie przyjaciółki?
(Opis wydawcy)

    Magda i Witek wiodą na pozór poukładane i spokojne życie. Ona zajmuje się domem, On jest wziętym adwokatem. Spokój mąci nagła choroba Magdy i oczekiwanie na diagnozę, która może oznaczać wszystko, co najgorsze. Na szczęście Magda może liczyć na męża i swoją najlepszą przyjaciółkę. Pewnego dnia spotyka "starą" znajomą a w jej domu dochodzi do włamania... Jest to dopiero początek perypetii, jakie spadają na główną bohaterkę. 
Na jaw wychodzą zaskakujące tajemnice z przeszłości, które zmieniają całkowicie życie Magdy a ci, którzy wydawałoby się, są największą opoką, okazują się całkiem innymi ludźmi, niż się wydawało...
Dodatkowo pewien lekarz, którego pacjentką była Magda, zaczyna się nią interesować,  nie tylko na polu zawodowym... Co z tego wyniknie, tego nie napiszę, ale jedno jest pewne, ich świat zostanie przewrócony do góry nogami....

    Bardzo się cieszę, że mogłam zostać patronem tak znakomitej powieści. 
Pani Białkowska stworzyła nietuzinkową opowieść o miłości, prawdziwej przyjaźni, trudnej przeszłości i nadziei na przyszłość. 
Dzieląc narrację pomiędzy cztery osoby (Magdę, Juliana, Pelagię i Antoniego), możemy spojrzeć na jedno wydarzenie z kilku stron- ułatwia to czytelnikowi osąd sytuacji i wyciągnięcie własnych wniosków. Dzięki temu karta po karcie odkrywamy obraz kobiety wrażliwej i pragnącej ponownie zaufać ludziom, którzy mianują się nazwą jej przyjaciół, można zaobserwować, jak bardzo jest to trudne i bolesne gdy zostało się już raz tak mocno skrzywdzonym.
 Autorka porusza trudne tematy takie jak: depresja, zdrada, przemoc ekonomiczna i psychiczna, doskonale uwydatnia trudne relacje między małżonkami oraz towarzyszącą im niemoc i bezsilność. Obserwujemy trudną i nierówną drogę, którą musi przejść człowiek, by się uwolnić od demonów przeszłości, znaleźć w sobie siłę i zacząć walczyć o siebie i swoją przyszłość.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Miry, ale jestem przekonana, że nie ostatnie. Pomimo trudnych tematów zawartych w powieści wbrew pozorom czyta się ją niezwykle przyjemnie. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, jest niesamowicie lekki i przyjemny. Barwny język, plastyczne opisy (szczególnie uwiodły mnie opisy Madery) sprawiają, że przedstawiona historia wciąga i pozwala przy sobie odpocząć.
Bohaterowie są wyraziści i pełni emocji. Można się z nimi utożsamić i obdarzyć sympatią. Dialogi są wyważone i gdy sytuacja tego wymaga zabawne i błyskotliwe. Każda"scena" powieści jest okraszona wzruszającą bądź zabawną fraszką.
Pomysł na fabułę bardzo trafiony. Akcja dzieje się szybko i potrafi zaskoczyć.
Niezwykle ważne dla mnie jest to, że potrafi wzruszyć i przywołać refleksję nad własnym życiem.
Niejednokrotnie pojawiła się łza wzruszenia, ale zdarzały się też momenty, gdzie szczerze się uśmiałam.

"Moja przyjaciółka Perypetia" to opowieść o życiu i historia, która może przydarzyć się każdemu z nas. Niesie w sobie olbrzymie przesłanie i pokazuje, jak ważne w międzyludzkich relacjach są: szczerość, zaufanie, życzliwość i bezinteresowna pomoc.
Dziękuję za wspaniałą i niezwykle życiową historię. Z wielką przyjemnością sięgnę po wcześniejsze książki Pani Miry.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Moja przyjaciółka Perypetia" to niezwykle ciepła i wzruszająca opowieść o miłości i przyjaźni, która niesie za sobą naukę, że zawsze warto walczyć. O siebie i dla siebie

POLECAM...

"Kładę się na leżaku i nosem wciągam powietrze. Za domem rośnie krzak miniaturowego bzu. Pachnie obłędnie. Kwiatki małe, niepozorne, za to zapach! Roznosi się daleko. Ptaki szaleją. Jakby każdy z nich walczył o swoją solówkę. Dużo ich tutaj. Piękny koncert. Przymykam oczy, otwieram uszy i chłonę muzykę przyrody. Po chwili do ptasiego śpiewu dołącza delikatne stukanie o dach nad tarasem. Swoista, subtelna perkusja (co to za dźwięki?). Jeszcze kilka uderzeń i już wszystko jasne- to krople deszczu uderzają o dach najpierw delikatnie, z czasem coraz mocniej, coraz odważniej. Zaczyna padać, ale ptaki nie przerywają koncertu. Dziwne... zawsze myślałam, że gdy pada deszcz, ptaki milkną, chowają się. Przedziwna symfonia przyrody: ptasi koncert z perkusyjnym akompaniamentem deszczowym."
              - Mira Białkowska "Moja przyjaciółka Perypetia" str. 210/211 (e-book)

Za możliwość przeczytani książki i objęcia jej patronatem medialnym, serdecznie dziękuję Pani Mirze Białkowskiej oraz Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.



4 komentarze:

  1. Mam w planach. Super recenzja. Gratulacje pięknego patronatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Podzielam zdanie ze to piękny patronat :)

      Usuń
  2. Nie znam pierwszej części, ale będę miała na uwadze obie książki.

    OdpowiedzUsuń